Wcześniej jakiś zapaleniec po prostu napisał, że załoga pancernik wysadziła za pomocą ładunków wybuchowych, co akurat byłoby trywialnie łatwe, ale ta załoga mogła jedynie...To nie tak jak piszesz.
We wnętrzu Bismarcka nie miała miejsca żadna większa eksplozja. Ładunki odpalane przez załogę były stosunkowo niewielkie.
Tok wywodu ekipy badawczej (tej filmowej, Cameronów) był inny. Stwierdzono, że zniszczenia poniżej linii wodnej (od wybuchów torped) nie były tak znaczne, by mogły spowodować zatopienie. Tymczasem kadłub tonącego "Bismarcka" był już napełniony wodą (nie doszło do zmiażdżenia jego sekcji pod wpływem rosnącego ciśnienia). Skoro tyle wody nie mogło wedrzeć się do wnętrza otworami wyrwanymi torpedami "Dorsetshire" (czy też wcześniejszymi), a pociski brytyjskich pancerników zdemolowały raczej część nawodną, to pozostaje tylko jedna możliwość: niemieckie relacje o samozatopieniu są zgodne z prawdą.
post wyedytowany, gdyż budził obrzydzenie za miejsce posadowienia