bojowe użycie armat AK 630 (6-lufowa, obrotowa)
bojowe użycie armat AK 630 (6-lufowa, obrotowa)
Czy ktoś z Kolegów zna przykład bojowego wykorzystania rosyjskiej armaty obrotowej kalibru 30 mm AK 630? W literaturze z reguły była oceniana jako potencjalnie najskuteczniejsza armata systemu Gatling. Ale jak to było naprawdę? Czy rzeczywiście była "w boju"? Wydaje mi się, że chyba nie. Ale mogę się mylić?
Pozdrowienia
jkrzew
Pozdrowienia
jkrzew
- Krzysztof Miller
- Posty: 206
- Rejestracja: 2005-08-08, 11:25
- Lokalizacja: Łańcut
Podejrzewałbym też okazjonalne stosowanie AK-630
w ramach konfliktów: przygranicznego z Chinami (tam drobne starcia oddziałów przygranicznych trwały do końca lat 80-tych) oraz podczas działań na Kaukazie (Flotylla Kaspijska) w ostantiej dekadzie. Nie są to jednak zastosowania "typowe" ...

[...] prawdziwa wojna — a kilka prawdziwych wojen widziałem — pod względem porządku i ładu do złudzenia przypomina ogarnięty pożarem burdel.
Jaskier, Pół wieku poezji
Jaskier, Pół wieku poezji
Waść słyszał pewnie , że również bojowo w tym czasie została użyta 23-ka rodem z Tarnowa do zlikwidowanie pewnego MiGa z pięcioramienną gwiazdą pętającego się z balonem za ogonem koło Międzyzdrojów- pilot się uratował - sprawca twój ziomal - z Żukowa- reszta jeszcze TWkarol pisze:CO?!Marmik pisze:Jedyne "bojowe" użycie Ak630 jakie w tej chwili przychodzi mi na myśl to ostrzelanie przez nasze Tarantule niemieckiego okrętu podczas manewrów (chyba w latach osiemdziesiątych).Lepiej napisz więcej, bo ja o tym wcale nie słyszałem...

Wspomniano o tym w "MSiO" 4/05. Akurat nie mam pod ręką więc nie przytoczę szczegółów. Z tego co pamiętam, rannych zostało chyba 2 niemieckich marynarzy.karol pisze:CO?!Lepiej napisz więcej, bo ja o tym wcale nie słyszałem...
Ogólnie całe wydarzenie zostało załagodzone kanałami dyplomatycznymi, a sprawa zatuszowana i jedynie wśród marynarzy jest tajemnicą poliszynela. W rzeczy samej na skutek tegoż zajścia przez długi czas załogi polskich okrętów (głównie szkolnych) goszczących w zachodnioniemieckich portach spotykały się z chłodnym przyjęciem.
Sprawa była głośna. Nawet Urban na swojej sławnej cotygodniowej konferencji prasowej mówił o tym.Marmik pisze:Wspomniano o tym w "MSiO" 4/05. Akurat nie mam pod ręką więc nie przytoczę szczegółów. Z tego co pamiętam, rannych zostało chyba 2 niemieckich marynarzy.karol pisze:CO?!Lepiej napisz więcej, bo ja o tym wcale nie słyszałem...
Ogólnie całe wydarzenie zostało załagodzone kanałami dyplomatycznymi, a sprawa zatuszowana i jedynie wśród marynarzy jest tajemnicą poliszynela. W rzeczy samej na skutek tegoż zajścia przez długi czas załogi polskich okrętów (głównie szkolnych) goszczących w zachodnioniemieckich portach spotykały się z chłodnym przyjęciem.
OK, źle się wyraziłem. Nie dało się uniknąć rozgłosu (w końcu zostali ranni ludzie) lecz sprawa została skrzętnie zatuszowana i już krótko po zajściu nie mówiono, nie pisano (właściwie to nie było co się chwalić). Efektem jest, iż dzisiaj mało kto o tym pamięta. Zaryzykuję nawet tezę, że znalazłoby się wielu marynarzy na Tarantulach, którzy zapytani o zajście powiedzieliby "Pierwsze słyszę".Jarek C. pisze: Sprawa była głośna. Nawet Urban na swojej sławnej cotygodniowej konferencji prasowej mówił o tym.
NieprawdaMarmik pisze:Zaryzykuję nawet tezę, że znalazłoby się wielu marynarzy na Tarantulach, którzy zapytani o zajście powiedzieliby "Pierwsze słyszę".
Podczas pobytu na ORP Władysławowo oprowadzający nas oficer (btw. czy ktoś pamięta stopień i nazwisko? Mnie się kojarzy kapitan L?????) wspominał o tym zdarzeniu.
-
- Posty: 1094
- Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
- Lokalizacja: Gdańsk
Por. mar. Łukasz Olszowy, bardzo sympatyczny gość.Grzechu pisze:NieprawdaMarmik pisze:Zaryzykuję nawet tezę, że znalazłoby się wielu marynarzy na Tarantulach, którzy zapytani o zajście powiedzieliby "Pierwsze słyszę".![]()
Podczas pobytu na ORP Władysławowo oprowadzający nas oficer (btw. czy ktoś pamięta stopień i nazwisko? Mnie się kojarzy kapitan L?????) wspominał o tym zdarzeniu.
O właśnie! Dziękuję za przypomnienie.Andrzej J. pisze:Por. mar. Łukasz Olszowy, bardzo sympatyczny gość.
Tak przy okazji, to ze wstydem muszę się przyznać, że 'wiszę' Ci 5 złotych składki na organizację spotkania na Błyskawicy...

Po prostu zapomniałem... (Poniekąd dobrze się stało, bo dzięki temu w ogóle wróciłem o rozsądnej porze do domu:) )
Ale oddam przy najbliżej okazji!
- Krzysztof Miller
- Posty: 206
- Rejestracja: 2005-08-08, 11:25
- Lokalizacja: Łańcut
Dodam - wracając do tematu - że użycie bojowe w "konfliktach lokalnych" mogło raczej dotyczyć uproszczonej wersji AK-630, oznaczanej AK-306 (była ona instalowana np na kilku typach okrętów rzecznych).
[...] prawdziwa wojna — a kilka prawdziwych wojen widziałem — pod względem porządku i ładu do złudzenia przypomina ogarnięty pożarem burdel.
Jaskier, Pół wieku poezji
Jaskier, Pół wieku poezji
cd pytań
Witam Kolegów! 
Kolejne pytania odnośnie AK 630:
1. Jest to armata z kompleksem luf obrotowych. Czyli kolejne lufy dochodzą do komory zamkowej. Moje pytanie dotyczy umiejscowienia tej komory. Armata strzela lufą "górną" czy "dolną" ? A może "boczną" ?
2. Kompleks luf obraca się, ale w którą stronę?
3. Czy wiadomo coś o rodzajach amunicji stosowanej do tej armaty?
Pozdrowienia
jkrzew
Kolejne pytania odnośnie AK 630:
1. Jest to armata z kompleksem luf obrotowych. Czyli kolejne lufy dochodzą do komory zamkowej. Moje pytanie dotyczy umiejscowienia tej komory. Armata strzela lufą "górną" czy "dolną" ? A może "boczną" ?
2. Kompleks luf obraca się, ale w którą stronę?
3. Czy wiadomo coś o rodzajach amunicji stosowanej do tej armaty?
Pozdrowienia
jkrzew