razgozd pisze: A czy ktoś badał, jak w systemie ochrony podwodnej sprawuje się wino zamiast ropy czy wody morskiej? Może w tym tkwiła jakość francuskich TDS?
Ja badałem.

W paru bielskich winiarniach.

Po dokładnej i dogłębnej (dosłownie) analizie różnych francuskich trunków doszedłem do wniosku, że to w istocie przyczyna tak wysoko ocenianej jakości francuskich układów przeciwtorpedowych. Inna rzecz, że gdy osiągałem tę konkluzję, odkrywałem również że dyżurująca przy ustępie 60-letnia babina nabrała urody Marylin Monroe

, a schody do wyjścia z prostych zrobiły się spiralne, jak w zamkowej wieży.
A tak już całkiem na poważnie —
Richelieu miał na dziobie, w sektorze D (konkretniej w pomieszczu D-410 na pokładzie najniższym) skład wina (fr.
cale á vin), zaś o poziom wyżej, na pokładzie składowym, skład dodatkowy (
annexe de cale á vin) w pomieszczeniu D-310. Stały tam metalowe i drewniane kadzie z trunkiem, który we francuskiej kuchni jest postrzegany raczej jak poprawiający trawienie dodatek, niż "utrwalacz" po czystej wódce, jak zwykli go traktować nasi autochtoni na
tłokach w wiejskich remizach strażackich.

Skład wina miały wszystkie francuskie okręty, podobnie jak wszystkie brytyjskie miały skład rumu, zgodnie z
King's Regulations wydawanego codziennie każdemu bez wyjątku członkowi załogi. O ile przydział rumu w Royal Navy (podobnie jak prohibicja w US Navy) jest dość powszechnie znany, o tyle obecność sporych winnych piwniczek na jednostkach Marine Nationale dziwi niejednego miłośnika okrętów, nie znającego francuskich obyczajów kulinarnych.
Detonacja japońskiej miny spowodowała dość niewielkie wgniecenia podwodzia, lecz również pęknięcie jednej z kadzi we wspomnianym składzie, z której zaczęło wylewać się wino. Zespoły usuwania uszkodzeń określiły to obrazowo jako "przeciek wina" (
voie á vin), i taki też sygnał, po przetłumaczeniu na angielski, przesłano na
Nelsona, nie informując że po prostu wino wylewa się z pękniętej beczki na podłogę w składzie.