Do założenia tego tematu zainspirował mnie Karolk który w swoim czasie napisał to co napisał a ponadto że jest to kwestia raczej rzadko dyskutowana na forach aby nie powiedzieć że wcale.CIA pisze:Czyli Twoje rozumowanie jest takie: Warspite wytrzymał ileś tam trafień, (nie ważne jest dla Ciebie w co, z jakiej odległości i z jakiego kalibru), więc jest lepszym okretem od Bismarcka, bo tego musiała załoga zatopić po kilkuset trafieniach duzymi kalibrami, a przedtem torpedami...karolk pisze:HMS Warspite znajdował się pod ostrzałem pięciu pancerników Schera i szczerze mówiąc, odpłacił im pieknym za nadobne, trafiając kilka razy i nie przerywając walki ani na chwilę, nie czytałeś o takim wydarzeniu? Pod Jutlandią w czasie największej bitwy morskiej w historii świata? O inne wtedy już nie pytam, bo szkoda czasu... TwojegoCIA pisze:O widzisz i to są konkretne pytania, na podstawie których mozna przewidzieć, czy mój samochód rozsypie sie po trafieniu tonowym pociskiem na kawałki, czy też nie...
Stwierdzenia typu, ze "strzelali do niego ale nie trafili" lub, ze "w ogóle nie strzelali", nie upoważniaja do stwierdzenia, ze dany okręt jest na ostrzał odporny...
Tak więc, kontynuując poniekąd stary wątek, czy trafienia Warspite we wspomnianej bitwie rzeczywiście świadczą o szczególnej solidności brytyjskiego pancernika czy może bliższa analiza pozwoli obalić tę tezę.