Zwrot przez prawą burtę.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

tom
Posty: 989
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: tom »

A za nami koncert na cześć Niepodległości.
Parę tekstów "śpiewanego":

"Mój jest ten kawałek podłogi. Nie mówicie mi więc co mam robić."

"Chciałbym (Chcemy) być sobą wreszcie! Chciałbym (Chcemy) być sobą jeszcze".

"Rządzący myślą, że Ją mają na wyłączność, a to Solidarność ludu zwróciła Jej wolność!"

BEZ KOMENTARZA I DO PRZEMYŚLENIA
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6775
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Peperon »

Dzisiaj nie ma już takiej Solidarności między ludźmi, a tak zwany związek zawodowy poszedł w przystawkę partyjną...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
tom
Posty: 989
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: tom »

Wróci większa w jednym przypadku - gdy realnie zagrozi nam wróg zewnętrzny (taki jak Putin). I to bardziej będzie dotyczyć zwyczajnych obywateli.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6775
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Peperon »

Prawdę mówiąc, to nie chciałbym tego widzieć.
Oczywiście mówię o zagrożeniu.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
tom
Posty: 989
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: tom »

Wiadomo. Ja także.
Napoleon
Posty: 4935
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Napoleon »

"Mój jest ten kawałek podłogi. Nie mówicie mi więc co mam robić."
A nie jest? :wink:
Piosenka jak najbardziej na czasie :-)
tom
Posty: 989
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: tom »

Zależy do czego to odnosisz. Bo jeśli odnieść to do Brukseli, gdzie szereg nowych pomysłów dotyczących naszej przyszłości może być nam kiedyś narzucony, wbrew woli większości polskich obywateli i bardzo kosztownych dla nas (a co jeszcze będzie po tym Zielonym Ładzie i postępującej imigracji wolę nie myśleć). Bo to, że dostaliśmy kiedyś szansę na rozwój nie powinno oznaczać, że mamy zgadzać się na wszystko. Bo tylko odraczanie na momenty do wyborów czegoś, co i tak mocno nas później dotknie - to nie wyjście i nietrudno zgadnąć, jaki ma cel. Np. przyhamowanie pewnej ilości imigrantów u nas do wyborów (i wykorzystywania tego - że "załatwiłem") nie oznacza, że potem nie "odrobią" z nawiązką tego ilościowego przybywania - bo to będzie tak - jak na chwilę wsadzić korek do wanny z wodą -potem "lunie" dużo mocniej). Bruksela też pójdzie na to - dla politycznych korzyści późniejszych, choć jeszcze na prośby naszych przedstawicieli musi zgodę wyrazić. Wiadomo, że "swoim" raczej nie odmówią, a Ci się tym będą później pępili. Co do Zielonego Ładu - podobne manewry się stosuje.
A to, że przyjęto tylu imigrantów z Ukrainy - to zasługa naszego Narodu i bez tego nawet nie mielibyśmy szans, by o cokolwiek się w Brukseli postarać. Ale w tej kwestii (co do dalszej imigracji z innych stron świata) to głos plebiscytowy w tej materii powinien być decydujący. Bo nowy imigrant obok zwyczajnych Polaków albo z nimi bezpośrednio będzie mieszkał.

Co do obecnych spraw z osądzaniem winnych różnych nadużyć i machlojek polityków z PiS - OK należy to robić, jeśli dowody są prawdziwe, bo za coś takiego jak np. z działką CPK trudno się nie oburzyć i powiedzieć - "niech teraz mają, jak byli przez zachłanność głupi". Pod warunkiem, że nadużycia i machloje partii politycznych z obozu obecnie rządzącego - będą tak samo sprawiedliwie ujawniane, rozpatrzone, potępione medialnie i i osądzane, ale wątpię, by ujawniano je obecnie - nawet jak są. Sporadycznie, jak się już nie da czegoś schować (jak dopiero co z KPO i jachtami) - jakaś afera się pojawi, ale sądu to raczej w tym wypadku nie będzie (co najwyżej dymisja i odstawienie na "ławkę rezerwowych", by nie byli na widoku).
Bo jeszcze sędziowie rozpatrujący sprawy musieliby być apolityczni, a wątpię, by takich nam teraz przy najważniejszych tego rodzaju sprawach zagwarantowano.
Bo ważniejsze jest obecnie, czy większość naszych OBYWATELI wierzy w sprawiedliwość sędziów i czy ich zdaniem sędziowskie prosympatie polityczne mają wpływ na wydawane wyroki, czy nie. To ważniejsze, niż zdanie Ziobry, Obajtka, Bodnara czy Żurka. I to też może mieć wpływ kiedyś na głosy w wyborach. Bo jeśli większość uzna, że i Tusk upolitycznił sądy "na teraz" - to prędzej czy później to się odbije KO bolesną czkawką, jak teraz różne rzeczy odbijają się za przeszłość politykom PiS-u.
Napoleon
Posty: 4935
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Napoleon »

Bo jeśli odnieść to do Brukseli, gdzie szereg nowych pomysłów dotyczących naszej przyszłości może być nam kiedyś narzucony...
Tomie! Skąd takie "kapitulanckie" podejście do tematu! Dała nam przykład W. Brytania "jak zwyciężać mamy"! Wystarczy UE opuścić i już nic nam nie narzucą - to chyba logiczne?
Oczywiście każda rzecz na tym świecie ma swą cenę, ale przecież suwerenność (w każdej postaci, także rozumiana jako prawo do popełniania głupot) jest bezcenna :wink:
Np. przyhamowanie pewnej ilości imigrantów...
Migracja, jak wielokrotnie o tym wspominałem, to oczywiście zawsze jest problem. Ale powiedz mi Tomie jak sobie wyobrażasz przyszłość naszego kraju w sytuacji, gdy podobno około 2050 roku będzie nas mniej niż 30 mln? O strukturze wiekowej tych 30 mln już nawet nie wspomnę.
Bo ważniejsze jest obecnie, czy większość naszych OBYWATELI wierzy w sprawiedliwość sędziów...
Nie. To w co kto wierzy to jego sprawa. Prywatna. Z punktu widzenia państwa i jego systemu prawnego ważne jest to, czy pozycję takiego czy innego sędziego można podważyć czy nie - czy wydawane przez nich wyroki mogą być kwestionowane pod względem prawomocności, tytułem tego czy dana osoba ma prawo być sędzią. I to jest ważne. Bo ogólne zasady są podobne w całej UE. I jeśli organy UE uznają, że coś jest nie tak jak trzeba, to znaczy że nie jest jak trzeba. Może się to nam podobać lub nie, ale tak jest - i nie ma to NIC wspólnego z wiarą kogokolwiek w to jak jest. I tu wyjścia są dwa - albo dostosowujemy nasz system do tego co obowiązuje w UE, albo sobie tę UE opuszczamy i hulaj dusza, piekła ie ma. Na dłuższą metę to jest jedyna alternatywa.

Oczywiście każda rzecz ma swą cenę,więc tych, którzy wybraliby opcję drugą (czyli polexit) należałoby lojalnie zapytać, ile są gotowi za to dać? Konkretnych pieniędzy. Na jaki spadek ich dochodów realnych by się zgodzili (bo dochody wszystkich by spadły). Jakie dodatkowe koszty byliby skłonni zapłacić (z własnych pieniędzy rzecz jasna). No bo skoro jesteśmy takim "dumnym Narodem" który nie pozwoli sobie jakiejś UE nam cokolwiek narzucać, to czcza mamona nie ma znaczenia - czyż nie?
tom
Posty: 989
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: tom »

Patrząc na to, jak już przed laty wyglądały Niemcy, jak jeździłem po Monachium (mało tam widziałem rdzennych NIemców, najwięcej wtedy Azjatów), wszystko zmierza ku temu, że będzie i u nas "mega-koktail" etniczno-kulturowy. I problemów to stworzy co niemiara. Nie tylko asymilacyjnych. Mogą powstać i zdrowotne, skoro świat jest jak globalna wioska.
No i pytanie- jakby Ci "nowi" w miarę szybko otrzymywali obywatelstwo polskie (teraz to utrudniono) - w razie zagrożenia byliby skłonni bronić kraju przed zagrożeniem zewnętrznym, jak rdzenni rodacy?
Nie odkryjesz, ilu wśród przyjezdnych będzie szpiegów Putina, choć jego służby próbują werbować już więcej także naszych "rdzennych". To wynika z tych prasowych informacji o złapanych.
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 7089
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: AvM »

tom pisze: Patrząc na to, jak już przed laty wyglądały Niemcy, jak jeździłem po Monachium (mało tam widziałem rdzennych NIemców, najwięcej wtedy Azjatów),
Bardzo zly przyklad. Monachium jest raczej drogim miastem. Jesli byli to Azjaci, najczesciej bogaci Japonczycy, czy Poludniowi Koreanczycy , powoli tez Chinczycy, byli to turysci.Jak sie z Monachium jedzie do zamku Neuschwanschtein, tam sa glownie Japonczycy, co kompletnie nie znaczy ze tam mieszkaja.
Problemem sa dzilnice-getta gdzie mieszkaja w duzych iloscach, i to nie Azjaci.

Kilka lat temu krazyly w sieci filmiki Polaka, ktory w centrum Monachium nakrecil Arabow, czesto siedzacych w kawiarniach.Tam mala butelkka wody kosztuje 3-5 EURO.
Nie byli to z pewnoscia imigranci, tylko turysci.

Jesli chodzi o przestepczosc to jak kilka lat temu sprawdzalem, biorac pod uwage procenutalna ilosc do calkowitej ilosci grupy narodowej,
to na pierwszym miejscu byli Gruzini, potem Albanczycy.

Monachium pozostaje najbezpieczniejszym miastem w Niemczech w 2024 roku. W stolicy Bawarii odnotowano 93 854 przestępstw, co odpowiada 6214 przypadkom na 100 000 mieszkańców. Wskaźnik ten jest nawet nieznacznie niższy niż w roku poprzednim, kiedy wyniósł 6413 – to pozytywny sygnał dla utrzymania bezpieczeństwa w mieście.
Ale, na przykład w 2023 r. 53% podejrzanych o gwałty zbiorowe nie było Niemcami, mimo że ich odsetek w całej populacji wynosił mniej niż 16%.

Czyli jak sie po czyms pisze nalezy sie znac, i nie pisac po pisowsku, czyli na podstawie pewnych zle.przedstawionych faktow, dochodzic do blednych wnioskow. Cala internet jest coraz bardziej pelny pissowskich pseudo-dziennikarzy i pseudo-komentatorow.

Co do Niemcow, to moze zacznijmy od systemu azylow. Ten system pochodzi z czasow Zimnej Wojny i dotyczyl min Polakow. Ulaztwiono przyznawania azylow aby ludziom z za zelaznej kurtyny, latwiej sie prosilo o azyl i latwiej suie zylo na poczatku. Te przepisy sie powoli zmieniaja, ale bardzo ciezko. Nastepnym problemem jest to ze od czasu zlozenia podania, do czasu zgody na pracy uplywalo srednio 1,5 roku. teraz najgorsze problemy. Brak ludzoi ktorzy by sie zajmowali ludzmi ktorzy zlozyli podanai o azyl, i jego nie dostali. Czsto nie sa osiagalni. Tacy czasto znikaja i dzialaja w organizacjach przestepczych. Nastepny proble to tzw laczenie rodzin, ktos dostaje atzyl i sciaga rodzine, np 8 osob, to sa olbrzymie koszty, co najbardziej wkurza Niemcow, i to tych z NRD, gdzie jest najmniej azylantow. Co do kontrolwanej imigracji, bardzo trudno bylo uzyskac ppozwolenie na staly pobyt, co specjalistow zmuszalo do szukania pracy w innych krajach. Problemem jest upadajace rzemioslo, w Bawarii 15,000 malym zakladom, grozi zamkniecie z braku chetnych, brakuje tez ponad 15,000 poersonelu pomocniczego w sluzbie zdrowia i opieki. Powoli tez brakuje lekarzy, i zdaruza sie ze bedac w szpitalu nie spotka sie ani lekarza ani sistry, a tym bardziej salowej Niemca.
tom
Posty: 989
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: tom »

Dodano po 3 minutach 42 sekundach:
tom pisze: 2025-11-14, 12:25
AvM pisze: Bardzo zly przyklad. Monachium jest raczej drogim miastem. Jesli byli to Azjaci, najczesciej bogaci Japonczycy, czy Poludniowi Koreanczycy , powoli tez Chinczycy, byli to turysci.Jak sie z Monachium jedzie do zamku Neuschwanschtein, tam sa glownie Japonczycy, co kompletnie nie znaczy ze tam mieszkaja.
Problemem sa dzilnice-getta gdzie mieszkaja w duzych iloscach, i to nie Azjaci.
Nie mówię, że jest inaczej niż piszesz, tylko napisałem, co wtedy rzuciło mi się w oczy w normalnej komunikacji miejskiej. Jak na tych turystów, to dużo małych dzieci zabierali :) A wtedy nie było jeszcze tej fali z Bliskiego Wschodu i Afryki.
Piotr S.
Posty: 2440
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Piotr S. »

Legalny wóz strażacki Platformy Obywatelskiej nie pochodzący z przestępstwa :o

Awatar użytkownika
AvM
Posty: 7089
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: AvM »

tom pisze: Nie mówię, że jest inaczej niż piszesz, tylko napisałem, co wtedy rzuciło mi się w oczy w normalnej komunikacji miejskiej. Jak na tych turystów, to dużo małych dzieci zabierali :) A wtedy nie było jeszcze tej fali z Bliskiego Wschodu i Afryki.

Obcokrajowcy: Około 30% mieszkańców Monachium (około 478 000 osób) nie posiada obywatelstwa niemieckiego.
Odsetek osób z pochodzeniem migracyjnym: Jeśli uwzględnimy również Niemców z pochodzeniem migracyjnym (około 283 000 osób), odsetek ten wynosi około 48%.
Załączniki
Munich.png
Munich.png (66.77 KiB) Przejrzano 52 razy
Napoleon
Posty: 4935
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Napoleon »

Tomie, napisałem wcześniej, że po 2050 roku liczba ludności Polski spadnie do około 30 milionów (podobno). Może to będzie trochę mniej, może trochę więcej, ale będzie dramatycznie mało, szczególnie, że ilość osób młodych będzie proporcjonalnie zdecydowanie mniej niż obecnie. To powiedz mi, jak utrzymać tempo wzrostu gospodarczego przy takiej depopulacji? Co robić, jeśli założymy, że nie należy dopuszczać do jakiegoś większego napływu imigrantów?
Mnie to już raczej dotyczyć nie będzie, ale problem jest - zaprzeczysz? Więc jaka jest twoja rada co robić w tej sytuacji?
tom
Posty: 989
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: tom »

Te procesy migracyjne i tak nastąpią i tu na to mądrych nie ma. Z Ukraińcami nie było takiego problemu, bo tu procesy asymilacyjne były w dobrą stronę (przynajmniej na początku), a mamy wiele cech wspólnych. Bardziej skomplikowanie będzie z osobami z Bliskiego Wschodu, osobami z Afryki i niechrześcijanami. Będzie na pewno trudniej. Co tu zresztą mówić - wiemy jak było w Niemczech i we Francji.
Zastanawiam się, czy nasze służby są przygotowane (i zdeterminowane, dodatkowo nie hamowane "politycznie") wystarczająco na eliminowanie trzech zjawisk: imigracji nielegalnej, szpiegów udających uciekinierów i imigrantów, monitorowania przeszłych przestępców kryminalnych spośród przybywających.
I uczciwie powinno się na końcu podać, ilu imigrantów przyjęliśmy za rządów premiera Tuska. Bo moim zdaniem mocno "przebijemy" wcześniejsze wyniki ( zwłaszcza jeśli chodzi o nie Ukraińców).
ODPOWIEDZ