Na początek:
Zdjęcia tonących okrętów
Zdjęcia tonących okrętów
Uprzejmie proszę o pochwalenie się, co kto ma ciekawego w temacie.
Na początek:

Na początek:
Oczywiście wszystkim doskonale znane, ale wg mnie najbardziej niesamowite i jedyne w swoim rodzaju zdjęcie:

A propos nielubianego tu
tematu Guadalcanalu:
Czy spotkaliście się ze zdjęciami tonących Astorii i Atlanty???
Bo ja niestety nie, a powszechnie wiadomo, że fotografowie mieli w ich przypadkach znacznie więcej czasu niż np. w przypadku Canberry...
A propos nielubianego tu
Czy spotkaliście się ze zdjęciami tonących Astorii i Atlanty???
Bo ja niestety nie, a powszechnie wiadomo, że fotografowie mieli w ich przypadkach znacznie więcej czasu niż np. w przypadku Canberry...
Bardzo "zgrubny", nieproporcjonalny obrazek. Tam chyba nie było eksplozji, które zniszczyłyby 50% kadłuba, poza wybuchami torped. O ile się nie mylę WG tonął w całości i dopiero potem się rozkawałkował przy uderzeniu o dno?Marek T pisze:Tak wyglądał GUSTLOFF w 1955 roku, kiedy pierwszy raz zeszli na niego nurkowie PRO.
Wtedy jeszcze miał kryptonim ŁEBA I.
Czy są dokładniejsze szkice?
Przykład:
To jest pierwszy rysunek, wykonany w PRO na podstawie obserwacji nurków, w 1955 roku. Jego celem było zgrubne przedstawienie stanu wraku i pokazanie, że nie nadaje się do wydobycia z zamiarem odbudowy.
Z tego co wiem wrak w tym czasie był już porozbijany pirotechnicznie. Przez pierwszych 10 lat siedzieli na nim Rosjanie, a przed PRO weszli na niego - podobno - również nurkowie polskiej MW.
Innych rysunków nie wykonywano w PRO - tylko szkice sytuacyjne, bardzo schematyczne. Natomiast rysunki zrobiło np. czasopismi "30 dni" (takie w stylu TITANICA z "National Geographic"), może robili nurkowie z "Rekina" i inni prywatni.
Z tego co wiem wrak w tym czasie był już porozbijany pirotechnicznie. Przez pierwszych 10 lat siedzieli na nim Rosjanie, a przed PRO weszli na niego - podobno - również nurkowie polskiej MW.
Innych rysunków nie wykonywano w PRO - tylko szkice sytuacyjne, bardzo schematyczne. Natomiast rysunki zrobiło np. czasopismi "30 dni" (takie w stylu TITANICA z "National Geographic"), może robili nurkowie z "Rekina" i inni prywatni.
No tak, zapomniałem o eksploracji w poszukiwaniu Bursztynowej Komnaty lub bardziej prozaicznych skarbów, jakie niewątpliwie mieli ze sobą uciekający Niemcy.Marek T pisze:To jest pierwszy rysunek, wykonany w PRO na podstawie obserwacji nurków, w 1955 roku. Jego celem było zgrubne przedstawienie stanu wraku i pokazanie, że nie nadaje się do wydobycia z zamiarem odbudowy.
Z tego co wiem wrak w tym czasie był już porozbijany pirotechnicznie. Przez pierwszych 10 lat siedzieli na nim Rosjanie, a przed PRO weszli na niego - podobno - również nurkowie polskiej MW.
Innych rysunków nie wykonywano w PRO - tylko szkice sytuacyjne, bardzo schematyczne. Natomiast rysunki zrobiło np. czasopismi "30 dni" (takie w stylu TITANICA z "National Geographic"), może robili nurkowie z "Rekina" i inni prywatni.
Niestety wiele atrakcyjnych a zbyt płytko leżących wraków uległo zniszczeniu przez różnego rodzaju "odzyskiwaczy", najcześciej złomu...
czy sa jakiekolwiek wiarygodne zrodla mowiace o tym co wyciagneli Rosjanie ,co PRO ? ilu nurkow rosyjskich zginelo na nim to pewnie tez gleboko skrywana tajemnica?wpk pisze:No tak, zapomniałem o eksploracji w poszukiwaniu Bursztynowej Komnaty lub bardziej prozaicznych skarbów, jakie niewątpliwie mieli ze sobą uciekający Niemcy.Marek T pisze:To jest pierwszy rysunek, wykonany w PRO na podstawie obserwacji nurków, w 1955 roku. Jego celem było zgrubne przedstawienie stanu wraku i pokazanie, że nie nadaje się do wydobycia z zamiarem odbudowy.
Z tego co wiem wrak w tym czasie był już porozbijany pirotechnicznie. Przez pierwszych 10 lat siedzieli na nim Rosjanie, a przed PRO weszli na niego - podobno - również nurkowie polskiej MW.
Innych rysunków nie wykonywano w PRO - tylko szkice sytuacyjne, bardzo schematyczne. Natomiast rysunki zrobiło np. czasopismi "30 dni" (takie w stylu TITANICA z "National Geographic"), może robili nurkowie z "Rekina" i inni prywatni.
Niestety wiele atrakcyjnych a zbyt płytko leżących wraków uległo zniszczeniu przez różnego rodzaju "odzyskiwaczy", najcześciej złomu...
O ile wiem Rosjanie w ogóle nie informowali Polaków o pracach na GUSTLOFFIE, więc w Polsce najpewniej nie ma na ten temat oficjalnych danych.dakoblue pisze: czy sa jakiekolwiek wiarygodne zrodla mowiace o tym co wyciagneli Rosjanie ,co PRO ? ilu nurkow rosyjskich zginelo na nim to pewnie tez gleboko skrywana tajemnica?
Chociaż ... może w Urzędzie Morskim? Ale tam zdaje się trudno coś wyciągnąć ...