
Nasze fantazje okrętowe
Re: Nasze fantazje okrętowe
No, ładny to on jest !!! 

'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
Morskie Opowiesci YouTube
Re: Nasze fantazje okrętowe
Co do tego "torpedowego pancernika" - to chyba byłby "jednorazowego użytku"? No bo po wystrzeleniu torped to jego siła ognia nie byłaby imponująca. Czy więc opłacałoby się zamontować 32 wyrzutnie w zamian za 4x356mm? Taki pancernik musiałby w zasadzie wystrzelić co ma i zwiewać. I to raczej z dalszego dystansu, jak najszybciej, bo jakby trafiło coś w te wyrzutnie gdy jeszcze byłyby załadowane, to... Aż strach pomyśleć.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Ogólnie rzecz biorąc, przeróbka pancernika na torpedowiec jest pomysłem poronionym - oczywiście według mnie.
Jednak biorąc pod uwagę osiągi długich lanc, to mogłoby nieźle namieszać w formacji przeciwnika. Wyobraź sobie, że taka Kirishima nadziewa się na zespół amerykańskich starych pancerników i udaje, że ucieka. Żaden szanujący się admirał nie odpuszcza słabego przeciwnika, który jest powiedzmy o 12 - 14 mil. Zaczyna więc pościg, a wtedy "pancerniczek wywala do wody wszystkie torpedy i dalej płynie bez zmiany kursu, czekając na trafienia. A wystarczy choćby jedno - dwa do wywołania zamieszania u przeciwnika...
Jednak biorąc pod uwagę osiągi długich lanc, to mogłoby nieźle namieszać w formacji przeciwnika. Wyobraź sobie, że taka Kirishima nadziewa się na zespół amerykańskich starych pancerników i udaje, że ucieka. Żaden szanujący się admirał nie odpuszcza słabego przeciwnika, który jest powiedzmy o 12 - 14 mil. Zaczyna więc pościg, a wtedy "pancerniczek wywala do wody wszystkie torpedy i dalej płynie bez zmiany kursu, czekając na trafienia. A wystarczy choćby jedno - dwa do wywołania zamieszania u przeciwnika...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- SmokEustachy
- Posty: 4534
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Re: Nasze fantazje okrętowe
O ten jest fajny.de Villars pisze:Moja wizualizacja Thunderchilda z postu MacGrega:
Re: Nasze fantazje okrętowe
Po wstawieniu sylwetek Vittorio Emanuele w wersji krążownika pancernego, de Villars kusił mnie przebudową tegoż okrętu na coś w rodzaju POW. No i nadszedł czas pokazania światu co wyszło po moich mękach. Poniżej dwie wersje opisane jako POW, ale według moich założeń to bardziej stacjonarny okręt obrony plot portów morskich z możliwością odparcia ataku z morza. Cyferki w nawiasie przy nazwie określają rok aktualności sylwetki po przebudowie.
Miłego odbioru.
Miłego odbioru.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Cóż, kręcę łbem we wszystkie strony, monitorem zresztą też, ale nijak podobieństwa do Prince of Wales nie widzę.Peperon pisze:de Villars kusił mnie przebudową tegoż okrętu na coś w rodzaju POW.
Mission failed

Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Bo już sam skrót źle odczytałeśMaciej3 pisze:Cóż, kręcę łbem we wszystkie strony, monitorem zresztą też, ale nijak podobieństwa do Prince of Wales nie widzę....

POW to nie to samo, co PoW (Prince of Wales)
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
oj tam oj tam. pow to pow niezależnie od wielkości liter.
Ale w sumie to układ ciężkiej artylerii przeciwlotniczej podobny, więc jakieś tam podobieństwo jest, także ostatecznie w drodze dużego wyjątku mogę wybaczyć
Ale w sumie to układ ciężkiej artylerii przeciwlotniczej podobny, więc jakieś tam podobieństwo jest, także ostatecznie w drodze dużego wyjątku mogę wybaczyć

Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nasze fantazje okrętowe
O dzięki Ci łaskawy Panie ! Jednak jesteś ludzkim Panem
Zwróć uwagę, że dolna sylwetka ma nawet dwa kominy

Zwróć uwagę, że dolna sylwetka ma nawet dwa kominy
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Jak już jesteśmy przy dniu dobroci i łaskawości, to łaskawie zezwalam Ci się zachwycić nad wprowadzonymi zmianami ( w końcu POW to PoW ) i w drodze nadzwyczajnej łaskawości zezwalam na wprowadzenie odpowiednich zmian w oryginalnym projekcie.
Pomiędzy kominami od biedy mogą się znaleźć łodzie okrętowe - albo nadbudówka z kinem okrętowym.
A co stać mnie na łaskę
Pomiędzy kominami od biedy mogą się znaleźć łodzie okrętowe - albo nadbudówka z kinem okrętowym.
A co stać mnie na łaskę

Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Skoro łaskawie rozpocząłeś przeróbkę to pozwól, że nie będę wp.. cinał Ci się w robotę 
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Po zakończeniu przeróbki Vittorio Emanuele, zająłem się okrętem z całkiem innej epoki, czyli Strasbourgiem. Zdaję sobie sprawę, że niektórym kolegom moja wizja może podnieść ciśnienie, ale...
Punktem wyjścia była operacja Catapult. Różnica z prawdziwymi wydarzeniami polega na tym, że Gensoul przyjął propozycję Anglików i zgodził się przejść na stronę Wolnych Francuzów. Jednak zarządzający Algierią gubernator został wierny rządowi w Vichy. Z tego powodu cała eskadra musiała opuścić Mers el-Kebir i przejść do baz brytyjskich. Ponieważ Dunkierki były od początku wojny dość intensywnie eksploatowane, całość sił Gensoula musiała przejść na Wyspy, żeby wykonać przeglądy mechanizmów. Eskadra podczas przejścia była ostro atakowana i zużyła dużą część amunicji plot. Z tego względu oraz braku możliwości jej uzupełnienia, Churchill obiecał przezbroić najnowsze okręty i doprowadzić do brytyjskiego standardu. Stąd właśnie wzięła się moja wizja alternatywnego wyglądu Strasbourga.
A teraz o zakresie zmian.
Oczywiście wywalamy całą artylerię średnią i plot. Oprócz tego pozbywamy się hangaru i całego wyposażenia lotniczego oraz łodzi okrętowych ulokowanych obok wieży dowodzenia. W zamian wstawiona została nowa artyleria uniwersalna i plot oraz HACS-y. Po przezbrojeniu dane według mnie prezentować będą się następująco:
Wymiary, wyporności, siłownia, prędkość i opancerzenie kadłuba bez zmian.
Uzbrojenie - 8 x 330 (2 x IV); 12 x 133 un. (6 x II); 48 x 40 plot. (4 x VIII; 4 x IV); 22 x 20 (22 x I)
Miłego odbioru. Bazą przeróbek był rysunek Strasbourga autorstwa pana Jerzego Lewandowskiego z roku 2008.
Punktem wyjścia była operacja Catapult. Różnica z prawdziwymi wydarzeniami polega na tym, że Gensoul przyjął propozycję Anglików i zgodził się przejść na stronę Wolnych Francuzów. Jednak zarządzający Algierią gubernator został wierny rządowi w Vichy. Z tego powodu cała eskadra musiała opuścić Mers el-Kebir i przejść do baz brytyjskich. Ponieważ Dunkierki były od początku wojny dość intensywnie eksploatowane, całość sił Gensoula musiała przejść na Wyspy, żeby wykonać przeglądy mechanizmów. Eskadra podczas przejścia była ostro atakowana i zużyła dużą część amunicji plot. Z tego względu oraz braku możliwości jej uzupełnienia, Churchill obiecał przezbroić najnowsze okręty i doprowadzić do brytyjskiego standardu. Stąd właśnie wzięła się moja wizja alternatywnego wyglądu Strasbourga.
A teraz o zakresie zmian.
Oczywiście wywalamy całą artylerię średnią i plot. Oprócz tego pozbywamy się hangaru i całego wyposażenia lotniczego oraz łodzi okrętowych ulokowanych obok wieży dowodzenia. W zamian wstawiona została nowa artyleria uniwersalna i plot oraz HACS-y. Po przezbrojeniu dane według mnie prezentować będą się następująco:
Wymiary, wyporności, siłownia, prędkość i opancerzenie kadłuba bez zmian.
Uzbrojenie - 8 x 330 (2 x IV); 12 x 133 un. (6 x II); 48 x 40 plot. (4 x VIII; 4 x IV); 22 x 20 (22 x I)
Miłego odbioru. Bazą przeróbek był rysunek Strasbourga autorstwa pana Jerzego Lewandowskiego z roku 2008.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Prawie miesiąc temu pokazałem Strasbourga z brytyjskim uzbrojeniem na pokładzie i naciąganą historią.
Jednak "podpuszczony" przez jednego z Kolegów Forumowiczów, wykonałem sylwetkę Strasbourga w "wersji amerykańskiej". Nie liczyłem mas, ale podczas zabawy zaskoczyły mnie dwie rzeczy.
1. Średnice barbet wież AG były bardzo zbliżone - przynajmniej na rysunkach.
2. Masy wież 4 x 330 mm były większe niż wież 3 x 406 mm. Różnica wynosiła kilkadziesiąt ton, ale jednak. Niestety masa amunicji powoduje, że powstaje przeciążenie w części dziobowej okrętu. Tym bardziej, że masa uzbrojenia wstawionego zamiast oryginalnego jest mniejsza. Jedynym plusem wydaje się zapas amunicji dla rufowych bocznych wież, który może wynosić 800 sztuk/lufę. Poniżej porównanie sylwetek Vanguarda z "alternatywną artylerią główną".
Sylwetki powstały głównie z ciekawości, jak mógłby wyglądać z takim układem artylerii. Robiąc te sylwetki, również nie wykonywałem jakichś większych obliczeń. Jednak już pobieżne zestawienie mas wież i amunicji daje do zastanowienia. Na przykład wersja z wieżami 2 x 356 mm jest cięższa co najmniej o 120 ton, a wersja z wieżami 3 x 406 mm ma około 2 500 ton więcej. I to bez wliczania masy amunicji.
Wiem, że rysunki mogą wywoływać pewne kontrowersje. Jednak ciekawość była silniejsza. No i chciałem pokazać również innym to, co mnie intrygowało.
Jak zwykle życzę miłego odbioru. Rysunek źródłowy do przeróbek Vanguarda zaczerpnąłem z jedynego numeru Morskiego Hobby. Autorem jest Andrzej M. Jaskuła, na którego rysunkach wychowało się wielu miłośników okrętów. Mam nadzieję, że się nie obrazi.
Jednak "podpuszczony" przez jednego z Kolegów Forumowiczów, wykonałem sylwetkę Strasbourga w "wersji amerykańskiej". Nie liczyłem mas, ale podczas zabawy zaskoczyły mnie dwie rzeczy.
1. Średnice barbet wież AG były bardzo zbliżone - przynajmniej na rysunkach.
2. Masy wież 4 x 330 mm były większe niż wież 3 x 406 mm. Różnica wynosiła kilkadziesiąt ton, ale jednak. Niestety masa amunicji powoduje, że powstaje przeciążenie w części dziobowej okrętu. Tym bardziej, że masa uzbrojenia wstawionego zamiast oryginalnego jest mniejsza. Jedynym plusem wydaje się zapas amunicji dla rufowych bocznych wież, który może wynosić 800 sztuk/lufę. Poniżej porównanie sylwetek Vanguarda z "alternatywną artylerią główną".
Sylwetki powstały głównie z ciekawości, jak mógłby wyglądać z takim układem artylerii. Robiąc te sylwetki, również nie wykonywałem jakichś większych obliczeń. Jednak już pobieżne zestawienie mas wież i amunicji daje do zastanowienia. Na przykład wersja z wieżami 2 x 356 mm jest cięższa co najmniej o 120 ton, a wersja z wieżami 3 x 406 mm ma około 2 500 ton więcej. I to bez wliczania masy amunicji.
Wiem, że rysunki mogą wywoływać pewne kontrowersje. Jednak ciekawość była silniejsza. No i chciałem pokazać również innym to, co mnie intrygowało.
Jak zwykle życzę miłego odbioru. Rysunek źródłowy do przeróbek Vanguarda zaczerpnąłem z jedynego numeru Morskiego Hobby. Autorem jest Andrzej M. Jaskuła, na którego rysunkach wychowało się wielu miłośników okrętów. Mam nadzieję, że się nie obrazi.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Nasze fantazje okrętowe
Sama masa wież i amunicji to mało do szacowania. One zajmowały też przestrzeń, która nawet bez pancerza którą była obłożona, wpływa znacznie na wyporność.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Wiem o tym. Jak już pisałem, nie robiłem większych obliczeń. Różnice mas wież i amunicji podałem ogólnie, a porównałem tylko z ciekawości. Prawdę mówiąc to np. wersja Vanguarda z wieżami AG Rodneya musiałaby być trochę przedłużona, a nadbudówki delikatnie przearanżowane. Przynajmniej według mnie. Porównując wieże z armatami 381 mm i 356 mm spodziewałem się większej masy nowych wież. Jednak różnica 60 ts na sztuce było zaskoczeniem, bo wcześniej nie wnikałem w sprawy będące domeną Macieja3. Już wiem co go tak pociąga w technikaliach. Są one może niezbyt ciekawe - na pierwszy rzut oka - ale naprawdę przy zagłębianiu się w temat, mogą wciągnąć.jogi balboa pisze:Sama masa wież i amunicji to mało do szacowania...
Taki sam "numer" był ze Strasbourgiem. Też zaskoczenie, bo z wieżami było inaczej niż myślałem. Jednak masa amunicji 406 mm swoje robi, nawet pomimo ogólnej różnicy w ilości sztuk.
Jak napisałem przy rysunkach, zrobiłem je wyłącznie z ciekawości. Po prostu chciałem zobaczyć, jak mogłyby te wersje wyglądać. Oczywiście w przybliżeniu. Zresztą przy Vanguardzie kusiła mnie wersja z 12 x 356 mm w układzie 2 x II + 2 x IV, symetrycznie na dziobie i rufie. Uznałem jednak, że to już by było przegięcie, bo okręt wymagałby poważnego powiększenia.
Na zakończenie powiem tyle, że według mnie Vanguard z wieżami armat 356 mm wygląda groźniej niż z armatami 381 mm. Przynajmniej wizualnie, a to już jest coś.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Jak już mnie wywołałeś po imieniu to się czepnę Vanguarda z 9x406.
Powinno ci wyjść w zasadzie to samo co oryginał.
Nie chce mi się teraz grzebać w obcych książkach, więc powołam się na samego siebie (artykuł o Vanguardzie z przed paru lat).
Oryginalny Lion z 1939 miał mieć na całej długości burt 381 mm pancerza i ważyć 40 550 ton.
Vanruad z 1939 miał mieć siłownię o nieco większej mocy, pancerz w rejonie siłowni o cal cieńszy (komory 381 mm) i wyporność 40 400 ton.
Zakładając tą samą siłownię co z Liona (ostatecznie tak czy inaczej zainstalowana) i ten sam pancerz, powinien ważyć pi razy drzwi to samo co Lion. Różnica małych kilkaset ton max
Powinno ci wyjść w zasadzie to samo co oryginał.
Nie chce mi się teraz grzebać w obcych książkach, więc powołam się na samego siebie (artykuł o Vanguardzie z przed paru lat).
Oryginalny Lion z 1939 miał mieć na całej długości burt 381 mm pancerza i ważyć 40 550 ton.
Vanruad z 1939 miał mieć siłownię o nieco większej mocy, pancerz w rejonie siłowni o cal cieńszy (komory 381 mm) i wyporność 40 400 ton.
Zakładając tą samą siłownię co z Liona (ostatecznie tak czy inaczej zainstalowana) i ten sam pancerz, powinien ważyć pi razy drzwi to samo co Lion. Różnica małych kilkaset ton max
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.