Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

2. ŚMIGŁOWCE WSPARCIA BOJOWEGO I ZABEZPIECZENIA – w latach 2013÷2018 planuje się pozyskać 26 śmigłowców różnych wersji i przeznaczenia w celu osiągnięcia zdolności w zakresie działań aeromobilnych i wsparcia bezpośredniego wojsk.


HAHAHHHHAAAAHHHHHHHHHHHH......... :rotfl: NORMALNIE NIE MOGE :rotfl:

pozdrwawiam :)
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4360
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

W Wejherowie zdaje się była Olimpiada Szachowa :-D
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
Seth
Posty: 144
Rejestracja: 2006-10-14, 22:41
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Seth »

aż się zastanawiam nad czymś w rodzaju obywatelskiego votum nieufności względem tego rządu/ministra.
wie ktoś z Was, jak coś takiego przeprowadzić ??? :|
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Cóż ja mogę dodać? Chyba tyle, że było to do przewidzenia. Artykuł panów z Departamentu Transformacji był m.in. „lobbowaniem” na rzecz modernizacji OHP i udowodnieniem, że to najlepsze (sic!) rozwiązanie dla MW RP. Zostawię to bez komentarza. Również bez komentarza mógłbym zostawić cały ów plan reanimacji… oops, modernizacji, ale nie zostawię. Reaktywacja Tarantul do 2015? Jeżeli po to by wypstrykać ostatnie „babcie” dla Oplot. to OK, bo innego celu nie widzę. Jednak czy aby jest to najlepszy sposób na wydawanie pieniędzy? Poruszę też kwestię przedłużenia życia Kobbenów. Czy to dobry czy zły krok? Zły. Każda egzystencja musi mieć jakiś cel. Utrzymywanie czterech leciwych OOP po to by zapewnić ciągłość szkolenia dla jednego nowego okrętu, który BYĆMOŻE powstanie (a być może, że nie powstanie) to marnotrawienie pieniędzy podatników. Co zatem w ogóle robią u nas Kobbeny? Wielokrotnie apelowałem by zastanowić się nad czasem gdy je pozyskiwano. Wszystko sprawdza się do odpowiedzenia na pytanie "Po co?". W olbrzymim uproszczeniu: Tuż przed wejściem do NATO opracowano - jedyny jak dotąd - w miarę kompleksowy plan rozwoju MW i zakładał on posiadanie 3 OOP: jednego Orła i... prawdopodobnie dwóch szwedzkich Vikingów (bo to one były mocno promowane). Gdy projekt Viking padał podjęto decyzje o tymczasowej wymianie Foxtrotów na coś co odpowiada standardom NATO. Wzięto Kobbeny bo wyszło najtaniej. Typowe rozwiązanie tymczasowe do momentu wcielenia dwóch nowoczesnych OP. Zresztą IDENTYCZNIE było z OHP (tymczasowe rozwiązanie do momentu wcielenia Gawronów) i z modernizacją 206F (tymczasowe do momentu wcielenia Kormoranów). Wszystkie zbrojenia muszą mieć długoterminowy sens. Na chwilę obecną nie ma żadnych przesłanek pozwalających realnie sądzić, że nowy OP mógłby wejść do służby w 2017 roku (to raczej myślenie życzeniowe), stąd reanimacja trupa (w sensie koncepcyjnym, nie technicznym), czyli przedłużenie życia 4 Kobbenów jest niecelowe. Ostatecznie można byłoby się pokusić zostawienie 1-2 (technicznie nie ma z tym problemu), a reszta na części zapasowe, ale w dzisiejszych realiach to i tak rozwiązanie pozbawione celu. Podpisanie umowy przedwstępnej na budowę nowego OP lub zakup jednostki planowanej do wycofania (tak jak to było z dwoma Vastergotlandami) to moment, w którym pojawia się cel. Od tego momentu i tak trzeba liczyć co najmniej 4-5 lat by pozyskać okręt i osiągnąć gotowość bojową (zwróćcie uwagę ile trwa/-ał remont Vastergotlandów, kiedy zawarto kontrakt i za jaką cenę).

Wszystko to powoduje, że dalsze tymczasowe inwestycje w MW są jedynie przedłużaniem agonii w nadziei, że zdarzy się cud. Nawet jeżeli się zdarzy i ktoś kupi ten OP to co z niszczycielami min (bardziej potrzebne) i całą resztą która ledwo zipie? Pomijam, że ciągle pojawia się pytanie „Po co?”. Bez odpowiedzi na to pytanie KAŻDY krok będzie zły.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

Tradycyjnie sie z toba nie zgadzam Marmik :P

pozdrawiam :)


Tradycyjnie nie mam nic przeciwko temu :P. Jednak szkoda, że tradycyjnie kończysz jedynie na deklaracji :roll: .
Pozdrawiam,
Marmik
Dziadek
Posty: 646
Rejestracja: 2005-10-23, 17:52

Post autor: Dziadek »

domek - zbliża się zima - może czas iść do lasu i narąbać drewna? :P
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

Dziadek pisze:domek - zbliża się zima - może czas iść do lasu i narąbać drewna? :P

Ty wiesz fakt pewnie ceny drewna skocza wszak to niszczyciele min

maja byc :lol:

pozdrawiam :)
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

domek pisze:Tradycyjnie sie z toba nie zgadzam Marmik :P

pozdrawiam :)


Tradycyjnie nie mam nic przeciwko temu :P. Jednak szkoda, że tradycyjnie kończysz jedynie na deklaracji :roll: .
Pozdrawiam,
Marmik
Po co nam niszczyciele min :lol:

pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Domku, jeżeli piszesz, ze się ze mną nie zgadzasz to pisz konkretnie z czym się nie zgadzasz, bo moja wypowiedź liczyła pewnie coś koło dwudziestu zdań, a Ty nie zgadzasz się z dwoma wyrazami w nawiasie?
Odpowiadając na Twoje pytanie, niszczyciele min potrzebne są do niszczenia min i obiektów minopodobnych. W przeciwieństwie do OP są znacznie bardziej potrzebne w ciągu roku w czasie pokoju. Zakładając, że przez najbliższe 10 lat wojna nie wybuchnie to właśnie one będą miały więcej roboty niż OOP. Dla przypomnienia, polskie okręty kilkanaście razy w roku zbierają różne badziewie (stare miny, torpedy i kadłuby torped) z torów podejściowych do portów w Gdyni i Gdańsku, a czasem bezpośrednio ze wspomnianych portów. Użycie niszczycieli min nie ogranicza się li tylko do oczyszczania torów podejściowych. Uczestniczą w stałych zespołach NATO co załatwia nam sprawę "koniecznego udziału sił we wspólnym wysiłku sojuszu". Pomijam już możliwość wykonywania zadań patrolowych w ramach zabezpieczania ćwiczeń (np corocznych w rejonie Ustki) lub pełnienia typowych dyżurów okrętowych. Po prostu, w momencie gdy nie spodziewamy się klasycznej wojny, są to okręty bardziej potrzebne (w przeciwieństwie do OOP). A powiedzmy szczerze, że na chwilę obecną nie ma symptomów pozwalających sądzić, że w najbliższej przyszłości jesteśmy zagrożenia klasycznym konfliktem.
Co więcej, dla zwolenników regionalizacji oznacza to trzymanie się Bałtyku, a nie eskapady na Morze Śródziemne.

Takie myślenie ma dwa minusy. Jakie? To już zostawię innym, bo po co będę odbierał przyjemność przedstawiania innej wizji.

Dodam jedynie, że w sumie nasze morze terytorialnie mogą oczyścić inne kraje NATO w ramach standardowych ćwiczeń (tak jak to ma miejsce na L, Ł i w E) albo odpłatnie na żądanie. Pytanie, ile kosztowałaby jednorazowa operacja odholowania i zniszczenia torpedy bojowej spod falochronu portu Gdynia przy założeniu uniesienia i przemieszczania metr nad dnem.
Pytanie drugie, jak przedstawia się to w kontekście prestiżu państwa? Załóżmy, że nasze wody oczyści... łotewski Aalkmar lub estoński Sandown.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Dziadek
Posty: 646
Rejestracja: 2005-10-23, 17:52

Post autor: Dziadek »

domek pisze: Ty wiesz fakt pewnie ceny drewna skocza wszak to niszczyciele min

maja byc

pozdrawiam
Zatem narąb drewna z lasu, spróbuj z niego zbudować drewniany niszczyciel min, może nie odrazu wyjdzie ci tak ładnie jak ten:
http://img2.imageshost.ru/imgs/93d95902 ... ab4721.jpg
Potem ułóż drewniane bele na najbliższym prowadzącym do morza gościńcu, wstaw na nie swoje dzieło następnie sukcesywnie je pchaj, polewaj belki wodą i zwoduj...
Przynajmniej miast rzucać pustymi i bez uzasadnienia sloganami, może wspomożesz naszą MW - nowym okrętem, a jak wyjdzie z tego kiszka to zawsze przyda się na opał ;)
Awatar użytkownika
Boruta
Posty: 722
Rejestracja: 2004-06-13, 22:09
Lokalizacja: Cosmopolis Sopot, Sarmatia
Kontakt:

Post autor: Boruta »

Jak zobaczę któregoś wycinającego drzewa, to Rumcajsa z Likwidatorem napuszczę!
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

Marmik pisze:Domku, jeżeli piszesz, ze się ze mną nie zgadzasz to pisz konkretnie z czym się nie zgadzasz, bo moja wypowiedź liczyła pewnie coś koło dwudziestu zdań, a Ty nie zgadzasz się z dwoma wyrazami w nawiasie?
Odpowiadając na Twoje pytanie, niszczyciele min potrzebne są do niszczenia min i obiektów minopodobnych. W przeciwieństwie do OP są znacznie bardziej potrzebne w ciągu roku w czasie pokoju. Zakładając, że przez najbliższe 10 lat wojna nie wybuchnie to właśnie one będą miały więcej roboty niż OOP. Dla przypomnienia, polskie okręty kilkanaście razy w roku zbierają różne badziewie (stare miny, torpedy i kadłuby torped) z torów podejściowych do portów w Gdyni i Gdańsku, a czasem bezpośrednio ze wspomnianych portów. Użycie niszczycieli min nie ogranicza się li tylko do oczyszczania torów podejściowych. Uczestniczą w stałych zespołach NATO co załatwia nam sprawę "koniecznego udziału sił we wspólnym wysiłku sojuszu". Pomijam już możliwość wykonywania zadań patrolowych w ramach zabezpieczania ćwiczeń (np corocznych w rejonie Ustki) lub pełnienia typowych dyżurów okrętowych. Po prostu, w momencie gdy nie spodziewamy się klasycznej wojny, są to okręty bardziej potrzebne (w przeciwieństwie do OOP). A powiedzmy szczerze, że na chwilę obecną nie ma symptomów pozwalających sądzić, że w najbliższej przyszłości jesteśmy zagrożenia klasycznym konfliktem.
Co więcej, dla zwolenników regionalizacji oznacza to trzymanie się Bałtyku, a nie eskapady na Morze Śródziemne.

Takie myślenie ma dwa minusy. Jakie? To już zostawię innym, bo po co będę odbierał przyjemność przedstawiania innej wizji.

Dodam jedynie, że w sumie nasze morze terytorialnie mogą oczyścić inne kraje NATO w ramach standardowych ćwiczeń (tak jak to ma miejsce na L, Ł i w E) albo odpłatnie na żądanie. Pytanie, ile kosztowałaby jednorazowa operacja odholowania i zniszczenia torpedy bojowej spod falochronu portu Gdynia przy założeniu uniesienia i przemieszczania metr nad dnem.
Pytanie drugie, jak przedstawia się to w kontekście prestiżu państwa? Załóżmy, że nasze wody oczyści... łotewski Aalkmar lub estoński Sandown.
Marmiku no ja cie nawet rozumiem ale wojna ostatnia skonczyla sie ile lat temu :? Wiec moze zamiast niszczycieli min pluton egzekucyjny :lol:

Wiesz jak ktos niepotrafil oczyscic torow wodnych przez cirka jakies 65 lat to ja bym mu .... kupil sznur na szubienice :lol:


Czas pokoju jest fajnym czasem w takim czasie to i tak do zadan wyznaczonych przez ciebie bardziej zdaly by sie holowniki portowe :P



Ale i tak najbardziej mi sie spodobalo to zabezpieczenie zadan :rotfl: :rotfl2: :peace:

pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

domek pisze: Marmiku no ja cie nawet rozumiem ale wojna ostatnia skonczyla sie ile lat temu :?
I co z tego?
domek pisze: Wiesz jak ktos niepotrafil oczyscic torow wodnych przez cirka jakies 65 lat to ja bym mu .... kupil sznur na szubienice :lol:
Nikt na Bałtyku nie potrafił oczyścić swojego morza terytorialnego, więc chyba wszyscy muszą kupić sznur.
domek pisze: Czas pokoju jest fajnym czasem w takim czasie to i tak do zadan wyznaczonych przez ciebie bardziej zdaly by sie holowniki portowe :P
Nie, nie zdałyby się.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

Marmik pisze:
domek pisze: Marmiku no ja cie nawet rozumiem ale wojna ostatnia skonczyla sie ile lat temu :?
I co z tego?

Nie no nic bawimy sie dalej na ksioora leci :D
domek pisze: Wiesz jak ktos niepotrafil oczyscic torow wodnych przez cirka jakies 65 lat to ja bym mu .... kupil sznur na szubienice :lol:
Nikt na Bałtyku nie potrafił oczyścić swojego morza terytorialnego, więc chyba wszyscy muszą kupić sznur.

Inni niemieli tak latwo jak my :P
domek pisze: Czas pokoju jest fajnym czasem w takim czasie to i tak do zadan wyznaczonych przez ciebie bardziej zdaly by sie holowniki portowe :P
Nie, nie zdałyby się.

:lol: Liczxysz nato ze zbuduja cos lepszego technicznie od cholownika portowego :roll:


pozdrawiam :lol:
Awatar użytkownika
Marek-1969
Posty: 429
Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Marek-1969 »

Mysle ze obchody 100 lecia PMW nalezy połaczyć ( wyjdzie taniej ) z jej formalna likwidacją . kropka i koniec
a na forum poopowiadamy sobie o pancernikach. :-D
Dziadek
Posty: 646
Rejestracja: 2005-10-23, 17:52

Post autor: Dziadek »

Może to kogoś zainteresuje bądź nie ale zauważyłem, że nasze krajowe "naczelne" niezależne forum o wojsku czyli NFOW idealnie ukazuje znaczenie naszej Marynarki Wojennej na tle pozostałych Rodzajów Sił Zbrojnych. Nie mam na myśli tutaj nic negatywnego o NFOW, ale widzę, że sprawy mające kluczowe znaczenie dla istnienia naszej MW giną tam w tle postów mniej więcej typu "jaka kolba berylku", "wist czy glock", "kto rosomak", "zastepca BWP-1" etc. etc. etc. Ostatni post związany z przyszłością naszej MW zaistniał tak koło lipca, natomiast o NDR bodajże w sierpniu czy jakoś tak. Fakt wodowania technicznego Gawrona przeszedł zupełnie bez echa... Świadczy to o niewielkim zainteresowaniu żołnierzy sprawami naszej MW nie wspominając już o cywilach (poza pasjonatami oczywiście), którzy sądzą, że w Kołoberzegu stacjonują lotniskowce z demobilu USA i tp. Jeszcze raz chciałbym podkreślić, że nie chodzi mi tu o żaden atak na to forum, bo jest tam sporo gutków i to nawet moderatorów "pochodzenia" MW ale w moim odniesieniu idealnie ukazuje, że zbyt wielu ludzi sprawy MW poprostu nie interesują :( A szkoda :(
ODPOWIEDZ