Nasze fantazje okrętowe
-
- Posty: 572
- Rejestracja: 2020-04-15, 12:17
Re: Nasze fantazje okrętowe
Maszynka do lodów, lepsze jedzenie i organizacja wyżywienia, lepsze zabezpieczenie "logistyczno-nagrodzeniowe". Czy na lądzie czy na wodzie wychodziłoby na korzyść US Navy poza alkoholem ale ja nie piję ;p
Karol tak to działa ale nadal nawet w warunkach bojowych krępowało to i ograniczało. Z paliwem w Royal Navy było krucho. Nie dość, że okrętów wiele to jeszcze porozrzucane. I choć uzupełnianie paliwa prostsze niż w wypadku węgla i paliwo bardziej energetyczne oraz wygodne w eksploatacji to jednak węgiel jest łatwiejszy w przechowywaniu i transporcie w sumie. Plus mniejsza ilość "źródeł". Dlatego nawet marszowe prędkości były niższe w Royal Navy.
Jednak ja i tak jestem pod wrażeniem tego, że Royal Navy miał to świetnie zorganizowane. Sama skala tego wyzwania i to, że pomimo całego szeregu problemów to działało jest po prostu godna pochwały. I samo przełamanie się i bycie liderem zmiany paliwa z stałego na płynne. Dysponując najlepszym węglem i takimi tradycjami. US Navy nie miała takiego bagażu doświadczeń i w sumie to w raz z wzrostem i rozwojem ona po prostu tworzyła sama siebie. W tym wypadku ja podziwiam szybkość rozwoju oraz jakość. Patrząc na inne marynarki rozwijające się w szybkim tempie zazwyczaj z "jakością" było słabo. Bez względu na materiał ludzki, materialny, organizację, itp. Zresztą nawet sam proces do tego jak US Navy doszła do flushdecków ignorując to co chcieliby niektórzy w samej US Navy też jest godne odnotowania.
Karol tak to działa ale nadal nawet w warunkach bojowych krępowało to i ograniczało. Z paliwem w Royal Navy było krucho. Nie dość, że okrętów wiele to jeszcze porozrzucane. I choć uzupełnianie paliwa prostsze niż w wypadku węgla i paliwo bardziej energetyczne oraz wygodne w eksploatacji to jednak węgiel jest łatwiejszy w przechowywaniu i transporcie w sumie. Plus mniejsza ilość "źródeł". Dlatego nawet marszowe prędkości były niższe w Royal Navy.
Jednak ja i tak jestem pod wrażeniem tego, że Royal Navy miał to świetnie zorganizowane. Sama skala tego wyzwania i to, że pomimo całego szeregu problemów to działało jest po prostu godna pochwały. I samo przełamanie się i bycie liderem zmiany paliwa z stałego na płynne. Dysponując najlepszym węglem i takimi tradycjami. US Navy nie miała takiego bagażu doświadczeń i w sumie to w raz z wzrostem i rozwojem ona po prostu tworzyła sama siebie. W tym wypadku ja podziwiam szybkość rozwoju oraz jakość. Patrząc na inne marynarki rozwijające się w szybkim tempie zazwyczaj z "jakością" było słabo. Bez względu na materiał ludzki, materialny, organizację, itp. Zresztą nawet sam proces do tego jak US Navy doszła do flushdecków ignorując to co chcieliby niektórzy w samej US Navy też jest godne odnotowania.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Zapominasz o La Royale i Regia Marina, nie mówiąc o IJN
Ja też jestem fanem Royal Navy, ale inni mieli swoje pięć minut jednak 
Ostatnio zmieniony 2020-10-26, 23:18 przez karol, łącznie zmieniany 1 raz.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
-
- Posty: 572
- Rejestracja: 2020-04-15, 12:17
Re: Nasze fantazje okrętowe
IJN była moja ulubioną od czasu jak miałem 10-12 lat i dostałem do rąk "Burzę nad Pacyfikiem". Niestety wraz z wiekiem i wzrostem wiedzy o tym jak wyglądało to od środka mój podziw dla IJN dość mocno podupadł. Floty włoską i francuską uwielbiam za to, że tak jak ich kuchnia tak i marynarki wojenne dodają uroku samym faktem swojego istnienia i wyjątkowości oraz stylu
Mam bardzo mieszane uczucia odnośnie Kaiserliche Marine/Kriegsmarine. Z jednej strony efektywne, stąpające po ziemi (jakkolwiek to dziwnie brzmi w odniesieniu do MW) i z drugiej strony nie bardzo mające pojęcie po co ;p Zaskakujące dla mnie jest to, że w sumie z tych marynarek które wybiły się to poza US Navy największym sukcesem okazała się ta, której ze względu na tradycje pogłębione wszelkimi "zaletami" bolszewizmu dawałbym najmniejsze szanse czyli Военно-морской флот. Teraz dochodzi kwestia chińskiej MW. Poczekamy, zobaczymy. Hindusi na razie mają zbyt specyficzny folklor jeśli idzie o kulturę techniczną abym zaliczał ich do tych wiodących rozmachem.
Nadal mam sporo sympatii dla Holendrów. Niby nie potęga, nie ta liga ale taka mini Royal Navy
Nadal mam sporo sympatii dla Holendrów. Niby nie potęga, nie ta liga ale taka mini Royal Navy
Re: Nasze fantazje okrętowe
Heh.. taki jeden tańczący admirał coś niecoś kombinował, nie zawsze in plus, ale to ON chciał ropy, problem w tym że w tamtych czasach nawet Cywilnego dostawcy ropy w Anglii nie było(jako paliwa dla pojazdów, o nafcie do latarni nie mówimy), u Amerykanów było z tym lepiej bo był Rockefeller który od circa 30-40 lat "Robił w ropie" i na miejscu mieli źródła no i jakby "infrastrukturę ropną" mieli że tak powiem.
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Nasze fantazje okrętowe
Swoją drogą Peperon, jednak tego Kopernika i bliźniaka przemyślę
Czytając popełniony wieki temu rękopis, pewne elementy mi się jednak podobają, ale przezbrojenie tego cuda w 356, to chyba mocno przegiąłem pałę, chociaż... gdy to pisałem, to miał mieć 25 tyś. tW, a nie znałem wcześniej projektu UP-102, który zapewne byłby bardziej strawny dla wadm Świrskiego
Poszukam w materiałach odręczny rysunek pancernika PMW, jak sobie go wyobrażałem, powinien być zachowany
Strzelę mu fotkę i pośmiejemy się z roboty ery przed netowej 
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
-
- Posty: 572
- Rejestracja: 2020-04-15, 12:17
Re: Nasze fantazje okrętowe
Był cywilny dostawca choć wzbogacanie wiedzy na ten temat chwilowo musi u mnie chwilowo poczekać. Kilka tygodni temu kilku wydawców i firm, w tym Amazon, czyściło magazyny i udało mi się kupić kilka książek za bezcen. Z Amazona m.in. za 50 pensów "A Century in oil: The 'Shell' Transport and Trading Company 1897 -1997". Niestety pewnie trochę poczeka na swoją kolej ale mam nadzieję, że to wypełni sporo białych plam w mojej wiedzy odnośnie tego zagadnienia. W sumie to zaczynam myśleć, że codziennie powinna być zmiana czasu tak jak ta ostatnia to miałbym więcej czasu na czytanie 
Karol nie ma się z czego śmiać. Patrząc na współczesnych twórców "gwiazd śmierci" Twoje projekty są mocno realistyczne
Karol nie ma się z czego śmiać. Patrząc na współczesnych twórców "gwiazd śmierci" Twoje projekty są mocno realistyczne

Ostatnio zmieniony 2020-10-26, 23:47 przez Wojciech Łabuć, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Wyprzedziłeś moje pytanie o Shella
Ale to dobrze, bo myśląc i pracując wspólnie, niechcący tworzymy zespół, gdzie efektywność wzrasta stosownie do starego powiedzenia "co dwie głowy..."
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
-
- Posty: 572
- Rejestracja: 2020-04-15, 12:17
Re: Nasze fantazje okrętowe
Zalety tematycznych forów. Nie zawsze się zgadzamy ale czego ktoś nie wie to ktoś inny wie lub ma jakieś źródła informacji 
Re: Nasze fantazje okrętowe
@Karol
Ten projekt up-102, te 4 wieże w rogach nadbudówki, są dość wysoko nie wróżę najlepszej stabilności, dość wysoko "spora" masa ustawiona...
@Wojciech Łabuć
Zalety forów, można temat obgadać..
Ten projekt up-102, te 4 wieże w rogach nadbudówki, są dość wysoko nie wróżę najlepszej stabilności, dość wysoko "spora" masa ustawiona...
@Wojciech Łabuć
Zalety forów, można temat obgadać..
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Nasze fantazje okrętowe
To projekt włoski, tak to widzieli. Jest gdzieś jeszcze wersja z kalibrem 254, ale nie wiem, gdzie mi schowała się, wtedy miałoby to oznaczenie UP-90. Faktycznie, opancerzone wieże z armatami 6 cali miałyby niezłą wagę, ale na Bałtyk, to chyba by przeszło. Okręt większy od szwedzkich i fińskich, takie panzerkreuzer odpowiednik Deutschlanda.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Nasze fantazje okrętowe
Takiego uberdeutshlanda z 9x28cm wymyśliłem sobie jakieś 10 lat temu. Były dwie wersje, jedna z obniżoną rufą jak tu, druga z gładkim pokładem, ale zachowując wyrzutnie torped na rufie we wnękach - coś jakby na naszym Orle
Mieściło się to mniej więcej w 25tys. ton z pancerzem 200mm. Jedynym sensem jego powstania było wmieszczenie Scharnhorsta w jego oficjalną wyporność.
A wracając na chwilę do panzershiffa 0, to ciekawią mnie jego parametry. Bo niegdyś kroiłem sobie takie monstrum 9x20,3cm, z napędem turbinowo dieslowskim, które ma się zmieścić w krążowniku waszyngtońskim. Tylko artylerię miał tak antywersalską że mi przeszło zanim coś przeliczyłem.
Mieściło się to mniej więcej w 25tys. ton z pancerzem 200mm. Jedynym sensem jego powstania było wmieszczenie Scharnhorsta w jego oficjalną wyporność.
A wracając na chwilę do panzershiffa 0, to ciekawią mnie jego parametry. Bo niegdyś kroiłem sobie takie monstrum 9x20,3cm, z napędem turbinowo dieslowskim, które ma się zmieścić w krążowniku waszyngtońskim. Tylko artylerię miał tak antywersalską że mi przeszło zanim coś przeliczyłem.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Takie fajne filmiki...
Wiem, że to nie rysunki, ale fajnie się je ogląda. Miłego odbioru
Wiem, że to nie rysunki, ale fajnie się je ogląda. Miłego odbioru

Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
@Karol
W sumie powiem że przypomniał mi się "Smokofont" i "Ksenofont" czy jak one się tam nazywały, są w tym wątku, ale bliżej strony z numerkiem 10, oba z działami zdaje się 6-9x234-254mm, jeden szybszy drugi lepiej opancerzony, po pewnych zmianach mógłbyś je zaadoptować na swoje potrzeby, oba powstały z koncepcji "krążownika Churchillowskiego", ale pamiętam że były "dość ciasne" więc dodatkowe 10-15m kadłuba by się przydało.
Edit:
Pierwsza wzmianka jest tu:
viewtopic.php?f=34&t=5427&start=64
Niestety obrazki zjadło [*] ..
@Maciej3
Masz moze jeszcze gdzieś ten swój programik?
W sumie powiem że przypomniał mi się "Smokofont" i "Ksenofont" czy jak one się tam nazywały, są w tym wątku, ale bliżej strony z numerkiem 10, oba z działami zdaje się 6-9x234-254mm, jeden szybszy drugi lepiej opancerzony, po pewnych zmianach mógłbyś je zaadoptować na swoje potrzeby, oba powstały z koncepcji "krążownika Churchillowskiego", ale pamiętam że były "dość ciasne" więc dodatkowe 10-15m kadłuba by się przydało.
Edit:
Pierwsza wzmianka jest tu:
viewtopic.php?f=34&t=5427&start=64
Niestety obrazki zjadło [*] ..

@Maciej3
Masz moze jeszcze gdzieś ten swój programik?
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Nasze fantazje okrętowe
Skoro ktoś sobie tak wymyślił, to czemu nie ? W końcu Niemcy włączyli niektóre runy do swojej symboliki.
Dlatego można się spodziewać, że po zajęciu Norwegii byliby zdolni zbudować Odina.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Heh strach się bać skąd go "wyskrobali":
https://worldofwarships.eu/pl/news/hist ... dock-odin/
https://worldofwarships.eu/pl/news/hist ... dock-odin/
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!