Wtedy nazwę go Łokietek, a kolejne będą takie małe, że przez cieśniny ledwie się przecisną...
Nasze fantazje okrętowe
Re: Nasze fantazje okrętowe
Chyba, że chcesz abym poszedł w naprawdę wielkie kupy złomu...
Wtedy nazwę go Łokietek, a kolejne będą takie małe, że przez cieśniny ledwie się przecisną...

Wtedy nazwę go Łokietek, a kolejne będą takie małe, że przez cieśniny ledwie się przecisną...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Ale, przecież idziesz w "wielkie kupy złomu". 
Zasugerowałem rosyjskie drednoty, między innymi dlatego.
A że lepsze, lepiej uzbrojone i do tego ładniejsze to wiadomo.
Nie wiem co Ci w Łokietku trąci obcą prowieniencją?
W ogóle, fajny facet - tak z grubsza biorąc.
Pozdrawiam,
Maciej
Zasugerowałem rosyjskie drednoty, między innymi dlatego.
A że lepsze, lepiej uzbrojone i do tego ładniejsze to wiadomo.
Nie wiem co Ci w Łokietku trąci obcą prowieniencją?
W ogóle, fajny facet - tak z grubsza biorąc.
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
Łokietek jako synonim długości całkowitej.
Natomiast jako obca proweniencja to może Batory ? Jakoś lepiej kojarzy się od Sasa.
Natomiast jako obca proweniencja to może Batory ? Jakoś lepiej kojarzy się od Sasa.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Ja wiem że dziób zrobiony pod lodołamacz.. ale.. kurka.. Ruskie takiego "dzióba" nie mieli i też lody kruszyli...
Paskudny okropnie..
te ciężkie plotki "Buforsa" to myślę że na wzór Japończyków można jeszcze po jednej parze na burtach wcisnąć.. (przytulone do nadbudówki pod [zdaje się] dalmierzami plotek)
Ja bym go nazwał Jagiełło albo jako rycerza Herbu Sulima...
Paskudny okropnie..
te ciężkie plotki "Buforsa" to myślę że na wzór Japończyków można jeszcze po jednej parze na burtach wcisnąć.. (przytulone do nadbudówki pod [zdaje się] dalmierzami plotek)
Ja bym go nazwał Jagiełło albo jako rycerza Herbu Sulima...
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Nasze fantazje okrętowe
Niet! Ten też był fajny - na wakacje jeździł do Pskowa.Peperon pisze:Natomiast jako obca proweniencja to może Batory ?
Nazwij go Chrząszcz. A najlepiej pełną nazwą, ORP "Chrząszcz brzmi w Trzcinie" - niech się hajlarze katują!
W końcu, odczytają jako.. Alfred von Tirpitz.
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
To i tak lepiej niż Iwan Groźny...Maciej pisze:...W końcu, odczytają jako.. Alfred von Tirpitz....
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
A ja bym - w ramach kompromisu zaproponował nazwę "Święty Wojciech" - i pro słowiańskie i pro germańskie i na upartego oparte na jakiejś tam rodzimej okrętowej tradycji no i w sam raz by się nadawał do "misjonarzowania"... no i zamiast jednej z wież mogłaby być kaplica...
a zdjęta wieża by robiła za Laskowskiego... ktoś pomyślał jaki by to mogło wywołać efekt psychologiczny?
Byśmy mogli w świat posłac jasne czytelne przesłanie o nowych wartościach itd... może by przebiło rosyjskie o nowym człowieku i nowym ładzie...
A estetyka - no pierwowzór piękny nie był to i "makijarka" niewiele pomoże. Ale sam projekt Pepperona wyciska z niego praktycznie wszystko co by się dało więc nie narzekać
Swoją drogą szkoda, że angole i amierykańcy tak się uwzięli na stare okręty pancerne - koniec końców i tak w niczym to nie pomogło gospodarce bo kryzys miał zupełnie inne tło niż rywalizacja w zakresie pancerników przecież...
A estetyka - no pierwowzór piękny nie był to i "makijarka" niewiele pomoże. Ale sam projekt Pepperona wyciska z niego praktycznie wszystko co by się dało więc nie narzekać
Swoją drogą szkoda, że angole i amierykańcy tak się uwzięli na stare okręty pancerne - koniec końców i tak w niczym to nie pomogło gospodarce bo kryzys miał zupełnie inne tło niż rywalizacja w zakresie pancerników przecież...
Re: Nasze fantazje okrętowe
Też mi się podoba - a najbardziej mostek!
Pozdrawiam,
Maciej
P.S.
A.. czy ten Wojciech misyjny to nie był Czechem?
Pozdrawiam,
Maciej
P.S.
A.. czy ten Wojciech misyjny to nie był Czechem?
Re: Nasze fantazje okrętowe
Czech nie Czech - jakie to ma znaczenie gdy okręt ma lub mógłby mieć poparcie samego kościoła?
Kolega woli świętego Ottona - giermańca pełną gembom? W gruncie rzeczy może by się dało coś z tacy "przetransferować" na paliwo albo modernizacje... No jakiś ułamek choć aby w wiernych wyrobić "morską świadomość"...
Re: Nasze fantazje okrętowe
Kurde, chyba zmienię na Adalbert...marek8 pisze:A ja bym - w ramach kompromisu zaproponował nazwę "Święty Wojciech" - i pro słowiańskie i pro germańskie i na upartego oparte na jakiejś tam rodzimej okrętowej tradycji no i w sam raz by się nadawał do "misjonarzowania"...
Niby ten sam facet, a jakby "brzmi europejsko"...
Teraz chyba już będzie więcej usatysfakcjonowanych.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Nie wiem czy dobrze trafiłem, bo dopiero do niedawna interesuję się żeglarstwem, a konkretnie modelartwem okrętowym. Słsyzeliście o nowej kolekcji wydawnictwa, gdzie można złożyć sobie statek Vasa?Podobno skala to coś koło 1:65. Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z tego typu modelarstwem?
Re: Nasze fantazje okrętowe
O, to jest dobre, Peperonie - daj mu Gustaw Wazon!
Pozdrawiam,
Maciej
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
Kiedyś przymierzałem się do kompletowania Bismarcka. Jednak po podsumowaniu kosztów doszedłem do wniosku, że wychodzi drogo i wlecze się jak diabli. No i nie ma gwarancji, że ukażą się wszystkie numery. Przyjrzyj się innym modelom np. Dwunastu Apostołom lub Santisima Trinidad. Obejrzyj co jest w którym numerze i ile to kosztuje, a później podejmij decyzję czy warta świeczka za wyprawkę.kornelik pisze:...Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z tego typu modelarstwem?
Nie składałem (sklejałem) modeli sprzedawanych w seriach kolekcjonerskich, więc oczywiście nie jestem w stanie określić precyzji opracowania.
Nawiązując do dyskusji o teutońskiej proweniencji to powinno raczej być Ginter WazonMaciej pisze:O, to jest dobre, Peperonie - daj mu Gustaw Wazon!![]()
Ale zajrzyj jeszcze raz na ten rysunek, bo jest już z nową nazwą i w języku międzynarodowym epoki, z której pochodzi dawca nazwy.
Podmieniłem go w miejsce bulwersującego Cię Chrobrego.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Skoro drogą przeszczepów to może Frankenstein?
Pozdrawiam,
Maciej
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
A zdrobniale "Frankie"?
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Nasze fantazje okrętowe
Peperon pisze:Kiedyś przymierzałem się do kompletowania Bismarcka. Jednak po podsumowaniu kosztów doszedłem do wniosku, że wychodzi drogo i wlecze się jak diabli. No i nie ma gwarancji, że ukażą się wszystkie numery. Przyjrzyj się innym modelom np. Dwunastu Apostołom lub Santisima Trinidad. Obejrzyj co jest w którym numerze i ile to kosztuje, a później podejmij decyzję czy warta świeczka za wyprawkę.kornelik pisze:...Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z tego typu modelarstwem?
Nie składałem (sklejałem) modeli sprzedawanych w seriach kolekcjonerskich, więc oczywiście nie jestem w stanie określić precyzji opracowania.Nawiązując do dyskusji o teutońskiej proweniencji to powinno raczej być Ginter WazonMaciej pisze:O, to jest dobre, Peperonie - daj mu Gustaw Wazon!![]()
![]()
Ale zajrzyj jeszcze raz na ten rysunek, bo jest już z nową nazwą i w języku międzynarodowym epoki, z której pochodzi dawca nazwy.![]()
Podmieniłem go w miejsce bulwersującego Cię Chrobrego.
Dzięki za odpowiedź. Sumowałem sobie koszty i może nie jest to nie wiem 100 zł, ale w sumie na inne rozrywki też się wydaje.. np piwo czy pizze