Ksenofont pisze:Uznałeś, że moja prosba do Ganguta jest skierowana do ciebie i się przejąłeś.
Żałosne.
Uznałem, że Gangutowi należą się dwa słowa wyjaśnienia dlaczego dyskusja rozwinęła się w stonę wątku pobocznego, a meritum olałeś.
Ksenofont pisze:Mogę Cię uroczyście zapewnić, że nie potrzebuję, żebyś mi się przedstawiał

No nie, ty sam będziesz mnie przedstawiał. Wprawę już masz, ale popracuj nad dokładnością danych.
Uroczysty
1. «obchodzony w sposób podniosły, odznaczający się okazałością»
2. «będący wyrazem dostojeństwa, powagi»
Ty i podniosłość, dostojeństwo i powaga
Ksenofont pisze:Pięć postów na niesmak? Delikatny?
Gdy Cię ktoś poważnie zdenerwuje, to piszesz "Noce i Dnie"?
Coś drgnęło. Zaczynasz być bardziej sarkastyczny.
Jestem z tych użytkowników FOW, którzy nie rezygnuja z dyskusji stwierdzając, że nie warto wdawać się w "pyskówkę" z takim typem jak ty. Oczywiście twoja "pyskówka" jest ubrana w piękne słowa i półsłówka dzięki czemu nadajesz jej posmak twojej nieogarnionej inteligencji. Moja jest prosta jak dwa razy dwa, bo nieskomplikowany ze mnie człowiek. Już ci napisałem, że dla mnie szare jest szare, a nie prawie czarne.
Ksenofont pisze:Właśnie chodzi mi o to, skąd u Ciebie ten stan przykrego napięcia psych.? Jakiej to potrzeby nie zaspokoiłeś? jakiego celu nie osiągnąłeś?
W odniesieniu do ciebie to raczej jest to stan permanentnego rozbawienia (oczywiście połączonego z odrobiną wspomnianego niesmaku).
Jakich celów nie osiagnąłem? Mógłbym ci napisać, byś nie interesował się bo kociej mordy dostaniesz, ale odpowiem. Nie osiągnąłem tylu celów, że długo by wymieniać. Gdy osiągam jeden znajduje następny. Na tym polega istota rozwoju i poszukiwanie sensu życia. Nie wywołuje to u mnie frustracji.
To co ma miejsce tu na forum nie jest następstwem tego, że nie zrealizowałem jakiegoś celu, bo nie mieszam różnych spraw. W odniesieniu do twojej osoby celów sobie nie stawiam i nie mam jakichkolwiek potrzeb.
Ksenofont pisze:Czego się mnie czepiasz?
To by się dało wyjaśnić (choć raczej genezę sporów, a nie "czepianie się"), ale to dość długotrwałe. Zrobiłbym to na priva, ale po ostatnim ucięciu przez ciebie dyskusji, gdzie występowaleś w roli "wujka - dobra rada" szczerze mowiąc nie chce mi się. Nie czuje też takiej potrzeby (to w kontekście zaspokajania).