Swoją drogą czytałem gdzieś, że jedną z twórczyń maszyny liczącej była Aida Byron, córka wielkiego Jerzego, co to zdążył na Powstanie (w przeciwieństwie do Adasia, który wolał uroki śmiełowskiej dziedziny).karolk pisze:dokładnie
Nowe MSiO pod choinkę
Re: Nowe MSiO pod choinkę.
Ja dokładnie nie wiem jak to było, ale wydaje mi się, ze Amerykanie też na początku (pierwsze drednoty) upychali gdzie się dało np. w wieżach artylerii. Podczas modernizacji przenoszono do cytadeli.Tadeusz Klimczyk pisze:
2). Dziura w dachu centrali artyleryjskiej.
Amerykanie od samego początku mieli słuszną tendencje pakowania komputerów i maszyn do wewnątrz kadłuba, zamiast, wzorem Royal Navy, targać to na szczyty masztów.
3). Ruchomy dalmierz.
Obszedłem cały dalmierz dookoła i nie zauważyłem żadnego mechanizmu, który mógłby nim poruszać. Może rzeczywiście była to jedynie pewna możliwość poluzowania tuby - np. dla konserwacji lub wymiaby soczewek.
Z kolei w RN po zakończeniu pierwszej wojny też kalkulatory pakowano do pomieszczeń Transmitting Station głeboko pod pokładem.
Podpytywałem Sloversa co to służył na NJ o tę ruchomość dalmierzy. Ciężko go zrozumieć ale z tego do mnie dotarło to dalmierze wieżowe były zawsze w linii celowania.
Z tej fotki w MSiO nie wiele można wywnioskować, czy pokazuje ona to samo co na tym rysunku czerwona strzałka?

-
- Posty: 1302
- Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
- Lokalizacja: Sopot
Nowe MSiO pod choinkę.
Tak, to jest dokładnie to miejsce.
Re: Nowe MSiO pod choinkę.
Czy bardzo bezsensownym wytłumaczeniem dla istnienia tego mechanimu byłaby możliwość kompensacji trymu na dziób lub rufę?MiKo pisze:Podpytywałem Sloversa co to służył na NJ o tę ruchomość dalmierzy. Ciężko go zrozumieć ale z tego do mnie dotarło to dalmierze wieżowe były zawsze w linii celowania.Tadeusz Klimczyk pisze: 3). Ruchomy dalmierz.
Obszedłem cały dalmierz dookoła i nie zauważyłem żadnego mechanizmu, który mógłby nim poruszać. Może rzeczywiście była to jedynie pewna możliwość poluzowania tuby - np. dla konserwacji lub wymiaby soczewek.
Tak aby soczewki dalmierza znajdowały się zawsze (w pewnym zakresie) w pionie? [Orginalnie bylo: w poziomie. Miko skorygował to poniżej]
Ostatnio zmieniony 2005-12-29, 09:21 przez Grzechu, łącznie zmieniany 1 raz.
- Solon-Nemo
- Posty: 20
- Rejestracja: 2005-11-21, 13:56
- Lokalizacja: Solon's Universum
Bardzo ładne zdjęcia "N. Caroliny"!!!
Ale...
Mnie bardzo zastanawia ten rzekomo "cienki" podkład pod pancerz pokładu głównego, który przecież miał te 36 mm (3,6”) grubości i to bynajmniej nie była to sobie "jakaś tam" blacha konstrukcyjna, a solidna jednorodna, nienawęglana stal pancerna STS.
IMHO bardzo przyzwoicie!
Jeszcze bardziej ciekawe jest twierdzenie, że pokład był grubszy w… środkowej części, a na krawędziach zewnętrznych cieńszy. Wedle mojej wiedzy zawsze jest odwrotnie. Skąd więc te dane?
Według poważnych źródeł było to tak:
- Wzdłuż osi okrętu: 92 mm (3,6”) stali ulepszanej typu B, na poszyciu z 36 mm (1,4”) stali specjalnej STS.
- Przy burtach: 104 mm (4,1”) na identycznym poszyciu.
Czy szyb główny komunikacyjny nie miał aby średnicy 16"?
Pozdr.
Ale...
Mnie bardzo zastanawia ten rzekomo "cienki" podkład pod pancerz pokładu głównego, który przecież miał te 36 mm (3,6”) grubości i to bynajmniej nie była to sobie "jakaś tam" blacha konstrukcyjna, a solidna jednorodna, nienawęglana stal pancerna STS.
IMHO bardzo przyzwoicie!
Jeszcze bardziej ciekawe jest twierdzenie, że pokład był grubszy w… środkowej części, a na krawędziach zewnętrznych cieńszy. Wedle mojej wiedzy zawsze jest odwrotnie. Skąd więc te dane?
Według poważnych źródeł było to tak:
- Wzdłuż osi okrętu: 92 mm (3,6”) stali ulepszanej typu B, na poszyciu z 36 mm (1,4”) stali specjalnej STS.
- Przy burtach: 104 mm (4,1”) na identycznym poszyciu.
Czy szyb główny komunikacyjny nie miał aby średnicy 16"?
Pozdr.
&&*(*^&*()@#%^&*()!!@#$
- Solon-Nemo
- Posty: 20
- Rejestracja: 2005-11-21, 13:56
- Lokalizacja: Solon's Universum
Z innej beczki.
Bardzo zaskakujące jest ciepłe potraktowanie gry komputerowej pt. „Fighting Steel” w artykule Sławomira Wiśniewskiego.
Zupełnie nie rozumiem dlaczego tak mile napisano o tym starym jak świat produkcie z innej epoki. Fatalna, przestarzała grafika, beznadziejny interfejs, punktowy mnożnik trafień, losowy AI, brak realizmu, mała interaktywność, kiepski dźwięk itd. W wersji podstawowej „Fighting Steel” wręcz nie nadaje się do grania, gdyż – pomijając wspomniane wady – ma liczne bugi sterownikowe i powoduje zawieszki większości kart graficznych.
Pod względem realizmu i grafiki lepszy jest "Destroyer Command", ale i temu produktowi daleko do doskonałości.
Obecnie rządzi Silent Hunter III - jest bezkonkurencyjny. Kto grał, ten wie!
Bardzo zaskakujące jest ciepłe potraktowanie gry komputerowej pt. „Fighting Steel” w artykule Sławomira Wiśniewskiego.
Zupełnie nie rozumiem dlaczego tak mile napisano o tym starym jak świat produkcie z innej epoki. Fatalna, przestarzała grafika, beznadziejny interfejs, punktowy mnożnik trafień, losowy AI, brak realizmu, mała interaktywność, kiepski dźwięk itd. W wersji podstawowej „Fighting Steel” wręcz nie nadaje się do grania, gdyż – pomijając wspomniane wady – ma liczne bugi sterownikowe i powoduje zawieszki większości kart graficznych.
Pod względem realizmu i grafiki lepszy jest "Destroyer Command", ale i temu produktowi daleko do doskonałości.
Obecnie rządzi Silent Hunter III - jest bezkonkurencyjny. Kto grał, ten wie!
&&*(*^&*()@#%^&*()!!@#$
Chyba faktycznie to pancerz przy burtach miał 104 mm.Solon-Nemo pisze:Bardzo ładne zdjęcia "N. Caroliny"!!!
Ale...
Mnie bardzo zastanawia ten rzekomo "cienki" podkład pod pancerz pokładu głównego, który przecież miał te 36 mm (3,6”) grubości i to bynajmniej nie była to sobie "jakaś tam" blacha konstrukcyjna, a solidna jednorodna, nienawęglana stal pancerna STS.
IMHO bardzo przyzwoicie!
Jeszcze bardziej ciekawe jest twierdzenie, że pokład był grubszy w… środkowej części, a na krawędziach zewnętrznych cieńszy. Wedle mojej wiedzy zawsze jest odwrotnie. Skąd więc te dane?
Według poważnych źródeł było to tak:
- Wzdłuż osi okrętu: 92 mm (3,6”) stali ulepszanej typu B, na poszyciu z 36 mm (1,4”) stali specjalnej STS.
- Przy burtach: 104 mm (4,1”) na identycznym poszyciu.
Czy szyb główny komunikacyjny nie miał aby średnicy 16"?
Pozdr.
W podpisie zdjęcia z rurą jest, że miała ona 356 mm pancerzu, a nie średnicy.
Nie wiem, nie znam dokładnej konstrukcji...MiKo pisze:Stabilizacja w pionie odbywała się raczej przez ruch samych pryzmatów wewnątrz dalmierza

A czy wiadomo w jakim zakresie mogły poruszać się soczewki/pryzmaty dzięki stabilizacji?
Bo dodanie niewielkim kosztem nieskomplikowanego urządzenia umożliwiającego zwiększenie zakresu nie wydaje się głupim pomysłem...
Aha, i oczywiście zastosowanie mogłoby być nie tylko dla kompensacji trymów, ale i przechyłów (coś mam kłopoty z wyobraźnią przestrzenną po Świętach
I jeszcze przy okazji. Czy wiadomo coś na temat ograniczeń możliwości użycia artylerii głównej przy jakimś kącie przechyłu okrętu? Innymi słowy czy jest znany jakiś maksymalny kąt, przy którym normalne funkcjonowanie wieży stawało się niemożliwe (prócz kątów z zakresu 90-180 stopni

Re: Nowe MSiO pod choinkę.
Po usilnych prośbach Slovers zeskanował w końcu rozdział "RANGEFINDER MOUNT ASSEMBLIES" z "instrukcji obsługi" trzydziałowej wieży New Jersey:Tadeusz Klimczyk pisze: 3). Ruchomy dalmierz.
Obszedłem cały dalmierz dookoła i nie zauważyłem żadnego mechanizmu, który mógłby nim poruszać. Może rzeczywiście była to jedynie pewna możliwość poluzowania tuby - np. dla konserwacji lub wymiaby soczewek.
http://www.eugeneleeslover.com/AMMUNITI ... BLIES.html
Jeszcze się dokładnie nie wczytałem, ale po przejrzeniu wygląda na to, iż dalmierz poruszał się jednak niezależnie od wieży.
Co w sumie jest logiczne - ciężko sobie np. wyobrazić, że przy lokalnym kierowaniu ogniem, wieża najpierw ustawia się dokładnie na azymut celu, dokonuje pomiaru odległości, potem bierze poprawkę strzela i znowu wraca do pozycji mierzenia odległości...
Zmiany kątów są minimalne, a dalmierz miał możliwość obrotu o 12 stopni. Kierowanie tylko ręczne.
Jak widać skłamałem odnośnie stabilizacji pionowej - ruszał sie również cały dalmierz, a nie tylko pryzmaty. Kierowanie automatyczne ze stabilizatora.
Czego to sie człowiek nie dowie...