Koniec internetowej wolnosci w Polsce

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4533
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Marmik pisze:Wichrze masz rację, ale... to są "Psychole" i jak sama nazwa wskazuje każdy może się wypowiadać, nawet głupio.
Kiedyś była dyskusja na temat, czy nie lepiej "Psycholi" zamknąć.

Nie dlatego, aby zamykać komuś usta - problem tkwi gdzie indziej. Od pewnego czasu i tak zaglądam na FOW dużo rzadziej niż kiedyś, i przeważnie panuje martwa cisza. Wydaje mi się, że ruch w Psycholach (tematy / posty) i tematach do poziomu Psycholi schodzących (vide dyskusje nt. stoczni) od dłuższego czasu przerósł ruch w "normalnych" tematach. Poza tym raz na jakiś czas pojawia się wartościowy temat, w którym dyskusja przeważnie trwa parę dni, i to pomiędzy kilkoma dyskutantami.

Czy tylko ja mam takie odczucie?
Awatar użytkownika
Wicher
Posty: 1253
Rejestracja: 2006-06-12, 04:33
Lokalizacja: UK

Post autor: Wicher »

Nie tylko Ty, Oskar, nie tylko Ty. Niestety...
Żałuje, że już nie jesteś modem na Psycholach bo pewien jestem, że pod Twoją kontrolą powyższy temat nie rozwinąłby się do tego negatywnego stopnia...

Co się zaś tyczy Twojej odpowiedzi na mój poprzedni post, Marmiku to śmiem twierdzić, że idea Psycholi była inna niż dosłowne tego słowa znaczenie...

W tym momencie kończy się mój jakikolwiek udział w tym podforum gdyż to w którą stronę ono poszło zdecydowanie mi się nie podoba a wręcz odrzuca.

Życzę zdrowia tym, którzy uważają, że taka wymiana poglądów jaką można spotkać w tym temacie lub w wielu innych prowadzi do czegoś pozytywnego.
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4533
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Wicher pisze:Żałuje, że już nie jesteś modem na Psycholach bo pewien jestem, że pod Twoją kontrolą powyższy temat nie rozwinąłby się do tego negatywnego stopnia...
Akurat tutaj nie leży problem. Moderacja jest OK. Marmik stara się jak może, a ja - o ile pamiętam - nie działałem wcale inaczej lub lepiej. Taka była ówczesna linia forum.

Wydaje mi się, że takie tematy tylko tworzą "sztuczny tłok", i niczego nie wnoszą do naszej szeroko rozumianej wiedzy o okrętach, statkach itd. Więc po co trzymać zbędny balast?

O spiskach, złym Tusku czy polityce Izraela ruch jak na rogu Grunwaldzkiej i Słowackiego. Ale jak się człowiek zapyta np. o kotwicę, to cisza jak makiem zasiał. To o czym w końcu jest to forum?
Piotr S.
Posty: 2371
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Post autor: Piotr S. »

A co w tym złego ,że będziemy pisać o złym Tusku? wszak to jego decyzje przysłużyły sie sprawom morskim do najbardziej hańbiącej decyzji być może nawet w morskiej histori naszego kraju w postaci likwidacji przemysłu stoczniowego.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4533
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Ano to, że nic z takiej gadaniny nie wyniknie. Ty masz swoje zdanie, ja mam swoje, inni również. Nikt tutaj nikogo nie przekona, okopy są wykopane głęboko. Wolę podyskutować (lub poczytać, bo nie zawsze jestem na tyle mądry, aby coś dodać) o okrętach, ich historii, kotwicach, śrubach... cokolwiek, co poszerzy wiedzę. Merytoryczną.
Awatar użytkownika
ALF
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-12-29, 17:22
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Post autor: ALF »

Proponuję zakazać na forum tematów religijnych i politycznych - są do tego odpowiednie fora i tam można się na te tematy do woli wypowiadać.
Pozdrawiam
Jacek Pawłowski
IKOW 1885-1945
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

pothkan pisze:Od pewnego czasu i tak zaglądam na FOW dużo rzadziej niż kiedyś, i przeważnie panuje martwa cisza.
Chyba zdajesz sobie sprawę, że do pewnego stopnia jest to swego rodzaju następstwo "wyeksploatowania" się dużego zbioru tematów?

Oczywiście można oprzeć dyskusje o "bezkresne wylewanie siebie" w tematach typowo morskich, ale już to przerobiliśmy i obecnie jest nieco inaczej.
pothkan pisze:Moderacja jest OK. Marmik stara się jak może...
Ależ ja tu nie jestem moderatorem. Dodam, że z wyboru, czy wręcz z całkowitego zaparcia się rencyma i nogami. Pomny kilku pyskówek i ogólnie żenującego poziomu, byłem pewny, że nie jest to miejsce gdzie można działać na zdroworozsądkowych zasadach. Stąd nazwa podforum pasuje idealnie (a w podtykule jest wymieniona "wścieklizna").
Praktycznie wcale tu nie zaglądam (bo i nie ma po co), a jak już się przez przypadek trafi to faktycznie efekt jest podobny.

Nie wiem jaka była pierwotna idea "Psycholi" ale uważam, że obecnie można tu robić co się chce, z zachowaniem pewnych całkowicie minimalnych standardów (a i z tym jest czasem trudno).
Czy taki dział, lub czy dział w takiej formie jest w ogóle potrzebny? Nie mi to osądzać. Faktem jest, że niektórzy z Was zwórcili uwagę, że czasem odciąga od credo forum, A PODSTAWOWYM ZADANIEM FORUM DYSKUSYJNEGO JEST PROWADZENIE DYSKUSJI W OBSZARZE TEMATYCZNYM TEGOŻ FORUM I WZAJEMNE POSZERZANIE WIEDZY UZYTKOWNIKÓW.

Powiedzmy, że sprawa będzie na tapecie i przedyskutujemy ją zaciągając opinii u biegłych, a jak trzeba to odwołując sie do "głosu ludu".
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4533
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Marmik pisze:Chyba zdajesz sobie sprawę, że do pewnego stopnia jest to swego rodzaju następstwo "wyeksploatowania" się dużego zbioru tematów?
Nie zgodzę się. Tematy zawsze się znajdą - zarówno nowe, jak i odgrzebane. Problem z aktywnością na forum ma dwie strony: jedną jest ogólnie mały ruch, drugą zachwiane proporcje między meritum a "junk content". Drugi kłopot można jakoś ograniczyć (np. poprzez eliminowanie / zakazanie określonej tematyki), przyczyny pierwszego są bardziej żłożone - ale pozbycie się wspomnianej dysproporcji może pomóc.
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

pothkan pisze:... zaglądam na FOW dużo rzadziej niż kiedyś, i przeważnie panuje martwa cisza ...
Wiesz, to jest jak w tym szmoncesie:
Ja wiem wszystko, on wie wszystko - to o czym mamy rozmawiać?
Awatar użytkownika
ZzB
Posty: 110
Rejestracja: 2004-02-13, 08:21
Lokalizacja: Reda k/Gdyni

Post autor: ZzB »

pothkan pisze:Ano to, że nic z takiej gadaniny nie wyniknie.
Mój śp Dziadek mawiał tak:
Weź duże blaszane wiadro węgla i cały ten węgiel przesyp do drugiego wiadra - tez koniecznie blaszanego.
A potem weź to drugie i przesyp węgiel z powrotem.
Węgla będzie tyle samo.
Ale ile przy tym kurzu i hałasu ;P

A teraz do meritum sprawy.
Wszelkie pokrzykiwania o piratach i odcinaniu internetu przypominają mi reklamy środków na grypę.
Wystarczy się dokładnie wsłuchać - one nie leczą grypy, one tylko likwidują OBJAWY. Jak ktoś ma grypę i chce się jej pozbyć to musi ją wyleżeć. Żadne cudowne "usuwanie objawów" nie pomoże. Co najwyżej zmieni entropię przesuwają pieniądze z naszej kieszeni na konta producentów.

I podobnie jest z piractwem.
Kazik ostatnio płakał, że jego ostatnia płyta pojawiła się w sieci przed premiera i że wszyscy co ją ściągnęli to piraci.
Ale jakoś nie wspomniał, że płyta wyciekła mu bodajże ze studia nagraniowego. Zastanawiam się więc dlaczego wiedząc jak wygląda stopień "upiracenia" rynku muzycznego w Naszej Najjaśniejszej nie zawarł w umowie ze studiem klauzuli o odszkodowaniu za "wyciek"?
Albo nie ubezpieczył się na ta okoliczność ?
Głupota ?
Czy chciwość ?
Wyciekają płyty ze studia nagraniowego, filmy z komisji oskarowych albo ze stołów monterskich.
Tam są przyczyny i z nimi trzeba walczyć.
A to, co jest w sieci to OBJAWY.
I walka z tymi "objawami" będzie równie kosztowna i skuteczna jak z "objawami" grypy.
Bo nawet Chiny nie dają sobie rady ze 100% kontrolowaniem internetu.

Przykładem, że można inaczej jest rynek gier komputerowych.
Gry są dodawane do gazet, sprzedawane po 10-20 PLN (co prawda starsze pozycje, ale w końcu kogo stać na wymianę kompa co rok). Pojawiają się rodzime produkcje, co jeszcze kilkanaście lat temu wydawało się nie do pomyślenia (chociaż przepustowość Stadionu 10-lecia nie osiągała nawet promila dzisiejszego internetu).
Rynek komputerowy zbadał "chorobę" i wdrożył leczenie PRZYCZYN a nie objawów. W efekcie piractwo wciąż istnieje ale najwyraźniej twórcy gier nie umierają z głodu skoro stać je na organizowanie np mistrzostw świata w Battlefieldzie.

A tak całkiem na marginesie - wracając do muzyki - rynek MP3 w Polsce praktycznie nie istnieje. Na świecie też koncerny muzyczne robią mu pod górkę forsując sprzedaż płyt.
A wystarczy się zastanowić - czego słucha młodzież. Płyt ? Nie - właśnie MP3 na przenośnych odtwarzaczach, w komórkach... Płyty w formie fizycznej są im ... zbędne.

Pozdrowionka
ZzB

Chciałbym przy okazji zwrócić jeszcze uwagę na jeden pozytywny aspekt "piractwa" internetowego.
Kiedyś zachodnie filmy i seriale pojawiały się w Polsce po 5-10 latach albo i nigdy.
Odkąd w sieci pojawiły się nagrania z amerykańskich stacji telewizyjnych (konia z rzędem temu, kto udowodni że to nielegalne) seriale docierają do nas oficjalną drogą z góra jednosezonowym opóźnieniem, filmy kinowe z klikumiesięcznym, a gry miewają swoje promocje w tym samym dniu, zwykle w lokalnych wersjach językowych i TANIEJ.
Tam, gdzie się likwiduje przyczyny tam zanikają tez i objawy....

Ale zawsze znajdą się chętni którzy będą mieli ochotę za publiczne pieniądze poprzesypywać wiadro węgla.....
Awatar użytkownika
Boruta
Posty: 722
Rejestracja: 2004-06-13, 22:09
Lokalizacja: Cosmopolis Sopot, Sarmatia
Kontakt:

Post autor: Boruta »

Ministerstwo Finansów przygotowało projekt ustawy o zmianie ustawy o
grach hazardowych oraz niektórych innych ustaw, przewidujący m. in.
cenzurowanie sieci Internet poprzez stworzenie Rejestru Stron i Usług
Niedozwolonych. Projekt ten dostępny jest pod
adresem:
http://www.mf.gov.pl/_files_/bip/bip_pr ... 8536fbb0c1
(zapisy dotyczące ustanowienia i funkcjonowania Rejestru znajdują się
na str. 11 i 12 ww. dokumentu).
Wg projektu, strony internetowe lub usługi uznane przez "podmioty
uprawnione" (policję, ABW, CBA, Żandarmerię Wojskową, Straż
Graniczną,
kontrwywiad wojskowy, wywiad skarbowy, Służbę Celną - zgodnie z art.
179 Prawa telekomunikacyjnego) za zawierające:
- treści propagujące faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa;
- treści pornograficzne z udziałem małoletniego, treści pornograficzne
związane z prezentowaniem przemocy lub posługiwaniem się zwierzęciem,
treści pornograficzne zawierające wytworzony lub przetworzony
wizerunek małoletniego uczestniczącego w czynności seksualnej;
- treści, których prezentowanie umożliwia podstępne wprowadzenie w
błąd, w celu osiągnięcia korzyści majątkowych, poprzez wyłudzenie
informacji mogących służyć do dokonania operacji finansowych bez zgody
dysponenta środków finansowych;
- treści stanowiące niedozwoloną reklamę lub promocję albo
informowanie o sponsorowaniu w rozumieniu ustawy z dnia o grach
hazardowych lub umożliwiające urządzanie gier hazardowych bez
udzielonego zezwolenia lub uczestniczenie w tych grach;
mają być na ich żądanie wpisywane do Rejestru, co oznacza niezwłoczny
obowiązek blokowania dostępu do nich przez przedsiębiorców
telekomunikacyjnych.
Proponowana procedura nie wymaga orzeczenia sądu ani nawet
postanowienia prokuratury do tego, by strona lub usługa mogła być
wpisana do Rejestru. Oznacza to, że możliwe jest zablokowanie dostępu
do stron lub usług, które w rzeczywistości nie zawierają wymienionych
wyżej treści, a jedynie zostaną arbitralnie uznane za takie przez
funkcjonariuszy policji lub służb specjalnych.
Proponowana procedura oznacza również, że będzie mógł zostać
zablokowany dostęp do treści, których czytanie lub oglądanie w Polsce
jest legalne (propagujących "faszystowski lub inny totalitarny ustrój
państwa") i to nawet w przypadku, jeśli treści te będą umieszczone na
serwerze w kraju, w którym legalne jest rozpowszechnianie takich
treści. Inaczej mówiąc, będzie mógł zostać zablokowany przepływ
informacji, który nie wiąże się z popełnieniem żadnego przestępstwa
ani ze strony nadawcy, ani ze strony odbiorcy tej informacji.
Proponowana procedura nie przewiduje możliwości odwołania się do sądu
internautom, którym zostanie zablokowany dostęp do stron i usług
umieszczonych w Rejestrze, przedsiębiorcom telekomunikacyjnym
zmuszonym do blokowania takich stron i usług, jak również - w praktyce
- większości autorów stron internetowych wpisanych do Rejestru.
Uprawnieni do procedury odwoławczej mają być jedynie ci z tych
ostatnich, którzy przedstawią dokument potwierdzający tytuł prawny do
strony (w praktyce większość autorów np. blogów korzystających z
usług
darmowych platform blogerskich takiego dokumentu nie posiada i nie ma
możliwości posiadać) - przy czym wniosek o wykreślenie strony lub
usługi z Rejestru rozpatrywać ma ten sam organ, na którego żądanie
wpisu dokonano. Dopiero od decyzji o odmowie wykreślenia jest możliwa
skarga do sądu administracyjnego.
Proponowana procedura oznacza wreszcie, że stosowana będzie cenzura
prewencyjna. Zablokowanie dostępu do konkretnej strony lub usługi
internetowej nie jest bowiem równoznaczne z zablokowaniem dostępu
jedynie do określonych treści (spełniających zdaniem funkcjonariuszy
kryteria wymienione w projekcie ustawy), ale również do wszelkich
nowych treści, które mogą się potem pojawić na tej stronie lub w
ramach tej usługi. Dostęp do nich będzie możliwy dopiero po złożeniu
wniosku o wykreślenie z Rejestru i pozytywnym rozpatrzeniu go przez
organ rozpatrujący wniosek. Spełnia to encyklopedyczną definicję
cenzury prewencyjnej (kontrola podejmowana jeszcze przed publikacją) i
odpowiada sytuacji, w której po wydaniu zakazu rozpowszechniania w
Polsce np. zagranicznego tytułu prasowego, z uwagi na niedozwolone
treści w którymś z jego wydań, jego wydawca wnosi o cofnięcie zakazu w
celu możliwości rozpowszechniania w naszym kraju kolejnych wydań tego
tytułu.
Podsumowując, projekt narusza art. 14, art. 54 ust. 1 i 2, art. 45
ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i
stanowi niesłychany zamach na wolności obywatelskie, porównywalny z
rozwiązaniami stosowanymi w państwach znanymi z cenzurowania Internetu
takimi, jak Chiny czy Iran. Nie jest wykluczone, że po ustanowieniu
Rejestru zakres kategorii treści "uprawniających" do znalezienia się w
nim będzie szybko rozszerzany.
Pod
adresem:
http://olgierd.bblog.pl/wpis,a;wiec;bed ... 37261.html
można przeczytać opinię prawnika specjalizującego się w zagadnieniach
związanych z Internetem, p. Olgierda Rudaka, o tym projekcie.
Wymieniony projekt wprowadzany jest w trybie ekspresowym. Nosi on datę
13 listopada, zaś konsultacje ogłoszone przez Ministerstwo Finansów
trwały do... 19 listopada. Dodatkowe konsultacje społeczne w sprawie
planowanego Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych ogłosił Prezes
Urzędu Komunikacji Elektronicznej, jako instytucja, która ma być
zobowiązana do prowadzenia tego
rejestru:
http://www.uke.gov.pl/uke/index.jsp?pla ... &page=text
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
ODPOWIEDZ