U Skwiota (czepiłem się go, ale dotyczy to prawie wszystkich polskich monografii, które czytałem) mamy "piękny" opis opancerzenia Bismarcka (chyba 10 kartek), z którego.... nic nie wynika (no prawie
Zamiast tych 10 kartek z opisem wystarczyłaby jedna z dobrymi przekrojami i zaznaczonymi grubościami, cos a la Garzke...
Humanista tego typu opisy o nitach i teownikach i tak sobie podaruje, a ktoś z duszą techniczna rzuci po kilku zdaniach do kąta opis typu "płyta pancerna znajduje sie pomiędzy kominem a rufą jednak blizej dziobu, tuz przy burcie, niedaleko dźwigu ale wzdłuz nadbudówki".
No szlag człowieka trafia jak cos takiego czyta,... a wystarczy dac rysunek ze strzałką...