Czy fregaty są okrętami oceanicznymi ?
Czy fregaty są okrętami oceanicznymi ?
Czytając artykuł w NTW o nowych niszczycielach Japońskich Sił Samoobrony dochodzi się do wniosku że fregaty ex-amerykańskie które stanowiły olbrzymią większość ich floty - w latach pięćdziesiatych i na początku sześćdziesiątych - 20 w stosunku do 6 (par Bristoli , Fletcherów i Cannonów) nie są okrętami oceanicznymi .Wg Amerykanów ich następcami jako Patrol Fregates są OHP - które na początku swojej służby nosiły również sygnaturę PF w przeciwieństwie do wszystkich powojennych odpowiedników fregat w USNavy klasyfikowanych jako niszczyciele eskortowe
PS.Amerykanie sfinansowali Japończykom tylko dwa niszczyciele : Teruzuki i Akizuki zbudowane jako zmodernizowane Fletchery będące w spisie USNavy jako DD-960 i DD-961 , kolejne typy powojennych niszczycieli zostały już sfinansowane przez Japończyków
nek
PS.Amerykanie sfinansowali Japończykom tylko dwa niszczyciele : Teruzuki i Akizuki zbudowane jako zmodernizowane Fletchery będące w spisie USNavy jako DD-960 i DD-961 , kolejne typy powojennych niszczycieli zostały już sfinansowane przez Japończyków
nek
Moim zdaniem wszystkie okręty nadające się do eksploatacji na wodach oceanów czyli od korwet np.Flowerów w górę w tym oczywiście również fregaty w tym Rivery i ich amerykańskie kopie Tacomy - trzon japońskiej floty w początkowym okresie istnienia Morskich Sił Samoobrony , których to autor artykułu w przeciwieństwie do niszczycieli eskortowych nie uznaje za "okręty oceaniczne" ( sformuowanie autora tekstu )Marek T pisze:Co rozumiesz pod pojęciem "okręty oceaniczne"?
Całkiem prawdopodobne, ze to japońska retoryka powojenna (krótko-powojenna). Dziś to już nie ma znaczenia, jak postrzegane są siły militarne w Japonii, skoro dwa lata temu złamano nawet "święty i nietykalny" wpis do konstytucji zakazujący japońskim siłom defensywnym udziału w wyprawach wojennych o charakterze ofensywnym (nagłaśnia się od 60 już lat, że są to siły Samoobrony tylko i wyłącznie).
Ale w czasie krótko po wojnie, gdy kraje-agresorzy nie mieli prawa posiadac sił zbrojnych o charakterze ofensywnym, mogło być bardzo na rękę zarzekanie się, że "te tamte opkręty, to wprawdzie mamy, ale tylko do działań przybrzeżnych, a w ogóle, to nie są one nasze, tylko tu sobie stoją"
Ale w czasie krótko po wojnie, gdy kraje-agresorzy nie mieli prawa posiadac sił zbrojnych o charakterze ofensywnym, mogło być bardzo na rękę zarzekanie się, że "te tamte opkręty, to wprawdzie mamy, ale tylko do działań przybrzeżnych, a w ogóle, to nie są one nasze, tylko tu sobie stoją"

Duże koty zjadam na przystawkę.
historycznie rzecz biorąc, to fregata jest wypełnieniem luki między krązownikiem, a korwetą z cechami tego pierwszego nautycznymi i z wadami tego drugiego w uzbrojeniu, a niszczyciel jak sama nazwa wskazuje, niszczy co popadnie/dopadnie i daje dyla (he he zara dostanę za klasyfikowanie Mogadora do krążowników) 
Witam!
Moim skromnym zdaniem, współczesna fegata to uniwersalny okręt średniej wielkości skromnych państw o dlugich tradycjach i ogranicznych budżetach.
Współczesny niszczyciel to uniwersalny okręt średniej wielkości państw mających problemy z megalomanią narodową i parlament posluszny Ministrowi Obrony.
Współczesny krążownik to uniwersalny okręt średniej wielkości dla US Navy.
Pozdrawiam
Ksenofont
To już było i to całkiem niedawno: http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=41139#41139fdt pisze:Miło byłoby tez sie dowiedzieć czym np. różni się fregata od niszczyciela i co to w ogóle jest fregata?
Moim skromnym zdaniem, współczesna fegata to uniwersalny okręt średniej wielkości skromnych państw o dlugich tradycjach i ogranicznych budżetach.
Współczesny niszczyciel to uniwersalny okręt średniej wielkości państw mających problemy z megalomanią narodową i parlament posluszny Ministrowi Obrony.
Współczesny krążownik to uniwersalny okręt średniej wielkości dla US Navy.
Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?


- Darth Stalin
- Posty: 1202
- Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
- Lokalizacja: Płock
Oj, tak...Shinano pisze:Dzisiaj nazywa się krązownikiem byle co, podobnie jest w każdej innej klasie okretów. Fregaty maja tonaż dawnych niszczycieli, a niszczyciele tonażem nie ustępują krązownikom. Dom wariatów
Taki "Kongo" jest niszczycielem, chociaż nieco od niego mniejsza "Ticonderoga" - krążownikiem...
Czy przykład zza miedzy - "Udałoj" (circa 8000 ton) to coś, co klasyfikowane jest (nie przez Rosjan...) jako niszczyciel, "Sowriemienny" oczywiście też, ale o połowe mniejszy "Groznyj" (proj. 58) to "aż" krążownik... [już nie pływa żaden]
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów
Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...