1944, Bitwa na morzu Filipińskim, bum,bum przerwa bum

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Post autor: shigure »

Pozwoliłem sobie na rozmowę z sąsiadem strażakiem który co prawda z okrętami niewiele ma wspólnego ale że swoje "przeżył" i wysokie stanowisko w straży pożarnej sprawuje więc wydaje mi się iż jego słowa sowami laika nie będą.Otóż twierdzi iż jeśli chodzi o pomieszczenia zamknięte jakimi są mieszkania,garaże itd.są traktowane przez nich bardzo poważnie gdyż spotkał się kilkanaście razy z przypadkami kiedy opary spowodowały naprawdę poważną sytuację.Niestety trudno mu było powiedziec jakie skutki mogła wywołac nierafinowana ropa na lotniskowcu jednak uważa że opary mogły by odpowiedzialne za ekspolzję i zatonięcie okrętu.Sorki używał bardzo mądrych dla mnie określeń więc to co piszę to tylko takie moje skrótowe refleksje po rozmowie.
MiKo
Admin FOW
Posty: 4041
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Gizmo,

To prawda, że straty w załodze są zastanawiąjąco małe.

Tu jest stara wersja artykułu z zatopienia Hiyo

http://www.combinedfleet.com/atully02.htm

pozostaje czekać na update, który jest w toku...
Gizmo
Posty: 59
Rejestracja: 2006-01-13, 12:24

Post autor: Gizmo »

Jeszcze jedna ciekawa sprawa z "Clash of the Carriers". Podobno po tych cztrech trafienaich z Cavalli, na Shokaku nastąpiła eksplozja zbiorników paliwa lotniczego, które płonąc zostało wyrzucone na pokład lotniczy i spaliło ludzi z załóg lotniczych zgromadzonych przed wysepką lotniskowca.
radarro
Posty: 546
Rejestracja: 2006-09-11, 12:58

Post autor: radarro »

Gizmo pisze:Jeszcze jedna ciekawa sprawa z "Clash of the Carriers". Podobno po tych cztrech trafienaich z Cavalli, na Shokaku nastąpiła eksplozja zbiorników paliwa lotniczego, które płonąc zostało wyrzucone na pokład lotniczy i spaliło ludzi z załóg lotniczych zgromadzonych przed wysepką lotniskowca.
Trafienie 3-4 torped w dziobową sekcję jest dużego kalibru"fuksem". Okręt posiada, napęd, zasilanie systemów ppoż. Pojawai się problem kontrbalastowania i tu mamy klops. Dowódca S utopił lewostronne przedziały dziobowe tak skutecznie, że uzyskał przechył na burte nieatakowaną oraz "śruby na wierzchu". Nie znam zasad kontrbalastowania, ale mógł był topić coś na rufie?!
Na początku było słowo!
Koncentracja słów - Informacja
Koncentracja informacji - Energia
Koncentracja energii - Materia
Informacja + Energia + Materia = Życie
Slowo to życie!

Używaj Słów ostrożnie, gdyż mogą zabić!
Awatar użytkownika
ms1981
Posty: 231
Rejestracja: 2004-04-08, 15:20
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: ms1981 »

Chyba mozna, skoro istnial kiedys taki system do automatycznego zatapiania przeciwleglych pomieszczen w celu wyrownania przechylu.
radarro
Posty: 546
Rejestracja: 2006-09-11, 12:58

Post autor: radarro »

Czy więc można postawić znak równości między losem Lexa, Taiho i Hiyo?
Na początku było słowo!
Koncentracja słów - Informacja
Koncentracja informacji - Energia
Koncentracja energii - Materia
Informacja + Energia + Materia = Życie
Slowo to życie!

Używaj Słów ostrożnie, gdyż mogą zabić!
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

radarro pisze:Czy więc można postawić znak równości między losem Lexa, Taiho i Hiyo?
Nie Taiho to przypadek szczegulny .Japy sami go wysadzili :D .Taki sobie szczegulny przypadek samozatopienia :P

pozdrawiam domek :)
Marciano
Posty: 57
Rejestracja: 2006-07-12, 12:33
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: Marciano »

Opary lotne moga wybuchnąc od najmniejszej iskry. Pamiętam sytuację, gdy facet wiercił wiertarką w kabinie lakierniczej. Nawet nie zdążyl przyłożyc do ściany wiertła. Jak ustalił biegły samo ciepło silnika elektrycznego spowodowało zapłon
Panowie pozwolą, że przedstawię: moja żona, ZOFIIA
Speedy
Posty: 555
Rejestracja: 2004-07-23, 15:24
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Speedy »

Hej
Marciano pisze:Opary lotne moga wybuchnąc od najmniejszej iskry. Pamiętam sytuację, gdy facet wiercił wiertarką w kabinie lakierniczej. Nawet nie zdążyl przyłożyc do ściany wiertła. Jak ustalił biegły samo ciepło silnika elektrycznego spowodowało zapłon
Tu jeszcze jeden aspekt pracy silnika elektrycznego. Z tego co wiem zasilanie wirnika zapewniają tzw. szczotki, wiązki drucików ślizgające się po metalowej obudowie; jakieś drobne zaiskrzenia są tam rzeczą normalną. Przy odpowiednim stężeniu oparów palnej substancji nawet taka mała iskiereczka może wystarczyć. A nie samo ciepło silnika, bo on się aż do takich temperatur nie rozgrzewa. Temperatura samozapłonu dla węglowodorów i innych takich, nawet bardzo łatwopalnych, to jednak jest pewnie ze 300 st.C jak nie więcej.
Pozdro
Speedy
Shinano
Posty: 657
Rejestracja: 2004-03-07, 22:25

Post autor: Shinano »

Speedy pisze:Hej
Marciano pisze:Opary lotne moga wybuchnąc od najmniejszej iskry. Pamiętam sytuację, gdy facet wiercił wiertarką w kabinie lakierniczej. Nawet nie zdążyl przyłożyc do ściany wiertła. Jak ustalił biegły samo ciepło silnika elektrycznego spowodowało zapłon
Tu jeszcze jeden aspekt pracy silnika elektrycznego. Z tego co wiem zasilanie wirnika zapewniają tzw. szczotki, wiązki drucików ślizgające się po metalowej obudowie; jakieś drobne zaiskrzenia są tam rzeczą normalną. Przy odpowiednim stężeniu oparów palnej substancji nawet taka mała iskiereczka może wystarczyć. A nie samo ciepło silnika, bo on się aż do takich temperatur nie rozgrzewa. Temperatura samozapłonu dla węglowodorów i innych takich, nawet bardzo łatwopalnych, to jednak jest pewnie ze 300 st.C jak nie więcej.
Tu nie chodzi o temperaturę, tylko energię aktywacji reakcji chemicznej- egzotermicznej. Zresztą przepisy ppoż definiują o jaki rząd energii tu chodzi.
Duże koty zjadam na przystawkę.
Piter
Posty: 62
Rejestracja: 2005-03-23, 13:42
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Piter »

I jeszcze jeden aspekt dyskusji: Po utracie trzech lotniskowców Japończycy poszli po rozum do głowy i dodatkowo zabezpieczyli zbiorniki paliwa poprzez oblanie ich swego rodzaju betonowym sarkofagiem rozwiązując cały problem. Przykładem jest Zuikaku, na którym do końca nie doszło do eksplozji paliwa tak jak na jego bracie bliźniaku.
Po prostu wcześniej nie zdawano sobie sprawy jak słabo zabezpieczone sa lotniskowce przed ewentualnością wybuchu oparów paliwa.
Midway w tej sprawie niczego nie pokazało bo zwalono winę na zaskoczenie i nonszalancje Nagumo.
Swoją drogą ropa z Tarakanu była szczególnie zdradliwa( co zresztą zostało już tu udowodnione)

Zreszta ten sam błąd kosztował Amerykanów Lexa. Dopiero po bitwie na Coral Sea podjęto środki zaradcze( min. tłoczenie do przewodów paliwowych CO2)
ODPOWIEDZ