Nowości wydawnicze: MSiO (w tym numery specjalne)

[szafran]

Oczywiście co jakiś czas trzeba powiązać zawartość pisma z kalendarzem - tak jak teraz, a nawet w maju niech sobie będzie po raz kolejny Bismarck...

Kalendarzowymi rocznicami zajmuje się TWH.

Macie rację brakuje krótkich tekstów w MSiO o różnej tematyce. Odsyłam do najwcześniejszych numerów czasopisma jak to wygląda.

[Chemik]

...ponieważ pismo na w nazwie STATKI, więc oczekuję tekstów o statkach, a tu susza...

Ma jeszcze jedno słowo MORZE, ale nie wymagajmy cykli typu "Z wyspy na wyspę" J. Wolniewicza. Jednak miło byłoby poczytać co jakiś czas np. o wielkich portach.

Przytaczane przez nas ś.p. MORZE, miało tego morza sporo, jednak tytuł trochę zobowiązuje, w wałkowanym magazynie morze podawane jest w śladowej ilości...

Pisząc o cyklach w rodzaju PPB i autorach gotowych je tworzyć, miałem na myśli właśnie Ciebie i Polsteama - tak dla przykładu.

Dzięki Peperonie , ego mi się powiększyło

[Peperon]

...ponieważ pismo na w nazwie STATKI, więc oczekuję tekstów o statkach, a tu susza...

Ma jeszcze jedno słowo MORZE, ale nie wymagajmy cykli typu "Z wyspy na wyspę" J. Wolniewicza. Jednak miło byłoby poczytać co jakiś czas np. o wielkich portach.
Przytaczane przez nas ś.p. MORZE, miało tego morza sporo, jednak tytuł trochę zobowiązuje, w wałkowanym magazynie morze podawane jest w śladowej ilości...
Pisząc o cyklach w rodzaju PPB i autorach gotowych je tworzyć, miałem na myśli właśnie Ciebie i Polsteama - tak dla przykładu.

Dzięki Peperonie , ego mi się powiększyło

Ale dlaczego w cytacie urósł mój post

[Chemik]

Ale dlaczego w cytacie urósł mój post

Bo źle edytowałem

[Peperon]

W porządku.
A wracając do autorów, to wcale nie miałem zamiaru "wazelinować". Masz wielką wiedzę, którą dzielisz się z innymi na Forum.
Traktuj więc to jako wyraz uznania.

[Chemik]

Masz wielką wiedzę, którą dzielisz się z innymi na Forum.

Są na tym forum więksi znawcy ode mnie w tematach, w których tylko kompiluję dane (czy jak twierdzi AvM, dodając mi otuchy - trudnię się przepisywactwem)--> JB i Marek T --> chylę głowę przed moimi mistrzami

Traktuj więc to jako wyraz uznania.

Tym nie mniej jeszcze raz bardzo dziękuję za owe.

[Peperon]

Jak to mawia klasyk...
Wymienieni przez Ciebie Mistrzowie, to "oczywista oczywistość".
Natomiast wcale to nie oznacza, że nie możesz tworzyć własnych.

[Adam]

Nie ma co narzekać i patrzeć, że są "lepsi i godniejsi", bo na rynku jest taka posucha, że każdy, w miarę sensowny artykuł jest oczekiwany. Przykładem wspominany, opublikowany kilka lat temu cykl o trawlerach - pełen błędów, ale mimo to przyjęty dobrze. Wiem, że są tu ludzie gotowi napisać coś naprawdę interesującego jeśli chodzi o statki i dobrze jeśli będą to także teksty odtwórcze.
Swoją drogą, z własnego doświadczenia w kontaktach z redakcją MSiO wiem, że "z pocałowaniem ręki" biorą każdy tekst "statkowy" i błyskawicznie to publikują, czego efektem są czasem teksty żenujące (jak ten o promach sprzed kilku lat), ale to już sprawa autora. Tym niemniej pokazuje to jaka wielka panuje na rynku "posucha" na teksty o marynarce handlowej. Czyli, nie ma co narzekać, tylko siadać i pisać. To Forum skupia w większości fachowców i potencjalnych autorów, a w małym stopniu "typowych czytelników" więc nie narzekajmy, tylko piszmy. Jak nie jest to łatwe, wie każdy kto spróbował...

[dessire_62]

Padają tutaj stwierdzenia, że trzy tytuły czyli MSiO, OW i Okręty, to za dużo, że niema kto pisać, że się nie utrzymają, że niszowe...

Tak z nudów... o koniach jest aktualnie OSIEM tytułów!!! O ile wszystkie policzyłem. OSIEM.
Jakoś wszystkie maja odbiorcę, ma kto pisać, nie wiem co można tyle pisać o koniach, przecież jaki koń jest każdy widzi.

Dla potwierdza aktualne okładki;

[Chemik]

...nie wiem co można tyle pisać o koniach, przecież jaki koń jest każdy widzi...

...a jaka jest Iowa, Bismarck, Yamato (nie potrzebne skreślić) też każdy widzi i piszą o nich częściej niż o statkach całego świata razem wziętych no bo kto o prócz mnie i Polsteama czyta o statkach? (no może jeszcze Adam ). Przecież po wydrukowaniu większego materiału o statkach pismo stanie na skraju bankructwa

[de Villars]

Podejrzewam, że w wielu dziedzinach będzie podobnie.. To pokazuje chyba, jak dalece Polacy są narodem odwróconym plecami do morza..

[Adam]

Tak jak większość narodów z takim a nie innym położeniem, nie próbujmy na siłę robić z narodu pól i lasów narodu morza. Przykładem Niemcy - większość siedzi w głębokim interiorze i o morzu wie i tyle co przeciętny Polak (OK, dużo podróżują, więc znają więcej mórz z punktu widzenia turystów, ale my powoli nadrabiamy). O morzu cokolwiek więcej wiedzą ludzie żyjący bliżej wybrzeża i tak samo jest i w Polsce. Na Pomorzu i w okolicach ludzi interesujących się morzem nie brak, w interiorze jest nas znaczenie mniej. Wydaje mi się, że to normalne, choć nam jawi się mniej normalnym, bo patrzymy przez pryzmat fenomenu morza (i kolonii!!) czasów II RP, a także PRLu, kiedy staliśmy się swego rodzaju lokalną "potęgą morską", a za pracą na morze ruszyły wszelkie mniej lub bardziej "niespokojne duchy" z całego kraju. To była jedna z łatwiejszych szans na poznanie świata jakie dawał ówczesny ustrój, w szczególności "przyciągało" rybołówstwo. Dziś mamy stan pewnej normalności na miarę naszego położenia, choć z mocnym przesunięciem w kierunku hobbistyczno-wojennomorskim. To jest chyba swego rodzaju fenomen, spotykany w niewielu krajach europejskich. We wspomnianych Niemczech chyba w ogóle nie ma czasopism hobbistycznych "morskich" które dostępne byłby w powszechnej sprzedaży, na poziomie podobnym do MSiO czy też Okrętów. Zresztą w całej Europie, półka z prasą "okołomorską" to sterta czasopism poświęconych jachtom (w Polsce praktycznie nieobecne) plus Ships Monthly, czasem See Breezee lub jakiś pomniejszy tytuł i ... to wszystko. Wojenno-morskich, takich jak u nas, nie ma w ogóle.
Gloryfikujemy też stare Morze, ale pamiętajmy, że konkurencji nie było i choć pojawiało się sporo znakomitych i ważnych tekstów, to było też sporo prostej publicystyki, trochę propagandy, turystyki, kolorowych obrazków itd. Bywały też numery w których nie było niczego do czytania. Zresztą, ostatni numer "prawdziwego" Morza pojawił się ponad 20 lat temu, od tego czasu minęła epoka, mam wrażenie, że zaczynamy przypominać piłkarzy nożnych którzy od 40 lat żyją jednym remisem na Wembley.

[Chemik]

Zresztą w całej Europie, półka z prasą "okołomorską" to sterta czasopism poświęconych jachtom (w Polsce praktycznie nieobecne) plus Ships Monthly, czasem See Breezee lub jakiś pomniejszy tytuł i ... to wszystko. Wojenno-morskich, takich jak u nas, nie ma w ogóle.

z UK: tak jak wspomniałeś: Ships Monthly, Sea Breezee oraz Shipping International a wojenno morski Warship (tak się to bodajże nazywa) czyli 3:1 dla statków., a w Ojczyźnie 0:3 dla okrętów

[Adam]

Bo my nie jesteśmy narodem morskim, więc żegluga jako najpowszechniejszy sposób korzystania z morza, niewielu u nas obchodzi. Za to wojowanie zawsze mieliśmy we krwi, więc stąd taki układ i z tego wynikają też preferencje czytelników, które znają też wydawcy naszych czasopism. Nieprzypadkowo mamy takie a nie inny dobór treści, a także ... okładek. Jest publiczną tajemnicą, że numery z jednostkami handlowymi na okładce sprzedają się słabiej niże te na których okładkach są okręty wojenne, w szczególności "wielkie pancerniki". Takie są oczekiwania czytelników i nie ma co tu narzekać. Konkurencja jest duża, czasopisma wydają profesjonalne wydawnictwa, które prowadzą badania sprzedaży i w efekcie tak dobiera się treści by ową sprzedaż utrzymać. Jest tego też plus, bo pomiędzy swego rodzaju "publicystyką" pojawiają się artykuły ważne (jak choćby artykuł o taranowaniu Wilka w ostatnim MSiO), a bez owej "publicystyki" nie byłby tytułów gdzie owe artykuły mogłyby się pojawić.

[de Villars]

No to Bismarck na okładkę, a XIX w. do środka numeru!

[polsteam]

Zresztą w całej Europie, półka z prasą "okołomorską" to sterta czasopism poświęconych jachtom (w Polsce praktycznie nieobecne) plus Ships Monthly, czasem See Breezee lub jakiś pomniejszy tytuł i ... to wszystko. Wojenno-morskich, takich jak u nas, nie ma w ogóle.

z UK: tak jak wspomniałeś: Ships Monthly, Sea Breezee oraz Shipping International a wojenno morski Warship (tak się to bodajże nazywa) czyli 3:1 dla statków., a w Ojczyźnie 0:3 dla okrętów

chyba nie "Shipping International" tylko "Shipping Today & Yesterday" ?...

Sea Breezes, Shipping i Ships Monthly w "szerokim" obiegu (dystrybucja przez newsagentów)
+ w prenumeracie powiązanej z członkowstwem w WSS - Marine News (które chyba ostatnio przestało się ukazywać w wersji papierowej i jest tylko w PDF-ach teraz?...)

- - - - -

jednak, niestety,"na Zachodzie" pisma morskie popularne też padają...

nie jestem w stanie wymienić wielu przykładów tak konkretnie, ale pewnie trochę tego było...

parę lat temu padł bardzo dobry "Ferry Compass" - pismo pół hobbystyczne (shiploverskie) - pół fachowe (technika, rynek)

bardzo lubiłem kiedyś (z dość oczywistych względów nie miałem zbyt wielu egzemplarzy) DAWNO temu ukazujące się pismo niemieckie - chyba "Schiffahrts International"...
- to wydawało chyba to samo wydawnictwo, któe wydawało (wydaje nadal) fachową "Hansę"...

przez niewiele lat (chyba przez 2-3) ukazywało się może nie nadzwyczaj "głębokie" (dla miłujących szczegóły zaawansowanych, wytrawnych hobbystów), ale i tak świetne "Seascapes"...
- to z kolei była chyba próba popularyzacji tematyki morskiej przez wydawnictwo, któe (wtedy) wydawało "Fairplay'a"...

no i też dawno (jeszcze chyba za "przedsychłkowej komuny") było też fajne pismo "zachodnio-wschodnie, czyli DDR-owskie... nie pamiętam... chyba "Neptun"?... czy coś w tym rodzaju?...


swoją drogą - współczesne pisma fachowe to też na ogół cień marny dawnych...

kiedyś to były wspaniałe "Motor Ship'y" i inne, ponad 100 stron na miesiąc, z kilkunasto-stronicowymi opisami statków i planami na rozkładówkach...


----------- przy okazji ----------------------

przyjmę (przyjadę, odbiorę) za darmo (lub w niektórych przypadkach niedużo, ale zapłacę) WSZELKIE MORSKIE PISMA zaróno hobbystyczne, jak i (zwłaszcza) FACHOWE z czasów:

- od końca I do końca II wojny światowej oraz z okresu powojennego - do lat 60-tych (wiem, że takich, to raczej nikt się nie będzie chciał pozbywać, więc specjalnie na takie nie liczę, ale na wszelki wypadek zgłaszam potencjalne zainteresowanie)

- od lat 60-tych czy 70-tych po czasy współczesne, ale zwłaszcza do lat 90-tych... (tu już pewnie troszkę większe są szanse, że ktoś zechce się pozbyć zalegającej "makulatury" tego rodzaju - chętnie odbiorę)...

... głównie w Trójmieście, ale przy umówieniu się odpowiednim i "special arrangement" (i nie natychmiast) - może też w Szczecinie, Warszawie... (jeśli zainteresują mnie bardziej materiały jakieś)...


szukam nie tylko czasopism wspomnianych wyżej, ale też wszelkich stoczniowych i armatorskich leafletów, prospektów, katalogów, książek i innych publikacji lub dokumentów, zwłaszcza takich zawierających plany (choćby uproszczone albo w małych formatach) statków i opisy statków...

oprócz powyższego szukam też (ze wzpomnianych okresów) morskich (okrętowych, żeglugowych) ksiażek technicznych-fachowych, jak i popularnych o statkach cywilnych... chętnie także takie z projektowania okrętu, ale takie "ogólniejsze" (bardziej powierzchowne), o typach statków / charakterystycznych cechach poszczególnych typów, monografie (również techniczne / dla projektantów) typów statków, etc... - te bardziej "projektowo-praktyczne" (chodzi mi o te "sektory" czy "dziedziny" naval architecture i marine engineering, w których "bardziej widać" konkretny statek, _nie_ te "podsatwowe", "matematyczne" o "liczbach Froude'a" czy "oporach falowych" albo o "drganiach kadłuba"...



(interesują mnie tylko statki handlowe)