No, wyglądało to ładnie, ale tak sobie myślę — jedno trafienie pocisku 15" z jakiegoś
Renowna, czy czegoś w tym rodzaju

Byłaby z tego szkła i metaloplastyki niezła kaszana

W 1941 roku admirał Marcel Gensoul zżymał się na podobne (choć skromniejsze) wykończenie kajut oficerskich na typie
Dunkerque:
Zagrożenie pożarowe podczas boju przekracza dopuszczalne limity na skutek (...){tu spory passus na temat palnej izolacji kabli — przyp. Teller} wyposażenia kabin, które zajmuje sporo miejsca, a poza tym zwiększa rozmiary nadwodzia. Stanowi istny, starannie przygotowany stos palnego drewna. Na przyszłość umeblowanie okrętu wojennego musi składać się z niepalnego wyposażenia, zapewniającego pełną trwałość w czasie wojny i wykonanego wyłącznie ze blach pokrytych niepalną farbą, wentylatorów z tektury azbestowej, mebli z chromowanego metalu (...)
Skądinąd wiadomo, że podobnie rozumujący Niemcy tuż przed wojną mocno "zubożyli" wyposażenie kabin i salonów na typie
Deutschland, który dotąd pełnił rolę okrętów reprezentacyjnych III Rzeszy i z tego tytułu miał wcale luksusowe wykończenie.
Trzeba to przyznać że Włosi nawet przedziały maszynowe budowali elegancko.
To akurat był ogólnoświatowy przedwojenny
chic w (skądinąd dobrym) stylu
art deco. Warto sobie zobaczyć chociażby, jak Kaufmann i True wykończyli pomieszczenia w Zaporze Hoovera; miejscami wygląda to niczym sceneria Gotham City z teki Tima Burtona. W latach 30-tych nawet tak 'pospolite' maszyny jak parowozy były nieraz projektowane z udziałem takich gwiazd wzornictwa przemysłowego, jak Raymond Loevy. Widziałem onegdaj katalog reklamowy Siemensa z 1937 roku, gdzie w jakiejś rozdzielni wysokich napięć nawet podstropowe ciągi kabli prowadzono z niesamowitym wręcz wyczuciem rytmu i kompozycji, niczym u Pieta Mondriana. Fascynowano się techniką, ot co...