Dywagacje nie wiem o czym, ale chyba o pancernikach

Okręty Wojenne po 1945 roku

Moderatorzy: crolick, Marmik

jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Post autor: jogi balboa »

Mój post celowo był nasycony ironią i o strzelaniu z ppk do pancernika nie myślę
Czyli budowa czołgów nie ma sensu :-D
Przypominam kolegom, że jest np. bomba GBU-28, przy której FRITZ - X to pikuś. Też mamy dowód na nieodporność pancerników na bomby - patrz Roma czy Tirpitz.
Przy tym co zatopiło Tirpitza, GBU-28 to pikuś.
Chm... żeby zaatakować okręt przy pomocy GBU-28, musiałaby zajść 1 z 3 okoliczności. 1 – w okolicy okrętu musiałby pływać kajak z komandosami wyposażonymi w laser. 2 – okręt musiałby ignorować latający nad nim oświetlający go samolot. 3 – okręt jest brytyjski a atak następuje o godzinie 5:00.
Marciano
Posty: 57
Rejestracja: 2006-07-12, 12:33
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: Marciano »

A Kolega zna coś takiego jak snipper, pantera, lantrin itp. Jakieś 30 lat temu weszły do służby zasobniki celownicze.

Kolega miał chyba na myśli 17:00, bo o 5:00 to najwyżej mogliby śpiewać "kiedy ranne wstają zorze".

A rzeczywiście w porównaniu z tym, co bęcło w Tirpitza, to jedynie MOAB czy Daisy Cut mogą równać się wagą, choć są inaczej zaprojektowane i te akurat to najwyżej mogłyby porzypalić farbę na pancerniku.

Ale widzę, że do zatopienia przez okręt podwodny to koledzy jakoś nie mają zastrzeżeń. Dla Kolegi Lipieckiego zauważam, że nawet na śmigłowce jest rada. Wstępne rozpoznanie robi sonar holowany okrętu lub MAD. Wchodzę pod termoklinę zostawiając do góry tylko końcówkę sonaru holowanego.

Wprowadzam dane do komputera torpedy, nie znam się, czy dla strzału muszę wyjść powyżej tej warstwy ale zakładam, że tak, odpalam salwę z 4 - 6 pocisków i z powrotem nura pod termoklinę.

Zakładam, że będą usiłowali zakłócić moje "rybki" ale przy takiej salwie bedzie im ciężko, torpedy ustawione bedą na strzelanie do celu nawodnego więc mogę od razu zerwć przewody i ukryć się.

Wystarczy niech trafi jedna, złamie mu kręgosłup jak nic, może okręt się nie przełamie na pół np. Malbrehead miał złamaną stekę po trafieniu bombami i jakoś przeżył) ale w takim stanie bedzie musiał udać się szybko na dok.
Panowie pozwolą, że przedstawię: moja żona, ZOFIIA
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4932
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

Ależ Marcino. Z tego co zauważyłem to jest tu chyba tylko jeden zwolennik tezy o konieczności budowy pancernika w tej chwili. Cała reszta zwolenników tego rodzaju broni jest dosyć zgodna, że celowość takiej budowy jest co najmniej problematyczna.
Właśnie dlatego, że jest czym go rozwalić.
A nawet jak nie ma, to jakby się kto zabrał za budowę pancernika to z górki i z wiatrem miałby takiego za jakieś 12-15 lat. Aż nadto czasu na zrobienie megarakiety z głowicą konwencjonalną.
Ot i tyle.
Natomiast dyskusyjne jest czy pancernik był przestarzały już w czasie II wojny
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Speedy
Posty: 573
Rejestracja: 2004-07-23, 15:24
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Speedy »

Hej
jogi balboa pisze: Przy tym co zatopiło Tirpitza, GBU-28 to pikuś.
PAN Pikuś :D.
To jednak nie jest to samo. Tallboy nie był takim prawdziwym penetratorem. Przy masie około 5400 kg zawierał 2350 kg m.w. czyli ponad 40% - a więc wcale nie tak mało! Wcale nie miał bardzo grubych ścian, poza częścią czołową; tyle że zrobiony był z jednoczęściowego odlewu z porządnej stali. I nie był specjalnie długi, głowica bojowa przy średnicy 0,95 m miała długość poniżej 4 m (czyli raczej miała krótkość, mówiąc uczciwie 4 to jest nic). Zasadniczo było to coś co Brytyjczycy nazywali "earthquake bomb" - bombą sejsmiczną, a Amerykanie demolition bomb: w założeniu Tallboy, który upadł obok celu, wbijał się głęboko w ziemię i eksplodując, wytwarzał falę sejsmiczną w gruncie, niszczącą fundamenty budowli. I mniej więcej to działało; a jeszcze jak udało się trafić bezpośrednio, no to niewiele rzeczy mogło przetrzymać 5-tonową bombę...
Niewiele, ale jednak były. Ponieważ Tallboy był taki właśnie twardy i solidny, zrzucano go też na owe słynne schrony U-Bootów i rozmaite inne żelbetowe "bunkry". No i tu już nie było tak dobrze. Teoretycznie zrzucony z wys. 6-7 km Tallboy przebijał 4,8 m żelbetu. Praktycznie, jak widać ze zdjęć tych schronów U-Bootów zwykle jednak wybuchał po drodze, powodując oberwanie stropu co też nie jest takie złe, no ale to jednak nie to samo, co jakby wywalił w środku. I nie jest to kwestia za krótkiego zapalnika, Brytyjczycy wręcz często stosowali półgodzinny :) żeby wybuchy bomb z pierwszej fali nalotu nie zasłoniły celu kolejnym. Po prostu Tallboy nie dawał rady...
BLU-113 (tak się nazywa głowica bojowa od GBU-28; jest też nowsza wersja BLU-122) to broń całkiem innej ery i innej technologii, początkowo robiona ze starej lufy działowej :) potem ze specjalnej super-stali (Eglin Steel) ciągnięta i kuta na zimno (!!). Lżejsza od Tallboya ze 3 razy (2015 kg) zawiera około 300 kg m.w. (ok. 15%) a więc ponad 8 razy mniej - świadczy to o _naprawdę_ grubych ściankach. I przy długości gdzieś 5,8 m ma średnicę ok. 37 cm co daje nam dosyć mordercze wydłużenie koło 15-16. No i efekty są jakie są. Gwarantowane przebicie to "ponad 6 m żelbetu" i na zdjęciach z testów widać, że to naprawdę jest _ponad_, bomba przechodzi przez taką tarczę z ogromnym zapasem, prawie nie zmieniając trajektorii (w testach wystrzeliwana jest poziomo z sań rakietowych) i wybuchając prawidłowo po drugiej stronie.
Pozdro
Speedy
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Post autor: jogi balboa »

To samo czy nie, w spotkaniu z pancerzem okrętowym, Talboy był aż nadto skuteczny, jeśli nie penetracyjnie ;) to choćby siłą eksplozji głowicy – a skoro już przy niej jesteśmy, to niewątpliwie stara 2 wojenna „pucha” musiałaby wyrządzić o wiele więcej niż dwukrotnie więcej zniszczeń zwarzywszy na ilość materiału wybuchowego. Ale mniejsza o to. GBU-28 do niszczenia okrętów po prostu się nie nadaje i to z przyczyn które już wymieniłem.
A Kolega zna coś takiego jak snipper, pantera, lantrin itp. Jakieś 30 lat temu weszły do służby zasobniki celownicze.
Aha, tylko co z tego w związku z pkt. 1 i 2?
Kolega miał chyba na myśli 17:00, bo o 5:00 to najwyżej mogliby śpiewać "kiedy ranne wstają zorze".
U nich nie ma czegoś takiego jak 17:00 ;)
Dla Kolegi Lipieckiego zauważam, że nawet na śmigłowce jest rada. Wstępne rozpoznanie robi sonar holowany okrętu lub MAD. Wchodzę pod termoklinę zostawiając do góry tylko końcówkę sonaru holowanego.

Wprowadzam dane do komputera torpedy, nie znam się, czy dla strzału muszę wyjść powyżej tej warstwy ale zakładam, że tak, odpalam salwę z 4 - 6 pocisków i z powrotem nura pod termoklinę.
O ile akurat jest termoklina ;)
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4932
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

Nie, no Joggi przesadzasz. Ta bomba sie dokladnie tak samo nadaje do bombardowania okretow jak kazda II wojenna. Wystarczy zablokowac jej uklad sterowania I lotki w pozycji 0. Tyle ze wtedy ciezko mowic o jakijs super celnosci...
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
ALF
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-12-29, 17:22
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Post autor: ALF »

Maciej3 pisze:Ależ Marcino. Z tego co zauważyłem to jest tu chyba tylko jeden zwolennik tezy o konieczności budowy pancernika
Jesteś pewny? ;)
Pozdrawiam
Jacek Pawłowski
IKOW 1885-1945
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2231
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: de Villars »

W każdym razie zwolennicy są w mniejszości :-)
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
ALF
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-12-29, 17:22
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Post autor: ALF »

de Villars pisze:W każdym razie zwolennicy są w mniejszości :-)
No cóż...wielkich ludzi o wizjonerskich poglądach nigdy nie było na pęczki ;) :lol:
Pozdrawiam
Jacek Pawłowski
IKOW 1885-1945
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4932
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

Zeby bylo jasne. Pancernik obecnie, wedlug mnie, bylby bardzo przydatny. Tyle ze nieco przydrogi w stosunku do mozliwosci. Ot I tyle.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4932
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

ALF pisze:
Maciej3 pisze:Ależ Marcino. Z tego co zauważyłem to jest tu chyba tylko jeden zwolennik tezy o konieczności budowy pancernika
Jesteś pewny? ;)
Jedyne czego jestem pewny, to ze najlepszym pancernikiem II wojny byl KGV. Reszta to tylko domysly :lol: :-D :wink: :P
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
ALF
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-12-29, 17:22
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Post autor: ALF »

Najlepszym okrętem liniowym wszech czasów był HMS Warspite :lol:
Pozdrawiam
Jacek Pawłowski
IKOW 1885-1945
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4932
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

ALF pisze:Najlepszym okrętem liniowym wszech czasów był HMS Warspite :lol:
w sumie po namysle moge sie z tym zgodzic
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
ALF
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-12-29, 17:22
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Post autor: ALF »

Maciej3 pisze:
ALF pisze:Najlepszym okrętem liniowym wszech czasów był HMS Warspite :lol:
w sumie po namysle moge sie z tym zgodzic
:piwo: :lol:
Pozdrawiam
Jacek Pawłowski
IKOW 1885-1945
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Post autor: jogi balboa »

Najlepszym okrętem liniowym wszech czasów jest HMS Victory :P
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Post autor: jogi balboa »

Maciej3 pisze:Nie, no Joggi przesadzasz. Ta bomba sie dokladnie tak samo nadaje do bombardowania okretow jak kazda II wojenna. Wystarczy zablokowac jej uklad sterowania I lotki w pozycji 0. Tyle ze wtedy ciezko mowic o jakijs super celnosci...
W porównaniu z byle jakim pociskiem cokolwiek-woda?
Właśnie o celnosci mówię :-D
ODPOWIEDZ