Sprawa b. kmdr. ppor. Henryka Kłoczkowskiego

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4130
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

fdt pisze:Ciekawa sprawa z tymi rozbieżnościami w datach...

Rozumiem, że wszystkie książki bazowały na relacji Mohuczego, który zeznał, że rozkaz pójścia pod Gdańsk wydał 2 IX... Tak?
Tak.
Marek T pisze:Znalazłem jeszczze coś ciekawego: Mohuczy w relacji podaje, że 4.09 ORZEŁ donosił o nieudanym ataku na konwój. Chyba nie ma tego w żadnym źródle drukowanym.
Jest o tym w MM o Orle i Sępie
Marek T pisze:A pobieżnie przeglądając książki nie zauważyłem również, aby KTOKOLWIEK pisał o przejściu RYSIA do innego sektora (sorry, nie sprawdziłem Pertka). Wszyscy udają, że RYŚ działał w swoim sektorze, mimo że relacja jego dowódcy jest dostępna.
Eeee nie. To jest ogólnie wiadome. Chociażby Rudzki, Pertek, Borowiak...
fdt pisze:Niekoniecznie. Kłocz przedstawia sekwencje zdarzeń co nastepowalo po czym.
1. Rozkaz udania się pod Gdańsk
2. Marsz pod Gdańsk i zabawa w chowanego ze ścigaczami
3. Sygnał Rysia
4. Decyzja o przejściu do sektora Rysia w "celu sprawdzenia"

Ta sekwencja ma punkty, które można umiejscowic w czasie z dużą dozą prawdopodobieństwa (np. sygnał Rysia).
Ryś nadał sygnał przed południem 4 września, natomiast kurs Orła ewidentnie wskazuje na to, iż Kłoczkowski już o północy 4 września nie szedł w kierunku sektora Rysia tylko grzał na północ.
fdt pisze:Salamon wychodzi o 5.58, a juz o 6.07 zanurza się i idzie do nakazanego sektora (nie ma że zanurza sie i czeka na sygnał "Worek") czyli, że juz o 6.07 wiedział gdzie ma iść...

O ktorej miał byc rzekomo nadany sygnał "Worek"????
Powtarzam. Rozkaz Mohuczego wydano o godz. 5:30 nie dotyczył planu 'Worek'! Okręty miały tylko przejść do sektorów dozoru o których zostały już wcześniej powiadomione. Wiedziały gdzie miały płynąć bo sektory dozoru d-cy znali, natomiast nie znali sektorów dozoru ani rozkazów zawartych w planie 'Worek'.
Grom pisze:Kłoczkowski podkreślił, że Wilk wszedł głęboko w sektor Orła, za co Kłoczkowski powiedział kilka słów do słuchu Krawczykowi. Tak przynajmniej zeznaje Kłoczkowski. Orzeł obszedł wynurzonego Wilka i się wynurzył. Skoro Wilk był wynurzony musiał być podczas ładowania baterii.
Potwierdzam, Wilk wszedł b głęboko w sektor Orła i ładował akumulatory pod Jastarnią tam gdzie miał to robić Orzeł. Czyli Krawczyk niejako chciał wygryźć z miejscówki Kłoczkowskiego :wink:
Natomiast nie rozumiem bierności Kłoczkowskiego w sprawie rozpoczęcia "Worka". Na odprawie musiał się dowiedzieć jakie będą procedury, więc powinien się spodziewać takiego rozkazu. A skoro go nie dostał, to powinien się zapytać co dalej. Nie było rozkazu ciszy radiowej
Zgadzam się, dla mnie też jest to b dziwne
fdt pisze:wychodzili z portów to była juz wojna na zycher...
Nie!! D-cy ani Mohuczy nie wiedzieli o tym że toczy się wojna!
fdt pisze: Wyroku jest napisane, że 2 IX Orzel spotkał kanonierki i że Kłocz rozmawiał z kmdr. Boczkowskim (ta okoliczność jest wyeksponowana, gdyz Kłocz twierdzil, że spotkanie to moglo mieć miejsce 3 IX). Czy może chodzic tu o to samo zdarzenie? Jakie kurcze kanonierki(a) tam wtedy mogły pływać 2 lub 3 IX??? Piłsudski?
We wspomnieniach Boczkowskiego nie ma ani słowa o napotkaniu Orła. Poza tym Boczkowski był na ptaszkach w Jastarnii a nie na kanonierkach!

Co do kanonierek to opierając się na artykule niejakiego Twardowskiego 8) śpieszę donieść, iż Piłsudski 2 września napotkał Rysia pod Jastarnią proszącego o pomoc w ustaleniu miejsca pobrania paliwa [miało być pobrane z Podhalanina]. O 18:00 kanonierki weszły do Helu i zostały tam już na stałe. Sorry ale Orzeł nie miał jak spotkać polskiej 'dużej' jednostki wojennej. Jedyne co to jeśli ten Ryś = Orzeł...

Edit. Jest to podejrzane. Ryś w tym czasie był daleko w morzu. Jedynym okrętem jaki mógł być to... Orzeł! Marku skąd wziąłeś info że to Ryś?!
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

fdt pisze:... Na co mieli czekać? Po prostu po wyjściu na morze każdy z C.O. bez czekania na jakis glupi sygnał od DF, otworzył kopertę ...
NIE, NIE, NIE.
Okręty zostały skierowane do sektorów, gdzie miały oczekiwać dalszych rozkazów. Rozkaz o "Worku" został nadany o 10.30. Oto co pisze dowódca RYSIA:
... Idąc w zanurzeniu do sektora widziałem w odległości od Helu do 5-7 mil i namiarze NO idące różnymi kursami - trawlery M4, M8, 2 torpedowce typu "Kondor", oraz peryskop o.p.
O godz. 09.30 otrzymałem depeszę - "nie wynurzać się, możliwy atak lotniczy". Będąc już w sektorze, dokąd przybyłem po południu, widziałem patrolujące pojedyncze 2 KT typu "Maass" oraz ścigacze. Hasło wykonawcze "Worek" = Sygnałowy - I, dotyczące rozkazu operacyjnego nr 7/N, doręczono mi około godz. 15-tej. Do tej chwili nie wiedziałem, że działania wojenne zostały przez nas rozpoczęte.


To samo zapodaje dowódca SĘPA:
Przed 10 widoczny na odległości paru mil na Nord od cypla Hel artyleryjski okręt szkolny BRUMMER. Cel był łatwy do zaatakowania, jednak był rozkaz nie rozpoczynać działań bez rozkazu. 10.10 otrzymano rozkaz otwarcia koperty "Worek" nakazujący rozpoczęcie działań bojowych, niestety cel BRUMMER odszedł za daleko do zaatakowania.
Salamon podaje, że rozkaz otrzymał o 10.10 - wynika z tego, że wysłano go wcześniej niż o 10.30. Dla porządku: Mohuczy nie podaje godziny jego wysłania, godzinę ustalili powszechnie znani autorzy (Rzepniewski, Pertek, Kosiarz itd.).
Awatar użytkownika
JB
Posty: 3087
Rejestracja: 2004-03-28, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: JB »

Darth Stalin pisze:Z Ksenofontem jest ten problem, że nie bardzo wiadomo, kiedy żartuje, kiedy prowokuje a kiedy mówi serio.
Częściowo prawda, ale on nie żartuje mówiąc o koncepcjach wojny z Sowietami, a braku rzetelności badawczej nie można mu zarzucić!
Darth Stalin pisze:Co do naszego DF i koncepcji użycia floty:
tu niestety muszę się w znacznej części zgodzic ze Smokiem.

Co więcej, obawiam się, że przy takiej mizerii intelektualnej naszego DF i KMW to Sowieci też by nam dokopali, mimo całych swoich niedostatków.
Albo też, planując całe 18 lat wojnę tylko z Sowietami, kompletnie zababrano temat "N" i plan pisano na kolanie - co tez wykazuje miałkość dowództwa w tej kwestii.
Kiedy przegląda się dokumenty zgromadzone np. w CAW, to nie można się zgodzić z powyższymi osądami. Być może pomyłki były w planowaniu strategicznym (zakładano nieuchronność wojny z Z.S.R.S.), ale nie w taktycznym. Może ktoś napisze np. o 6-letnim programie rozbudowy floty (nie tendencyjnie jak Kozłowski), aby potoczne opinie zamienić w odpowiadające rzeczywistości.
JB
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

crolick pisze:... Co do kanonierek to opierając się na artykule niejakiego Twardowskiego 8) śpieszę donieść, iż Piłsudski 2 września napotkał Rysia pod Jastarnią proszącego o pomoc w ustaleniu miejsca pobrania paliwa [miało być pobrane z Podhalanina]. O 18:00 kanonierki weszły do Helu i zostały tam już na stałe. Sorry ale Orzeł nie miał jak spotkać polskiej 'dużej' jednostki wojennej. Jedyne co to jeśli ten Ryś = Orzeł...

Edit. Jest to podejrzane. Ryś w tym czasie był daleko w morzu. Jedynym okrętem jaki mógł być to... Orzeł! Marku skąd wziąłeś info że to Ryś?!
Rozmawaiłem z tym Twardowskim: spotkanie kanonierki PIŁSUDSKI z RYSIEM opisane jest dość szczegółowo w realcji M. Jacynicza zamieszczonej w "Morzu" 9/72 (str.16); skan na życzenie. Zaczyna się tak: Po południu 2 wrzesnia 1939 r. po dojściu na redę Jastarni zrobiłem zwrot na Hel i wówczas zameldowano "peryskop w lewo przed dziobem" ... Dalej jest Grochowski wymieniony z nazwiska. Jacynicz wszedł PIŁSUDSKIM do Jastarni, przekazał prośbę Grochowskiego o ustalenie sposobu pobrania paliwa, odebrał odpowiedź nadaną semaforem - ale nie pisze czy i jak przekazał ją na RYSIA. Potem wszedł do portu rybackiego w Helu i tam kanonierkę rozbrojono.

Nic nie rozumiem. Czyżby Jacynicz pomylił Kłoczkowskiego z Grochowskim? Tak to jest z relacjami pisanymi po latach.
Gość

Post autor: Gość »

Kochani,
śledzę tę dyskusję z mapami nawigacyjnymi Zatoki Gdańskiej, Fińskiej i Bałtyku przed nosem,
w tym samym miejscu trzymam oryginalne teksty XIII konwencji haskiej, konwencji hawańskiej i umowy Ententy Bałtyckiej (do której linka podał fdt);
a w głowie mam doświadczenie m.in. z lektury ok. 200 tomów akt dotyczących wypadków morskich wielkich, średnich i małych, a w nich czytałem dziesiątki zeznań marynarzy.

Pozwólcie, że zwrócę uwagę na dwie sprawy:
wszystkie umowy i ustawy sankcjonujące zwyczaj uprawniający OW do 24-godzinnego pobytu na wodach państwa neutralnego posługują się terminologią z XIII konwencji haskiej, w której termin "damage" oznacza uszkodzenie takiej skali lub znaczenia, że czyni okręt niezdatnym do żeglugi np. rozszczelnienie kadłuba na skutek kolizji lub wejścia na skały. Uszkodzenie sprężarki Orła nie było więc "damage" w zrozumieniu jakiegokolwiek aktu prawnego dotyczącego praw i obowiązków państw neutralnych w wojnie morskiej. W tych przepisach chodzi o to, żeby okręty belligerentów nie używały portów państw neutralnych jako baz lub quasi baz (art. 5 konwencji XIII haskiej), a wyjątki podyktowane są względami humanitarnymi względem ich załóg. Np. "stress of weather" w tych aktach to taki sztorm, który grozi zagładą okrętu, więc zasady humanitaryzmu nakazują, by nie był on pozbawiony prawa użycia portu schronienia.
Jest rzeczą absolutnie zdumiewajacą, że oficerowie naszych OP (i ich przełożeni?) nie wiedzieli o zawartości umowy ryskiej, która w sposób oczywisty i jednoznaczny zamykała przed nami porty wsch. wybrzeża Bałtyku. Jednak wejście do Tallina świadczy, że ich niewiedza na temat prawa wojny morskiej była głębsza. Tallin, oprócz zalet, ma istotną wadę "prawną" - leży na wodach wewnętrznych, ok. 8 mil morskich od granicy między wodami terytorialnymi i wewnętrznymi. A to wyklucza ewentualne powoływanie się na art. 10 konwencji haskiej dotyczący prawa nieszkodliwego przepływu ("mere passage").
Zachowanie Estończyków interpretuję odwrotnie niż większość autorów i chyba dyskutantów na tym forum - moim zdaniem w Tallinie była "frakcja", która chciała Orła wypuścić, może żeby pozbyć się kłopotu? Na pewno były spory między flotą i MSZ, na pewno były działania poselstw - choćby łotewskiego i litewskiego, które miały oczywisty interes w przypominaniu Tallinowi o jego zobowiązaniach...
Przypominam tu też, że tradycja marynarek nakazywała gruntowne szkolenie w dziedzinie prawa morskiego (oficerów RN uczyli profesorowie uniwersytetów) a okręty były wyposażone w liczne instrukcje, poradniki itp.

Druga sprawa: we framentach zeznań Kłoczkowskiego dotyczących pobytu na Zatoce, które poznałem, nie ma liczb: kursów, czasów, przebytej drogi, pozycji, głębokości, odległości itp., co powoduje, że uważem je za niewiarygodne. Doświadczenie mówi mi, że im bardziej wiarygodne zeznanie, im mniej do ukrycia, tym więcej takich suchych faktów.
A takie liczby i fakty pamięta się bardzo długo - 19 lat temu jako szyper statku ochrony rybołówstwa stoczyłem dobową "bitwę" z duńczykami o ich sieci łososiowe postawione w naszej EEZ. Kursy z dokładnością do 10 st. pamiętam do dzisiaj...
Twierdzę więc, że Orzeł nie był "pod Gdańskiem" - Kłocz nigdy nie był na południe od izobaty 20-metrowej (kolor niebieski na mapie fdt). Całe jego postępowanie nacechowane było daleko idącą ostrożnością, więc tego (idiotycznego) rozkazu nie wykonał - akurat za to jedno trudno go chyba krytykować.
pozdr.
Marek Błuś
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

Swego czasu (początek lat 90tych) w Tallinie była konferencja poświęcona ORŁOWI i wypadkom estońskim. Jej efeklty były opublikowane w "Przeglądzie Morskim" - ale go nie mam. Pamietam, że estońskie widzenie tej sprawy było mocno różne od naszego.
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4130
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

Marek T pisze:Swego czasu (początek lat 90tych) w Tallinie była konferencja poświęcona ORŁOWI i wypadkom estońskim. Jej efeklty były opublikowane w "Przeglądzie Morskim" - ale go nie mam. Pamietam, że estońskie widzenie tej sprawy było mocno różne od naszego.
Efektem tej konferencji był artykuł Patera, Sprawa internowania ‘Orła’ w Tallinie, ‘Przegląd Morski’ 6, 7–8/1997. Zresztą ustalenia z tej konferencji sa całkowicie obowiązujące - Estończycy zgodnie z prawem zaaresztowali Polski okręt podwodny. Co więcej patrzyli na poczynania naszych marynarzy trochę przez palce więc ucieczka Orła że się tak wyrażę mocno ich ubodła :help:
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: fdt »

Marek T pisze:
fdt pisze:... Na co mieli czekać? Po prostu po wyjściu na morze każdy z C.O. bez czekania na jakis glupi sygnał od DF, otworzył kopertę ...
NIE, NIE, NIE.
Okręty zostały skierowane do sektorów, gdzie miały oczekiwać dalszych rozkazów. Rozkaz o "Worku" został nadany o 10.30. Oto co pisze dowódca RYSIA:
... Idąc w zanurzeniu do sektora widziałem w odległości od Helu do 5-7 mil i namiarze NO idące różnymi kursami - trawlery M4, M8, 2 torpedowce typu "Kondor", oraz peryskop o.p.
O godz. 09.30 otrzymałem depeszę - "nie wynurzać się, możliwy atak lotniczy". Będąc już w sektorze, dokąd przybyłem po południu, widziałem patrolujące pojedyncze 2 KT typu "Maass" oraz ścigacze. Hasło wykonawcze "Worek" = Sygnałowy - I, dotyczące rozkazu operacyjnego nr 7/N, doręczono mi około godz. 15-tej. Do tej chwili nie wiedziałem, że działania wojenne zostały przez nas rozpoczęte.


To samo zapodaje dowódca SĘPA:
Przed 10 widoczny na odległości paru mil na Nord od cypla Hel artyleryjski okręt szkolny BRUMMER. Cel był łatwy do zaatakowania, jednak był rozkaz nie rozpoczynać działań bez rozkazu. 10.10 otrzymano rozkaz otwarcia koperty "Worek" nakazujący rozpoczęcie działań bojowych, niestety cel BRUMMER odszedł za daleko do zaatakowania.
Salamon podaje, że rozkaz otrzymał o 10.10 - wynika z tego, że wysłano go wcześniej niż o 10.30. Dla porządku: Mohuczy nie podaje godziny jego wysłania, godzinę ustalili powszechnie znani autorzy (Rzepniewski, Pertek, Kosiarz itd.).
O bosz... Dowódca naszego OP mówi, że nie wiedział, iż powinien strzelać do wroga do godz. 15.00 !!! No i nie strzelał... a drugi nie wiedział o tym do 10.10.

Kłocza skazują za to ze trzymał swój OP na dnie przez 1 wachtę trzeciego dnia wojny a sami eliminują dwa OP z "łańcucha" jeden na 9 godzin (sic!) a drugi na 4 godziny... Czy wiesz juz dlaczego Mohuczy jest tu tak mało precyzyjny i rozmowny... ? Dlaczego to autorzy musieli ustalać godzinę nadania sygnału "Worek"?

Ten facet powinien miec uczciwy proces a potem powinno się go ...................... [każdy wpisuje co mu sie wydaje za stosowne].
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1202
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

Cóż... nie da się ukryć, że w DF panował niezgorszy ***** na kółkach.

Ale, skoro Unrug siedział gdzieś przez cały tydzień, a nikt najwyraźniej nie miał odwagi/kompetencji by robić coś innego niz czekać, aż ów się objawi i coś powie... no to było to, co było.

Ale najwyraźniej w WP A.D. 1939 to normalne było... a przynajniej mocno powszechne.
Ciekaw jestem, czy wojnę z Sowietami też by tak rozpoczynali?

Bo ze strony KBF to przed Gangutami to ja bym się raczej spodziewał parunastu OP naokoło Helu i Gdyni, czekających na naszych wychodzących z portu.

Nkt nie pomyślał, że to Sowieci wybiorą moment do rozpoczęcia wojny/ I że moga wysłać swoje OP zanim nasze wystartują do wyścigu na Ganguty? I ze moga nszym coś posłać na dno zanim my to zrobimy?
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Tihy

Post autor: Tihy »

Z Ksenofontem jest ten problem, że nie bardzo wiadomo, kiedy żartuje, kiedy prowokuje a kiedy mówi serio.
Częściowo prawda, ale on nie żartuje mówiąc o koncepcjach wojny z Sowietami, a braku rzetelności badawczej nie można mu zarzucić!
ale można skrajną rusofobię ujawnioną w wielu wypowiedziach. A to już się kłóci z obiektywizmem historyka
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

fdt pisze:... Dowódca naszego OP mówi, że nie wiedział, iż powinien strzelać do wroga do godz. 15.00 !!! No i nie strzelał... a drugi nie wiedział o tym do 10.10.
Jestem na 100% pewien, że dowódcy pozostałych okrętów byli w tej samej sytuacji.
Zwróć uwagę, że wyrzucono ich w morze o 6 rano. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział co się naprawdę dzieje. A może to "tylko" próba zajęcia Gdańska albo jakas inna awantura?
Do DF dochodzą "strzępy meldunków", na podstawie których muszą wyrobić sobie jakiś obraz sytuacji. My wiemy co się działo, oni - nie za bardzo. Dlatego jest stopniowanie reakcji: wpierw wyjście z portu, potem (około 9) depesza o pozostawaniu w zanurzeniu, aby uniknąć ewentualnego ataku lotniczego, ... zaś po wyjaśnieniu sytuacji politycznej Szef Sztabu Dowództwa Floty polecił nadać depeszę o otwarciu koperty "Worek" .... Tak więc to nawet nie Mohuczy decydował o wprowadzeniu okrętów do akcji!
Według mnie nie można mieć do dowódców okrętów pretensji o to, że czekali na dalsze rozkazy. W godzinach przedpołudniowych nie mogli zauważyć nasilenia walk - przecież szli w zanurzeniu! Widzieli tylko tylko to, co ukazywalo się w peryskopie i słyszeli coś w hydrofonach. Ale ie można na takiej podstawie bezprzytomnie strzelac do wszystkiego, co się rusza.
Natomiast sytuacja ORŁA jest nieco inna, szczególnie po nalocie na Gdynię. Powinni byli widzieć dymy nad Gdynią (nawet przez peryskop), potem odgłosy walki WICHRA i GRYFA z lotnictwem też musiały się nieźle nieść po wodzie (a props - gdzie był wtedy ORZEŁ?).
Jeszcze raz pytam - dlaczego Kłoczkowski nie monitował Dowództwa Dyonu o dalsze rozkazy? Rzecz jasna nie spodziewam się odpowiedzi, bo musielibysmy siedzieć u niego w głowie, ale jego brak reakcji w tym względzie pachnie mi olewaniem przełożonych i postawą "ja wiem lepiej" - nie czekając na ich decyzje poszedł sobie wojować na własną rękę.
Grom

Post autor: Grom »

Tihy pisze:
Z Ksenofontem jest ten problem, że nie bardzo wiadomo, kiedy żartuje, kiedy prowokuje a kiedy mówi serio.
Częściowo prawda, ale on nie żartuje mówiąc o koncepcjach wojny z Sowietami, a braku rzetelności badawczej nie można mu zarzucić!
ale można skrajną rusofobię ujawnioną w wielu wypowiedziach. A to już się kłóci z obiektywizmem historyka
Uważam, że jazdy personalne to nie najlepszy sposób na prowadzenie dyskusji tym bardziej, że niczego nowego nie wnoszą, o obiektywiźmie już nie wspominając. Każdy z nas ma prawo do własnego zdania i opinii, tak samo jak do wyrażania ich.
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: fdt »

Marek T pisze: Jeszcze raz pytam - dlaczego Kłoczkowski nie monitował Dowództwa Dyonu o dalsze rozkazy? Rzecz jasna nie spodziewam się odpowiedzi, bo musielibysmy siedzieć u niego w głowie, ale jego brak reakcji w tym względzie pachnie mi olewaniem przełożonych i postawą "ja wiem lepiej" - nie czekając na ich decyzje poszedł sobie wojować na własną rękę.
A ja jeszcze raz powtarzam. Po wyjściu z portu otworzył kopertę (y). Na co miał czekać? Na głupi sygnał? On wiedział, że wojna się zaczęła. Wiedział, że rozkazy na wypadek wojny ma w sejfie. Wiedział też, że teoretycznie powinien czekać na sygnał Worek aby otworzyć kopertę, ale wiedział, że nikt mu łba nie urwie za otwarcie koperty z rozkazem, którego treść i tak w znacznej części już znał (musiał znać).... bo nie uwierzę że na odprawie z Mohuczym to dowódca do swoich 5 CO to mówił: Plany są sciśle tajne. Na sygnał wypływacie z portu a potem dowiecie się co macie robić jak wam pozwolimy otworzyc koperty.... No róbta co chceta ale w taki przebieg odprawy nie wierzę...
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4130
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

fdt pisze:A ja jeszcze raz powtarzam. Po wyjściu z portu otworzył kopertę (y). Na co miał czekać? Na głupi sygnał? On wiedział, że wojna się zaczęła. Wiedział, że rozkazy na wypadek wojny ma w sejfie. Wiedział też, że teoretycznie powinien czekać na sygnał Worek aby otworzyć kopertę, ale wiedział, że nikt mu łba nie urwie za otwarcie koperty z rozkazem, którego treść i tak w znacznej części już znał (musiał znać).... bo nie uwierzę że na odprawie z Mohuczym to dowódca do swoich 5 CO to mówił: Plany są sciśle tajne. Na sygnał wypływacie z portu a potem dowiecie się co macie robić jak wam pozwolimy otworzyc koperty.... No róbta co chceta ale w taki przebieg odprawy nie wierzę...
Ty to fdt do wojska się raczej nie nadajesz :D

BTW. Znów o tym nie pamiętasz. Odprawa z Mohuczym nie dotyczyła planu 'Worek'! Ona dotyczyła tylko i wyłącznie rozmieszczenia o.p. w sektorach dozoru!. Plan 'Worek' to inna para kaloszy!

A ja w tym miejscu poprosił bym naszych Panów Marynarzy o powiedzenie jak to jest w praktyce. Czy samowolne otworzenie koperty z rozkazem bez sygnału jest dopuszczalne?! Jeśli nie czy jest to poważne naruszenie regulaminu [urwą mu ten łeb?! ;)]. Czy na odprawie podaje się treść tajnych rozkazów umieszczanych w kopertach?! Pomóżcie nieuświadomionym! :)
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

Crolick - na odprawie omawiano "Worek": ... 31/VIII zebrałem dowódców oopp. na odprawę podczas której wyjaśniłem przewidywane zadania oraz sektory ...

fdt - proszę, napisz skąd o godzinie 9 dowódcy oopp (znajdujacych się od 6 rano w zanurzeniu) miały wiedzieć, że jest wojna?
Co do samowolnego otwarcia koperty z tajnymi rozkazami - uważam, że nie mógł tego zrobić, ale poczekam, aż wypowiedzą sie ludzie mający na co dzień styczność z wojskiem. Ja na studiach miałem OC.
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4130
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

Marek T pisze:Crolick - na odprawie omawiano "Worek": ... 31/VIII zebrałem dowódców oopp. na odprawę podczas której wyjaśniłem przewidywane zadania oraz sektory ...
Hmmm, rozumiem. Poczekajmy więc na opinię ekspertów...
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
ODPOWIEDZ