Twój ulubiony okręt

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

admiralcochrane
Posty: 806
Rejestracja: 2004-05-28, 15:45

Post autor: admiralcochrane »

Krążowniki czasem miewały jescze mniejszy kaliber artylerii głownej, jeśli były krążownikami plot - brytyjskie miały 102 i 114 plot a amerykanskie 127 mm
miller
Posty: 431
Rejestracja: 2004-12-26, 13:29
Lokalizacja: Lublin/Opole Lubelskie

Post autor: miller »

Nie zapominajmy, że krażowniki z końca XIX wieku często nie przekraczały 1500 ton wyporności, a artylerie miały kalibru 100 - 120 mm czasem 152 mm... tylko na co komu krążownik, wolniejszy o jakieś 10 węzłów i słabiej uzbrojony od niszczyciela...

Pozdrawiam
P.W.
Gość

Post autor: Gość »

miller pisze:na co komu krążownik, wolniejszy o jakieś 10 węzłów i słabiej uzbrojony od niszczyciela...
Na to, na co się niszczyciel nie nadaje :P :





































Na to, żeby krążył :lol:



X
Awatar użytkownika
ssebitro
Posty: 138
Rejestracja: 2005-05-06, 23:46
Lokalizacja: Tychy

Post autor: ssebitro »

miller pisze:Nie zapominajmy, że krażowniki z końca XIX wieku często nie przekraczały 1500 ton wyporności, a artylerie miały kalibru 100 - 120 mm czasem 152 mm... tylko na co komu krążownik, wolniejszy o jakieś 10 węzłów i słabiej uzbrojony od niszczyciela...

Pozdrawiam
P.W.
A na co komu szybki pancernik na siłe zrobiony z KL ? :lol:
Auffenberg
Posty: 193
Rejestracja: 2006-01-26, 18:42

Post autor: Auffenberg »

admiralcochrane pisze:Krążowniki czasem miewały jescze mniejszy kaliber artylerii głownej, jeśli były krążownikami plot - brytyjskie miały 102 i 114 plot a amerykanskie 127 mm
Rosyjskie krążowniki torpedowe z przeomy XIX/XX wieku (Wsadnik i Gajdamak - bohaterowie z Portu Artura) miały armaty chyba 47 mm.
Niemiecka Hela (co straciła Keyesa przyjaciela) miała 2 armaty 8,8 cm.
miller
Posty: 431
Rejestracja: 2004-12-26, 13:29
Lokalizacja: Lublin/Opole Lubelskie

Post autor: miller »

Właśnie, Auffenberg ma rację krążownik ma krążyć, to jest albo bronić swoich linii komunikacyjnych albo przerywania przeciwnika... W tym stanie krążownik nie był nam do końca potrzebny, bo nie było gdzie tych linii przerywać w wojnie z Rosją, a w wojnie z Niemcami to musiałby być duży krążownik - conajmniej liniowy, żeby nie bał się Kriegsmarine na Bałtyku, chyba, że założymy wojnę tylko z Niemcami i bedziemy szukać niemieckich statków na Atlantyku... no ale wtedy to można by baterię Laskowskiego zaokrętować na Piłsudskim, drugą na Chrobrym i też by wystarczało...

A krążownik liniowy to w sumie szybki pancernik z poprzedniej epoki. Niemieckie krążowniki liniowe z I wojny światowej były chyba najbardziej użytecznymi ciężkimi okretami tamtej wojny. A Hood padł po części ofiarą błędnej koncepcji, swojego wieku i traktatu waszyngtońskiego, a także swojego pecha i szczęści Niemców.

P.W.
Adam
Posty: 1770
Rejestracja: 2005-09-06, 12:58

Post autor: Adam »

miller pisze:Nie zapominajmy, że krażowniki z końca XIX wieku często nie przekraczały 1500 ton wyporności, a artylerie miały kalibru 100 - 120 mm czasem 152 mm...
Tak, ale porównujmy okręt z tego samego czasu.

Gryf gdyby mial działa plot i owszem, mógłby byc krązownikiem (lub raczej "krążownikiem") plot.
ssebitro pisze:A na co komu szybki pancernik na siłe zrobiony z KL ? :lol:
Do walki??
Renown okazał się bardzo użytecznym okrętem i miał okazje całkiem skutecznie powalczyć.
Kongo i reszta były wręcz "końmi roboczymi" japońskiej floty, trudno sobie wyobrazic bez nich większą operacją na Pacyfiku.
miller
Posty: 431
Rejestracja: 2004-12-26, 13:29
Lokalizacja: Lublin/Opole Lubelskie

Post autor: miller »

Jeśli mamy porównywać krążowniki z tego samego okresu to wszystkie znane mi krążowniki z lat 30 - ych XX wieku miały pancerz burtowy, wyporność powyżej 3 000 ton (a w zasadzie 5 000 jakby nie liczyć późniejszego Trompa). Poza krążownikami plot. artylerię ok. 150 mm. Krążowniki plot natomiast art. mniej lub bardziej uniwersalną, bądź wyłącznie przeciwlotniczą. Prędkość 30 węzłów. Zazwyczaj jakiś wodnosamolot. A Gryf? Krążownik minowy? Nie po prostu stawiacz min/okręt szkolny. Artyleria plot nie czyni okrętu krążownikiem.

Co do krążowników liniowych to były one całkiem użyteczne w czasie II wojny. Stworzone do walki z krążownikami pancernymi mogły walczyć z krążownikami waszyngtońskimi i wszystkimi drobniejszymi jednostkami, a starcia z okrętami liniowymi nie wychodziły im juz podczas I wojny, więc w sumie nic się nie zmieniło na mój gust...

P.W.
Auffenberg
Posty: 193
Rejestracja: 2006-01-26, 18:42

Post autor: Auffenberg »

miller pisze:Jeśli mamy porównywać krążowniki z tego samego okresu to wszystkie znane mi krążowniki z lat 30 - ych XX wieku miały pancerz burtowy, wyporność powyżej 3 000 ton (a w zasadzie 5 000 jakby nie liczyć późniejszego Trompa).
Brytyjskie krążowniki t. Apollo nie posiadały opancerzenia.
Awatar użytkownika
ssebitro
Posty: 138
Rejestracja: 2005-05-06, 23:46
Lokalizacja: Tychy

Post autor: ssebitro »

Wszystko git tylko , KL nie był w zasadzie projektowany do walki w walnej bitwie , miał stanowić rozpoznanie za którym podążały OL , wiązać siły wroga i zaczynać manewr (nie licząc tępienia KP i innych krążowników po oceanach ), jak OL były za daleko to pod Jutlandią było widac jak było gorąco , Jak OL nie podążały za KL wogóle to było tragicznie jak na atlantyku w 41r .
Chodzi mi jedynie że termin szybki panernik jest za bardzo naciągany , nie wiem czy miał zwiększać ducha bojowego , liste floty robić bardziej imponującą , ale faktem jest że robi duże i niepotrzebne zamieszanie , bo ten okręt wg własnego widzimisie zaliczamy ,a tamten nie ,a o następnym kwestia sporna itd . Każdy przedmiot któremu się zmieni nazwe to dalej ta sama rzecz tylko inaczej nazwana . Dla mnie szybki pancernik to termin całkowicie sztucznie stworzony ,bo nie zostało zbudowane coś co tak by odbiegało od standartów klasy żeby do tego wymyślać extra nową nazwę . Ale to tylko moja opinia i to w sumie tyle.

Pozdrawiam
miller
Posty: 431
Rejestracja: 2004-12-26, 13:29
Lokalizacja: Lublin/Opole Lubelskie

Post autor: miller »

Jeśli chodzi o HMS Apollo, który potem stał się HMAS Hobart to zdaje mi się, że jakieś opancerzenie miał, nie mam przy sobie, żadnych wiarygodnych materiałów, ale chodzi mi po głowie jakieś 3 cale na burcie, 2 calowy pokład, łączna masa ok. 845 ton. Nieopancerzone były krążowniki francuskie typu Lamotte Picquet i waszyngtońskie cyba typu Duquesne, ale to lata 20-te. No chyba, że chodzi o HMS Apollo ale stawiacz min ten był faktycznie nieopancerzony jak Gryf...

Co do szybkich pancerników to termin faktycznie jest dziwny, bo przecież i wcześniej pływały w tych samych okresach okręty różniące się prędkoscią np. pod Cuszimą prędkość najwolniejszego to 13 węzłów najszybszego to 18 i nikt ich szybkimi nie nazywał. Szybkość tzw. "szybkich pancerników" wynikła z większych możliwości technicznych i ewolucji koncepcji użycia okrętów liniowych.

Pozdrawiam
P.W.
admiralcochrane
Posty: 806
Rejestracja: 2004-05-28, 15:45

Post autor: admiralcochrane »

Mam tylko pytanie, czy wszystko co nazywano krązownikiem na taką nazwę zasługiwało. Nie mam danych pod ręką, ale podniesienia prestiżu kilka marynarek południowoamerykańskich klasyfikowało kanonierki/ kanonierki torpedowe jako krążowniki
np. Cuba i Patria marynarki kubanskiej
podobnie było też w marynarce meksykanskiej
Awatar użytkownika
ssebitro
Posty: 138
Rejestracja: 2005-05-06, 23:46
Lokalizacja: Tychy

Post autor: ssebitro »

Właśnie , pod Cuszimą rosjanie również podciągneli Pancerniki obrony wybrzeża pod klasyczne OL , na papierze może to ciekawie wyglądało , ale skutki jakie były każdy wie . Oczywiście ich nazwy nie zmienili, ale włączyli je do eskadry jak gdyby różnic nie było .

W I WŚ z tego co moge przytoczyć tak z pamięci to chyba nawet Hiszpania i Portugalia nazywała Krążownikami okręty które defacto mogły pełnić role nawyżej kanonierek .
Awatar użytkownika
sebian
Zwycięzca QUIZ-u FOW
Posty: 437
Rejestracja: 2004-03-20, 19:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sebian »

Auffenberg pisze:
miller pisze:Jeśli mamy porównywać krążowniki z tego samego okresu to wszystkie znane mi krążowniki z lat 30 - ych XX wieku miały pancerz burtowy, wyporność powyżej 3 000 ton (a w zasadzie 5 000 jakby nie liczyć późniejszego Trompa).
Brytyjskie krążowniki t. Apollo nie posiadały opancerzenia.
hmmm burtowy do 102 mm, poklad do 51, art. 25 (wg Flisowskiego - to tlko mam pod reka...)
Auffenberg
Posty: 193
Rejestracja: 2006-01-26, 18:42

Post autor: Auffenberg »

sebian pisze:
Auffenberg pisze:
miller pisze:Jeśli mamy porównywać krążowniki z tego samego okresu to wszystkie znane mi krążowniki z lat 30 - ych XX wieku miały pancerz burtowy, wyporność powyżej 3 000 ton (a w zasadzie 5 000 jakby nie liczyć późniejszego Trompa).
Brytyjskie krążowniki t. Apollo nie posiadały opancerzenia.
hmmm burtowy do 102 mm, poklad do 51, art. 25 (wg Flisowskiego - to tlko mam pod reka...)
Widzisz, dwie różne sprawy:
Ty piszesz o HMS Apollo, czyli o późniejszym HMAS Sydney (T. zmodyfikowany Leander), mi chodzi o krążownik minowy Apollo (Latona, Apollo, Ariadne, Welshman, Abdiel, Manxman) - okręty te czasem były klasyfikowane jako krążowniki.
Awatar użytkownika
sebian
Zwycięzca QUIZ-u FOW
Posty: 437
Rejestracja: 2004-03-20, 19:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sebian »

HMS Apollo - pozniejszy HMAS Hobart...
Jesli juz - to stawiacze min t. Abdiel - nie mowiac o tym, ze Apollo wszedl do sluzby w 1944 r. Jaki ma zwiazek z krazownikami z lat 30-tych?
ODPOWIEDZ