Nic nowego...

[fdt]

... ale dręczy mnie pytanie, czym dla naszych rządzących jest Państwo Polskie?

http://www.dziennik.pl/polityka/article ... urach.html

Początek września 2008, biurowiec w centrum Warszawy. Opowiada oficer służb związany z lewicą:
CIA miała od 2002 r. swoją bazę w Polsce, do której przewożeni byli ludzie podejrzani o terroryzm. Miejsce to znajdowało się w wydzielonej strefie ośrodka szkolenia wywiadu w Kiejkutach. Dostęp do tej strefy mieli tylko Amerykanie. Nawet jedzenie i picie dla więźniów i amerykańskiej obsługi nie pochodziło z Polski. Przywożono je z Frankfurtu.

Co dokładnie działo się za zamkniętymi drzwiami? Czy więźniów torturowano? Nie sądzę, żeby taka wiedza była w Polsce, nawet na najwyższych szczeblach. Amerykanie mieli pełną dowolność działania i nikt ich nie kontrolował. Z tego, co wiem, nie było żadnej umowy o czasowym przekazaniu tego terenu ludziom z CIA. Wszystko odbywało się "na twarz", a formalną podkładką była ogólna umowa o współpracy polskich i amerykańskich służb.

Duża amerykańska ekipa, głównie ludzi z CIA, zajmująca się koordynacją przerzutu więźniów rezydowała w ośrodku pod Warszawą, który należy do jednego z urzędów państwowych. Oczywiście o obecności Amerykanów i ich więźniów w Kiejkutach wiedzieli Miller i Kwaśniewski. Akceptowali to. Czy wiedzieli o torturach, agresywnych zachowaniach wobec podejrzanych o terroryzm? Nie wydaje mi się.

Amerykanie wmówili im, że ta strefa będzie czymś w rodzaju składu, miejscem przetrzymywania więźniów przed przewiezieniem ich do miejsc przeznaczenia. A Polacy nie sprawdzali, jak było naprawdę. Panowało pełne przyzwolenie dla działań Amerykanów. Dlaczego? Postkomunistyczna lewica, żeby uwiarygodnić się przed Waszyngtonem, gotowa była na wiele - posłanie wojsk na wojnę z terroryzmem, kupno myśliwców F-16, a nawet obronę płk. Kuklińskiego wbrew własnemu elektoratowi.

A dla Amerykanów Kiejkuty były idealnym miejscem po drodze z Afganistanu i Bliskiego Wschodu. Duży, rygorystycznie chroniony teren oddalony od dużych miast. W pobliżu lotnisko w Szymanach. No i co najważniejsze: przyjazna polska administracja gotowa do lojalnej współpracy z USA.

[pothkan]

Na szczęście tamci już nie rządzą.

[G. Cz.]

Ciekawe, gdzie leży jakaś granica tego obłędu z więzieniami CIA w Polsce?

Jeśli one były/są, to ja jestem z tego bardzo, ale to bardzo dumny.

Cały ten obłęd przypomina atmosferę wokół pani Steinbach, która niebawem wystawi Polsce i jej byłym PSP rachunki z paragrfau o taksie klimatycznej, bo spaliny naszych samolotów walczących z Luftwaffe zanieczyszczały niemieckie powietrze.

W podobny sposób, w ramach nagonki na więzienia CIA w Polsce, przeprośmy talibów, że WTC miały za małą wysokość i że utrudniały celowanie. Złóżmy deklarację, że następnym razem już się grzecznie poprawimy i wybudujemy wieżowce szersze i wyższe - dużo łatwiejsze do trafienia przez terrorystów za sterami samolotów.

[RyszardL]

przeprośmy talibów, że WTC miały za małą wysokość i że utrudniały celowanie. Złóżmy deklarację, że następnym razem już się grzecznie poprawimy i wybudujemy wieżowce szersze i wyższe - dużo łatwiejsze do trafienia przez terrorystów za sterami samolotów.

Każdy ma prawo mieć swoje zdanie i mam nadzieję, że to jest typowy przykład i tylko przykład własnego zdania. Problem staje się palący i potrzebujący rozwiązania, jeżeli zaczniemy wierzyć w tę treść. Proszę dać spokój, bo jeszcze się Ameryka dowie i faktycznie zbuduje coś żeby tym razem 747 spokojnie trafiły.

[G. Cz.]

"Problem" polega na tym, że problemu nie ma, ale usilnie jest poszukiwany.

[fdt]

Sęk w tym, że problem jest w USA (inaczej nie przetrzymywaliby i nie przesłuchiwaliby terrorystów poza granicami USA) i jest też w Izraelu:

http://www.mfa.gov.il/MFA/Government/La ... al+Sec.htm

tylko w Polsce nie ma...

Jestem z natury i usposobienia państwowcem i akty lekceważenia prawa a w szczególności praw podstawowych - w wykonaniu naszych władców kompromitują mój kraj. Nie chcę aby mój kraj, moje Państwo dopuszczało do łamania praw (do których przestrzegania Polska zobowiązała się w umowach międzynarodowych) poprzez lekceważenie potrzeby prawnego uregulowania spraw trudnych i koniecznych. Kwestie traktowania terrorystow (nawet traktowania brutalnego) muszą być regulowane prawem, inaczej mamy bezprawie i hulaj dusza dla tzw. "służb"..... bez jakiejkolwiek kontroli sądowej. Z całym szacunkiem, ale nie wierzę, że "służby" składają się z profesorów etyki lub aniołów. Nie wierzę są bardziej moralne i bardziej przestrzegają zasad niż sądy. Nie wierzę, że możliwość stosowania tortur na terenie Polski - bez żadnej kontroli przez obce służby służy Polsce... Morderców trzeba traktowac odpowiednio, ale te odpowiednie środki muszą być uregulowane prawem a ich użycie (celowość, zakres) muszą być pod jakąś kontrolą.
Problem jest i to olbrzymi.... bo na dzień dzisiejszy sprawa ta jest nieuregulowana, nikt nie kontroluje Panów polityków ani panów "bezpieczniaków" co im sie bardzo podoba i jest im bardzo na rękę. W USA nie wolno a u nas jak najbardziej... W takim stanie rzeczy można torturować każdego i za wszystko... Jaka jest gwarancja, że jakaś władza nie zastosuje tych samych metod w stosunku do obywateli polskich?

Despite the numerous and unique difficulties facing Israel in its battle with terrorism, Israel fully realizes that it must assume certain restraints on its own actions, so that such actions will be in conformity with the rights of the individual and with the principles of international law.

[de Villars]

Na szczęście tamci już nie rządzą.

Tamci to znaczy którzy? Bo jak widzę, to wszyscy u nas się prześcigają w serwiliźmie...

[SmokEustachy]

"Problem" polega na tym, że problemu nie ma, ale usilnie jest poszukiwany.

W USA problem jest, nie przypadkowo Guantanamo jest gdzie jest i się sądy w USA tłumaczą, że to nie USA wiec prawa tam nie trzeba przestrzegać. Ciekawe jakby jakiś koleś zarżnął tam US- żołnierza to czy by stwierdzili, że poza USA było i nic nie mogą zrobić.

2. Tam żadnych terrorów nie było praktycznie.