Skandal Dyplomatyczny

Okręty Wojenne po 1945 roku

Moderatorzy: crolick, Marmik

Czy niemiecki statek powinie zostac zatopiony w razie odmowy podporzadkowania sie rozkazom?

1. TAK
22
63%
2. NIE
13
37%
 
Liczba głosów: 35

Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4559
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Skandal Dyplomatyczny

Post autor: SmokEustachy »

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 90314.html

Alez to dziadostwo u nas jest, nieuzbrojonego statku nie potrafimy zatrzymac, jak mozemy wiec mowic, ze kontrolujemy nasze wody terytorialne?
Skandal dyplomatyczny: Niemcy uprowadzili polskich celników
Adam Zadworny, Szczecin
2006-10-18, ostatnia aktualizacja 2006-10-18 12:16
Skandal dyplomatyczny na polskich wodach terytorialnych. Niemiecki statek wycieczkowy zamiast poddać się kontroli uciekł, uprowadzając trzech polskich funkcjonariuszy celnych, których aresztowano potem w kurorcie Herigsdorf. Sprawą zajęło się Ministerstwo Spraw Zagranicznych
Zobacz powiekszenie
Fot.Artur Kubasik / AG
Statek Adler-Dania
We wtorek po południu niemiecki statek wycieczkowy "Adler Dania" należący do armatora Adler Schiffe zbliżał się do portu w Świnoujściu. Kiedy wpłynął na polskie wody terytorialne, ujawnili się przebywający na jego pokładzie trzej funkcjonariusze operacyjni (działający po cywilnemu) Izby Celnej ze Szczecina - dwóch mężczyzn i kobieta. Chcieli sprawdzić, czy na jego pokładzie nie ma przemytu (chodziło przede wszystkim o alkohol). Statek był już kilka metrów od świnoujskiego nabrzeża. Niespodziewanie zawrócił i zaczął uciekać w stronę Niemiec.

Przebywający na jego pokładzie polscy celnicy skontaktowali się z Kapitanatem Portu, który zakazał Niemcom opuszczania portu. Ci jednak nie zareagowali. "Adler Dania", ścigany przez łódź pościgową Morskiego Oddziału Straży Granicznej, nie zatrzymał się mimo wielokrotnych wezwań polskiej strony. W czasie pościgu został dwukrotnie ostrzelany z broni hukowej.

- Strona niemiecka tłumaczyła, że mieli na pokładzie chorego - usłyszeliśmy od przedstawiciela Izby Celnej, który chciał pozostać anonimowy. - Uznaliśmy to za oczywisty wykręt.

"Adler Dania" wpłynął do Herigsdorfu, gdzie polscy celnicy zostali aresztowani przez niemieckie służby graniczne pod zarzutem bezprawnych działań.

Po godz. 18, po interwencjach polskich służb, celnicy zostali zwolnieni.

We wtorek wieczorem o sprawie wiedzieli już szefowie MSWiA, MSZ i ministerstwa finansów (podlegają mu izby celne). W Szczecinie postawiono na nogi wydział zarządzania antykryzysowego Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. W Izbie Celnej w Szczecinie w środę od rana trwa gorączkowa narada.

Statki Adlera pływają na trasie pomiędzy Świnoujściem i Międzyzdrojami a tzw. trzema Cesarskimi Kurortami (Herigsdorf, Ahlbeck, Bansin).
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1202
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

"Ostrzelany z broni hukowej"???

Kurde, przejechać po mostku z pólcalówki albo "Wróbla-MR" i od razu byłby spokój...
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
poszukiwacz
Posty: 285
Rejestracja: 2004-10-03, 17:16
Lokalizacja: Siedlce

Post autor: poszukiwacz »

Kolejna oznaka lekceważenia nas przez Niemców i tyle. Wyobraźcie sobie gdyby to byli Niemcy na naszym statku.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4577
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Zatopiony - nie. Ale czemu tylko broń hukowa - trzeba było ostrzelać przed dziobem z ostrej, a najlepiej przeprowadzić abordaż :)
Obrazek
Adam
Posty: 1774
Rejestracja: 2005-09-06, 12:58

Post autor: Adam »

Pewnie będzie tak jak z ostatnimi manewrami - znowu okaże się, że szum który narobiły gazety ma niewiele wspólnego z prawdą.
Fakt jest natomiast faktem, że statek nie zatrzymał się na wezwanie statku naszej Straży Granicznej, a ta nie potrafiła nic w tym przypadku zrobić. Jak dla mnie to kolejny przykład znikomej skuteczności tej formacji. W ostatnich latach, z samego Świnoujścia "uciekł" im, aresztowany za przemyt statek Lake Pejo, uciekający ze stoczni holenderski rybak, a sama Straż nie podjeła interwencji kiedy niemiecka straż aresztowała pogłębiarkę pracującą na polskich wodach terytorialnych (wówczas Straż tłumaczyła się, że "nikt im nie powiedział" [o tym, że Niemcy interweniują na polskich owdach]).

Jeszcze jako uzupełnienie - na noc wszytskie jednostki Adlera (obecnie trzy: Dania (a nie Adler Dania-nie ma takiego statku), Adler Vineta i Adler XI cumują w Świnoujściu. Dzisiaj w nocy nie cumował żaden z nich, tak samo jak obecenie żaden nie pływa pomiędzy Polską a Niemcami.[/url]
Yrek67
Posty: 33
Rejestracja: 2006-10-17, 00:33
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Yrek67 »

Myślę że tow.Stalin ma rację.WRÓBEL by ustawił sytuację z odpowiedniej strony.Ja bym jeszcze na pokład wypuścił drużynę abordażową.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Czy ktoś wie dokładnie jaka jednostka MOSG prowadziła pościg. Z lakonicznego opisu wynika, że zwykła połsztywana SŁP-7500 lub MR-4800.
A na takowych to można sobie nawet całe stado wróbli wziąć, ale w klatkach. Jaki największy kaliber? Pewnie 7,62 mm lub strzelba Mosberga. Załoga? 3-4 funkcjonariuszy? Idealny zestaw pościgowo-interencyjny.

Aby analizować i oceniać trzeba mieć DANE .

PS
Gdyby kapitan statku zobaczył przed dziobem fontannę po upadku 40 mm pocisku artyleryjskiego stanłąby dęba. Dlatego jestem zwolennikiem 100-150 tonowych "normalnych" jednostek dla MOSG, a nie za przeproszeniem motorówek o dzielności do stanu morza 2.
Adam
Posty: 1774
Rejestracja: 2005-09-06, 12:58

Post autor: Adam »

Tego JAKA to była jednostka, faktycznie na próżno szukać w newsach. Nie było mnie przy tym, więc nie wiem. Z praktyki moge przypuszczać, że zapewne był to któryś z pontonów, ew. Strażnik 2 (SAR 1500). I praktycznie tylko ten ostatni jest jedyną, większą jednostką MOSG stacjonującą w Świnoujściu i gotową szybko interweniować. Wszysto inne, większe (918 i 90), wymaga dłuższego "grzania silników", do tego jest powolne, a od nabrzeża MOSG do główek w Świnoujściu jest spory kawałek. Tym samym, praktycznie SG w Świnoujściu ...jest i tyle. Interwencje na wodzie (pomijam patrole) to coś co tu w praktyce nie istnieje, bo nie ma ku temu środków.

Swoją drogą - z pontonu, czy też Strażnika łatwiej dokonać "abordażu" (szczególnie na niedużego pasażera), tylko czy są do tego ludzie?

Tak czy inaczej, okazuje się po raz kolejny, że MOSG jedynie symbolicznie pilnuje nie tylko naszej strefy ekonomicznej, morza trerytorialnego, ale także wód wewnętrznych.
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6845
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Post autor: AvM »

Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Adam pisze:Wszysto inne, większe (918 i 90), wymaga dłuższego "grzania silników"
Jeżeli jednostka pełni "dyżur" powinna mieć silniki okresowo podgrzewane i być gotowa do ruchu praktycznie natychmiast. Co do prędkości to niestety zgoda :-(. Z tego co pamiętam 918 są nieco wolniejsze od wycofanych z MW 918M.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4559
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

A po ludzku to co tam piszą?

Pewna niescislosc jest w ankiecie. otoz chodzi o uporczywe uchylanie sie od rozkazow.
Piotr S.
Posty: 2415
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Post autor: Piotr S. »

Widać i to coraz wyrazniej ,ze w wielu kwestiach naszej suwerennosci na bałtyku nie radzimy sobie ,albo sasiedzi czujac naszą słabość i brak reakcji pozwalają sobie na co chca przypomne incydent z rybakami gdzie kuter łotewski taranował nasze jednostki , inny przykład to zuchwałe przekroczenie naszej granicy przez motorówke rosyjską na zalewie wiślanym .Ostatni przykład świadczy ,że nie jesteśmy zbyt twardzi na takie postepowanie które praktycznie przejdzie bez echa ,wystarczy przypomieć za za czsów PRL i Ludowej Marynarki Wojennej z takimi incydentami radzono sobie w miare skutecznie ,dla mnie najgorsze jest to ,że na naszych wodach niemcy czują się beskarnie przykład z ostatnich tygodni gdzie niemcy naruszyli nasze granice i nie chodzi tu o to ,że to nasz sojusznik ale chodzi o zasade ,że są pewne granice i sytuacje ,których nie wolno przekraczać .Przyzwolenie nasze i dopuszczanie do takich sytuacji tylko pogorszy wizerunek naszej suwerenności gdzie kryje się za tym słabośc naszej administracji ,Straży Moskiej,czy naszej PMW która nie będzie nam już nic w stanie zagwarantować bo zapomniano do czego ona jest potrzebna , i dobrze by było aby ci którzy mówią o jej nie przydatności wreszcze walneli sie głową w ściane i zrozumieli po co jest potrzebna PMW i Straż Morska
poszukiwacz
Posty: 285
Rejestracja: 2004-10-03, 17:16
Lokalizacja: Siedlce

Post autor: poszukiwacz »

Wspaniale "odwracją kota ogonem", az mi sie nóż w kieszni otwiera!!!
http://wiadomosci.onet.pl/1421728,12,item.html
"Strzały do niemieckiego statku obciążą stosunki polsko-niemieckie"
Incydent z niemieckim statkiem spacerowym w okolicach wyspy Uznam będzie miał - zdaniem przewodniczącego komisji spraw zagranicznych Europejskiego Parlamentu Elmara Broka - negatywny wpływ na stosunki Polski z Niemcami i z Unią Europejską.
"Strzały do niemieckiego statku spacerowego ogromnie obciążają niemiecko-polskie stosunki, jak również stosunki między Brukselą i Warszawą" - powiedział polityk niemieckiej CDU wychodzącej w niedzielę gazecie "Bild am Sonntag". Wypowiedź zamieściła w sobotę na swojej stronie internetowej stacja telewizyjna n-tv.

Do incydentu doszło we wtorek, gdy statek "Adler Dania" wpłynął na polskie wody terytorialne nieopodal Świnoujścia. Znajdujący się na statku nieumundurowani polscy celnicy uznali, że sprzedawane na pokładzie alkohol i papierosy nie mają polskich znaków akcyzy i zapowiedzieli przeprowadzenie kontroli. Kapitan nie zgodził się na to, zawrócił statek i powrócił do portu w niemieckim Heringsdorf. Usiłując zatrzymać statek polska Straż Graniczna oddała - jak twierdzi - dwa świetlne strzały ostrzegawcze. W niemieckich mediach, powołujących się na członków załogi statku, pojawiły się sugestie, że polscy funkcjonariusze ostrzelali statek z broni palnej
"Polskie kierownictwo stara się prowokować wszędzie tam, gdzie się tylko da, aby odwrócić uwagę od swoich złych wyników sondażowych. Nie znam podobnych wzorów zachowania w historii UE" - powiedział Brok. Polityk zaapelował do polskich władz, by "nie wzbudzały w dalszym ciągu w polskim narodzie antyniemieckich i antyeuropejskich nastrojów" - czytamy.

"Bild am Sonntag" przytacza także wypowiedź przewodniczącej Związku Wypędzonych (BdV) Eriki Steinbach. "Należy stwierdzić, że Polacy zbyt szybko unoszą się gniewem: z powodu wypędzenia, z powodu niemiecko-rosyjskiego gazociągu, z powodu niemieckiej satyry, a teraz z powodu niemieckiego statku" - powiedziała Steinbach. "Nakazem chwili jest spokój. Tylko w ten sposób można zapobiec dalszemu pogorszeniu niemiecko-polskich stosunków" - uważa szefowa BdV.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

:o :o :o :o :o
Jak znam pismaków to jak zwykle coś przeinaczyli.
Jeżeli jednak tekst oddawałby w 100% sposób myślenia cytowanych osób (i ich elektoratu) to napiszę wbrew sobie i logice:
Powinni zatopić wycieczkowiec.

PS
Po raz kolejny mamy sygnał jak nieudolna jest polityka zagraniczna PiS.
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6845
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Post autor: AvM »

Ciekawe zdjecie polskeij jednostki w akcji:

http://www.bild.t-online.de/BTO/news/le ... sedom.html

AvM
Piotr S.
Posty: 2415
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Post autor: Piotr S. »

Niemcy najwyrażniej przygotowali nagonke na nasz kraj na wielu portalach internetowych trąbią o tym na potęge i jak zwykle z poszkodowanych stajemy sie agresorem (tak jak to bywało już w histori między naszymi państwami) a wystarczyło by jednosta interweniująca miała kamere po to aby mieć dowód(jak wyglądała interwencja) , który można by póżniej przedstawić opini publicznej i zamknąć szczekające gęby niemcom
ODPOWIEDZ