A gdzie Ty masz te 18-calówki ?de Villars pisze:no ale w tym akurat przypadku dość mocno przesadził. Obawiam się że przy jakimkolwiek wystrzale z 18-calówek, przy takim posadowieniu wieży, albo przy jakichkolwiek falach woda by się pięknie lała do wieży.. A jakby taki wystrzał wytrzymała konstrukcja kadłuba, z natury rzeczy niezbyt mocna, a tu jeszcze osłabiona tym podnoszonym dziobem? Obawiam się że ta jednostka mogła by wystrzelić tylko raz w swojej karierze..
Nasze fantazje okrętowe
Re: Nasze fantazje okrętowe
Wykopany z DWS za żądanie prawdy
Re: Nasze fantazje okrętowe
W wieży tej co to wystaje z kadłuba po podniesieniu dziobu.
W opisie dał, że to wieża jak na Yamato. Czyli nawet nie 18, ale 18.1 calówki....
Ale reszta jest w miarę OK, choć czasem to może być faktycznie "kącik humoru"
Ale o ile dobrze pamiętam informację z przed kilku lat, to autor tej "floty Furashity" już nie żyje, także raczej na poprawki nie można liczyć. Chyba, że ktoś to przejmie....
W opisie dał, że to wieża jak na Yamato. Czyli nawet nie 18, ale 18.1 calówki....
Ale reszta jest w miarę OK, choć czasem to może być faktycznie "kącik humoru"
Ale o ile dobrze pamiętam informację z przed kilku lat, to autor tej "floty Furashity" już nie żyje, także raczej na poprawki nie można liczyć. Chyba, że ktoś to przejmie....
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Wracając do naszego Hawkinsa.. 
Na pierwszy ogień wersja plot, czyli jednostka do ochrony konwoju przed lotnictwem i siłami lekkimi.
Większość uzbrojenia artyleryjskiego stoi na istniejących fundamentach. Dodałem dwa nowe stanowiska opisane na rysunku.
W trakcie rysowania skłaniałem się do mniejszej ilości stanowisk artylerii uniwersalnej - w tej roli podwójne Vickersy 4,5".
Ale jest ich "tylko" 5 zgrupowanych na dziobie i rufie. Na śródokręciu zastąpiły je podwójne Boforsy 40 mm.
Wrysowałem obrys nowej dziobówki i przesunąłem przedni komin do tyłu - niewykluczone, że zostaną zastąpione jednym.
Hawkins miał też małą kolizję..
Wygląda to tak:
http://zapodaj.net/f3274d876abd3.jpg.html
Pozdrawiam,
Maciej
Na pierwszy ogień wersja plot, czyli jednostka do ochrony konwoju przed lotnictwem i siłami lekkimi.
Większość uzbrojenia artyleryjskiego stoi na istniejących fundamentach. Dodałem dwa nowe stanowiska opisane na rysunku.
W trakcie rysowania skłaniałem się do mniejszej ilości stanowisk artylerii uniwersalnej - w tej roli podwójne Vickersy 4,5".
Ale jest ich "tylko" 5 zgrupowanych na dziobie i rufie. Na śródokręciu zastąpiły je podwójne Boforsy 40 mm.
Wrysowałem obrys nowej dziobówki i przesunąłem przedni komin do tyłu - niewykluczone, że zostaną zastąpione jednym.
Hawkins miał też małą kolizję..
Wygląda to tak:
http://zapodaj.net/f3274d876abd3.jpg.html
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
Fajny wstęp, ale dawaj jeszcze szóste stanowisko 4,5 cala. Brytole chcieli tam wsadzać 6 stanowisk 133 i to w czasie kiedy już wiedzieli ile one ważą. Te lżejsze nie powinny stanowić problemu. A siła ognia większa pod każdym względem. W końcu 40 mm Boforsy to broń do samoobrony a nie osłony konwojów. Dobra coś tam jednostki w bespośredniej bliskości może chronić, ale jak już są ze 2-3 km dalej to kicha.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Zacne! Jestem ZA! 

"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Nasze fantazje okrętowe
Dokładnie, poza tym jednym przypadkiem (no,może jeszcze paroma innymi) to wiele jego okrętowych fantazji jest całkiem sensownych. Mnie osobiście temat nieistniejących okrętów zainteresował lata temu po lekturze właśnie tej strony. I tak mi to trwa do dziś, czego efektem jest m.in. mój blogMaciej3 pisze:
Ale reszta jest w miarę OK, choć czasem to może być faktycznie "kącik humoru"
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Re: Nasze fantazje okrętowe
Odnośnie tej strony, to zainteresowała mnie sylwetka "Solidarności" (no cóż.. ja bym inaczej go nazwał), taka trochę Alaska z akcentem Japońszczyzny...
ale wolałbym już coś kapkę mocniejszego jak 12 cali, 14 byłoby bardzo kuszące.
ale wolałbym już coś kapkę mocniejszego jak 12 cali, 14 byłoby bardzo kuszące.
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
Re: Nasze fantazje okrętowe
Była inna fantazja szybkiego BB dla Polski przed DWŚ. Oparta na francuskich 330 mm w 4 działowych wieżach lecz ustawione jak w Gascogne. Średnia to 2 działowe 130 uniwersalne
Re: Nasze fantazje okrętowe
A może na tych Hawkinsach postawić cięższe produkty Boforsa w postaci dział 254? 3xII pewnie by się zmieściło.
Krążownik plot tej wielkości na Bałtyk to moim zdaniem pomysł taki sobie, a poważniej uzbrojony Hawkins byłby nie najgorszą przeciwwagą np. dla Kirowów (pamiętajmy o głównym wrogu naszej, przedwojennej MW).
Krążownik plot tej wielkości na Bałtyk to moim zdaniem pomysł taki sobie, a poważniej uzbrojony Hawkins byłby nie najgorszą przeciwwagą np. dla Kirowów (pamiętajmy o głównym wrogu naszej, przedwojennej MW).
Re: Nasze fantazje okrętowe
Jedna podwójna wieża 254 mm Bofors waży ponad 250 ton.
Dla porównania siedem stanowisk 190 mm to masa około 320 ton.
Jak sobie wyobrażasz zamienić to na 750 ton?
Na Bałtyku okręt plot ma sens jak na mało którym akwenie.
Ile warty jest "wojennyj fłot" pokazała historia a jeśli prawdą jest to co napisał Maciej3 na temat żywotności luf w działach 180 mm to nie ma się czym przejmować w ogóle. Po 5 min walki przestają mieć znaczenie..
Po za tym, wystarczy zamknąć zatokę Ryską za pomocą 2-3 Orłów i też po zawodach.
Jutro porzeźbię dalej dozbrajając w kolejne 113-stki, jak sugeruje Maciej3 oraz może inny wariant artylerii uniwersalnej.
Okręt w wydaniu typowo krążowniczy zaraz potem. Tylko panowie;
- sądzę, że musimy trzymać się ograniczeń masowych w jakimś, przynajmniej stopniu
- nie chce mnie się wierzyć, że admiralicja (może po za okresem początkowym) trwała w przekonaniu by ustawić na nich 6 podwójnych 5,25-cio calówek. Każde z tych stanowisk jest dwukrotnie cięższe od 7,5". A przecież do tego dochodzą systemy kierowania ogniem oraz wykrywania nie licząc pozostałej artylerii i wyposażenia. Wg mnie logiczna ich liczba to 4 + reszta towarzystwa. Te wieże mają mase identyczną z podwójnymi wieżami 6-cio calówek z Leanderów. Podejrzewam, że pierwotnie (projektując) określali ich masę na około 60 ton ale wyszło po 90 ton!
Pozdrawiam,
Maciej
Pozdrawiam,
Maciej
Dla porównania siedem stanowisk 190 mm to masa około 320 ton.
Jak sobie wyobrażasz zamienić to na 750 ton?
Na Bałtyku okręt plot ma sens jak na mało którym akwenie.
Ile warty jest "wojennyj fłot" pokazała historia a jeśli prawdą jest to co napisał Maciej3 na temat żywotności luf w działach 180 mm to nie ma się czym przejmować w ogóle. Po 5 min walki przestają mieć znaczenie..
Po za tym, wystarczy zamknąć zatokę Ryską za pomocą 2-3 Orłów i też po zawodach.
Jutro porzeźbię dalej dozbrajając w kolejne 113-stki, jak sugeruje Maciej3 oraz może inny wariant artylerii uniwersalnej.
Okręt w wydaniu typowo krążowniczy zaraz potem. Tylko panowie;
- sądzę, że musimy trzymać się ograniczeń masowych w jakimś, przynajmniej stopniu
- nie chce mnie się wierzyć, że admiralicja (może po za okresem początkowym) trwała w przekonaniu by ustawić na nich 6 podwójnych 5,25-cio calówek. Każde z tych stanowisk jest dwukrotnie cięższe od 7,5". A przecież do tego dochodzą systemy kierowania ogniem oraz wykrywania nie licząc pozostałej artylerii i wyposażenia. Wg mnie logiczna ich liczba to 4 + reszta towarzystwa. Te wieże mają mase identyczną z podwójnymi wieżami 6-cio calówek z Leanderów. Podejrzewam, że pierwotnie (projektując) określali ich masę na około 60 ton ale wyszło po 90 ton!
Pozdrawiam,
Maciej
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
Wtedy wolałbym "Ksenofonty".
Albo lepiej opancerzonego AGS'a w wersji Polskiej.

"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Nasze fantazje okrętowe
Ksenofonty? Coś przegapiłem..?!
Pozdrawiam,
Maciej
Pozdrawiam,
Maciej
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
Re: Nasze fantazje okrętowe
o jeden komin za dużo . Katapultę bym usadowił w poprzek kadłuba na śrudokręciu za kominem i dodałbym jedna zdwojona uniwersalną 130 w superpozycji nad tylna wierzą art. gł.
- Załączniki
-
- Solidarnoc.jpg (31.49 KiB) Przejrzano 8426 razy
Re: Nasze fantazje okrętowe
Stara sprawaMaciej pisze:Ksenofonty? Coś przegapiłem..?!
Pozdrawiam,
Maciej
http://fow.pl/forum/viewtopic.php?f=34& ... &start=118
Co do przezbrojenia Hawkinsów w 6x2x5,25. Takie plany były w 1939, wspomina o nich Roger Moore w "building for victory". Każde stwierdzenie ma odnośnik do jakiegoś dokumentu pierwotnego. Książkę czyta się słabo, język bardzo suchy czysto informacyjny, bez żadnych ozdobników. Coś jak podręcznik. Niektórzy byliby uszczęśliwieni mogąc czytać coś tak bezpłciowego. Ale, mimo tej bezpłciowości bardzo cenię tą pozycję właśnie ze względu na te odnośniki. Wszystko jest udokumentowane jakimś źródłem pierwotnym.
Szczegółów brak - to nie jest książka o projektach, ale coś tam można się domyśleć.
Zresztą liczymy, co się zdejmuje
stanowiska 190 x 7
stanowiska 102 x 2-4 ( zależy od sztuki, niektóre w swoim czasie to chyba nawet i 8 )
wyrzutnie torped
+ wszystkie SKO do tej artylerii
Co się dokłada
stanowiska 5,25 x 6
kwestia pom pomów sporna - w końcu przed przezbrojeniem coś miały/miały mieć
masy zdejmowane
7x46 + 4x7 + ???? Torpedy to mieszanina umieszczeń w różnych miejscach, ale przecież wyrzutnie ważą i torpedy zapasowe też. Razem pewnie będzie co najmniej ze 40 ton, jak nie więcej. Przyjmuję 40
Z obliczeń wyszło mi do zdjęcia prawie 400 ton ( torpedami ). Bez amunicji i SKO, które przecież też się zmieniają
Dodajemy
6x90 = 540 ton.
W sumie raptem ~150 ton więcej na samym uzbrojeniu wieże/działa ( nawet pewnie mniej ). Nie jest to wartość której nie mógłby przyjąć okręt tej wielkości, który przecież problemów ze statecznością nie miał. W razie czego możliwa jest jakaś kompensacja. Można np. zdjąć część pancerza 2,5 z burt. Owszem przydaje się przy starciach z małymi krążownikami, pukającymi pociskami burzącymi, ale krążownikowi przeciwlotniczemu po co to? Parę ton też się zaoszczędzi.
Amunicja też się zmienia, ale nic nie oszacuję, bo nie wiem jaki miał być zapas nowej ( ale tu wzrost masy może być zaletą, bo się środek ciężkości obniża ).
Stare dalocelowniki i przeliczniki zostają zastąpione nowymi. Brytyjski HAFC to nie amerykańskie czy niemieckie wynalazki ważące po 40+ ton za sztukę. Tu specjalnie wzrostu masy się nie spodziewam - nie ogromnego w każdym razie.
Trzeba na pewno przerobić nadbudówki. Tu nie podejmuję się nic oszacować, bo nie wiem jak miałyby wyglądać po przeróbce.
Pewnie że przeróbka nie prosta. Albo dajemy wieże z KGV, wtedy łatwiej je postawić na pokładzie ( i są lżejsze ), ale potrzeba więcej załogi. Albo wieże z Dido, wtedy trzeba wycinać głębokie dziury do samych komór, ale oszczędzamy na załodze. Na krążownikach miało to znaczenie, bo przecież gdzieś trzeba tych ludzi trzymać.
Sprawa banalna nie jest, ale jak najbardziej realna.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Wrzucam zmiany po wczorajszych sugestiach - cały czas wersja uniwerslana a w zasadzie plot.
Uzbrojenie głowne to podwójne Vickersy 4,5" w dwóch wariantach;
- wariant II (mniej inwazyjny):
http://zapodaj.net/c7f46a40d7887.jpg.html
- oraz wariant III (nowy komin, przesunięta nadbudówka itp):
http://zapodaj.net/bc52498c946d7.jpg.html
Dziękuję za informację, Macieju3 - teraz muszę znikać ale policzę to sobie wieczorkiem.
Zapraszam do dyskusji.
Uzbrojenie głowne to podwójne Vickersy 4,5" w dwóch wariantach;
- wariant II (mniej inwazyjny):
http://zapodaj.net/c7f46a40d7887.jpg.html
- oraz wariant III (nowy komin, przesunięta nadbudówka itp):
http://zapodaj.net/bc52498c946d7.jpg.html
Dziękuję za informację, Macieju3 - teraz muszę znikać ale policzę to sobie wieczorkiem.
Zapraszam do dyskusji.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Mi się bardziej podoba wariant II, ten mniej inwazyjny.
2 działa więcej, co prawda salwa burtowa bez mian, ale w niektórych kierunkach przy wysokich kątach podniesienia, można z nich strzelać tak żeby wszystkie 14 waliło do samolotów.
A do tego wszystkiego całość wydaje się na oko tańsza i szybsza do wykonania, mimo konieczności dołożenia jeszcze jednej wieży.
Dla Polski może i fajny, tylko pytanie czy my byśmy chcieli coś takiego, czy raczej coś z solidniejszą artylerią główną. Oryginał takiego Emdena rozwala jak chce, a te K, Nurnberg czy Leipzig też lekko by nie miały w walce z Hawskinsem z działami 190 ( nawet bez bocznych dział, które można zamienić na jakieś ciężkie plotki ). A taki z liczną 114 to co zrobi takiemu Laipzigowi?
Co do trwałości 180-tek Krasnego Kawkaza. Dawno temu był o nim artykuł bodaj w OW ( nie pomnę na pewno, to było z 10 lat temu jak nie lepiej ). Tam właśnie było, że te 180-tki z Krasnego Kawkaza to miały tak coś koło 30 strzałów, czy mniej ( nie pomnę, dawno temu to czytałem ) z pierwotnym ładunkiem miotającym. Sowietskij ciełowiek zaprojektował działa co miały prędkość wylotową dobrze ponad 1000 m/s. Ale jakoś trwałość nie wyszła. Potem ładunki zmniejszyli i trwałość wzrosła do jakiś 50 czy 70 strzałów. Też miło - nawet solidnego zapasu amunicji się nie wystrzeli, zanim się lufa zużyje.
Ale Kirowy miały już inny model 180-tek, mniej wyśrubowane, ale bardziej trwałe. Ale chodzą słuchy że celnością to prawie dorównywały międzywojennej ciężkiej artylerii USA, więc specjalnie bym się nie przejmował. No chyba, że bym stał na pokładzie innego okrętu w zespole. Wtedy można się bać, ale akurat jak się stoi na tym w którego celują, to można się czuć dość bezpiecznie

2 działa więcej, co prawda salwa burtowa bez mian, ale w niektórych kierunkach przy wysokich kątach podniesienia, można z nich strzelać tak żeby wszystkie 14 waliło do samolotów.
A do tego wszystkiego całość wydaje się na oko tańsza i szybsza do wykonania, mimo konieczności dołożenia jeszcze jednej wieży.
Dla Polski może i fajny, tylko pytanie czy my byśmy chcieli coś takiego, czy raczej coś z solidniejszą artylerią główną. Oryginał takiego Emdena rozwala jak chce, a te K, Nurnberg czy Leipzig też lekko by nie miały w walce z Hawskinsem z działami 190 ( nawet bez bocznych dział, które można zamienić na jakieś ciężkie plotki ). A taki z liczną 114 to co zrobi takiemu Laipzigowi?
Co do trwałości 180-tek Krasnego Kawkaza. Dawno temu był o nim artykuł bodaj w OW ( nie pomnę na pewno, to było z 10 lat temu jak nie lepiej ). Tam właśnie było, że te 180-tki z Krasnego Kawkaza to miały tak coś koło 30 strzałów, czy mniej ( nie pomnę, dawno temu to czytałem ) z pierwotnym ładunkiem miotającym. Sowietskij ciełowiek zaprojektował działa co miały prędkość wylotową dobrze ponad 1000 m/s. Ale jakoś trwałość nie wyszła. Potem ładunki zmniejszyli i trwałość wzrosła do jakiś 50 czy 70 strzałów. Też miło - nawet solidnego zapasu amunicji się nie wystrzeli, zanim się lufa zużyje.
Ale Kirowy miały już inny model 180-tek, mniej wyśrubowane, ale bardziej trwałe. Ale chodzą słuchy że celnością to prawie dorównywały międzywojennej ciężkiej artylerii USA, więc specjalnie bym się nie przejmował. No chyba, że bym stał na pokładzie innego okrętu w zespole. Wtedy można się bać, ale akurat jak się stoi na tym w którego celują, to można się czuć dość bezpiecznie

Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.