Kształt kadłuba II wojennych pancerników US Navy
: 2011-01-08, 20:02
W sumie dość znany jest problem pancerników typu South Dakota, czyli to, że mogły być zatopione jedną torpedą usytuowaną trochę za rufową wieżą artylerii głównej.
Ale czy znane jest coś podobnego dla North Caroliny?
W sumie wydaje się to logiczne - kadłub dość nietypowy "gruszkowaty", skoro miał dużo wyporności na rufie i nie miał trymu na rufę, to musiał mieć dużo masy na rufie. A skoro tą wyporność zabieramy ( czy jak kto woli dodajemy masę wlanej wody ) to musi się to kończyć ekstremalnym trymem.
Ale u mnie North Carolinę ( to nic, że nie skończoną ) topi jedna torpeda w rufę. Prawie zawsze i to szybko.
KGV czy Nelsona nie, choć wyglądają podle.
Trafienie w rejon cytadeli nawet jeśli powoduje zatopienie dwóch Unitów nie daje jakiś niebezpiecznych efektów. Ot jakiś tam przechył i trochę większe zanurzenie.
Zastanawiam się co jest przyczyną tego tonięcia.
1. Błąd w programie i/lub zbyt duże uproszczenia w kalkulacji ( całkiem możliwe )
2. Błąd w modelu ( możliwe, choć starałem się przerysować Friedmana )
3. Właśnie "odkryłem Amerykę" po raz drugi, czyli coś co jest powszechnie znane tylko ja nie słyszałem o tym ( a o tej przypadłości NC nie słyszałem )
4. Naprawdę "odkryłem Amerykę", bo nikomu się nie chciało tego liczyć. Jak jeden z SD miał kłopoty po zderzeniu to policzyli, dla NC im się nie chciało.
Jak jest?
PS.
Iowy jeszcze nie mam, ale mam coraz większą ochotę zrobić.
Ale czy znane jest coś podobnego dla North Caroliny?
W sumie wydaje się to logiczne - kadłub dość nietypowy "gruszkowaty", skoro miał dużo wyporności na rufie i nie miał trymu na rufę, to musiał mieć dużo masy na rufie. A skoro tą wyporność zabieramy ( czy jak kto woli dodajemy masę wlanej wody ) to musi się to kończyć ekstremalnym trymem.
Ale u mnie North Carolinę ( to nic, że nie skończoną ) topi jedna torpeda w rufę. Prawie zawsze i to szybko.
KGV czy Nelsona nie, choć wyglądają podle.
Trafienie w rejon cytadeli nawet jeśli powoduje zatopienie dwóch Unitów nie daje jakiś niebezpiecznych efektów. Ot jakiś tam przechył i trochę większe zanurzenie.
Zastanawiam się co jest przyczyną tego tonięcia.
1. Błąd w programie i/lub zbyt duże uproszczenia w kalkulacji ( całkiem możliwe )
2. Błąd w modelu ( możliwe, choć starałem się przerysować Friedmana )
3. Właśnie "odkryłem Amerykę" po raz drugi, czyli coś co jest powszechnie znane tylko ja nie słyszałem o tym ( a o tej przypadłości NC nie słyszałem )
4. Naprawdę "odkryłem Amerykę", bo nikomu się nie chciało tego liczyć. Jak jeden z SD miał kłopoty po zderzeniu to policzyli, dla NC im się nie chciało.
Jak jest?
PS.
Iowy jeszcze nie mam, ale mam coraz większą ochotę zrobić.