Smoku, mam wielki szacunek do Ciebie za wykonanie masy pracy odnosnie tabelek twoich, ale musisz je troche popoprawiac jeszczeSmokEustachy pisze:No juz widze pewna ewolucje pogladow.Nala pisze:na maszynie sterowej 356 mm wychylone 40-45 stopniSmokEustachy pisze:
B5 mial 406 mm blachy?
Jak pochylonej?
Wychodzi, ze przy 5% pochyleniu roznice z maszynownia KGV minimalne.![]()
w rejonie wiez takze lekko pochylone, ale tam juz 406 mm. Wszystko na 100 mm Teaku i calowym poszyciu HTS. Wazne tez jaka powierznie pokrywa pancerz no i poklady ! A poza tym po co pancernikowi ery radioelektronicznej liczyc pancerz. FCS zalatwia 80 % roboty.
Jeszcze jakies 20 lat i kto wie.
Czyli jakby Renown dostal super-FCS to jego braki w blasze by byly bez znaczenia??
No to 406 mm wychylone o 5% to mniej wiecej odpornosc blachy maszynowni KGV

KGV NIE MIAL wychylonego pancerza, King George V miał płyty 356 mm pionowe a nie pod kątem 8 stopni -- to był tylko naturalny efekt obłości krańców cytadeli i prawdę mówiąc nawet na całej długości komór prochowych nie było 8 stopni nachylenia dla płyt 381 mm.
Dalej - Strasbourg miał nie 15,5 stopnia tylko 11,7 stopnia odchylenia płyt pancernych. To zmienia cały rachunek... Vittorio Veneto -- to chyba nie było aż 14 stopni, chyba że znów na krańcach cytadeli.
W kwestii Big Five - zarowno na nich jak i na wczesniejszej Nevadzie i Pennsylvanii rejon maszyny sterowej byl NIEPRZEBIJALNY dla jakiegokolwiek pocisku. Kat wychylenia 40-45 stopni - przy takim kacie starczylaby byle jaka blacha utwardzona o grubosci nawet 180 mm, a co dopiero 330-356 mm... Przy takim kacie wychylenia pocisk po prostu rykoszetuje i nie ma sensu licfzenie ekwiwalentow...