Czy istniała alternatywa dla "Peking"?
Czy istniała alternatywa dla "Peking"?
Jak wiadomo, aby "Peking" mógł zostać zrealizowany, musiano uzyskać zgodę marszałka Rydza-Śmigłego. Co jednak gdyby takiej zgody Dowództwo Floty nie otrzymało? Czy istniały jakieś alternatywy dla planu "Peking"? Czy istniały jakiekolwiek plany bądź wstępne założenia wykorzystania wszystkich kontrtorpedowców w przypadku wojny z N?
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Plan był i to już w 1936. Nazywał się 6-letni i niszczyciele były nam w wariancie N wyraźnie potrzebne. Peking był zaprzeczeniem tego planu -porażką "planujących".
Oba plany powstały w gronie tych samych osób.
Oba plany powstały w gronie tych samych osób.
Ostatnio zmieniony 2009-01-09, 19:54 przez radarro, łącznie zmieniany 1 raz.
Na początku było słowo!
Koncentracja słów - Informacja
Koncentracja informacji - Energia
Koncentracja energii - Materia
Informacja + Energia + Materia = Życie
Slowo to życie!
Używaj Słów ostrożnie, gdyż mogą zabić!
Koncentracja słów - Informacja
Koncentracja informacji - Energia
Koncentracja energii - Materia
Informacja + Energia + Materia = Życie
Slowo to życie!
Używaj Słów ostrożnie, gdyż mogą zabić!
Radarro - mnie chodzi o plan operacyjny a nie rozbudowy, plan wykorzystania całej czwórki ktt w razie wybuchy wojny z N, coś na wzór "Rurki" odnoszącej się do stawiacz min czy "Worka" odnoszącego się do Dyonu OOPP.
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Było. Jakbyś czytał uważnie co masz to byś 'gupich' pytań nie zadawał 
A teraz wrzucaj - jak na grzecznego misia przystało - fotki na rapida
A teraz wrzucaj - jak na grzecznego misia przystało - fotki na rapida
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Sęk w tym, że czytam uważnie lecz nie wszystko zdążyłem przeczytać. W czasach kryzysu ciężko po pracy znaleźć czas i siły na właściwe poznanie się ze źródłamicrolick pisze:Było. Jakbyś czytał uważnie co masz to byś 'gupich' pytań nie zadawał
Staram się dziś cały dzień - rapid coś mnie nie słucha...crolick pisze:A teraz wrzucaj - jak na grzecznego misia przystało - fotki na rapida
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Re: Czy istniała alternatywa dla "Peking"?
Witam!
Byłbyś zadowolony, gdyby ktoś wymawiał Twoje nazwisko inaczej - bo miałby taką fanaberię?
Od samego początku (od 1925 roku, być może wcześniej) zakładano, że w razie wojny z Niemcami baza floty zostanie utracona - najpóźniej w ciągu miesiąca.
Okręty miały walczyć a następnie przebijać się do portów sojuszniczych (przez większą część niepodległości - francuskich), lub dać się internować w portach neutralnych.
Być może wkrótce coś będzie w MSiO.
Pozdrawiam
Ksenofont
Ten pan nazywał się: Śmigły-Rydz.Wicher pisze:Jak wiadomo, aby "Peking" mógł zostać zrealizowany, musiano uzyskać zgodę marszałka Rydza-Śmigłego.
Byłbyś zadowolony, gdyby ktoś wymawiał Twoje nazwisko inaczej - bo miałby taką fanaberię?
Tak.Wicher pisze:Czy istniały jakieś alternatywy dla planu "Peking"?
Od samego początku (od 1925 roku, być może wcześniej) zakładano, że w razie wojny z Niemcami baza floty zostanie utracona - najpóźniej w ciągu miesiąca.
Okręty miały walczyć a następnie przebijać się do portów sojuszniczych (przez większą część niepodległości - francuskich), lub dać się internować w portach neutralnych.
Tak.Wicher pisze:Czy istniały jakiekolwiek plany bądź wstępne założenia wykorzystania wszystkich kontrtorpedowców w przypadku wojny z N?
Być może wkrótce coś będzie w MSiO.
Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?


Ksenofoncie, chętnie przeczytam coś na ten temat, jeżeli napiszesz.
Na szczęście MSiO jest tutaj dostępne, chociaż nieco później przychodzi.
Ale ja jestem przekonany, że jeżeli już te okręty zbudowano, to dobrze, że opuściły wody Zatoki, bo spotkałby je ten sam los co "Wichra".
Nie mogę tylko zrozumieć, dlaczego nie popłynął z pozostałymi okrętami do Anglii.
Na szczęście MSiO jest tutaj dostępne, chociaż nieco później przychodzi.
Ale ja jestem przekonany, że jeżeli już te okręty zbudowano, to dobrze, że opuściły wody Zatoki, bo spotkałby je ten sam los co "Wichra".
Nie mogę tylko zrozumieć, dlaczego nie popłynął z pozostałymi okrętami do Anglii.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Zastanówmy się jak by mogła przebiegać walka PMW gdyby te okręty zostały na bałtyku.
Można by było sie pokusić o to aby powiedzmy Grom,Błyskawica,Wicher podjeły próbe ostrzelania pancernika Schleswig Holstein na początku września powiedzmy z dystansy po wyżej 1o tyś metrów ,ogień mogła by korygować załoga westerplatte ,myśle ,ze taka mozliwość była by realna bo jakis kontakt z dowództwem PMW istniał ,a szanse chyba by były .
Na pewno można by było sie pokusić o stoczenie bitwy z jakimś zespołem niemieckim i wcale nie był bym pewien czy to niemcy by wygrali ten pojedynek.
Na pewno to lotnictwo niemieckie było by tym katem który po pierwszych zwyciestwach polaków ? musiało by przyjąć ciężar zniszczenia polskiej floty .
Te trzy niszczyciele na pewno wzmocniły by obrone helu ,nawet po zniszczeniu tych jednostek była by pewna mozliwość zdjecia dział i posadowienia ich na helu .
Pozostanie tych niszczycieli na naszych wodach na pewno by historie walk PMW zapisało inaczej ,myśle ,że były by pewne sukcesy choć efekt końcowy by do nas nie należał.
Można by było sie pokusić o to aby powiedzmy Grom,Błyskawica,Wicher podjeły próbe ostrzelania pancernika Schleswig Holstein na początku września powiedzmy z dystansy po wyżej 1o tyś metrów ,ogień mogła by korygować załoga westerplatte ,myśle ,ze taka mozliwość była by realna bo jakis kontakt z dowództwem PMW istniał ,a szanse chyba by były .
Na pewno można by było sie pokusić o stoczenie bitwy z jakimś zespołem niemieckim i wcale nie był bym pewien czy to niemcy by wygrali ten pojedynek.
Na pewno to lotnictwo niemieckie było by tym katem który po pierwszych zwyciestwach polaków ? musiało by przyjąć ciężar zniszczenia polskiej floty .
Te trzy niszczyciele na pewno wzmocniły by obrone helu ,nawet po zniszczeniu tych jednostek była by pewna mozliwość zdjecia dział i posadowienia ich na helu .
Pozostanie tych niszczycieli na naszych wodach na pewno by historie walk PMW zapisało inaczej ,myśle ,że były by pewne sukcesy choć efekt końcowy by do nas nie należał.
Re: Czy istniała alternatywa dla "Peking"?
Obiecuję poprawęKsenofont pisze:Witam!Ten pan nazywał się: Śmigły-Rydz.Wicher pisze:Jak wiadomo, aby "Peking" mógł zostać zrealizowany, musiano uzyskać zgodę marszałka Rydza-Śmigłego.
Byłbyś zadowolony, gdyby ktoś wymawiał Twoje nazwisko inaczej - bo miałby taką fanaberię?
Mam nadzieję, że szybciej niż później bo z wielką przyjemnością zapoznałbym się z opracowaniem na ten temat.Ksenofont pisze:Tak.Wicher pisze:Czy istniały jakiekolwiek plany bądź wstępne założenia wykorzystania wszystkich kontrtorpedowców w przypadku wojny z N?
Być może wkrótce coś będzie w MSiO.
Jeśli byłbyś Xeno łaskaw zdradzić czy owy plan istniał już w formie rozkazów i szczegółowych wytycznych, na wzór "Worka" czy "Rurki" i jaką nazwę posiadał?
Taka akcja wydaje mi się ani efektowna, ani efektywna. Artyleria ktt niewiele mogła na takim dystansie zrobić pancernikowi. Nawet bateria 31 niewiele przecież wskórała w walce z "S-H" i "Schlesien". To tak jakby strzelać z wiatrówki do rozpędzonego pociągu.Piotr S. pisze:Można by było sie pokusić o to aby powiedzmy Grom,Błyskawica,Wicher podjeły próbe ostrzelania pancernika Schleswig Holstein na początku września powiedzmy z dystansy po wyżej 1o tyś metrów ,ogień mogła by korygować załoga westerplatte ,myśle ,ze taka mozliwość była by realna bo jakis kontakt z dowództwem PMW istniał ,a szanse chyba by były .
Poza tym Niemcy fakt ostrzału okrętu stojącego w Gdańsku na pewno by wykorzystali propagandowo jako fakt ostrzału miasta i mieszkańców przez polskie jednostki. Adm. Unrug właśnie z bojaźni o tego typu sytuację odmówił przecież ostrzelania przez 152-ki Grand Hotelu w Sopocie w którym znajdował się niemiecki sztab.
Wydaje mi się, że realne możliwości działania przeciwko Kriegsmarine Dyon Ktt posiadałby tylko przez pierwsze 48 godzin konfliktu i to przy założeniu, że przed jego rozpoczęciem zostałby wsłany na pełne morze, poza blokade. Pozostawienie go na Zatoce, przy sile lotnictwa Rzeszy, byłoby dla niego samobójstwem.
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Właśnie... lotnictwo.
Granica z Niemcami była bardzo blisko. Cała Zatoka była w zasięgu samolotów z lotnisk położonych tuż za granicą. Dodatkowo należy wziąć pod uwagę fakt, że Niemcy doskonale wiedzieli, ile i jakie okręty zostały. Łatwo by odkryli, że wszystkie niszczyciele są albo w Gdyni, albo na Helu, jeżeli "Pekin" nie doszedłby do skutku. Ponieważ nie byli raczej głupkami, zrobiliby wszystko aby najpierw je zneutralizować, a dopiero potem przystąpić do szerszych działań na wodzie.
Ja czasami zastanawiam się, czy był sens budować taką marynarkę, która nie mogła odegrać większej roli w obronie wybrzeża.
Gdyby nie zbudowano, to nasza historia wojny na morzu byłaby bardzo uboga i to jest dla mnie oczywiste. Dzisiaj nie byłoby "Błyskawicy", okrętu muzeum, itd itp.
Ale pomyślmy przez chwilę, że jesteśmy w latach 30-tych, a nie w 2009 roku.
Granica z Niemcami była bardzo blisko. Cała Zatoka była w zasięgu samolotów z lotnisk położonych tuż za granicą. Dodatkowo należy wziąć pod uwagę fakt, że Niemcy doskonale wiedzieli, ile i jakie okręty zostały. Łatwo by odkryli, że wszystkie niszczyciele są albo w Gdyni, albo na Helu, jeżeli "Pekin" nie doszedłby do skutku. Ponieważ nie byli raczej głupkami, zrobiliby wszystko aby najpierw je zneutralizować, a dopiero potem przystąpić do szerszych działań na wodzie.
Ja czasami zastanawiam się, czy był sens budować taką marynarkę, która nie mogła odegrać większej roli w obronie wybrzeża.
Gdyby nie zbudowano, to nasza historia wojny na morzu byłaby bardzo uboga i to jest dla mnie oczywiste. Dzisiaj nie byłoby "Błyskawicy", okrętu muzeum, itd itp.
Ale pomyślmy przez chwilę, że jesteśmy w latach 30-tych, a nie w 2009 roku.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Musisz jdnak wziąć pod uwagę, że flota była budowana w momencie wybuchu wojny. Poza tym była budowana przede wszystkim do walki z okrętami ZSRS, bo wojna z sąsiadem ze wschodu przez dłuższy czas międzywojnia wydawała się realniejsza dla polskich władz, niż wojna z Niemcami.RyszardL pisze:Ja czasami zastanawiam się, czy był sens budować taką marynarkę, która nie mogła odegrać większej roli w obronie wybrzeża.
Gdyby nie zbudowano, to nasza historia wojny na morzu byłaby bardzo uboga i to jest dla mnie oczywiste. Dzisiaj nie byłoby "Błyskawicy", okrętu muzeum, itd itp.
Ale pomyślmy przez chwilę, że jesteśmy w latach 30-tych, a nie w 2009 roku.
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
"Grom, 2000 za długie, zrównaliście z ziemią kwartał mieszkalny!Piotr S. pisze: Można by było sie pokusić o to aby powiedzmy Grom,Błyskawica,Wicher podjeły próbe ostrzelania pancernika Schleswig Holstein na początku września powiedzmy z dystansy po wyżej 1o tyś metrów ,ogień mogła by korygować załoga westerplatte
Błyskawica, 500 za krótkie, spadło nam na głowy!"