Najbardziej znienawidzone okręty

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
acar
Posty: 62
Rejestracja: 2005-12-06, 14:16
Lokalizacja: C.K. Galicja

Post autor: acar »

Adam pisze:
acar pisze:Widzę, że u kolegi generalnie cała japońska flota powinna pójść na złom lub na dno :D
Co też się stało....
Może nick warto zmienić na Halsey lub Spruance ?? ;))
Kolega mnie pomylił z kimś innym!
Anywhere else in the world, history is either considered to be a fine art or an exact science.
But in the USSR, history is a part of mythology.
— Hannes Walter 1988
Awatar użytkownika
ssebitro
Posty: 138
Rejestracja: 2005-05-06, 23:46
Lokalizacja: Tychy

Post autor: ssebitro »

Janisz pisze:A ja szczerą niechęcią z nazw darzę dwa okręty :
- AWRORA ............... chyba wiadomo , choć podobno to nie z niej padały strzały itp. ale za tą salwę jej nie cierpię no i była- jest paskudna
No, no :nonono: Zanim wystrzeliła była biała i piękna , urodom ustępowała jedynie Askoldowi :lol:
Janisz
Posty: 28
Rejestracja: 2004-03-24, 18:44
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: Janisz »

eeeeee tam ............ ładniejszy był np. BOGATYR......... a RIURIK II to już w ogóle poezja ( ale z dwoma masztami ) ale nie AWRORKA.......

a dodam jeszcze tak żeby dodac podgrzanej oliwki że strasznie niecierpię tych wszystkich ze szmatami na masztach............ :-x
a od strony zawodowej ........... e może już nie bedę dolewał......... :lol:
M.Janisz
miller
Posty: 431
Rejestracja: 2004-12-26, 13:29
Lokalizacja: Lublin/Opole Lubelskie

Post autor: miller »

1. Lotniskowce - z powodów jak wspomniano powyżej.
2. U - 9 z I wojny za błyskotliwe zwycięstwo Weddigena nad nieweile wartymi, ale lubianymi przeze mnie krąśżownikami pancernymi.
3. Lekkich krążowników typu Brooklyn i nast. za popsucie lekkiego krążownika (15 armat 152 mm i 10 000 wyporność) co nie znaczy, że nie odczuwam do nich sympatii.
4. Nachi i Haguro za zatopienie Javy i De Ruytera.
5. Wichita i Baltimore za zamazanie koncepcji krążownika waszyngtońskiego ( nie mam nic przeciwko oszukiwaniu, ale żeby jawnie ponad traktat i nazywać to jeszczew ciężkim krążownikiem).
6. Gngutów z czerwoną banderą.
7. Awrory za salwę (ale za Cuszimę lubię).
8. Kirowów za to że wydają sie zbyt dobre na banderę jaką nosiły.
9. Iowy - dobry okręt ale w zasadzie skończył epokę.
10. Yamato, Musashi, Mutsu, Nagato - że niby dobre, a nigdy w walce nie sprawdzone i w dodatku prawie wszystkie utracone.
11. Ise i Hyuga i Mogami za to co z nimi zrobili.
12. Dreadnoughta za to co zrobił z pre drednotami.

i na tym skończę bo wyjdzie, że żyję tylko nienawiścią...
Awatar użytkownika
seawolf
Posty: 837
Rejestracja: 2004-01-04, 15:29
Lokalizacja: Poznan

Post autor: seawolf »

Wichita ponad limity? Baltimorów też nie za bardzo lubię, ale Wichita jest ok, silna, zgrabna, jedynaczka :D
miller
Posty: 431
Rejestracja: 2004-12-26, 13:29
Lokalizacja: Lublin/Opole Lubelskie

Post autor: miller »

Zwracam honor USS Wichita, ale nie znaczy, że polubiłem... I te nie takie nadbudówki.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

seawolf pisze:Wichita ponad limity? Baltimorów też nie za bardzo lubię, ale Wichita jest ok, silna, zgrabna, jedynaczka :D
Ależ nie, Wichita była zrobiona z poszanowaniem wszelkich limitów i ustaleń :rotfl2: :rotfl:
9 dział w pięciocalowych wieżach, 5" pancerza na burtach oraz 2,5" calowy pokład, przy 100 000 KM. :diabel:
I zmieścili się w 10 000 ts. :o

Według roczników flot Blucher też wypiera 10 000 ton :glupek2:

Prawdomówna Ameryka, ostoja demokracji i ojczyzna jabłoni Waszyngtona nigdy nie skłamałaby jeśli chodzi o zbrojenia morskie.
Co oczywiście świadczy tylko i wyłącznie o głupocie Euroipejczyków, bo na przykład Zara (najlepszy europejski krążownik ciężki), do osiągnięcia podobnych wartości potrzebowała 12 000 ton.
No ale amerykańska organizacja pracy, spawanie zamiast nitowania, dobór materiałów, nadbudówki z aluminium i magnezu, hel w zbiornikach balastowych... :P
miller pisze:(nie mam nic przeciwko oszukiwaniu, ale żeby jawnie ponad traktat i nazywać to jeszcze ciężkim krążownikiem)
X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Awatar użytkownika
ZOMBI
Posty: 21
Rejestracja: 2005-10-05, 12:47
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: ZOMBI »

Wracając do głównwego wątku:
nr 1.koszmarek estetyczny Oktiabrskaja Riewolucja,
nr 2 Rivadavia
ne 3 Maryland(przed przebudową)
Awatar użytkownika
seawolf
Posty: 837
Rejestracja: 2004-01-04, 15:29
Lokalizacja: Poznan

Post autor: seawolf »

To ile tak naprawdę wypierała? Niestety, ale nie mam powodów twierdzić inaczej niż piszą różni autorzy.
Samo twierdzenie, że przecież odpowiadający jej "europejczyk" był o 2000 t cięższy mnie nie przekonuje :D.

Owszem patrząc na nią można mieć watpliwości co do przestrzegania limitów, ale dowodziki, dowodziki? :P
Awatar użytkownika
Rogelio
Posty: 56
Rejestracja: 2005-01-27, 21:14
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: Rogelio »

Bismarck z kolegą wraz z Iowami. Są po prostu wszędzie, w każdej książce, w każdym filmie :-x

Dodatkowo dla modelarzy koszmarem jest Arizona i Indianapolis - każda firma produkuje modele tych okrętów. Zaskakujące, że popularny jest też Prinz Eugen.

Jeżeli chodzi o Wichitę to znając plany okręty, wszelkie linie wodne itp można by sie pokusić o wyliczenie całki co powinno umożliwić określenie wyporności.
Ostatnio zmieniony 2006-02-10, 22:09 przez Rogelio, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

seawolf pisze:To ile tak naprawdę wypierała? Niestety, ale nie mam powodów twierdzić inaczej niż piszą różni autorzy.
Sam chciałbym to wiedzieć, ale niestety, jest to dla Amerykanów "tajne, specjalnego znaczenia".
No cóż, wyporność wcześniejszych krążowników Gumozuje podawali z dokładnością do jednaj tony. Tutaj zamknięto usta lakonicznym "10 000ts".
Więc mam wątpliwości.
seawolf pisze:Samo twierdzenie, że przecież odpowiadający jej "europejczyk" był o 2000 t cięższy mnie nie przekonuje :D.
Bo też porównanie nie ma przekonywać.
Ale wzbudziło to moje wątpliwości...
Poza ty, jeśli nie ma żadnych rzetelnych danych, dozwoloną metodą badawczą jest korzystanie z analogii.
seawolf pisze:Owszem patrząc na nią można mieć watpliwości co do przestrzegania limitów, ale dowodziki, dowodziki? :P
To Ty mi pokaż dowodziki na to, że Niemiecki Blucher wypierał więcej niż 10 000 ton: w JFS (a i w innych rocznikach takoż) jak wół jest napisane: 10 000ts.
Co wzbudza moje wątpliwości...

Bądź sceptyczny!
Nie przyjmuj "na wiarę" podawanych przez innych liczb!
Porównaj 15 000 ts Baltimore, 12 000 ts Zary i "10 000 ts" Wichity z ich danymi technicznymi, wymiarami, osiągami...

Albo:
Rogelio pisze:znając plany okrętu, wszelkie linie wodne, itp można by sie pokusić o wyliczenie całki co powinno umożliwić określenie
Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
karolk

Post autor: karolk »

mimo to nie rozumiem, jak taki okaz urody okrętowej jakim był bez najmniejszych wątpliwości Schleswig-Holstein można nazwać brzydotem? :? :?
Gość

Post autor: Gość »

karolk pisze:mimo to nie rozumiem, jak taki okaz urody okrętowej jakim był bez najmniejszych wątpliwości Schleswig-Holstein można nazwać brzydotem? :? :?
dla mnie najładniej wyglądał w styczniu 1945 :P
ale jescze brzydsze były niemieckie predrednoty jak WOrth czy Sachsen i Oldenburg

a wracajac do Bismarcka (pancernika0 rzecz jasna to jak z Leninem , otwierasz telewizor - Bismarck, otwierasz ksiązke Bismarck, otwierasz FOW - Bismarck :wink:
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1202
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

miller pisze:Wichita i Baltimore za zamazanie koncepcji krążownika waszyngtońskiego ( nie mam nic przeciwko oszukiwaniu, ale żeby jawnie ponad traktat i nazywać to jeszczew ciężkim krążownikiem)
Proszę nie mylić pojęć!
To, co było wcześniej, to krążowniki waszyngtońskie vel "traktatowe".
Wichita i Baltimore to prawdziwe krążowniki ciężkie :P :lol:

Ja bym dorzucił Fuso i Yamashiro za to, co im zrobili po przebudowie => w sumie to samo, co Sowieci Gangutom, ale jeszcze brzydziej :P

Za to Kirow jest debeściak 8)
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
admiralcochrane
Posty: 806
Rejestracja: 2004-05-28, 15:45

Post autor: admiralcochrane »

Darth Stalin pisze:
miller pisze::

Ja bym dorzucił Fuso i Yamashiro za to, co im zrobili po przebudowie => w sumie to samo, co Sowieci Gangutom, ale jeszcze brzydziej :P

Za to Kirow jest debeściak 8)
Protestuje Fuso i Yamashiro zaczley mi sie podobac po przebudowie, wczesniej byly nieciekawe, te azurowe, otwarte pomosty.. bluee
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Osobiście muszę stwierdzić, że wszystkie okręty historyczne mają moją sympatię, bo w każdym jest coś ciekawego, charakterystycznego, te okręty mają mniej lub bardziej chwalebną historię…za to nie znoszę tych nowoczesnych brzydactw. Wszystkie nowe niszczyciele, fregaty, korwety, czy co tam jeszcze jest, są robione na jedno kopyto i jak się zobaczy taki jeden to jakby się widziało wszystkie.
PZDR
ODPOWIEDZ