Opancerzony "okręt arsenał" to nie jest jednak taka głupia koncepcja. Gdyby była oparta na tajemnicy, tzn. przeciwnik nie miałby bladego pojęcia o jej odporności i dałoby się zrobić cytadelę z metrowym pancerzem, to raczej nie istnieje broń przeciwokrętowa która byłaby w stanie ją ruszyć.
jogi balboa pisze: ↑
"Elektrownia atomowa" jakby jej nie zbudować oznacza turbinę parową na pokładzie
Turbina może pracować na pierwotnym obiegu gazowym.
Kpt.G pisze: ↑
Uważam że nieco lepszy efekt dałby "spory" ale jednak okręt podwodny z działem elektro magnetycznym, nie widać go cały czas a jak chce zaatakować wynurzy się (czy wystawi wieżę/lufę) pierdyknie i odpłynie.
Jestem podobnego zdania. Widzę nawet zastosowanie takich okrętów w naszej marynarce, oczywiście w skromniejszym wydaniu.
2 działa 155 mm z amunicją w łuskach (tylko pociski są zunifikowane z artylerią lądową) o ekstremalnie wysokiej szybkostrzelności, z lufą minimum L/68 a idealnie L/90 lub więcej (bo czemu nie), do 50 strzałów na minutę.
Zasadniczo okręt może wspierać operacje lądowe na Bałtyku do kilkudziesięciu kilometrów w głąb wybrzeża, atakować zasadzkowo okręty nieprzyjaciela korzystając z naprowadzania satelitarnego albo przy użyciu dronów, likwidować desant nieprzyjaciela (bateria defensywna), atakować bazy nieprzyjaciela. Powinien zabierać kilka tysięcy sztuk amunicji (do zajechania luf). Okręt nie powinien mieć innego uzbrojenia, wyrafinowanych sonarów, torped (koszty), oraz powinien posiadać bardzo małe zanurzenie: 3 kadłuby sztywne, brak stałego kiosku, kadłub miękki uformowany jak odwrócona misa (skrajnie trudny do wykrycia sonarami aktywnymi, również na dnie. Po obu końcach środkowego kadłuba sztywnego - izolowana berbetowieża z ok. 150 sztukami amunicji w magazynie.
Możliwość strzelania spod wody po wystawieniu wyłącznie luf. Do rozważenia - tryb strzelania skryty, z komorą ekspansyjną dla gazów wylotowych schładzanych wodą morską i korkowaniem. W skrajnym wypadku - strzelanie pociskami poddźwiękowymi, do wspierania operacji specjalnych (na co najmniej 8-10 km).
Wbrew pozorom ma to być rozwiązanie niskokosztowe, przez obcięcie wszystkich innych możliwości okrętu podwodnego. Nie potrzeba nawet szczególnie dużej głębokości zanurzania.
Zastępuje ok. 8-10 krabów + transport dla nich. Jeśli cena będzie mniejsza niż 750 mln zł - jesteśmy na plusie
