Korsarze na Pacyfiku

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

radar
Posty: 427
Rejestracja: 2004-01-13, 15:29

Korsarze na Pacyfiku

Post autor: radar »

Kończę z PMW i wracam na ulubiony cienki czerwony front stąd pytanko
Dlaczego w doktrynie japonskiej kompletnie nie przewidziano pomysłu na zwalczanie komunikacji alianckiej przy użyciu OW i KPomocniczych?

Nie trzeba było zdobywać Australii, trzeba było ją izolować. Przy wielkości Pacyfiku Amerykanom nie starczyłoby sił do zabezpieczenia całości żeglugi.Wiemy, że doktryna nie przewidywała takich działań, ale czy poza CK Tone i Chikuma były jeszcze jakieś OW gotowe realizować działania korsaskie IJN?
admcochranebezlogu

Post autor: admcochranebezlogu »

Swego czasu przeczytalem, ale nie wiem do konca na ile to prawda a tylko bardzo atrakcyjne wytlumaczenie, ze takie postepowanie Japonczykow wiazalo sie z kodeksem bushido i uzywanie o.p. do zwalczania zeglugi bylo malo zaszczytnym zajeciem, co innego polowanie na "wojownika", choc to przeciez nie wykluczalo calkowicie topienia jednostek handlowych. Generalnie Japonczycy nigdy nie wprowadzili wzorem Niemcow stategii niszczenia dostaw nieprzyjacielskich. Co do krazownikow pomocniczych to chyba jakies proby bylo, ale bez znaczacych sukcesow. Glosna byla swego czasu potyczka dwoch jednostek bodajze Aikoku Maru i chyba Hakone Maru (pisze z pamieci) z mini konwojem oslanianym przez indyjski patrolowiec "Panglima"...
miller
Posty: 431
Rejestracja: 2004-12-26, 13:29
Lokalizacja: Lublin/Opole Lubelskie

Post autor: miller »

Japończycy wysłali na Ocean Indyjski 2 krążowniki pomocnicze ... razem Aikoku Maru i Hikoku Maru. Starły się te jednostki uzbrojone bodajże każdy po 6 armat 140 z trałowcem chyba Bengal (1x102 mm) i eskortowanym przez niego tankowcem. Efektem było uszkodzenie tankowca i zatopienie jednego z krążowników japońskich do czego najprawdopodobniej przyczyniły się transportowane przez niego "zapasy" dla japońskich okrętów podwodnych. Po tych doświadczeniach Japończycy nie próbowali więcej takich akcji.


Pozdrawiam
P.W.
miller
Posty: 431
Rejestracja: 2004-12-26, 13:29
Lokalizacja: Lublin/Opole Lubelskie

Post autor: miller »

Suplement:
Hokoku Maru.

Tankowiec nazywał się Ondina.

Japońskie krążowniki zatopiły kilka statków przed tym starciem.

Aikoku Maru poległ na atolu Truk.

Pzdr.
P.W.
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

admcochranebezlogu pisze:Swego czasu przeczytalem, ale nie wiem do konca na ile to prawda a tylko bardzo atrakcyjne wytlumaczenie, ze takie postepowanie Japonczykow wiazalo sie z kodeksem bushido i uzywanie o.p. do zwalczania zeglugi bylo malo zaszczytnym zajeciem, co innego polowanie na "wojownika", choc to przeciez nie wykluczalo calkowicie topienia jednostek handlowych.
Ładne, "honorowe" wytłumaczenie konieczności strategicznej.
Ale chodziło o to, że Flota szykowała się do walnej bitwy i tam miały być potrzebne okręty podwodne...

Poza tym sytuacja na Pacyfiku była zupełnie inna niż na Atlantyku: dużo wysp umożliwiało bardzo dobrą ochronę szlaków konwojowych - lotnictwem.

X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
admiralcochrane
Posty: 806
Rejestracja: 2004-05-28, 15:45

Post autor: admiralcochrane »

..to prawda, ale często też japońskie o.p. "puszczały" statki handlowe by zaoszczędzić torpedy na jakiś krązownik lub lotniskowiec ;-)
radar
Posty: 427
Rejestracja: 2004-01-13, 15:29

Post autor: radar »

admiralcochrane pisze:..to prawda, ale często też japońskie o.p. "puszczały" statki handlowe by zaoszczędzić torpedy na jakiś krązownik lub lotniskowiec ;-)
intersujące, prawie jak nasze OP na Bałtyku.

KC Tone na OIndyjskim z bazą w Singapurze. To brzmi intersująco
Awatar użytkownika
acar
Posty: 62
Rejestracja: 2005-12-06, 14:16
Lokalizacja: C.K. Galicja

Post autor: acar »

Podczas wojny na Pacyfiku Japończycy przerobili 14 statków na krążowniki pomocnicze. Po zatopieniu Hokoku Maru i ze względu na rosnące potrzeby w zakresie przewozu towarów na poszerzającym się terytorium Cesarstwa większość KRP została przekształcona ponownie w zwykłe statki handlowe.
Pod koniec 1943 r. 5 KRP spoczywało na dnie, a siedem uległo rekonwersji. Pozostałe dwa KRP zostały zatopione w 1944 r.
Anywhere else in the world, history is either considered to be a fine art or an exact science.
But in the USSR, history is a part of mythology.
— Hannes Walter 1988
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2937
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Post autor: RyszardL »

admiralcochrane pisze:..to prawda, ale często też japońskie o.p. "puszczały" statki handlowe by zaoszczędzić torpedy na jakiś krązownik lub lotniskowiec ;-)
No właśnie. Nie mogę zrozumieć, jak to się stało, że Japończycy nie doceniali znaczenia likwidacji transportu przeciwnika. Sami przecież wiedzieli, co to znaczy tracić statki dowożące zaopatrzenie. Oszczędzanie torped przez OP na coś „wojennego” na pewno ma sens, ale okręty wojenne nie wożą zapasów i wojska i kiedy nadarza się okazja, to należy ją wykorzystać. Wojna na Pacyfiku mogła wyglądać trochę inaczej.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).

====================

http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Awatar użytkownika
janik41
Posty: 1328
Rejestracja: 2004-07-03, 22:16
Lokalizacja: Kopavogur
Kontakt:

Post autor: janik41 »

Rysiu może uznali że zbytnie rozproszenie OP spowoduje osłabienie działań przeciwko flocie wojennej, co by nie mówić obie floty były główną siłą napędową w działaniach zaczepnych na Pacyfiku.
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2937
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Post autor: RyszardL »

janik41 pisze:Rysiu może uznali że zbytnie rozproszenie OP spowoduje osłabienie działań przeciwko flocie wojennej, co by nie mówić obie floty były główną siłą napędową w działaniach zaczepnych na Pacyfiku.

Ha, w rzeczy samej. Ale, Krzysiu, Japończycy mieli dobry wywiad i powinni stosować wszystkie dostepne środki, w celu przerwania amerykankiej ofensywy. Weź za przykład Guadalcanal. Przecież ten konwój z marines, którzy zajęli lotnisko, nie pwinien dojść do celu lub w raczej "okrojonym" składzie. I własnie to można było osiągnąć przy pomocy OP.

W Japończykach tkwił ten kodeks bushido, ale bardziej od niego przesądy i przestarzałe koncepcje prowadznia wojny na morzu. Nie słyszeli widocznie o sukcesach Niemców, którzy topili wszystko, co pływa. Skutek taki, że "5 o"clocki" ledwie zdzierżyli 1942 rok. ;)
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).

====================

http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Awatar użytkownika
janik41
Posty: 1328
Rejestracja: 2004-07-03, 22:16
Lokalizacja: Kopavogur
Kontakt:

Post autor: janik41 »

Ale by odnieść znaczące sukcesy okręty podwodne powinny być zgrupowane na odległym akwenie w okolicy Hawajów, część okrętów trzeba by było wysłać pod Australię.
Najlepszy efekt byłby pod wybrzeżem stanów, tylko czy OP Japonii miały możliwości operacyjne do takich działań w dużej liczbie i na tak odległych akwenach
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Post autor: shigure »

Możliwości miały tyle że cała dotryna użycia okrętów podwodnych przez Japonię przebiegła zupełnie innym torem niż blokada morska podjęta przez Niemcy i USA.Okręty koło Australii i Hawajów były ale zapewne odniesiecie te same wrażenia ich działania były zupełnie niesoordynowane a rola niedoceniona i sprowadzona do rozpoznania i uzupełniania sił nawodnych stanowiąc ich przednią straż.Co dziwniejsze to nawet w latach 1944 kiedy tankowce - tramwaje krążyły zaopatrując Japonię w paliwo nikt nie wpadł "na pomysła" aby wzorem aliantów zorganizować je w konwoje ... o systemie zwalczania ok.pod.nawet szkoda wspominać :oops:
ODPOWIEDZ