Houston, Exeter, Perth... alternatywa

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Dr.
Posty: 171
Rejestracja: 2004-01-22, 13:32

Houston, Exeter, Perth... alternatywa

Post autor: Dr. »

Mógł Dormann zrobic lepiej ?
Alternatywa do (może) wlasciwszego zastosowania wiekszych okretów na M. Jawajskim, wlacznie z De Ruyterem i Javą + ewent. lotnictwem.
Alternatywą było też spakować manele i spadać do Port Darwin :)
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Post autor: shigure »

... jeśli chodzi już o Morze Jawajskie i koniec ABDA - to owszem mógł skracać dystans jak mógł najszybciej aby dopuścić do głosu lekkie krążowniki ...
Co do reszty to już rzeczy nie bardzo od neigo zalezne , które doprowadziły do tego iz stał się kozłem ofiarnym na któym "psy wieszali" niemal wszyscy - niezasłuzenie
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Mitoko »

Za Dormannem pech wlókł się od początku
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4355
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

raczej był kozłem ofiarnym, bo zwyczajnie go wystawiono... :)
Gość

Post autor: Gość »

Shigure wrote o Doormanie:
które doprowadziły do tego iz stał się kozłem ofiarnym na któym "psy wieszali" niemal wszyscy - niezasłuzenie
Z tym ostatnim to do końca nie jest prawda = Holendrzy nadali imię Karek Doorman swemu najwiekszemu lotniskowcowi, a w ostatnich 10 latach dobrej fregacie rakietowej - prototypowej!
A trudno sobie wyobrazić, by w polskich miastach nadano imię ulicy Łomidzemu z Gryfa albo Umeckiemu z Błyskawicy (burty naszych okrętów są zajete przez inny system = albo tradycyjne imiona a la Orzeł, Grom, albo pro-USA jak Gen. K. Pułaski).
A tak BTW: kto z historyków wieszał psy na Doormanie - Morison, Roskill, Gelewski, ...? Jestem - tak jak inż. Mamoń z "Rejsu" (umysł ścisły) - trochę nieoczytany w literaturze operacyjnej.
Andrzej J.
Awatar użytkownika
jareksk
Posty: 1678
Rejestracja: 2004-01-14, 18:59
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: jareksk »

Doorman nie mial zadnych! szans. Po pierwsze artyleria i jej zasieg, po drugie torpedy i ich zasieg. Teoretycznie mozna bylo isc na zblizenie. Mozliwe to tylko w nocy - w dzien szybkosc nie umozliwiala wykonanie tego zamiaru przed wczesniejszym znisczeniem sil Doormana. Wracajac - noca - zero szans - wyszkolenie japonczykow w walce nocnej bylo znacznie lepsze + jeszcze raz torpedy. Ergo - zero szans na jakikolwiek sensowny wynik pojedynku. Teoretycznie nalezalo szukac mozliwosci w podzieleniu sil przeciwnika i biciu ich czesci - ale japsy nie byli durniami, niestety.
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Post autor: shigure »

Chodziło mi o fakt uczynienia z Doormana kozła ofiarnego ,to iż "powieszono na nim psy" miało związek z opinią alianckich dowódców - uczestników bitwy oraz sztabów "zaprzyjażnionych" marynarek ...
Co zaś do rehabilitacji adm.Doormana i docenienia jego dokonań to nastąpiło to niestety grubo po wojnie , kiedy już na spokojnie pewni mądrzy ludzie doszli do wniosku iż w takiej sytuacji jaka istniała zrobiło co mógł.To nie pierwszy chyba tego typu przypadek kiedy poświęcono dobero marynarza w imię "wyższych celów" ...
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4355
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

sorki shigure, ale ten gość zrobił więcej, niz mógł.... :)
wiesz jemu duch samurajski nie był obcy, mimo, ze pochodził z Europy, Morki by sie ucieszył z mojej opinii... :)
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Post autor: shigure »

... o tym właśnie piszę.Krytykowano Doormana , ale w świetle warunków w jakich przyszło mu walczyć , mając do dyspozycji zlepek okrętów i tak dokonał wielkiej rzeczy
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4355
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

:) dokładnie...
Milrek
Posty: 230
Rejestracja: 2004-01-30, 19:38
Lokalizacja: Warszawa

Doorman

Post autor: Milrek »

Moim zdaniem Doorman nie miał szans z powodu wielonarodowego zespołu nie zgranego w walce, problemów z łącznością (jak miał sprawnie dowodzić praktycznie "zbieraniną" okrętów). Poza tym porównując wartość bojową obydwu zespołów zwróciłbym uwagę na japońskie niszczyciele.
Japończycy byli nie dość, że lepiej wyszkoleni i zgrani jako zespół to jeszcze mieli przewagę w broni torpedowej (chodzi mi o 609-tki).
Może Doorman i nie rozegrał bitwy perfekcyjnie ale za przeciwnika miał prawdziwego fachowca.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4355
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

dyskutowałbym, gdyż Doorman wczesniej temu znakomitemu fachowcowi dowalił pod Balikpapan :)
jak pisze Hara, ciężkie krążowniki miały wielką szansę przypłynąc na pobojowisko, tak były oddalone. Ponadto jestem przekonany, że Japońskie zespoły nie cwiczyły wspólnej operacji, co widoczne było w sposobie realizowania bitwy z Ich strony... :)
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Post autor: shigure »

Przypomnij sobie Mirek atak torpedowy na Morzu Jawajski , ktory Hara z zalem wspomnina poniewaz torpedy nie trafiły ... że przypadkiem nastąpił zwrot w zespole ABDA to druga strona , ale sam widzisz jak przypadek może zniweczyć nadzieje pokłądane w takich torpedach.Fatk iz w nocy krążowniki japońskie z torpedami spisały się o wiele lepiej , ale za to same były w opałach z powodu zaskoczenia przy podnoszeniu wodnosamolotów.W ciągu dnia ja osobiście raczej obstawiłbym alianckie krążowniki niż japońskie niszczyciele.Czy Doorman miał fachowca za przeciwnika ? - sami oficerowie adm.Takagi nie byli nim zachwyceni ... a skoro o tym mowa to chyba w pewnym sensie sam odpowiedziałeś sobie na pytanie ... czy mistrzostwo to mieć pod sobą okręty nowoczesne , zgrane , jednej nacji czy każdy z innej "parafi" , z innymi tradycjami , zasadami pływania , pod inną banderą ... chyba w tej drugiej sytuacji to mistrzostwo wogóle nimi kierować biorąc pod uwagę bardzo , bardzo skomplikowany system komunikacji a co dopiero jeszcze iść do bitwy ...
Co prawda Takagi był w sytuacji adm.Spruance`a na Morzu Filipińskim , kiedy miał bronić desantu ... róznież mu zarzucano iż nie "gonił" Japończyków i ich nie wykończył ...
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4355
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

tak tak, ten Holenderski admirał miał co trzeba... :)
Dr.
Posty: 171
Rejestracja: 2004-01-22, 13:32

Post autor: Dr. »

Nie mial lotnictwa, bo potrzebne bylo gdzie indziej ..:)
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4355
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

dottore tamte lotnictwo łagodnie mówiąc było do... :)
ODPOWIEDZ