janik41 pisze:...ale podejście Anglików chociażby do uzbrojenia lotniskowców w odpowiednie samoloty oraz skromne zaangażowanie lotniskowców w operacjach przeciwko niemieckim pancernikom wskazuje raczej na ich nie wiare w możliwości lotniskowców [...]. Brytania miała też interesy na Pacyfiku i Oceanie Indyjskim , a jednak inaczej podeszła do wojny na tych akwenach . Wysłała swe pancerniki a nie lotniskowce [...].
De facto bardzo interesujacym jest aspekt roli lotniskowca we flocie wg zalozen admiralicji RN. Rowniez ciekawymi sa przyczyny (i przebieg) takiego a nie innego rozwoju (lub jego brak) odpowiednich samolotow.
Co do operacji przeciw niemieckim pancernikom: te wiazaly, jakby nie bylo, znaczna czesc floty angielskiej (por. operacje przeciw AGS oraz Bismarckowi). Gdyby Hitler nie zakazal dalszego uzywania ciezkich okretow, byc moze znalazla by sie okazja do ich (lotniskowcow) adekwatnego wykorzystania.
Do floty brytyjskiej i Pacyfiku: tu nalezaloby wziac pod uwage wydarzenia w Europie:
w 1941 roku Kriegsmarine przeprowadzila operacje Berlin (Scharnhorst, Gneisenau), rajd Hippera oraz Rheinübung. Pod koniec roku 1941 Gneisenau, Scharnhorst i Prinz Eugen staly w Brescie, w Kiel konczyl sie remont Hippera, Tirpitz konczyl cwiczenia na Baltyku, dobiegala konca naprawa Lützowa, Admiral Scheer znajdowal sie na Baltyku.
Admiralicja musiala sie liczyc z kolejnymi wypadami niemieckich jednostek i trzymac w pogotowiu odpowiednie sily. Do tego dochodzi sukcesywna walka u-bootow z konwojami i problemy z zaopatrzeniem wyspy. Na morzu srodziemnym znajdowala sie nadal flota wloska, ktorej tez trzeba bylo poswiecic kilka ciezkich okretow, by moc trzymac ja w szachu.
PoW i Repulse zostaly zatopione 2 dni po Pearl Harbour, Hermes kilka miesiecy pozniej w wyniku ataku samolotow trzech lotniskowcow japonskich (czyli anglicy musieliby miec sile porownywalna do samolotow z Akagi, Soryu i Hiryu) - tym samym (z braku mozliwosci) brytyjskie sily na Pacyfiku w tym okresie byly niczym wiecej niz wyrazeniem dobrej checi...