Przyczyny są bardziej złożone...
Oczywiście, upraszczam.
i wynikają z wad demokracji tzw. liberalnej
1) Nie ma na tym świecie bytu idealnego - dotyczy to także systemów politycznych.
2) To co się dzieje zależy od ludzi - od ich wyobrażeń, oczekiwań itd. Błędy popełnia nie system tylko ludzie. System co najwyżej może ludziom pomóc korygować popełniane przez nich błędy - dawać im szansę.
3) Obecnie trudno mówić o innej demokracji niż liberalna. Historycznie, można. Ale obecnie już nie.
rewolucja informatyczna sama przyczyną nie jest - ale niesamowicie wzmacnia i przyśpiesza trendy
Zgoda. To miałem na myśli.
A co do głupot na temat wpływu globalizacji...
Gregski... Historia jest nauczycielką życia - postudiuj ją sobie trochę. Przykłady:
1) Odkrycia geograficzne zmieniły świat i pozwoliły Europie zająć czołową pozycję. A to one na dobrą sprawę zapoczątkowały globalizację.
2) Rozwój kolei żelaznych dał początek (tak przynajmniej uważa większość historyków i ekonomistów, ja też) wielkiemu kryzysowi z 1873 roku, który położył kres integracji gospodarczej Europy i zapoczątkował na dużą skalę kolejną fazę kolonializmu. A ten rozwój kolei miał skutek podobny do globalizacji ale ograniczony do wymiaru europejskiego.
Takie rzeczy jak polepszenie, udrożnienie, zwiększenie możliwości komunikacyjnych, przewozu towarów itd. ma kolosalny wpływ na nasze życie. I na poglądy.
Idę więc do nich i mówię że czas Jest zawsze przejściowy a chaos jest w was
To nie przeczy tezie, którą stawiam. Wręcz ją wspiera. Bo zanim ustali się nowy porządek, jest chaos. Stworzony przez ludzi, którzy w nowej rzeczywistości szukają nowego porządku - najczęściej po omacku, chaotycznie, popełniając wiele błędów. Po jakimś czasie się wszystko unormuje a potem, gdy znów coś się zmieni, znów przyjdą zmiany a za nimi chaos. Który będzie wynikał z natury ludzkiej. Bo ludzie rzadko się uczą i działają racjonalnie.
Historia rozwija się według określonych ogólnych prawideł. Z grubsza można przewidzieć co się stanie w skali, nazwijmy to "strategicznej" (aczkolwiek nigdy kiedy, tudzież jak długo będą trwać zmiany i ile będą kosztować).