Stan obecny PMW - zapytanie
- Jacek Bernacki
- Posty: 431
- Rejestracja: 2007-03-15, 13:32
- Lokalizacja: Siecień k/Płocka
Ktoś w wątku poświęconym Tall Ships' Races twierdził, że na ruskich żaglowcach jest syf. Nie zdziwi mnie, jak na okrętach będzie podobnie.
Ruscy mają niską kulturę techniczną, więc to co ładnie wygląda z daleka nie musi być ładne z bliska. Mimo, że Rosja inwestuje w swoją obronność więcej niż w ostatniej dekadzie wydaje się, że nie ma z tych inwestycji efektu. Myślę, że jednak uprawnione jest twierdzenie, że ich marynarze są nędzni. Pytanie jacy są nasi? Czy dużo lepsi?
Jacek
Ruscy mają niską kulturę techniczną, więc to co ładnie wygląda z daleka nie musi być ładne z bliska. Mimo, że Rosja inwestuje w swoją obronność więcej niż w ostatniej dekadzie wydaje się, że nie ma z tych inwestycji efektu. Myślę, że jednak uprawnione jest twierdzenie, że ich marynarze są nędzni. Pytanie jacy są nasi? Czy dużo lepsi?
Jacek
Co to za ludzie?
Co za różnica ważne, że są!
Co za różnica ważne, że są!
Jeżeli chodzi o wyszkolenie naszych marynarzy to myślę, że jest całkiem przyzwoite ale...Przydałoby się więcej dni w morzu, ograniczenie papierkowej roboty - szkoleniówka na okrętach zawodowych z powodzeniem mogłaby zostać zredukowana o 90% a na tych z zasadniczą służbą co najmniej o 50%. Przeładowane dziwnymi zajęciami plany zastąpić kilkoma w tygodniu ogólnookrętowymi ćwiczeniami bojowymi - realizowanymi rzetelnie i intensywnie, z których w porcie, a potem w morzu rzeczywiście jest największy pożytek. Na koniec konspekty - moim zdaniem śmieszny wymysł nikomu nie potrzebny. Rozmawiałem z niemieckim oficerem i za cholerę nie potrafiłem mu wytłumaczyć co to jest konspekt...
To tyle. uważam, że w naszej MW jest dobrze ale mogłoby być o wiele wiele lepiej, gdyby tylko ograniczyć tę wszechobecną, nie dającą swobody działania biurokrację.
Pozdrawiam.

- Jacek Bernacki
- Posty: 431
- Rejestracja: 2007-03-15, 13:32
- Lokalizacja: Siecień k/Płocka
Dziadek napisał
Popieram, mniej papierków
O to to to to!Jeżeli chodzi o wyszkolenie naszych marynarzy to myślę, że jest całkiem przyzwoite ale...Przydałoby się więcej dni w morzu, ograniczenie papierkowej roboty - szkoleniówka na okrętach zawodowych z powodzeniem mogłaby zostać zredukowana o 90% a na tych z zasadniczą służbą co najmniej o 50%. Przeładowane dziwnymi zajęciami plany zastąpić kilkoma w tygodniu ogólnookrętowymi ćwiczeniami bojowymi - realizowanymi rzetelnie i intensywnie, z których w porcie, a potem w morzu rzeczywiście jest największy pożytek. Na koniec konspekty - moim zdaniem śmieszny wymysł nikomu nie potrzebny. Rozmawiałem z niemieckim oficerem i za cholerę nie potrafiłem mu wytłumaczyć co to jest konspekt... To tyle. uważam, że w naszej MW jest dobrze ale mogłoby być o wiele wiele lepiej, gdyby tylko ograniczyć tę wszechobecną, nie dającą swobody działania biurokrację. Pozdrawiam.
Popieram, mniej papierków
Co to za ludzie?
Co za różnica ważne, że są!
Co za różnica ważne, że są!
Hmmm, mniej papierków, a potem brak udokumentowania?
W żadnym wypadku mniej, wręcz więcej! Co potem bedziemy badać, jak papierki zlikwidują?! 
ps. a tłomaczenie Niemcom sprawy konspektu byłoby o wiele łatwiejsze, gdybyś wiedział jak u nich to się nazywa! Sztabs plan, czy coś takiego, Darius wie na pewno, tylko coraz mniej czasu ma na zaglądanie tutaj. Dlatego konspekt był i będzie, tylko co flota to nazwy zmienia!


ps. a tłomaczenie Niemcom sprawy konspektu byłoby o wiele łatwiejsze, gdybyś wiedział jak u nich to się nazywa! Sztabs plan, czy coś takiego, Darius wie na pewno, tylko coraz mniej czasu ma na zaglądanie tutaj. Dlatego konspekt był i będzie, tylko co flota to nazwy zmienia!
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
- Jacek Bernacki
- Posty: 431
- Rejestracja: 2007-03-15, 13:32
- Lokalizacja: Siecień k/Płocka
Karol napisał

Karolu chcesz badać konspekty?Hmmm, mniej papierków, a potem brak udokumentowania? W żadnym wypadku mniej, wręcz więcej! Co potem bedziemy badać, jak papierki zlikwidują?!
ps. a tłomaczenie Niemcom sprawy konspektu byłoby o wiele łatwiejsze, gdybyś wiedział jak u nich to się nazywa! Sztabs plan, czy coś takiego, Darius wie na pewno, tylko coraz mniej czasu ma na zaglądanie tutaj. Dlatego konspekt był i będzie, tylko co flota to nazwy zmienia!
Co to za ludzie?
Co za różnica ważne, że są!
Co za różnica ważne, że są!
W sumie nie ma się co dziwić. Programy szkolenia zmieniają się, a z uwagi na fakt, iż są to z reguły dokumenty niejawne to dostęp do nich jest lub będzie mniej lub bardziej utrudniony (okres odtajnienia itp). Konspekty w znakomitej większości nie są opatrzone żadną klauzulą tajności i mogą, podkreślam mogą, nie muszą być cennym źródłem informacji do dalszej analizy.
Osobiście posiadam kilkanaście doumunetów tego typu z lat osiemdziesiątych i w żadnym wypadku nie uważam ich za bezwartościowe. Oczywiście szczerze żałuję, że ich autorzy musieli się tyle natrudzić, ale dzięki temu otrzymałem dane o układzie szoklenia z tamtych czasów (między innymi w zakresie ogólnookrętowych ćwiczeń bojowych).
W kwestii nadmiernej biurokracji to chyba nikt nie ma najmniejszych wątpliwości, że polskie czy kanadyjskie lasy dostały popalić dopiero po wejściu Polski do NATO. Zmienił się charaklter dokumentów, ale aby uzmysłowić sobie rozmiar pracy sztabowej trzeba poczytać normy odbronne i podreczniki AONu dotykające tej tematyki. Jeżeli ktoś uważa, że w NATO jest mniej dokumentów i łatwiej się w nich poruszać to zalecam mu leturę całkiem jawnej publikacji sojuszniczej oznaczonej nazwą skróconą AAP-4.
Niestety "paper war" jest obecna i będzie obecna. Piszę to z tym większą przykrością, że uważami, iż w olbrzymim odsetku przypadków jest całkowiecie zbędna.
Osobiście posiadam kilkanaście doumunetów tego typu z lat osiemdziesiątych i w żadnym wypadku nie uważam ich za bezwartościowe. Oczywiście szczerze żałuję, że ich autorzy musieli się tyle natrudzić, ale dzięki temu otrzymałem dane o układzie szoklenia z tamtych czasów (między innymi w zakresie ogólnookrętowych ćwiczeń bojowych).
W kwestii nadmiernej biurokracji to chyba nikt nie ma najmniejszych wątpliwości, że polskie czy kanadyjskie lasy dostały popalić dopiero po wejściu Polski do NATO. Zmienił się charaklter dokumentów, ale aby uzmysłowić sobie rozmiar pracy sztabowej trzeba poczytać normy odbronne i podreczniki AONu dotykające tej tematyki. Jeżeli ktoś uważa, że w NATO jest mniej dokumentów i łatwiej się w nich poruszać to zalecam mu leturę całkiem jawnej publikacji sojuszniczej oznaczonej nazwą skróconą AAP-4.
Niestety "paper war" jest obecna i będzie obecna. Piszę to z tym większą przykrością, że uważami, iż w olbrzymim odsetku przypadków jest całkowiecie zbędna.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
- Jacek Bernacki
- Posty: 431
- Rejestracja: 2007-03-15, 13:32
- Lokalizacja: Siecień k/Płocka
Oczywiście pisząc o wypadku podczas przygotowywania parady pisałem z pamięci i wszystko pochrzaniłem.
Okrętem był Nieukrotimyj, a akcja miała miejsce w Sankt Petersburgu.
Ta mina miała 2,5 kg materiału wybuchowego, a zerwać z kotwicy miał ją rzekomo niezidentyfikowany duży jacht prywatny (spisek imperialistów?).
Wybuchła 3 m od burty i rozszczelniła płyty poszycia kadłuba, a okręt nabrał około 200 t wody.
Co ciekawe nie ma słowa o tym, żeby ktoś zaobserwował wybuch, a tylko, że wachtowy stwierdził przedostawanie się wody zaburtowej do pomieszczeń siłowni. Czyli coś chyba nie tak.
A akcja z AS-28?
Wyszkolenie załogi AS-28? Wyszkolenie obsługi robota podwodnego, który miał uwolnić AS-28?
Obsługa zniszczyła pojazd nieumiejętnie go obsługując.
Cóż więc z tego, że mają lepszy sprzęt jeżeli zaraz go popsują.
Pamiętacie ten dowcip jak Ruski dostał dwie kule bilardowe i miał coś z nimi zrobić? Jedną zepsuł, drugą zgubił.
Myślę, że życie nie odbiega znacząco od tego dowcipu.
Po rozpadzie ZSRR flota nie miała lekkiego życia i ciężko będzie nadrobić tamte zaniedbania. Być może powoli do służby będą wchodzić nowe - ładne - jednostki, ale czy znajdą się dla nich wykwalifikowane kadry?
"Ładni chłopcy pułkowniku, ale czy potrafią walczyć?" - to chyba najlepszy cytat.
Pozdrawiam
Jacek
Okrętem był Nieukrotimyj, a akcja miała miejsce w Sankt Petersburgu.
Ta mina miała 2,5 kg materiału wybuchowego, a zerwać z kotwicy miał ją rzekomo niezidentyfikowany duży jacht prywatny (spisek imperialistów?).
Wybuchła 3 m od burty i rozszczelniła płyty poszycia kadłuba, a okręt nabrał około 200 t wody.
Co ciekawe nie ma słowa o tym, żeby ktoś zaobserwował wybuch, a tylko, że wachtowy stwierdził przedostawanie się wody zaburtowej do pomieszczeń siłowni. Czyli coś chyba nie tak.
A akcja z AS-28?
Wyszkolenie załogi AS-28? Wyszkolenie obsługi robota podwodnego, który miał uwolnić AS-28?
Obsługa zniszczyła pojazd nieumiejętnie go obsługując.
Cóż więc z tego, że mają lepszy sprzęt jeżeli zaraz go popsują.
Pamiętacie ten dowcip jak Ruski dostał dwie kule bilardowe i miał coś z nimi zrobić? Jedną zepsuł, drugą zgubił.
Myślę, że życie nie odbiega znacząco od tego dowcipu.
Po rozpadzie ZSRR flota nie miała lekkiego życia i ciężko będzie nadrobić tamte zaniedbania. Być może powoli do służby będą wchodzić nowe - ładne - jednostki, ale czy znajdą się dla nich wykwalifikowane kadry?
"Ładni chłopcy pułkowniku, ale czy potrafią walczyć?" - to chyba najlepszy cytat.
Pozdrawiam
Jacek
Co to za ludzie?
Co za różnica ważne, że są!
Co za różnica ważne, że są!
Zarzut niegospodarności dla dowódcy MW RP w związku z modernizacją ORP "Kontradmirał X.CZERNICKI". Cały artykuł tutaj:
http://www.portalmorski.pl/caly_artykul.php?ida=7402
http://www.portalmorski.pl/caly_artykul.php?ida=7402
T sa podle insynuacje .ze jakoby stocznia marynarki wojennej nie posiadala mocy potrzebnych do instalacji maszyn szyfrujcych
Mamy najlepszych fachowcow i odpowiednio silne dzwigi
pozdrawiam domek
i przepraszam za oftopienie ale tak czasami wychodzi prawda na jaw o naszej stoczni (chyba zaczne pisac 'ich')
to to bylo chyba robione na bazie Odry
Mamy najlepszych fachowcow i odpowiednio silne dzwigi
pozdrawiam domek
i przepraszam za oftopienie ale tak czasami wychodzi prawda na jaw o naszej stoczni (chyba zaczne pisac 'ich')
to to bylo chyba robione na bazie Odry
trzy kuleJacek Bernacki pisze:Oczywiście pisząc o wypadku podczas przygotowywania parady pisałem z pamięci i wszystko pochrzaniłem.
Okrętem był Nieukrotimyj, a akcja miała miejsce w Sankt Petersburgu.
Ta mina miała 2,5 kg materiału wybuchowego, a zerwać z kotwicy miał ją rzekomo niezidentyfikowany duży jacht prywatny (spisek imperialistów?).
Wybuchła 3 m od burty i rozszczelniła płyty poszycia kadłuba, a okręt nabrał około 200 t wody.
Co ciekawe nie ma słowa o tym, żeby ktoś zaobserwował wybuch, a tylko, że wachtowy stwierdził przedostawanie się wody zaburtowej do pomieszczeń siłowni. Czyli coś chyba nie tak.
A akcja z AS-28?
Wyszkolenie załogi AS-28? Wyszkolenie obsługi robota podwodnego, który miał uwolnić AS-28?
Obsługa zniszczyła pojazd nieumiejętnie go obsługując.
Cóż więc z tego, że mają lepszy sprzęt jeżeli zaraz go popsują.
Pamiętacie ten dowcip jak Ruski dostał dwie kule bilardowe i miał coś z nimi zrobić? Jedną zepsuł, drugą zgubił.
Myślę, że życie nie odbiega znacząco od tego dowcipu.
Po rozpadzie ZSRR flota nie miała lekkiego życia i ciężko będzie nadrobić tamte zaniedbania. Być może powoli do służby będą wchodzić nowe - ładne - jednostki, ale czy znajdą się dla nich wykwalifikowane kadry?
"Ładni chłopcy pułkowniku, ale czy potrafią walczyć?" - to chyba najlepszy cytat.
Pozdrawiam
Jacek
1 zgubiona
2 zepsuta
3 skradziona przez delikwenta
pozdrawiam domek