Kształt kadłuba II wojennych pancerników US Navy

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Kossakowski
Posty: 149
Rejestracja: 2009-10-29, 16:42

Post autor: Kossakowski »

które okręty są "najlepsze na świecie", a które "pomyłką"
To, aż dziwne, że istnieją jeszcze FoWowcy, którzy nie znają oficjalnej doktryny partii i pytają o takie banalne sprawy. Oczywiście najlepszy pancernik na świecie, idealny okręt pozbawiony wad to typ Iowa. Jest to jednak grupa jednostek tylko dorównująca genialności typowi Nevada, który wyznacza po prostu doskonałość, do której należy dążyć. Poniżej klasyfikują się inne amerykańskie jednostki.

Totalne szroty to wszystko co wymyślili Japończycy i Niemcy. Brytyjczycy mieli w pewnych kwestiach przebłyski, ale to i tak ledwo ledwo. W poście Maciej wspomina jednak o okrętach, których owe przebłyski geniuszu nie dotyczyły, czyli typie KGV. Jednostki te pozbawione były jakichkolwiek zalet.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4937
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

Oczywiście najlepszy pancernik na świecie, [.....]
Dobre i trafne.
Ale ja naliczyłem zwolenników kilku partii.
Na pewno jest partia Bismarcka, Yamato, Richelieu, trochę mniej liczna Vanguarda i chyba najmniej liczna ( bo jednoosobowa ) King George V.

Na serio więcej może uda mi się napisać jutro. Dziś zszedł mi kot i nie jestem w nastroju.
Dobranoc.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
ALF
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-12-29, 17:22
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Post autor: ALF »

A Warspite? :lol:
Pozdrawiam
Jacek Pawłowski
IKOW 1885-1945
Adam
Posty: 1774
Rejestracja: 2005-09-06, 12:58

Post autor: Adam »

Otóż to. Z tym, że Warspite jest "najfajniejszy", głównie poprzez swoją historię i wojenne szczęście. Dla mnie zawsze nr. dwa wśród tych "najfajniejszych" pozostanie Renown.
Amerykańskie są zbyt idealne i doskonałe, a przez swoja historię (a raczej jej brak, bo praktycznie nic nie powalczyły) są zwyczajnie nudne, choć Iowa lubię ;)
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2231
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: de Villars »

Warspite zdecydowanie był najbardziej charakterny, ale czy najlepszy - w pierwszej wojnie przychyliłbym się do takiej opinii, ale w drugiej nie bardzo. Do niedawna za najlepszy w drugiej wojnie uważałem Iowę, teraz już nie mam zdecydowanego faworyta..
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Jacek Bernacki
Posty: 431
Rejestracja: 2007-03-15, 13:32
Lokalizacja: Siecień k/Płocka

Post autor: Jacek Bernacki »

Vittorio Veneto!
Co to za ludzie?
Co za różnica ważne, że są!
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Teller »

Pod opinią p. Kossakowskiego nic, tylko się podpisać oburącz. :D

Osobiście bardzo lubię Richelieu, ale nie uważam go za najlepszy pancernik świata, po części dlatego, że od dawna "rozgryzam" go na czynniki pierwsze (aktualnie jestem przy antenach układów IFF i TBS na masztach). Był ciekawą, dość dobrze zrównoważoną jednostką z wieloma interesującymi rozwiązaniami technicznymi, ale na pewno nie absolutnym cudem techniki. Sądze jednak, że w boju niewątpliwie byłby cennym sojusznikiem dla każdego innego pancernika.

Ale do King George V także mam sporo sentymentu, bo jednostki te sprawdziły się w bojach artyleryjskich jak mało które; koło Nordkapu Duke of York wystrzelił w ciężkich warunkach polarnych więcej pocisków, niż pancerna trzódka US Navy zdołała wysłać przeciwko pancernikom japońskim przez całą wojnę. Problemy z wieżami 14" uważam za trochę przegadane, bo pojawiały się dopiero po 30 - 40 minutach boju, a żaden pancernik amerykański nie strzelał jednym cięgiem tak długo. Oczywista, układ przeciwtorpedowy był przeraźliwie przeceniony (mniej niż 4 m, a odporność jakoby 450 kg TNT!!!), ale opancerzenie bardzo dobre. No i miał ciekawą sylwetkę, z wieżami czterodzialowymi i wielkimi żurawiami łodziowymi. Tak że tych miłośników Króla Jurka będzie tak per capita jeden i pół. :D
Fear the Lord and Dreadnought
Awatar użytkownika
Bartłomiej Batkowski
Posty: 144
Rejestracja: 2008-07-31, 20:57
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Bartłomiej Batkowski »

Teller pisze:Osobiście bardzo lubię Richelieu, ale nie uważam go za najlepszy pancernik świata..
Taki Rysiu z trzecią wieżą na zadku.. Eech.. pomarzyć :lol:
Gdy w twe drzwi zapuka wróg,
Weź siekierę, piłę, strug.
Oddaj wszystko to wrogowi,
Niechaj sam se trumnę zrobi!

Bo mu się odechce na nas napadania
Od samego po nas sprzątania..
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4559
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Kossakowski pisze:[Oczywiście najlepszy pancernik na świecie,
Krażownik liniowy
idealny okręt pozbawiony wad to typ Iowa.
Awatar użytkownika
ALF
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-12-29, 17:22
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Post autor: ALF »

SmokEustachy pisze: idealny okręt pozbawiony wad to typ Iowa.
Z Tomahawkami :P :lol:
Pozdrawiam
Jacek Pawłowski
IKOW 1885-1945
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4937
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

Jednak z drugiej strony, późniejsze battleshipy powinny odziedziczyć ich wadę. Dla pewności spróbuj z Iową. Jak się zachowa, tak jak NC to będzie dowód pośredni.
Teoretycznie powinny, ale nie jestem przekonany czy odziedziczyły.
Jak popatrzysz na odległość rufowej wieży Iowki od końca okrętu, to widać, że jest sporo większa. To sugeruje, że ufa nie powinna być aż tak pękata pod linią wodną. Przekroje to potwierdzają.
Oczywiście całość wyważenia okrętu to nie tylko rufowa wieża ;)
Cóż - zobaczymy. Jednak wezmę się za Iowkę, ale to na pewno długo potrwa.
Robienie okrętu którego nie lubię zawsze idzie mi oponie.
Wsadzenie warstwowego systemu przeciwtorpedowego i niemieckiej siłowni w przedłużonego Yamaciaka to mi zajmuje już ile? Dwa lata czy lepiej?
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Halsey
Posty: 682
Rejestracja: 2007-01-15, 11:24
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Halsey »

Teller pisze: koło Nordkapu Duke of York wystrzelił w ciężkich warunkach polarnych więcej pocisków, niż pancerna trzódka US Navy zdołała wysłać przeciwko pancernikom japońskim przez całą wojnę.
Tak jest, gdy porównać ilość zużytej amunicji. Natomiast Amerykanie ratują twarz (stosunkowo niewielką wprawdzie różnicą!), jeżeli porównamy wagę tych wystrzelonych pocisków. Niemniej spostrzeżenie jest celne - tym bardziej, że z jednej strony chodzi tu przecież o samotnego DoY, a z drugiej o Washingtona pod Guadalcanalem i 5 pancerników w Surigao.

PS: Przepraszam za oftopa - rzecz na tyle mnie zaintrygowała, że aż policzyłem toto...
Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Post autor: jogi balboa »

ALF pisze:
SmokEustachy pisze: idealny okręt pozbawiony wad to typ Iowa.
Z Tomahawkami :P :lol:
Tomahawki są na pewno bardzo amerykańskie, ale ja uważam że o niebo lepiej sprawdziłby się brytyjski Długi Łuk :-D
W przypadku NC to nawet mógłbym się z tym zgodzić. Wewnątrz cytadeli miała jeszcze 4.
Ale najlepsze na świecie pancerniki miały dwa generatory dieslowskie wyłącznie poza cytadelą i to o wiele mniejszej mocy niż również dwa generatory w "pomyłce traktatu londyńskiego" i to umieszczone wewnątrz cytadeli, choć może nie najszczęśliwiej.
Nie mogę się doczytać, o co chodzi z tymi generatorami?
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6668
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Post autor: Peperon »

jogi balboa pisze:
ALF pisze:
SmokEustachy pisze: idealny okręt pozbawiony wad to typ Iowa.
Z Tomahawkami :P :lol:
Tomahawki są na pewno bardzo amerykańskie, ale ja uważam że o niebo lepiej sprawdziłby się brytyjski Długi Łuk :-D
Ale nie wtedy, gdy z Tomahawkami jest Winetou :lol:

A teraz na serio.
Luuudzieeee !!! Serce mi krwawi, bo większość wymienia najpiękniejsze pancerniki świata. Wiem, że większość ma swoje preferencje, ale czy musicie tak ranić innych ? Dalej nie wiem nic w temacie :-)

Aha i jeszcze co do Iowy. W Morskim Hobby (było coś takiego na początku lat 90-tych) był artykuł o Vanguardzie. Autor podawał, że podczas manewrów RN z USN, w jednym zespole były Vanguard i Iowa. Podczas sztormu (lub szkwału - nie pamiętam dokładnie) przechyły Vanguarda wynosiły 15, a Iowy 25 stopni. Więc jak to jest z tą najlepszością ?
I na koniec o Ryśku - jest to według mnie najlepszy europejski pancernik. Ciekawe, jak wyglądałaby jego konfrontacja z Ottem lub Alfredem :D
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

Halsey pisze:
Teller pisze: koło Nordkapu Duke of York wystrzelił w ciężkich warunkach polarnych więcej pocisków, niż pancerna trzódka US Navy zdołała wysłać przeciwko pancernikom japońskim przez całą wojnę.
Tak jest, gdy porównać ilość zużytej amunicji. Natomiast Amerykanie ratują twarz (stosunkowo niewielką wprawdzie różnicą!), jeżeli porównamy wagę tych wystrzelonych pocisków. Niemniej spostrzeżenie jest celne - tym bardziej, że z jednej strony chodzi tu przecież o samotnego DoY, a z drugiej o Washingtona pod Guadalcanalem i 5 pancerników w Surigao.

PS: Przepraszam za oftopa - rzecz na tyle mnie zaintrygowała, że aż policzyłem toto...
Tak na zywca kantowac wielbicieli USS... :roll:

:lol: pozdrawiam
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

Peperon pisze:
Aha i jeszcze co do Iowy. W Morskim Hobby (było coś takiego na początku lat 90-tych) był artykuł o Vanguardzie. Autor podawał, że podczas manewrów RN z USN, w jednym zespole były Vanguard i Iowa. Podczas sztormu (lub szkwału - nie pamiętam dokładnie) przechyły Vanguarda wynosiły 15, a Iowy 25 stopni. Więc jak to jest z tą najlepszością ?
Normalnie Iowka trafila pierwsza salwa Vanguarda z odleglosci 20 kilometrow a Vandzik pierwsza salwa trafil lotniskowiec Esex co plynol tysiac metrow za Iowa :lol: :lol: :lol:

Tak wiem jaja sobie robie :P


pozdrawiam
ODPOWIEDZ