Czy ten i ta strona jest znana koleżeństwu?
Moderator: nicpon
Czy ten i ta strona jest znana koleżeństwu?
1) Dies sind die Tage, von denen wir sagen sie gefallen uns nicht - D. Noll - Die Abenteuer des Werner Holt. 2) Wir sind dem Russen zu weit in den Rachen gefahren KL Buch, Kommandant von "T 30".
Jest znana ale nie uwazam aby ten Pan z racji współpracy z WSI miał byc "czarną owcą". W końcu WSI to słuzby naszego państwa. Można ich nie lubić ale czyż nie są potrzebne. A Pan Fiszer czasami powie coś sensownego (jak wiekszość tzw. ekspertów), np. ostatnio zadał pytanie "Jak gen. B. znalazł się w kokpicie bez wiedzy Prezydenta skoro aby tam sie znaleźć musiał przejsc przez przedział Pierwszego Polaka?" (to nie cytat ale moje streszszczenie jego wypowiedzi w TVN)
Ostatnio zmieniony 2010-06-15, 01:19 przez witte, łącznie zmieniany 1 raz.
...nie dostaje pieniędzy za bycie zdenerwowanym...
Z innego forum:witte pisze:A Pan Fiszer czasami powie coś sensownego (jak wiekszość tzw. ekspertów), np. ostatnio zadał pytanie "Jak gen. B. znalazł się w kokpicie bez wiedzy Prezydenta skoro aby tam sie znaleźć musiał przejsc przez przedział Pierwszego Polaka?"
Reasumując, żeby powiedzieć coś sensownego trzeba najpierw zadać sobie trud sprawdzenia stanu faktycznego, a na to pomienionemu zabrakło już chyba "sił".Accepted pisze:Pikanterii dodaje fakt że generał by dojść do kabiny pilotów musiał iść praktycznie przez cały samolot, przed wejściem do kabiny przechodząc przez salonik prezydenckimaxikasek pisze:Nie , po remoncie 101 wydzielono korytarzyk obok saloniku prezydenckiego, aby "goście" w kabinie pilotów nie zakłócali spokoju parze prezydenckiej.
Co do samego "newsa" na stronie Altair to chyba nikt nie ma wątpliwości, że powstał tylko w celu osobistych porachunków obu panów. Pana Fiszera sprowadzono praktycznie do roli "agenta", ledwie wspominając, że pilotem faktycznie był, podkreślając zaś, że zajmował stanowiska w sekcji rozpoznania co, osobom nieobeznanym w strukturach wojskowych, sugerować mogłoby, że wówczas zajmował się czymś innym niż zajmował. Jednocześnie panu Hypkiemu (korzystając, że to jego strona jest tą, która ma głos) wystawiono piękną laurkę ze stosownymi linkami.
Ogólnie news do Faktu lub Superekspresu, a nie portalu wydawnictwa zajmującego się tematyka militarną. A już na pewno nie do działu "Lotnictwo wojskowe", bo nijak nie pasuje do pozostałych tematów w dziale.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Krótką masz pamięć przypomnij sobie ile gnoju i afer WSI i ich ludzie zrobili przy różnych prywatyzacjach szkoda ,że o tym nie pamiętasz a ci tzw Pisowscy reolucjońiści jak ich nazywasz zrobili to co już powinno być zrobione w 1989 roku .pothkan pisze:Były. Pisowscy rewolucjoniści skutecznie je rozbroili. Zgodnie z zasadą, że najbardziej państwu szkodzą ci, którzy o nim najwięcej mówią...witte pisze:W końcu WSI to słuzby naszego państwa. mozna ich nie lubić ale czyz nie są potrzebne.
Wycinki z ogólnodostępnych portali:
Marcin Austyn pisze:W rozmowie z “Naszym Dziennikiem” mjr Michał Fiszer podkreślił, że zarzuty pod jego adresem to “stek bzdur”. Grozi, że za szkalujące jego dobre imię publikacje autorzy będą odpowiadać przed sądem. – Twierdzenie, że kogoś inwigilowałem, to kompletna bzdura. Nigdy nie byłem oficerem operacyjnym WSI. Owszem, od 1997 roku pracowałem w WSI, ale w Oddziale Łącznikowym Biura Ataszatów Wojskowych. Pracowałem tam trzy lata, z czego rok byłem obserwatorem wojskowym w Iraku i Kuwejcie. Niczego, co dotyczy mojej przeszłości, nie ukrywam – podkreślił Fiszer. Jak dodał, śladów zarzucanej mu inwigilacji nie ma też w tzw. raporcie Macierewicza. – Po co miałbym w III RP inwigilować dziennikarzy? Nie wiem. Kimże jest też Tomasz Hypki, by ktokolwiek się nim interesował? – dodał.
Jak ocenił Fiszer, publikowany przez Altair jego “nieocenzurowany życiorys” wygląda, jakby został skopiowany z Wikipedii, ale z pominięciem niektórych informacji – jak choćby o ukończeniu studiów doktoranckich w Akademii Obrony Narodowej. Podkreślił też, że nie rozumie zarzutów dotyczących rzekomej obrony ministra Bogdana Klicha. – Piszę o tym, że lotnictwo jest niedoinwestowane, że jest to wina polityków. Czy to wygląda na obronę ministra Klicha? – dodał. Jego zdaniem, także tezy o odwracaniu uwagi od rzeczywistych przyczyn katastrofy prezydenckiego Tu-154M (w chwili kiedy takowych jeszcze nie znamy), są nie na miejscu.
Do sprawy nie odniósł się resort obrony. Jak podkreślił Janusz Sejmej, rzecznik ministra obrony, “trudno tu cokolwiek komentować”.
Skąd zatem atak personalny na Fiszera? Według niego, powodem zapewne są pieniądze. AL Altair, którego prezesem jest Tomasz Hypki, stanowi konkurencję dla Magnum-X, a wydawane przez nie czasopisma – odpowiednio “Skrzydlata Polska” i “Lotnictwo” – nie od dzisiaj mocno rywalizują ze sobą o reklamodawców.
Marcin Austyn pisze:Fiszer przypuszcza, że atak to element walki konkurencyjnych firm o wpływy z reklam.
Konflikt obu portali zbiegł się w czasie z opublikowaniem przez MON dokumentacji "Wstępne założenia taktyczno-techniczne na Zintegrowany System Szkolenia Personelu Lotniczego Sił Zbrojnych RP (poziom LIFT)". Chodzi o zakup 16 sztuk samolotów szkolno-bojowych, kompleksowego symulatora lotu, systemu szkolenia i planowania misji wraz z pakietem logistycznym. Nie jest tajemnicą, że Fiszer widzi tu przyszłość dla amerykańsko-koreańskiej konstrukcji samolotu szkoleniowo-bojowego T-50 Golden Eagle. Z kolei Hypki pozytywnie pisał o Aermacchi M-346 - włoskim samolocie zbudowanym na bazie rosyjskiego jaka (samolot swego czasu był nawet oznaczany symbolem Yak/AEM-130).
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
- pothkan
- Posty: 4533
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Ależ ja się zgadzam, że powinno. Tylko cały problem z PiS polega na tym, że cele na papierze to oni dobre mają (czasem). Ale styl ich dyskwalifikuje. Reforma i ew. czystki w WSI powinny być zrobione po cichu, w rękawiczkach. A tak - cały świat wie, że mamy rozbebeszony i rozbrojony wywiad. Zwalczanie korupcji - tak, ale prewencją, a nie poprzez wyprowadzanie w kajdankach o 6 rano. Lustracja - tak, ale sądowna, a nie poprzez kontrolowane wycieki i oblepianie błotem. I tak dalej można wyliczać. Oni są jak anty-Midas - wszystko, czego się dotkną, zamienia się w g***o.Piotr S. pisze:a ci tzw Pisowscy reolucjońiści jak ich nazywasz zrobili to co już powinno być zrobione w 1989 roku .
Zgadzam się z przedmówcą w całosci. gdyby komuś zalezało na Państwie to nie rozk...urzyłby służb w blasku fleszy (ładnie przy tym pozując do zdjeć jako ten "sprawiedliwy i opatrznościowy mąż stanu"), ale dyskretnie by wymienił kadrę - np. komisje lekarskie, egzaminy z w-f, itp. zrobione "dokładnie" wykosiłyby z 50% i to tych starszych. Ładnie i cicho w tzw. białych rekawiczkach. No ale wtedy nie zaistniałoby się w TV i prasie...
...nie dostaje pieniędzy za bycie zdenerwowanym...