lotniskowiec a stan morza
lotniskowiec a stan morza
czy były jakieś ograniczenia w transporcie i pracach przy samolotach i ich uzbrojeniu podyktowane stanem morza?

Ogólnie rzecz ujmując, to chyba w dużym stopniu zależeć będzie od wielkości okrętu.
Na pewno na eskortowym było trudniej niż na bojowym.
Na pewno na eskortowym było trudniej niż na bojowym.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Re: lotniskowiec a stan morza
Ozcywiście. Przy złym stanie morza nie było możliwości bojowego użycia samolotów. Chociaż - nawet w sztormie podejmowano takie próby - vide śmierć admirałą (nie pamiętam nazwiska) z OL Washington w sztormie na Pn. Atlantyku. Wówczas prtóbowano poszukiwać admirała przez samolot startujący z lotniskowca - pilot zginął.domek pisze:czy były jakieś ograniczenia w transporcie i pracach przy samolotach i ich uzbrojeniu podyktowane stanem morza?
http://www.navsource.org/archives/03/0301803.jpg
może to coś do łapania samototów tak jakby który postanowił się urwać
domek
może to coś do łapania samototów tak jakby który postanowił się urwać
domek
To jest chyba faktycznie sieć do łapania samolotów przy ladowaniu , ostatnia deska ratunku . W tym przypadku miała chronić przed utratą samolotów w czasie tajfunu . Moim zdaniem raczej nie rozważne posunięcie , bo zwyczajowo samoloty na pokładzie były zatankowane i uzbrojone i gdyby tak ze dwa wpadły na siebie w tej siaci chyba to dobrze by się nie skończyło . Oczywiście jeśli to jest sieć i taką role miała spełniać.
Na tej eskortowej łajbie wiele nie da się zrobić. Na to wskazują zanurzenia dziobu. Zastanawiam się, czy w ogóle coś można, i warto, robić w taką pogodę. Przeciwnicy są wtedy raczej nastawieni na przetrwanie, żeby nie utonąć, a nie na walkę.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Ok a teraz mamy 45r. i jestes dow. U klasy XXI. Wykryłeś szumonamiernikiem konwój, podchodzisz zblizeniowo na 10 -12 w w zanurzeniu. przy takim stanie na chrapach raczej by się nie dało. Masz 6 torped akust. w pierwszej salwie. Automatyczne załadaowanie kolejnych 6 to klilka minut i znów strzelasz wg namiarów szum/ew, persykopem i .... oczywiście jesteś wykryty i następuje kontratak sił naw. . I tu niespodziankaRyszardL pisze:Na tej eskortowej łajbie wiele nie da się zrobić. Na to wskazują zanurzenia dziobu. Zastanawiam się, czy w ogóle coś można, i warto, robić w taką pogodę. Przeciwnicy są wtedy raczej nastawieni na przetrwanie, żeby nie utonąć, a nie na walkę.
1. Jak można uszkodzić OP uciekający na gł. 150 m z V=17w przy użyciu bomb głębinowych. Po prostu XXI uciek z pola razenia bomb które muszą opaść na odp. gł.
2. torpedy akustyczne - fajna rzecz, ale wiemy ja wówczas zawodna
a więc uciekasz pod konwój spokojnie ładujesz poz. 11 torped i po kilkudziesięciu min. jesteś gotowy skopiować swój wyczyn
Uwagi:
1. Atakuje jeden XXI a nie stado
2. Niemcy przemyśleli sprawę i projektowali nast. OP z dod. bocznymi 6-12 wt.
W ten sposób OP który musiał tylko przełamać obronę konwoju i dysp. nieograniczoną il. środków bojowych i jego atak był max. efektywny.