HAHAHHHHAAAAHHHHHHHHHHHH.........
pozdrwawiam
Zatem narąb drewna z lasu, spróbuj z niego zbudować drewniany niszczyciel min, może nie odrazu wyjdzie ci tak ładnie jak ten:domek pisze: Ty wiesz fakt pewnie ceny drewna skocza wszak to niszczyciele min
maja byc
pozdrawiam
Marmiku no ja cie nawet rozumiem ale wojna ostatnia skonczyla sie ile lat temuMarmik pisze:Domku, jeżeli piszesz, ze się ze mną nie zgadzasz to pisz konkretnie z czym się nie zgadzasz, bo moja wypowiedź liczyła pewnie coś koło dwudziestu zdań, a Ty nie zgadzasz się z dwoma wyrazami w nawiasie?
Odpowiadając na Twoje pytanie, niszczyciele min potrzebne są do niszczenia min i obiektów minopodobnych. W przeciwieństwie do OP są znacznie bardziej potrzebne w ciągu roku w czasie pokoju. Zakładając, że przez najbliższe 10 lat wojna nie wybuchnie to właśnie one będą miały więcej roboty niż OOP. Dla przypomnienia, polskie okręty kilkanaście razy w roku zbierają różne badziewie (stare miny, torpedy i kadłuby torped) z torów podejściowych do portów w Gdyni i Gdańsku, a czasem bezpośrednio ze wspomnianych portów. Użycie niszczycieli min nie ogranicza się li tylko do oczyszczania torów podejściowych. Uczestniczą w stałych zespołach NATO co załatwia nam sprawę "koniecznego udziału sił we wspólnym wysiłku sojuszu". Pomijam już możliwość wykonywania zadań patrolowych w ramach zabezpieczania ćwiczeń (np corocznych w rejonie Ustki) lub pełnienia typowych dyżurów okrętowych. Po prostu, w momencie gdy nie spodziewamy się klasycznej wojny, są to okręty bardziej potrzebne (w przeciwieństwie do OOP). A powiedzmy szczerze, że na chwilę obecną nie ma symptomów pozwalających sądzić, że w najbliższej przyszłości jesteśmy zagrożenia klasycznym konfliktem.
Co więcej, dla zwolenników regionalizacji oznacza to trzymanie się Bałtyku, a nie eskapady na Morze Śródziemne.
Takie myślenie ma dwa minusy. Jakie? To już zostawię innym, bo po co będę odbierał przyjemność przedstawiania innej wizji.
Dodam jedynie, że w sumie nasze morze terytorialnie mogą oczyścić inne kraje NATO w ramach standardowych ćwiczeń (tak jak to ma miejsce na L, Ł i w E) albo odpłatnie na żądanie. Pytanie, ile kosztowałaby jednorazowa operacja odholowania i zniszczenia torpedy bojowej spod falochronu portu Gdynia przy założeniu uniesienia i przemieszczania metr nad dnem.
Pytanie drugie, jak przedstawia się to w kontekście prestiżu państwa? Załóżmy, że nasze wody oczyści... łotewski Aalkmar lub estoński Sandown.
I co z tego?domek pisze: Marmiku no ja cie nawet rozumiem ale wojna ostatnia skonczyla sie ile lat temu![]()
Nikt na Bałtyku nie potrafił oczyścić swojego morza terytorialnego, więc chyba wszyscy muszą kupić sznur.domek pisze: Wiesz jak ktos niepotrafil oczyscic torow wodnych przez cirka jakies 65 lat to ja bym mu .... kupil sznur na szubienice![]()
Nie, nie zdałyby się.domek pisze: Czas pokoju jest fajnym czasem w takim czasie to i tak do zadan wyznaczonych przez ciebie bardziej zdaly by sie holowniki portowe![]()
Marmik pisze:I co z tego?domek pisze: Marmiku no ja cie nawet rozumiem ale wojna ostatnia skonczyla sie ile lat temu![]()
Nie no nic bawimy sie dalej na ksioora leci![]()
Nikt na Bałtyku nie potrafił oczyścić swojego morza terytorialnego, więc chyba wszyscy muszą kupić sznur.domek pisze: Wiesz jak ktos niepotrafil oczyscic torow wodnych przez cirka jakies 65 lat to ja bym mu .... kupil sznur na szubienice![]()
Inni niemieli tak latwo jak my
Nie, nie zdałyby się.domek pisze: Czas pokoju jest fajnym czasem w takim czasie to i tak do zadan wyznaczonych przez ciebie bardziej zdaly by sie holowniki portowe![]()