Strona 1 z 2

Zakupy niszczycieli we Włoszech

: 2007-03-30, 15:47
autor: cochise
Przyszła mi do głowy taka myśl: Dlaczego Polska przed wrześniem nie pokusiła się o zakupy niszczycieli we Włoszech tak jak Szwedzi? Czy w ogóle była rozpatrywana taka opcja? Włosi chyba jako jedyni sprzedawali w tamtym czasie gotowe okrety.
Ps. Pewnie temat już był poruszany, ale nie udało mi sie go znaleźć :cry:

: 2007-03-30, 16:01
autor: RyszardL
Ciekawe pytanie. Szwedzi kupili jakieś mniejsze okręty, o ile dobrze pamiętam. Zdaje mi się, że chcieli wzmocnić flotę, bo zaczynało się robić ciepło w Europie.
Tylko, gdzie to w Polsce można było trzymać, jeżeli do dyspozycji był jedynie akwen Zatoki Gdańskiej.
Szwedziaki mogli się gdzieś pochować po szkierach, a my... :-(

: 2007-03-30, 16:24
autor: Zelint
Wicher i Burza nie były budowane w przetargu. Pierwotnie nie planowano wcale kupować niszczycieli. Kupiono je w tej konkretnej stoczni bo Świrski nie chciał dawać jej zamówienia na okręty podwodne, a jakieś okręty do budowy dostać musiała bo inaczej Polska by nie dostała kredytu.

Do drugiego przetargu na duże niszczyciele stoczni włoskich nie zaproszono bądź nie przystąpiły. Nie wiem czy to był przetarg otwaty czy przez zaproszenie wybranych przez KMW stoczni...

Włosi w okresie 1919-1939 zbudowali następujące niszczyciele na eksport:
4 dla Grecji po 1389 ton w latach 1931-1933, stocznia w Genui,
2 dla Rumunii po 1400 ton w latach 1927-1930, stocznia w Neapolu,
4 dla Turcji po 1206-1250 ton w latach 1930-1932, stocznie w Genui i Riva Trigoso (nie wiem gdzie to jest...),
1 dla ZSRR (Taszkent) w latach 1937-1939, stocznia w Livorno,
poza tym 9 torpedowców po 318 ton dla Syjamu w okresie 1935-38,

Widać, że stocznie włoskie w przypadku niszczycieli koncentrowały się na odbiorcach śródziemnomorskich i czarnomorskich... Ciekawe jakie były ceny tych okrętów.

: 2007-03-30, 16:47
autor: admiralcochrane
włoskie niszczyciele były szybkie, piękne, ale niestety zbyt delikatnej budowy na pólnocne wody, przekonało się o tym ZSRR, bo o ile się nie mylę Projekt 7 powstał przy pomocy Włochów...

: 2007-03-30, 17:12
autor: crolick
admiralcochrane pisze:włoskie niszczyciele były szybkie, piękne, ale niestety zbyt delikatnej budowy na pólnocne wody, przekonało się o tym ZSRR, bo o ile się nie mylę Projekt 7 powstał przy pomocy Włochów...
Kirowy też

: 2007-03-30, 17:21
autor: admiralcochrane
..bo to była część współpracy między europejskimi państwami rządzonymi przez lewicę międzywojnia :ZSRR, Italia... III Reich...
w grę przecież wchodziło także lotnictwo

: 2007-03-30, 17:30
autor: cochise
Ale Szwedzi kupili gotowe okręty. Chyba też nic złego im się nie stało pomimo delikatnej budowy. Nie mogę się doszperać jak się nazywały. Ciekawe czemu KMW nie poszło taką drogą, brak kasy i układy przy zamówieniach z pożyczek to jedno, ale jeśli kupowaliśmy tam Canty to czy interesowano się okrętami? Zwłaszcza, że oddawali gotowe czyli w zasadzie zakup od ręki. Może coś innego niż niszczyciel dało by się też kupić? W sumie ciekawa opcja, czy KMW interesowało się w ogóle tym?
Inna sprawa to, że w monografi Taszkenta doczytałem, że Włosi mieli na niego chrapkę, nigdy o tym nie słyszałem, wie może ktos coś więcej?

: 2007-03-30, 18:34
autor: wkwiat70
cochise pisze:Ale Szwedzi kupili gotowe okręty. Chyba też nic złego im się nie stało pomimo delikatnej budowy. Nie mogę się doszperać jak się nazywały.
Jeśli się nie mylę to Szwedzi w marcu 1940 kupili dwa nieduże niszczyciele typu "Quentino Sella": "Benito Ricasolli" i "Giovanni Nicotera" przemianowane na "Puke" i "Psilander". We flocie Włoskiej weszły one do służby pod koniec lat dwudziestych XXw. ("Quentino Sella" w 1926r.) 1140/1480 t; 82,5/84,9x8,6x3,6 m; 36 000 KM, 35 w., 259 t paliwa, 1800 (14) Mm; zał. 125 ludzi; 2x2 — 120-mm/45, 2 х 1 — 40-mm/39, 2x2 — 13,2-mm, 2 х 2 — 533-mm wt, 32 miny.
Ponadto Szwedzi kupili (też w marcu 1940) dwa prawie nowe (z końca lat trzydziestych XXw.) torpedowce typu "Spica": "Astore" i prototypowy "Spica" przemianowane na "Romulus" i "Remus" (ciekawe dlaczego? :lol: ). 780/995 t; 75/80,4х8,2х3 m; 19 000 KM, 34 w., 207 t paliwa, 1900 — 1960 (15) Mm; załoga 99 ludzi; 3x1 — 100-mm/47, 4x2 — 13,2-mm, 4 — 450-mm wt , 18 — 28 min.

: 2007-03-30, 18:52
autor: wkwiat70
Znalazłem gdzieś jeszcze informację, że wszystkie cztery okręty były kupione przez Szwecję 27.03.1940, wyszły z Neapolu 18.04.1940 i w chwili wybuchu wojny pomiędzy W.Brytanią a Włochami znajdowały się w okolicach Wysp Owczych. Tam zostały przejęte przez Brytyjczyków i zwolnione po 2 miesiącach dyplomatycznych rozmów pomiędzy W.Brytanią, Szwecją i Włochami. Może ktoś wie więcej o tej sprawie? I dlaczego Włosi tuż przed wybuchem sprzedali cztery niestare i użyteczne okręty?

: 2007-03-30, 21:49
autor: Marek S.
W którymś ze starszych numerów Morza był temu poświęcony artykuł.

: 2007-03-31, 00:18
autor: cochise
Jeśli je sprzedali w 40 to chyba 38/39 też była by szansa na jakieś zakupy. Gdzieś czytałem, że Włosi zadowoleni z nich nie byli, ale ponoć u Szwedów się sprawdziły. Nie wiem na ile to prawda, bo tylko mi cos takiego świta, a pamięć zawodna jest. Myślę, ze jakby trafiły tak do nas... ciekawe czy było by warto? Swoją droga postępowanie Włochów jest dziwne, w sumie sprzedali 4 okręty eskortowe. No przejeli potem Jugosłowiańskie, ale i tak na nadmiar sił eskortowych nie cierpieli.

: 2007-03-31, 12:16
autor: Emden
Raptem 60 najlepszych wtedy na świecie korwet Gabbiano?

: 2007-03-31, 14:00
autor: Janusz Kluska
Gwoli ścislości.
Włosi posiadali na początku wojny tylko 36 jednostek typowo eskortowych: typ Spica (32 jed. sł. 1935-38 i Orsa/Orione (4 jed. 1938), w tym sprzedano Astore wod.22.04.1934,sł. 16.06.1935 > swe. Remus 03.1940 oraz Spica wod.11.03.1934, sł. 30.05.1935 > swe Romulus 03.1940.
Następne to typy Ariete (16 jednostek 1943-44) i Ciclone (16 jed. 1942-43) i Gabbiano ( owe 60 jed) ale to owiele za późno jeżeli się spojrzy jakie straty ponosiła marynarka włoska na początku wojny.

: 2007-03-31, 14:18
autor: Emden
Ale chyba żadna marynarka nie skarżyła się na nadmiar eskortowców?

: 2007-03-31, 14:30
autor: Janusz Kluska
Tylko pytanie jak tak mała ilośc jednostek miała eskortowac całą flotę wojenną nie wspominając o flocie handlowej. Moim zdaniem plan budowy eskortowców był spóźniony conajmniej 1,5-2 lat, a że typ Gabbiano był "ładny" to fakt, dlatego niektóre służyły jeszcze długo po wojnie.

: 2007-03-31, 17:18
autor: cochise
Wojna w Europie w toku, a oni opylają stosunkowo nowoczesne jednostki... dziwne to troche. Tych 60 Gabbiano przecież na przełomie 39/40 nie było, tym bardziej, że mieli drugą co do wielkości flotę podwodną no i chyba nie były tajemnicą sukcesy u-bootów na atlantyku. Czyżby za dużo optymizmu?
Inna kwestia, może ktoś wie:
- Czy KMW w ogóle interesowało się Włochami pod kątem zakupów?
- Czy istniała szansa otrzymania jakiegoś kredytu na zakup gotowych jednostek? (Jak sądzę stocznie brytyjskie i francuskie chyba pracowały pełna parą na własne potrzeby, a gotowych jednostek tym bardziej raczej by nieodstąpiło)
- Kiedy Szwedzi zaczeli starania o zakup i jak długo to trwało?
- I najważniejsze chyba, czy dla nas byłby wartościowy i potrzebny zakup którejś z tych jednostek?