lotniskowiec a stan morza

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

lotniskowiec a stan morza

Post autor: domek »

czy były jakieś ograniczenia w transporcie i pracach przy samolotach i ich uzbrojeniu podyktowane stanem morza?

:)
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2937
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Post autor: RyszardL »

Ogólnie rzecz ujmując, to chyba w dużym stopniu zależeć będzie od wielkości okrętu.
Na pewno na eskortowym było trudniej niż na bojowym.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).

====================

http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

to napewno :)
Gość

Post autor: Gość »

lotniskowce to słaby punkt tego forum ciekawe czy to się kiedyś zmieni

domek :(
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4355
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

myslę, że tak, to takie pełne uroku i wdzięku jednostki floty, classic :) uszy do góry domek
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
jareksk
Posty: 1678
Rejestracja: 2004-01-14, 18:59
Lokalizacja: Warszawa

Re: lotniskowiec a stan morza

Post autor: jareksk »

domek pisze:czy były jakieś ograniczenia w transporcie i pracach przy samolotach i ich uzbrojeniu podyktowane stanem morza?

:)
Ozcywiście. Przy złym stanie morza nie było możliwości bojowego użycia samolotów. Chociaż - nawet w sztormie podejmowano takie próby - vide śmierć admirałą (nie pamiętam nazwiska) z OL Washington w sztormie na Pn. Atlantyku. Wówczas prtóbowano poszukiwać admirała przez samolot startujący z lotniskowca - pilot zginął.
Awatar użytkownika
janik41
Posty: 1328
Rejestracja: 2004-07-03, 22:16
Lokalizacja: Kopavogur
Kontakt:

Post autor: janik41 »

Wystartować to się nie uda ale jakieś czynności to załoga wykonuje , ciekawy jest ten szereg ludzi na dziobie w jakim celu to robią i czy to są wogóle ludzie .
Obrazek
Gość

Post autor: Gość »

http://www.navsource.org/archives/03/0301803.jpg

może to coś do łapania samototów tak jakby który postanowił się urwać

domek :)
Gość

Post autor: Gość »

www.navsource.org/archives/03/0301205.ipg

jeszcze jedna siatka na dezerterów ?

domek :)
Bolek
Posty: 23
Rejestracja: 2004-02-27, 19:20
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Bolek »

A to przypadkiem nie chroni samolotów przed wiatrem?
Awatar użytkownika
janik41
Posty: 1328
Rejestracja: 2004-07-03, 22:16
Lokalizacja: Kopavogur
Kontakt:

Post autor: janik41 »

To jest chyba faktycznie sieć do łapania samolotów przy ladowaniu , ostatnia deska ratunku . W tym przypadku miała chronić przed utratą samolotów w czasie tajfunu . Moim zdaniem raczej nie rozważne posunięcie , bo zwyczajowo samoloty na pokładzie były zatankowane i uzbrojone i gdyby tak ze dwa wpadły na siebie w tej siaci chyba to dobrze by się nie skończyło . Oczywiście jeśli to jest sieć i taką role miała spełniać.
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2937
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Post autor: RyszardL »

Na tej eskortowej łajbie wiele nie da się zrobić. Na to wskazują zanurzenia dziobu. Zastanawiam się, czy w ogóle coś można, i warto, robić w taką pogodę. Przeciwnicy są wtedy raczej nastawieni na przetrwanie, żeby nie utonąć, a nie na walkę.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).

====================

http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
radar1

Post autor: radar1 »

Bolek pisze:A to przypadkiem nie chroni samolotów przed wiatrem?
Jest to na pewno wiatrochron. Czy słuzyl również wyłapywaniu, nie wiem. Zwróćcie uwagę jak solidne wiatrochrony budowano na jap. lotniskowcach.
Tam bariera przechwytująca była za wiatr. patrząc od dziobu
radar1

Post autor: radar1 »

RyszardL pisze:Na tej eskortowej łajbie wiele nie da się zrobić. Na to wskazują zanurzenia dziobu. Zastanawiam się, czy w ogóle coś można, i warto, robić w taką pogodę. Przeciwnicy są wtedy raczej nastawieni na przetrwanie, żeby nie utonąć, a nie na walkę.
Ok a teraz mamy 45r. i jestes dow. U klasy XXI. Wykryłeś szumonamiernikiem konwój, podchodzisz zblizeniowo na 10 -12 w w zanurzeniu. przy takim stanie na chrapach raczej by się nie dało. Masz 6 torped akust. w pierwszej salwie. Automatyczne załadaowanie kolejnych 6 to klilka minut i znów strzelasz wg namiarów szum/ew, persykopem i .... oczywiście jesteś wykryty i następuje kontratak sił naw. . I tu niespodzianka

1. Jak można uszkodzić OP uciekający na gł. 150 m z V=17w przy użyciu bomb głębinowych. Po prostu XXI uciek z pola razenia bomb które muszą opaść na odp. gł.
2. torpedy akustyczne - fajna rzecz, ale wiemy ja wówczas zawodna

a więc uciekasz pod konwój spokojnie ładujesz poz. 11 torped i po kilkudziesięciu min. jesteś gotowy skopiować swój wyczyn

Uwagi:

1. Atakuje jeden XXI a nie stado
2. Niemcy przemyśleli sprawę i projektowali nast. OP z dod. bocznymi 6-12 wt.

W ten sposób OP który musiał tylko przełamać obronę konwoju i dysp. nieograniczoną il. środków bojowych i jego atak był max. efektywny.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4355
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

hmm, zasada akcji i reakcji obowiązuje zawsze... :)
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
stryju68
Posty: 117
Rejestracja: 2004-06-29, 17:19
Lokalizacja: Kłodzko

Post autor: stryju68 »

stawiam na barierę przeciwwiatrową, stawianą, gdy nie były prowadzone działania lotnicze.poniżej: coś podobnego na "dużym" lotniskowcu HMS VICTORIOUS:
Obrazek
A tu jeszcze coś podobnego, lecz osłaniającego od burt na MAC- shipie EMPIRE MAC COLL:

Obrazek
ODPOWIEDZ