czesław.g pisze:Mam takie pytanie: czy są jakieś zasady gdzie można a gdzie nie fotografować , chodzi mi głównie
czy można bez jakiś problemów fotografować nasze stocznie , to znaczy z ogólnie dostępnego terenu tak jak np.stocznia remontowa w gdańsku czy też stocznia północna ( most na wyspę)
byly dwa watki na ten temat - niestety, z niezrozumialych wzgledow, "nie zalapaly" - nie bylo dyskusji.. zupelnie, jakby shiploverzy fotografujacy "poddawali sie bez walki" i jakby im na sprawie nie zalezalo...
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?t=2272
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?t=2548
jest z tym bardzo roznie..
niestety najczesciej zalezy to bardziej od "widzi mi sie" spotkanego w danej sytuacji czlowieka i to niezaleznie od tego, czy ma on kompetencje do zakazywania Ci czegos, czy nie ma... niz od litery prawa...
zasady pewnie jakies ogolne sa, ale trudne do znalezienia, a poza tym nie jest pewna i jasna ich interpretacja, a nawet aktualnosc..
o ile wiem, pewne obostrzenia, wprowadzone "przez Jaruzela", zostaly zniesione, ale nie wiadomo, czy nie pojawily sie znowu jakies inne (zwiazane z ISPS-em).. pewnie tak.. conajmniej wewnetrzne w kazdym zarzadzie portu..
jedna ze szkol mowi, ze fotografowac wolno, co sie chce (o ile nie jest to obiekt wojskowy / strategiczny, na ktorym jest tabliczka "zakaz fotografowania", bo tego to oczywiscie nawet nie mozna fotografowac w ogole), tylko w niektorych przypadkach mozna fotografowac, a NIE mozna tylko PUBLIKOWAC tych zdjec (bez zezwolenia odpowiednich wladz)...
niezaleznie od tego, ze pewnie sa jakies uregulowania - najgorsze jest to, ze wlasnie czy to urzednicy, czy straznicy interpretuja watpliwe sprawy zawsze na niekorzysc fotografujacego.. na zasadzie "na wszelki wypadek lepiej zakazac, to nie bedzie klopotow"..
niezaleznie od powyzszego..
na plocie dochodzacym do nabrzeza przy moscie przy Stoczni Polnocnej SA znaki "zakaz fotografowania".. co ciekawe w podniesionej ponad poziom parkanu z plyt betonowych "wiezyczka straznicza" (jak w wiezieniach czy obozach" JEST uzytkowana na kilka dni przed wodowaniem (a przynajmniej na dzien, dwa).. przypuszczalnie stawia sie tam straznika przemyslowego, zeby patrzyl na te pochylnie i pilnowal, zeby nie bylo jakiegos sabotazu na pochylni od strony wody..
kiedys wlasnie fotografowalem na dzien czy dwa przed wodowaniem kadlub jakiegos statku na pochylni Stoczni Polnocnej wlasnie z "nasady" tego mostu na wyspe Ostrów (przy tym plocie Stoczni Polnocnej dochodzacym do nabrzeza, z ktorego jest ladny widok na pochylnie - zreszta podobnie, jak z mostu) i facet z budki strazniczej zaczal sie nerwowo tam ruszac, a potem wzial notes i widzialem, ze patrzy na moj samochod i notuje..
znaczy sie n-r rejestracyjny samochodu zostal zanotowany..
znam DWA przypadki z ostatniego roku czepiania sie fotografujacych (dwoch roznych osob) w rejonie Portu Polnocnego (z okolic petli autobusowej / blisko brzegu i pola refulacyjnego w poblizu wiezy kapitanatu)...
dodam, ze na siatkowym plocie do pola refulacyjnego, czesciowo zasloniety, trudny do zauwazenia BYL znak zakazu fotografowania, ale jego umiejscowienie jest takie, ze wydaje sie, ze dotyczy on tylko pola refulacyjnego (ewentualnie z tym, co widac "pnad" / za nim - czyli pirsow paliwowych ze stanowiskami dla zbiornikowcow)...
NIE ma tablicy o zakazie fotografowania na caly ten teren - ten placyk z petla drogowa - w rejonie wiezy kapitanatu...
w jednym przypadku "winowajca" zostal puszczony wolno po dlugich tlumaczeniach i przykazano mu, ze ma sie tam wiecej nigdy nie pojawiac z aparatem
byl to amator - hobbysta
w tym przypadku funkcjonariusze Strazy Portowej wybiegli do niego (przestraszajac nieco ta energicznoscia) z niskiego budynku przy wiezy kapitanatu (jest tam jedna z siedzib Strazy Portowej)...
w drugim przypadku - obejrzano jakie zdjecia robil (na miejscu, na wyswietlaczu cyfrówki) i puszczono wolno po stwierdzeniu, ze nie bylo tam zdjec pirsu paliwowego, a jedynie zdjecia statku - masowca, stojacego przy pirsie weglowym..
ale UWAGA - ta osoba miala jeszcze na "usprawiedliwienie" przepustke portowa z pozwoleniem na fotografowanie..
w tym przypadku "winowajca" juz po sfotografowaniu byl w drodze doAl. Sucharskiego (droga wzdluz falochronu, przy zbiornikach Port-Service'u) i tam ZASTAWIL mu droge / zmusil do zatrzymania samochod Strazy Portowej...
moim zdaniem NIC nikt Ci nie moze zrobic za fotografowanie w miejscu publicznym...
na pewno nic Ci nie grozi, jesli fotografujesz ze statkow "bialej floty"...
czesto bardzo fajne zdjecia mozna wykonac podczas rejsow po porcie oferowanych na tych statkach..
w Gdyni nie zaglebiaja sie w ten basen portowy, wiec Nauty z bliska nie zobaczysz, ale w Gdansku statki te nie zawsze, ale tez nie rzadko podplywaja bardzo blisko najwiekszych dokow Remontowej..
oczywiscie trzeba "obdarzac" najwieksza pogarda tych, ktorzy szarpneli sie na zycie tysiecy niewinnych ludzi (World Trade Center, etc.) wlasnie za to przede wszystkim, ale ja jestem wkurzony na nich za jeszcze jedna - mniej wazna niby - rzecz.. osiagneli swoj (wredny, haniebny, zbrodniczy) cel.. spoleczenstwa zachodnie BOJA sie.. i robia sobie dodatkowe, niepotrzebne koszty.. koszty materialne (wydatki na systemy ochrone obiektow, zabezpieczen, etc.) i koszty / szkody moralne (ograniczenie wolnosci / swobody.. np. wlasnie w fotografowaniu)...
problem uwidacznia sie w roznych miejscach w roznym stopniu..
zmeczeni wielotygodniowym przebywaniem w "stalowej puszce" i patrzeniem ciagle na te same geby marynarze wielu narodowosci nie moga w Stanach (i niektorych innych krajach) zejsc w porcie na lad, zeby sie przespacerowac po stalym, nie kolyszacym sie ladzie, wypic piwo w pubie czy kupic zabawke dla dziecka albo prezent dla zony..
podobno w bibliotekach publicznych w Australii USUNIETO rejestry okretow i statkow / roczniki flot Jane's i Lloyda i trzeba wystosowywac pisemna prosbe z uzasadnieniem, by je otrzymac do wgladu.. (kuriozum, nieslychane - oficjalnie wydawane, legalne ksiazki staja sie ksiazkami zakazanymi, mialem nawet watpliwosci, czy to prawda, ale podobno jednak prawda)..
w ostatnich latach grupa angielskich hobbystow - planespotterow dostala sie na MIESIACE cale do greckiego wiezienia za robienie zdjec przy jednym z lotnisk... hobbystow oskarzono o szpiegowstwo.. nie pomogly zabiegi dyplomacji brytyjskiej...
inna sprawa, ze plane-spotterom - hobbystom "robia tyly" planespotterzy ideologiczni (rozne porabane, kretynskie organizacje pacyfistyczne, harcerzyki, sledzacy ruchy samolotow wojskowych, zeby pozniej moc krzyczec przeciwko Bushowi, czy wytykac, ze w srodkowej europie byly nielegalne wiezienia dla terrorystow.. a atak na WTC to byl legalny i moralny?!!!...)
sa tez przyklady pozytywne... wladze lotniska Heathrow w Londynie i tamtejsza policja DOGADALY sie z organizacja planespotterow, wydano im identyfikatory i nikt ich z pobliza płotów wokol lotniska nie przegania..
w zamian maja raportowac do wladz o podejrzanych, nie nalezacych do ich grupy, spotterow... poza tym planespotterom, tym "zalegalizowanym" przez policje i sluzby ochrony lotniska zorganizowano pewne szkolenia...
i wszyscy sa zadowoleni..
najgorsza jest nadgorliwosc urzednikow i straznikow (po czesci wynikajaca z ich niewiedzy, oni sami nie potrafia czesto wskazac aktow prawnych, czesto odpowiedz jest na zasadzie "nie bo nie" albo "nie bo moge zakazac, to zakazuje")....
ale z tym trzeba walczyc, nie poddawac sie, nie klasc uszu po sobie i pozwalac zeby "zaciskala sie petla" niemozliwosci fotografowania w coraz wiekszej ilosci miejsc...