Wybacz, ale nie interesuja mnie jakies tam stronki, a swiat realny. To ze wszelka aktywnosc spoleczna jest zwalczana przez wladze jest faktem.crolick pisze:Boruto,
jeśli piszesz żeto dowodzi to jedynie tego, że nie masz pojęcia o czym piszesz [albo nie rozumiesz pojęć używanych przez prof. Czapińskiego] i dyskusja merytoryczna nie ma sensu.Boruta pisze:A dlaczego niby mialby inwestowac w cos co u siebie zwalcza?Jestem pewien, że gdyby Zachód zechciał wtedy zainwestować w budowę społeczeństwa obywatelskiego, utrwaliłoby się w nas przekonanie, że idziemy właściwą drogą. Wystarczyłaby choć cząstka środków, jakie RFN przetransferowała do NRD.
Jeśli chcesz twardych danych odsyłam na stronę European Social Survey, gdzie znajdziesz badania na temat społeczeństw Europy: http://www.europeansocialsurvey.org/
Byc moze jestem zbyt tepy ale nie rozumiem o czym Ty mowisz.Idąc twoim tokiem myślenia każdy z nas powinien być:
- biologiem [bo mamy do czynienia z substancjami biologicznymi]
- fizykiem [bo wciąż mamy do czynienia z pędem czy też siłami przyciągania]
- historykiem [bo tworzy wydarzenia historyczne]
- polonistą [bo używamy języka polskiego]
Skoro rozumiesz ze po tych studiach jeszcze mniej rozumiesz to Ci sie chwali. Tylko o co w takim razie Ci chodzi?Niestety większość ludzi o socjologii ma takie pojęcie jak o innych naukach - czyli żadne. Ja jestem po 5 latach studiów socjologicznych i wiem że rozumiem jeszcze mniej niż przedtem ze złożoności świata społecznego...
Azerow akurat nie, ale co z tego? Czy gdzies napisalem ze w Polsce sie takie rzeczy nie zdazaja? Oczywiscie ze sie zdazaja. Ale w zadnym wypadku nie czesciej niz w innych krejach. Wrecz przeciwnie, sa kraje ktore nas pod tym wzgledem znacznie wyprzedzily.Co do tej nieszczęsnej tolernacji - a o przypadkach pobicia Romów, Azerów czy gejów nie słyszałeś?!
Jakim znow nieznanym? Aids jest jak najbardziej znanym zagrozeniem. Tak samo jak np kacza, pardon ptasia grypa., czy kiedys trad.I czym się różnie AIDS od dewianta [tzn człowieka który odstaje od normy którą wyznajemy]?! Jest to ten sam strach przed nieznanym zagrożeniem. Z pkt. widzenia psychologii tłumu różnica jest żadna...
Dobrem wspolnym jest walka z rzadowymi zlodziejami okradajacymi spoleczenstwo z owocow ich pracy.PS. Jeśli nie widzisz bezpośredniego przełożenia między podatkami a dobrem wspólnym to zaparz sobie herbaty - usiądź, pomyśl i zrozum czemu ta relacja jest oczywista.
PS. W dalszym ciagu oczekuje co masz do powiedzenia na temat zrodel finansowania ruchu egzekucyjnego, czy Wolnych Zwiazkow Zawodowych, albo staraniach Mazowieckiego zrealizowania "Samorzadnej Rzeczpospolitej". No i w sprawie polskiej ksenofobii przewyzszajacej plonace domy dla azylantow w Niemczech.