Flota francuska - maj 1940

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Teller »

Mea culpa!!!! :-(
Sprawdziłem wszystko, a o tym zapomniałem. Bywa. To tak jak z dessus i dessous. Każda nacja ma takie głupawe zestawienia -- my na przykład wewnątrz i zewnątrz. A znam i takich, co Mississippi z Missouri mylą, bo to prawie ta sama rzeka. :wink:
Fear the Lord and Dreadnought
Awatar użytkownika
mcwatt
Posty: 929
Rejestracja: 2004-01-16, 09:32
Lokalizacja: St Helens

Post autor: mcwatt »

Dzięki Teller za sprostowania i rozwinięcie :) Czy Francuzi mieli opracowane wieże trzydziałowe? Gascogne miał mieć układ 2x4, myślałem że te dwa następne to będą jego kopie w zasadzie... Układ 3x3 spowodował by chyba znaczny wzrost ciężaru, a do tego trzeba by znacznie zmodyfikować projekt... I jeszcze jedno - wspominałeś o wydolności budowy dział 380 mm, a także o tym że do 8-działowego pancernika potrzebne były cztery lufy zapasowe. No to układ 3x3 spowodował by dalsze opóźnienia - nie dość że jedna lufa więcej, to zapasowych chyba też trzeba by więcej wyprodukować?
Gringo
Posty: 76
Rejestracja: 2004-11-13, 16:38

Post autor: Gringo »

Teller pisze: Dalej to już kwestia złej interpretacji pobieżnie przeczytanego tekstu w mało znanym języku. Nie muszę tu daleko szukać przykładów — weźmy tekst p. Gringo (Que viva Mexico, hombre!):
1. kwietnia 1940 przyjęto do budowy w ramach nowego programu floty dwa dalsze okręty, tak że w sumie miało być sześć.
No i teraz wyobraźmy sobie, że ktoś to rozumie następująco: " w sumie sześć — przyjętych do budowy". Dalej to już będzie żyło własnym życiem.
Wielkie dzięki nieocenionemu Tellerowi za szereg nader porządnie zestawionych informacji, a jeszcze bardziej - za nader krytyczne i trzeźwe podejście do sprawy. Błędy językowe tak czy siak - takie ważne to one nie są.

Chciałbym jednak zaprzeczyć twierdzeniom, że jakoby miałbym rozsiewać fałszywe informacje.
Gringo pisze: 1. kwietnia 1940 przyjęto do budowy w ramach nowego programu floty dwa dalsze okręty, tak że w sumie miało być sześć.
Teller pisze: Zapotrzebowanie złożono — budowa obu pancerników została zatwierdzona dekretem ministerialnym z dnia 1 kwietnia 1940 roku. Ponieważ trwała wojna, zgoda Parlamentu nie była potrzebna.
I gdzie tu wielka różnica? Przyjmuję, że mówimy o tym samym. Być może wspólnym wysiłkiem uda nam się doliczyć do sześciu...

W budowie były na stoczniach francuskich wiosną 1940 r.:
1. Richelieu
2. Jean Bart
3. Clemenceau
4. Gascogne (ledwo rozpoczęto zwożenie materiałów; o ile mi wiadomo - nawet nie położono stępki)
5. Province A (Alsace???) - zgodnie z dekretem z 1. kwietnia (oczywiście mowa o "budowie" byłaby w chwili ówczesnej jeszce mocno przesadzona)
6. Province B (Normandie???) - dto.

Jeżeli potrafię liczyć, wynosi to 6 okrętów. Czyli zamierzone 2 dywizjony po 3, tak jak twierdziłem. Wszystko inne należy moim zdaniem między bajki włożyć - jak kto woli, między mgliste plany.

Podobno te dwa nowe "Provinces" miały zastąpić stare pancerniki Courbet i Paris. Czy są na to jakieś potwierdzenia w źródłach?
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Za "Fleet of WWII"

ALASCE, NORMANDIE, FLANDRE, BOURGOGNE i prawdopodobnie jeszcze dwa. 12x380, 12x152, projektowane z kwietniu 1940 roku ale "never finalized". Podobny do Gascogne z dodatkową wieżą lecz rozważano różne ustawienia armat 380 i 406
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Post autor: shigure »

Gascogne miał mieć położoną stępkę we wrześniu 1939 roku ale ostatecznie nie doszło do tego.Teraz żebym czegoś nei "skopał" - mam zapisane że oprócz Gascogne miały być jeszcze dwa okręty tego typu ale nie pytajcie skąd to mam bo sam nie wiem :oops:
Czy wiecie cos na ten temat ?.
Awatar użytkownika
mcwatt
Posty: 929
Rejestracja: 2004-01-16, 09:32
Lokalizacja: St Helens

Post autor: mcwatt »

Shigure, patrz dwa posty wyżej :)
Jean Bart, Richelieu, Clemenceau - pierwszy dywizjon (8x380 zgrupowane z przodu)
Gascoine, + 2 kolejne - drugi dywizjon (8x380 - ale już rozdzielone). No i tu Teller wyjechał z tymi trzydziałowymi wieżami. Przyznam się że o tym nie słyszałem, starsze źródła - Le Masson itp podają 2x4 380 mm, Dumasa ne mam...
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Post autor: shigure »

Narodowa choroba - pomroczność jasna dodałem samokrytycznie :oops:
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Teller »

MiKo pisze:Za "Fleet of WWII"

ALASCE, NORMANDIE, FLANDRE, BOURGOGNE i prawdopodobnie jeszcze dwa. 12x380, 12x152, projektowane z kwietniu 1940 roku ale "never finalized". Podobny do Gascogne z dodatkową wieżą lecz rozważano różne ustawienia armat 380 i 406
Jak już napisałem, to w moim odczuciu konfabulacja. Okręty buduje się w stoczniach, a nie w wyobraźni. :D Sześć nowych jednostek wymagałoby przynajmniej dwóch czteroletnich cykli budowy dla trzech miejsc robót. A te miejsca w 1940 roku bynajmniej nie były wolne.
Fear the Lord and Dreadnought
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Teller »

Gringo pisze: Chciałbym jednak zaprzeczyć twierdzeniom, jakoby miałbym rozsiewać fałszywe informacje.
Ależ ja nie twierdzę, iż jest to rozsiewanie fałszywych informacji, gdyż cytowany przeze mnie tekst p. Gringo jest w pełni zgodny z prawdą. Twierdzę jedynie, iż prawidłowo podane fakty mogłyby zostać błędnie zinterpretowane przez kogoś nie znającego się na rzeczy.
Fear the Lord and Dreadnought
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Teller »

Gringo pisze: Jeżeli potrafię liczyć, wynosi to 6 okrętów. Czyli zamierzone 2 dywizjony po 3, tak jak twierdziłem. Wszystko inne należy moim zdaniem między bajki włożyć — jak kto woli, między mgliste plany.
Dokładnie tak. Pragnę podkreślić, iż użyłem tekstu p. Gringo jako ilustracji do moich tez o mylnej interpretacji wyłącznie dlatego, że był 'pod ręką', a nie dlatego iż byłyby w nim jakiekolwiek nieścisłości.
Fear the Lord and Dreadnought
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Teller »

Gringo pisze: Podobno te dwa nowe "Provinces" miały zastąpić stare pancerniki Courbet i Paris. Czy są na to jakieś potwierdzenia w źródłach?
Owszem, są u Dumasa.
Robert Dumas w [i]Les Cuirassés Dunkerque et Strasbourg[/i], str 10. pisze: W tym samym duchu (co wcześniejsze rozporządzenia, wydane po wybuchu II Wojny Światowej — przyp. Teller) uchwalono dekret rządowy z dnia 1 kwietnia 1940 roku, w celu zastąpienia najstarszych okrętów floty. Pancerniki Courbet i Paris osiągnęły wiek emerytalny i z tego powodu zatwierdzono dwa pancerniki po 40 tysięcy ts, położenie stępki pod które miało nastąpić w latach 1941 i 1942.
Fear the Lord and Dreadnought
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Teller »

mcwatt pisze: Czy Francuzi mieli opracowane wieże trzydziałowe? Gascogne miał mieć układ 2×IV, myślałem że te dwa następne to będą jego kopie w zasadzie… Układ 3×III spowodowałby chyba znaczny wzrost ciężaru, a do tego trzeba by znacznie zmodyfikować projekt… I jeszcze jedno — wspominałeś o wydolności budowy dział 380 mm, a także o tym że do 8-działowego pancernika potrzebne były cztery lufy zapasowe. No to układ 3×III spowodowałby dalsze opóźnienia — nie dość że jedna lufa więcej, to zapasowych chyba też trzeba by więcej wyprodukować?
Po pierwsze — Francuzi nie zamierzali kopiować układu dwuwieżowego, gdyż w 1940 roku mieli już wystarczające doświadczenia z eksploatacji takich rozwiązań konstrukcyjnych na typie Dunkerque. Mam w tej materii parę ładnych cytatów, zarówno dowódców jak i admirałów, którzy zdecydowanie opowiadali się za rozwiązaniem tradycyjnym. Układ 3×III uważano zawsze za najkorzystniejszy z punktu widzenia taktyki, a rozwiązanie 2×IV przyjęto głównie z uwagi na ograniczenia wyporności. Zdawano sobie sprawę z konieczności zaprojektowania wież trzydziałowych, lecz w Sztabie Naczelnym Marynarki panowało przekonanie, że korzyści z lepszego rozplanowania siły ogniowej przewyższają trudności związane z projektem nowej konstrukcji.
Po drugie — przyrost ciężaru był oczywisty. Dlatego właśnie planowana wyporność miała wzrosnąć z 35 tysięcy ts do 40 tysięcy ts; poza artylerią główną nie przewidywano istotniejszych zmian co do mocy siłowni, grubości opancerzenia, zasięgu, czy wreszcie uzbrojenia średniego i pośledniejszego kalibru, więc te 5 tysięcy ts prawie w całości szło na silniejszą baterię artylerii głównej. Ogólnie rozumiana koncepcja projektu (układ opancerzenia, rozmieszczenie siłowni, kształt nadbudówek i komina) nie miała ulec jakimś radykalniejszym zmianom.
Po trzecie — nie było jakiegoś szczególniejszego problemu z wyprodukowaniem 27 nowych luf zamiast 24 (dwa "gaskończyki" plus 50 % rezerwy). Uzbrojenie dla trzech pierwszych okrętów Richelieu, Jean Bart oraz Clémenceau już ukończono, zaś nowe pancerniki miały wejść do służby najwcześniej w latach 1944 – 45. Czasu było więc dosyć. Nie byłoby go natomiast w razie podjęcia budowy czterech (czy nawet sześciu) pancerników z dwunastoma armatami 380 mm, gdyż to wymagałoby wyprodukowania, bagatela, 72 (czy nawet 108) luf.
Fear the Lord and Dreadnought
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Teller »

mcwatt pisze: (…) starsze źródła — Le Masson, itp. podają 2×IV 380 mm, Dumasa nie mam…
Rzeczywiście, Dumas jest tu w opozycji do reszty świata, ale uważam że to on ma lepszy dostęp do oryginalnych źródeł. Poza tym w odróżnieniu od Garzke i Dulina nie spekuluje na podstawie "dumy narodowej", tylko na chłodno wylicza zdolności produkcyjne i dostępne miejsca budowy, czego panowie G&D nie czynią.
Zgadzam się, że kontynuowanie typu Gascogne byłoby najprostszym rozwiązaniem, ale Francuzi, jak już powyżej napomknąłem, zdecydowali się na układ 2×IV nie z uwagi na jakieś estetyczne sentymenty, tylko z powodu ograniczenia wyporności. Gdy przestało ono obowiązywać, wzmocnienie siły ognia i lepszy podział armat między wieżami stały się dla Admiralicji czynnikami przeważającymi.
Fear the Lord and Dreadnought
Awatar użytkownika
mcwatt
Posty: 929
Rejestracja: 2004-01-16, 09:32
Lokalizacja: St Helens

Post autor: mcwatt »

Teller pisze:
mcwatt pisze: Czy Francuzi mieli opracowane wieże trzydziałowe? Gascogne miał mieć układ 2×IV, myślałem że te dwa następne to będą jego kopie w zasadzie… Układ 3×III spowodowałby chyba znaczny wzrost ciężaru, a do tego trzeba by znacznie zmodyfikować projekt… I jeszcze jedno — wspominałeś o wydolności budowy dział 380 mm, a także o tym że do 8-działowego pancernika potrzebne były cztery lufy zapasowe. No to układ 3×III spowodowałby dalsze opóźnienia — nie dość że jedna lufa więcej, to zapasowych chyba też trzeba by więcej wyprodukować?
Po pierwsze — Francuzi nie zamierzali kopiować układu dwuwieżowego, gdyż w 1940 roku mieli już wystarczające doświadczenia z eksploatacji takich rozwiązań konstrukcyjnych na typie Dunkerque. Mam w tej materii parę ładnych cytatów, zarówno dowódców jak i admirałów, którzy zdecydowanie opowiadali się za rozwiązaniem tradycyjnym. Układ 3×III uważano zawsze za najkorzystniejszy z punktu widzenia taktyki, a rozwiązanie 2×IV przyjęto głównie z uwagi na ograniczenia wyporności. Zdawano sobie sprawę z konieczności zaprojektowania wież trzydziałowych, lecz w Sztabie Naczelnym Marynarki panowało przekonanie, że korzyści z lepszego rozplanowania siły ogniowej przewyższają trudności związane z projektem nowej konstrukcji.
Po drugie — przyrost ciężaru był oczywisty. Dlatego właśnie planowana wyporność miała wzrosnąć z 35 tysięcy ts do 40 tysięcy ts; poza artylerią główną nie przewidywano istotniejszych zmian co do mocy siłowni, grubości opancerzenia, zasięgu, czy wreszcie uzbrojenia średniego i pośledniejszego kalibru, więc te 5 tysięcy ts prawie w całości szło na silniejszą baterię artylerii głównej. Ogólnie rozumiana koncepcja projektu (układ opancerzenia, rozmieszczenie siłowni, kształt nadbudówek i komina) nie miała ulec jakimś radykalniejszym zmianom.
Po trzecie — nie było jakiegoś szczególniejszego problemu z wyprodukowaniem 27 nowych luf zamiast 24 (dwa "gaskończyki" plus 50 % rezerwy). Uzbrojenie dla trzech pierwszych okrętów Richelieu, Jean Bart oraz Clémenceau już ukończono, zaś nowe pancerniki miały wejść do służby najwcześniej w latach 1944 – 45. Czasu było więc dosyć. Nie byłoby go natomiast w razie podjęcia budowy czterech (czy nawet sześciu) pancerników z dwunastoma armatami 380 mm, gdyż to wymagałoby wyprodukowania, bagatela, 72 (czy nawet 108) luf.
Niby wszystko się zgadza, był czas i na produkcję armat i na opracowanie wież. Tylko że Francuzi nigdy nie mieli wież trzydziałowych na pancernikach, nawet na projektach Normandie i Lyon są czterodziałwe wieże... Skąd to przekonanie u admirałów więc ? No i jeszcze jedna sprawa - czy w warunkach wojennych nie lepiej było wykorzystać sprawdzone rozwiązania? no i skoro taki przyrost wyporności, wykorzystany by był na ten układ 3x3 to czy nie ucierpiały by na tym prędkość i opancerzenie? Nie neguję tego co napisałeś, ale z ciekawości pytam. Jak pisałem nie mam takich źródeł jak Dumas (a to też ciekawe swoją drogą że tylko on o tym wspomina...)
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Teller »

Przyznaję, że dla mnie też było to zaskoczeniem, gdy pierwszy raz przeczytałem Dumasa, ale z czasem zacząłem się do tej tezy przekonywać. Przede wszystkim wydaje się pewne, że przyjęcie koncepcji 3×III było naturalną koleją ewolucyjnego rozwoju typu Richelieu; analizując okręt prototypowy oraz będące jego rozwojem wersje Clémenceau i Gascogne można ustalić pewien trend, prowadzący właśnie w tym kierunku. Jestem w o tyle dobrej sytuacji, iż mając dobre francuskie źródła mogę sobie obejrzeć nie tylko wybrane do realizacji projekty, lecz również proponowane koncepcje, odrzucone z takich czy innych powodów, głównie wszakże wypornościowych. Szkice te, choć pełne dziwnych często rozwiazań koncepcyjnych, zdają się wskazywać wcale podobną drogę rozwojową
Przyrost o 5 tysięcy ts dla dodania "tylko" jednej lufy 380 mm bynajmniej nie był czymś zaskakującym. Pisząc o niezmienności pozostałych charakterystyk nowego okrętu miałem na myśli ich identyczność z typem Richelieu — ale zastosowanie trzech wież artylerii głównej zamiast dwóch powodowało pewne zmiany, wymagające kompensacji. Cytadela musiała być dłuższa a zatem, nawet przy tej samej grubości płyt, utrzymanie nie zmienionego udziału procentowego opancerzenia w ogólnej sumie mas wymagało wzrostu wyporności. Kadłub był szerszy i dłuższy, wymagał więc nieco większej siłowni dla utrzymania tej samej prędkości. Więcej miejsca przewidziano także na artylerię przeciwlotniczą i jej układy kierowania ogniem. Poza tym Richelieu był wyraźnie przeciążony względem projektu pierwotnego, z uwagi na niedoszacowanie masy pewnych pozycji wyposażenia, których ocenę w nowym typie oparto już na danych rzeczywistych, a nie teoretycznych, jak w przypadku prototypu. Nie mogę więc wykluczyć, iż te pięć tysięcy ts w rzeczywistości sprowadziłoby się do ledwie trzech, gdyby wyporność projektową Richelieu przeliczono ponownie, z uwzględnieniem zaktualizowanych przesłanek.
Odnoszę wrażenie, iż Francuzi od dłuższego czasu przymierzali się do przyjęcia koncepcji wieży trzydziałowej (admiralicja zdawała się pałać szczególnym uczuciem do 'klasycznego' rozkładu artylerii, zwłaszcza po testach praktycznych Dunkerque), a jedynymi przeszkodami ku temu były wspomniane już traktatowe ograniczenia wyporności oraz o wiele mniej znane problemy natury praktycznej. Francuskie doki były po prostu za krótkie jak na okręt o układzie 3×III — podobnie zresztą jak na układ 2×IV, co skutkowało budową kadłubów w sekcjach, bądź z zastosowaniem zupełnie niespotykanej metodyki wykonawczej (vide niecka Caquot). Skoro jednak Traktat wygasł, a rozbudowę i modernizację doków i tak należało podjąć, oba te argumenty traciły znaczenie.
Co więcej, jeżeli Francuzi chcieli poważnie myśleć o dalszym rozwijaniu koncepcji Richelieu w wersję z armatami 406 mm, przejście na wieże trzydziałowe czekało ich tak, czy siak, zaś projekt wieży trzydziałowej 380 mm dawał dobrą okazję do zebrania cennych doświadczeń mniejszym kosztem. Czas na opracowanie nowej wieży był, gdyż od chwili decyzji o podjęciu budowy 'trzywieżowców' do położenia stępki musiał upłynąć co najmniej rok, więc konieczność poświęcenia dłuższego czasu na zaprojektowanie nowej wieży, wspominana choćby przez Jarosława Palaska w Historii Pancernika, nie była aż tak dotkliwa. Poza tym spora część projektu — armaty, kołyski, łoża, dosyłacze i podnośniki oraz zabezpieczenia przeciwpłomieniowe — była albo całkowicie, albo częściowo przydatna w nowym projekcie, co mogło wydatnie wpłynąć na skrócenie czasu opracowania. Dlatego opracowanie nowej wieży było obciążone mniejszym ryzykiem, niż to się zwykło przypuszczać, opierając się na takich przypadkach jak typ Nelson.
Historia pancerników francuskich jest wcale pełna mitów, których obalenie jest łatwiejsze niż się wydaje, skoro ktoś się tego wreszcie podejmie. Klasycznym przykładem jest cytowana w wielu — i to nadzwyczaj poważanych! — źródłach teza, jakoby lufy Richelieu przewiercono z 380 mm do 381 mm (15") w ramach remontu w New York Navy Yard. Ostatnio parę osób (wreszcie) zaczyna w to mocno wątpić (aczkolwiek Dumas odrzucał tezę o rozwierceniu już w 1985 roku). Piszę "wreszcie", gdyż ja sam byłem tego pewien, odkąd wiele lat temu zdobyłem wiarygodne dane o głębokości rowka gwintu koszulki armaty 380 mm. Jako konstruktor z własnej praktyki wiem, że nie da się "zdjąć" pół milimetra ścianki z pobocznicy (zwłaszcza wewnętrznej) podhartowanej rury, przeciętej omalże setką rowków, sięgających o trzy milimetry głębiej — tego nie zniesie żaden nóż tokarski, ani żaden frez. Nie mówiąc naturalnie o samej rurze. Co więcej, wbrew naiwnym poglądom ludzi, którzy mają wprawdzie doskonałe pojęcie o socjologicznym aspekcie zagadnień historycznych, ale za to w życiu nie słyszeli o czym takim, jak "pasowanie", pocisk 15" bynajmniej nie ma średnicy 381,000 mm… tylko zupełnie inną i to różną w różnych miejscach, zaś wytoczenie staliwnego odlewu jego korpusu przed obróbką cieplną na średnicę — przykładowo — 14 i 60/64" zamiast 14 i 63/64" nie stanowi żadnego problemu. W odróżnieniu od wyżej wspomnianego rozwiercenia.
Podobnie mają się sprawy w kwestii wież czterodziałowych. Częstym argumentem na rzecz ich zachowania w projekcie "Provinces" jest teza, jakoby wywodziły się one wprost z nie ukończonych pancerników typu Normandie. Tymczasem wieże 4×340 mm na tych okrętach, poza bardzo ogólną koncepcją (tudzież liczbą armat) były zupełnie innej konstrukcji niż wieże 4×330 mm, zaprojektowane dla typu Dunkerque, a rozwinięte później w projekt wież 4×380 mm typu Richelieu, zaś ich wprowadzenie na francuskich krążownikach liniowych z lat 30-tych wynikało z zupełnie innych przesłanek, niż w przypadku pancerników z okresu I Wojny Światowej. W typie Dunkerque chodziło o utrzymanie możliwie małej wyporności, zarówno z doraźnych przyczyn politycznych (niechętnie do rozbudowy floty nastawiony Parlament) jak i długofalowej strategii rozwoju floty (zaoszczędzenie większej części przyznanego limitu 175 tysięcy ts dla późniejszych konstrukcji). W przypadku Normandie podłożem takiej a nie innej koncepcji układu uzbrojenia były wyłącznie problemy wykonawczo-eksploatacyjne; chodziło o wciśnięcie dwóch dodatkowych luf 340 mm w kadłub o identycznych wymiarach, jak typ Bretagne — bo francuskie stocznie niczego dłuższego i szerszego nie były w stanie ani zbudować, ani wyremontować.
Sugerowane przez wielu kontynuowanie budowy typu Gascogne rzeczywiście na pozór wydaje się być kuszące, lecz sami Francuzi najlepiej wiedzieli, ile kompromisów było konieczne, by przenieść drugą wieżę na rufę, przy zachowaniu tych samych wymiarów kadłuba, co w przypadku Richelieu. Prototyp nie przypadkiem miał całe uzbrojenie główne na dziobie — gdyby dało się je rozplanować inaczej, bez osłabiania innych parametrów okrętu, niewątpliwie tak by zrobiono. W przypadku Gascogne, projektowanego dość pospiesznie, między innymi zgodzono się na zwiększenie przeciążenia konstrukcji, gdyż ograniczenia wypornościowe i tak już sensu stricto nie obowiązywały, oraz zmniejszono grubość pasa burtowego. Jednak zbudowanie w pełni zrównoważonego okrętu o takim rozmieszczeniu artylerii głównej wymagało zaprojektowania nowego, większego kadłuba, skoro zaś na ów krok się zdecydowano, postanowiono przy okazji pozbyć się głównej bolączki francuskich pancerników, jaką była nadmierna koncentracja artylerii głównej, oraz innych problemów, które wyszły na jaw w trakcie eksploatacji typu Dunkerque i budowy typu Richelieu. Koncepcja rozwojowa 3×III 380 mm, choć dla wielu zaskakująca, była więc najrozsądniejszym posunięciem i jak pisze Dumas, dałaby Francji doskonale skonstruowany i zrównoważony pancernik 15-calowy.
Fear the Lord and Dreadnought
Awatar użytkownika
mcwatt
Posty: 929
Rejestracja: 2004-01-16, 09:32
Lokalizacja: St Helens

Post autor: mcwatt »

Dzięki za tak wyczerpującą odpowiedz, faktycznie brzmi przekonująco.
Jeszcze jedno pytanie - kilkakrotnie wspominałeś o kłopotach z wieżami Dunkierki, czy mógłbyś to dokładniej naświetlić? Rozumiem że testy i ich wyniki Francuzi poznali już po rozpoczęciu budowy Richelieu? Czy w związku z tym wprowadzali jakieś zmiany w konstrukcji wież tej drugiej pary pancerników? I czy w trakcie służby na Richelieu i Jean Barcie dało się zauważyć jakieś poważne usterki w działaniu wież (w końcu postrzelały sobie trochę w czasie II wś)?
I jeszcze w sprawie tego przewiercania lufy - jak to Włosi zrobili na starszych pancernikach (z 305 mm do 320mm)? Mam wrażenie że kiedyś ta kwestia była już poruszana, ale nie mogę nic znaleźć...
ODPOWIEDZ