Tirpitz

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4535
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Tirpitz

Post autor: SmokEustachy »

Yo!
No wzruszyłem się czytając pamiętniki Tirpitza. Sposób, w jaki przedstawia umiłowanie pokoju przez Rzeszę budzi mój podziw. Nie przebiję się chyba przez to. Obarczając odpowiedzialnością za wybuch 1 wojny Anglię trochę przesadza. Dopisuje do tego Francję i Rosje a siebie nie.
Co do opinii o pancernikach, to rzecz jasna pomija wady niemieckich, exponując ich (oczywiste) zalety. Nie wpadł na pomysł yamaciakowatości, tj równoważenie przewagi ilościowej npla wielkością pancernego cielska.
Dla równowagi chętnie bym poczytał jakieś pamiętniki angielskie, np. Fishera.
Awatar użytkownika
Boruta
Posty: 722
Rejestracja: 2004-06-13, 22:09
Lokalizacja: Cosmopolis Sopot, Sarmatia
Kontakt:

Post autor: Boruta »

Finna już dawno zapowiadała wydanie wspomnień Jellicoe. :-(
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
Robert
Posty: 214
Rejestracja: 2004-09-29, 10:09

Post autor: Robert »

A są już przecieki co Finna przygotowała na Targi Książki Historycznej w Warszawie. To przecież już kilka dni :lol:
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2231
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: de Villars »

Nie wpadł na pomysł yamaciakowatości, tj równoważenie przewagi ilościowej npla wielkością pancernego cielska.
A co by to dało? W tych czasach decydowała liczebność floty, a nie wielkość pojedynczego okrętu. Teoria ryzyka nie miała by żadnego sensu, bez posiadania odpowiedniej liczby okrętów w stosunku do floty npla. A to w prosty sposób implikuje, że nie za bardzo jest możliwość pójścia w kierunku dużych rozmiarów okrętów. Zresztą, niemieckie okręty wcale takie słabe, jakby się mogło na pierwszy rzut oka wydawać, wcale nie były. Stosunkowo szybkostrzelne działa 240 mm w ówczesnych realiach walki mogły by być groźną bronią (zwłaszcza że brytyjskie predrednoty nie były jakoś super opancerzone)
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Shinano
Posty: 657
Rejestracja: 2004-03-07, 22:25

Post autor: Shinano »

Smoku:
Równoważenie ilości jakością ma sens wtedy, gdy pojedynczy okręt jest absolutnie złożonym mechanizmem, angażującym do swego utrzymania dużą ilość podmiotów gospodarczych- w takim kraju jak Japonia (o ograniczonych dość mocno zasobach naturalnych) nie było szans naklepać floty liniowej o liczebności brytyjskiej, albo amerykańskiej. Stąd yamaciakowatość.

W okresie I wojny i wcześniej przy odpowiednio rozwiniętym przemyśle hutniczym i zaoptarzeniu w surowce można było natrzaskać byle czego, byle dużo i robić te swoje bitwy liniowców.
Duże koty zjadam na przystawkę.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4535
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Shinano pisze:Smoku:
Równoważenie ilości jakością ma sens wtedy, gdy pojedynczy okręt jest absolutnie złożonym mechanizmem, angażującym do swego utrzymania dużą ilość podmiotów gospodarczych- w takim kraju jak Japonia (o ograniczonych dość mocno zasobach naturalnych) nie było szans naklepać floty liniowej o liczebności brytyjskiej, albo amerykańskiej. Stąd yamaciakowatość.

W okresie I wojny i wcześniej przy odpowiednio rozwiniętym przemyśle hutniczym i zaoptarzeniu w surowce można było natrzaskać byle czego, byle dużo i robić te swoje bitwy liniowców.
Polityczne pomysły Brytyjczyków, czyli 2 kile do jednego. Ostatecznie miała to być proporcja 10-16.
Czyli zgadzamy się na 2xtaką ilość pancerników, ale u nas robimy kolosy. Ciekawy pomysł wart zasygnalizowania.
ODPOWIEDZ