Gneisenau - MSiO/7-8/2009

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2937
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Gneisenau - MSiO/7-8/2009

Post autor: RyszardL »

W artykule Wojtka Holickiego o "Gneisenau" przeczytałem, że podczas nalotu na stocznię w Kilonii, pancernik został trafiony jedną bombą, która spowodowała zapalenie się ładunków miotających i gwałtowny pożar części dziobowej. Mimo oczywistych zniszczeń kadłub okrętu nie został rozerwany, i nie spotkał go los "Hooda". Pancernik odbył potem rejs do Gdyni, gdzie już został do końca.

Inne źródła, których niestety nie potrafię na szybko przytoczyć mówią, że na pokładzie wybuchł pożar na skutek eksplozji butli z tlenem i acetylenem. Do tego dołożyły się inne materiały, bo remont był ukończony, ale okręt dalej stał w doku i jeszcze nie "posprzątano" po remoncie.

Jak to możliwe, że pożar komór nie rozerwał krętu?
Stojąc w doku nie mógł zatonąć, ale powinien stać się wrakiem do pocięcia na złom.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).

====================

http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Ramond
Posty: 240
Rejestracja: 2007-12-12, 17:53
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Ramond »

Jak to możliwe, że pożar komór nie rozerwał krętu?
A dlaczego miał rozerwać? Niemiecki ładunek miotający to nie kordyt, na wolnym powietrzu spala się wolniej, a więc wolniej wytwarza gazy, nie powstaje więc ciśnienie zdolne rozerwać kadłub.
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1302
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

Gneisenau MSiO /7-8/2009

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

Wydaje mi się, że przyczyny uratowania okrętu były dwie. Po pierwsze nie było na nim pocisków 380 mm, wyładowanych przed dokowaniem. Po drugie - komory prochowe "Gneisenaua" były ulokowane zaskakująco wysoko w kadłubie. Można by się spodziewać, że na samym dnie okrętu bedzie magazyn pocisków a nad nim komora prochowa, tymczasem niemieccy projektanci na dno okrętu wsadzili....chłodnię (logiczne !) i magazyny okrętowe, dopiero nad nimi były składy i komory. Na skutek tego płomień eksplozji dość łatwo znalazł ujście przez pokład główny, rozrywając go i unosząc wieżę A o 60 cm. Nie bez znaczenia był też fakt, że ekipom awaryjnym dość szybko udało się zalać komory sąsiedniej wieży B.

Co do pożaru - było trochę na odwrót niż pisze W.Holicki. Wybuch oparów paliwa był pierwotny wobec pożaru komór. Opary zajęły się jednak od eksplozji bomby a nie acetylenu.
Awatar użytkownika
Wicher
Posty: 1253
Rejestracja: 2006-06-12, 04:33
Lokalizacja: UK

Re: Gneisenau MSiO /7-8/2009

Post autor: Wicher »

Tadeusz Klimczyk pisze:Po pierwsze nie było na nim pocisków 380 mm, wyładowanych przed dokowaniem.
Gneisenau i Scharnhorst miały artylerię główną kalibru 280 mm.
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Awatar użytkownika
Edward Teach
Posty: 858
Rejestracja: 2006-09-22, 23:13
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Gneisenau MSiO /7-8/2009

Post autor: Edward Teach »

Tadeusz Klimczyk pisze: komory prochowe "Gneisenaua" były ulokowane zaskakująco wysoko w kadłubie. Można by się spodziewać, że na samym dnie okrętu bedzie magazyn pocisków a nad nim komora prochowa, tymczasem niemieccy projektanci na dno okrętu wsadzili....chłodnię (logiczne !) i magazyny okrętowe, dopiero nad nimi były składy i komory.
Jakie korzyści daje umiejscowienie chłodni i magazynów na dnie okrętu zaś komór amunicyjnych powyżej?
Edward Teach www.pdf-model.pl
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1302
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

MSiO /7-8/2009

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

Gneisenau i Scharnhorst miały artylerię główną kalibru 280 mm.
I dlatego zawsze na FOW zaglądam. Ciągle się człowiek czegoś dowiaduje....
Awatar użytkownika
ALF
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-12-29, 17:22
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Re: Gneisenau MSiO /7-8/2009

Post autor: ALF »

Wicher pisze:
Tadeusz Klimczyk pisze:Po pierwsze nie było na nim pocisków 380 mm, wyładowanych przed dokowaniem.
Gneisenau i Scharnhorst miały artylerię główną kalibru 280 mm.
Per analogia do Hooda, który jednakoż posiadał pociski 381 :lol:
Pozdrawiam
Jacek Pawłowski
IKOW 1885-1945
Awatar użytkownika
Wicher
Posty: 1253
Rejestracja: 2006-06-12, 04:33
Lokalizacja: UK

Re: Gneisenau MSiO /7-8/2009

Post autor: Wicher »

Zdanie brzmi:
Tadeusz Klimczyk pisze:Po pierwsze nie było na nim pocisków 380 mm, wyładowanych przed dokowaniem.
Jednoznacznie można z niego wyczytać tylko to, że na okręcie nie było pocisków 380 mm i to miało wpływ na szczęśliwy los okrętu podczas bombardowania. A jako, że artyleria główna Gneisenau była kalibru 280 mm w zdaniu tym jest jedynie błąd taki, który wcześniej wykazałem.

Gdyby w tym zdaniu miała być zawarta analogia do Hooda to powinno ona brzmieć:
Po pierwsze nie było na nim pocisków 380 mm zaś amunicja została wyładowana przed dokowaniem
Tak to poprawnie wygląda jeśli chodzi o logikę i gramatykę języka polskiego.
Jeśli Panowie nadal uważają, że "czepiam się" niesłusznie, to bardzo przepraszam :x

EOT
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1302
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

Gneisenau MSiO /7-8/

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

Tak to poprawnie wygląda jeśli chodzi o logikę i gramatykę języka polskiego.
Jeśli Panowie nadal uważają, że "czepiam się" niesłusznie, to bardzo przepraszam
Ależ skąd ! Logika jest jak najbardziej na miejscu.
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1302
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

Gneisenau MSiO /7-8/ 2009

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

....co prawda faktycznie były to 283 mm ale na pewno nie 380.
Awatar użytkownika
Marek-1969
Posty: 429
Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Marek-1969 »

może jednak były pociski 380 mm - przecież miał byc przezbrojony na 6x380 ? jak daleko zaszła ta przebudowa niemam pojęcia
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2937
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Re: MSiO /7-8/2009

Post autor: RyszardL »

Tadeusz Klimczyk pisze:I dlatego zawsze na FOW zaglądam. Ciągle się człowiek czegoś dowiaduje....
O! Święte słowa. Dowiedziałem się w ten sposób, jak Niemcy budowali swoje ciężkie okręty no i co uratowało delikwenta od niechybnej zguby w Kilonii.
Jeszcze taka drobna kwestia. Jeżeli niemieckie ładunki nie paliły się tak szybko, jak brytyjski kordyt, to ciekawe dlaczego Anglicy nie wprowadzili podobnych.
może jednak były pociski 380 mm - przecież miał byc przezbrojony na 6x380 ? jak daleko zaszła ta przebudowa niemam pojęcia
Eeee, chyba nie. Za wcześnie na tym etapie. Najpierw armaty, potem amunicja do nich. A w Kilonii był tylko remont, a nie przezbrojenie w większe działa.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).

====================

http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
PawBur
Posty: 494
Rejestracja: 2006-06-06, 22:13
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: PawBur »

Marek-1969 pisze:może jednak były pociski 380 mm - przecież miał byc przezbrojony na 6x380 ? jak daleko zaszła ta przebudowa niemam pojęcia
Tylko że przebudowa to chyba właśnie miała mieć miejsce w wyniku tego pożaru, wcześniej to był remont po wejściu na minę przy przejściu przez kanał.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4917
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

Dokładnie, chodziło o zwykły remont. Nikt nie myślał o wycofywaniu w pełni sprawnego okrętu ze służby na rok w celu wymiany jego wież na inne ( i innych przeróbkach też ) w czasie wojny. A, że naprawa uszkodzeń po pożarze miła trwać i to długo, to przy okazji postanowiono wymienić wieże na te z cięższymi działami.

A dlaczego angole nie skopiowali niemieckich ładunków? A to proste. Z testów po I wojnie wyszło im, że wcale nie są bezpieczniejsze, ani że niemieckie łuski nie chronią przed eksplozjami.
Jakoś nie wierzę w rzetelność tych testów.
Ramond
Posty: 240
Rejestracja: 2007-12-12, 17:53
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Ramond »

Jeżeli niemieckie ładunki nie paliły się tak szybko, jak brytyjski kordyt, to ciekawe dlaczego Anglicy nie wprowadzili podobnych.
Byli przywiązani do kordytu. Zresztą, nie tak prosto wymienić ładunki do istniejących dział.
Dokładnie, chodziło o zwykły remont. Nikt nie myślał o wycofywaniu w pełni sprawnego okrętu ze służby na rok w celu wymiany jego wież na inne ( i innych przeróbkach też ) w czasie wojny. A, że naprawa uszkodzeń po pożarze miła trwać i to długo, to przy okazji postanowiono wymienić wieże na te z cięższymi działami.
Tym bardziej, że cięższe działa wymagały poważnych przeróbek w rodzaju nowego, dłuższego dziobu, żeby uzyskać większą siłę wyporu równoważącą większy ciężar dział. Ale skoro dziób i tak był do wymiany...
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2937
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Post autor: RyszardL »

Ramond pisze:Tym bardziej, że cięższe działa wymagały poważnych przeróbek w rodzaju nowego, dłuższego dziobu, żeby uzyskać większą siłę wyporu równoważącą większy ciężar dział. Ale skoro dziób i tak był do wymiany...
Nie można odmówić racji temu twierdzeniu, ale czy aby na pewno różnica w ciężarze byłaby aż tak duża. W końcu wymieniano by sześć dział na cztery. Sama wieża też węższa, a do tego płyty pancerne mogły być tej samej grubości, co poprzednie. Waga weszłaby w wagę, że tak powiem. :wink:
Maciej3 pisze: A dlaczego angole nie skopiowali niemieckich ładunków? A to proste. Z testów po I wojnie wyszło im, że wcale nie są bezpieczniejsze, ani że niemieckie łuski nie chronią przed eksplozjami.
Jakoś nie wierzę w rzetelność tych testów.
Ja też nie.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).

====================

http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
ODPOWIEDZ