Wydawniczy Knot Roku [plebiscyt]
Wydawniczy Knot Roku [plebiscyt]
Poszedłem sobie do księgarni ostatnio aby wyrobić sobie opinię o ostatniej książce prof. Dyskanta Józefa. Z zewnątrz pięknie wydana… nawet treść bez większych zarzutów ale cała reszta powoduje że książka znacznie traci w moich oczach. Nie powiem ładny papier… druk też niczego sobie nawet mapki muszę pochwalić, bo podobnie zrobione wiedziałem już w książce Płatonowa i wygląda to zacnie.
Natomiast jakość zdjęć pozostawia już dużo do życzenia. Nie bardzo natomiast wiem jak podejść do rysunków pana Michałka…
Słowo bohomaz jest dosyć mocnym określeniem, ale wydaje mi się że trafnym. Pan Michałek nie bardzo chyba słyszał o pewnych zasadach aksonometrii, nie wspominam już o słabo zachowanych proporcjach. Wydawca pewnie chciał w książce umieścić rysunki zrobione na wzór tych które robi S. Bałakin, a wyszły kiczowate i kolorowe koszmarki. Co mnie jeszcze bardziej zraziło to fakt, że rysunki te przechodzą przez środek książki i są przez to jeszcze bardziej zniekształcone.
Trochę szkoda że tekst znakomitego pana Dyskanta musi sąsiadować z tymi rysunkami. Nie będę nawet wspominał o cenie bo za te pieniądze jak się dołoży 20 złotych można sobie zafundować oba tomy znakomitych Wojen Morskich Olendera
Niniejszym jest to mój typ na Wydawniczego Knota Roku.
Natomiast jakość zdjęć pozostawia już dużo do życzenia. Nie bardzo natomiast wiem jak podejść do rysunków pana Michałka…
Słowo bohomaz jest dosyć mocnym określeniem, ale wydaje mi się że trafnym. Pan Michałek nie bardzo chyba słyszał o pewnych zasadach aksonometrii, nie wspominam już o słabo zachowanych proporcjach. Wydawca pewnie chciał w książce umieścić rysunki zrobione na wzór tych które robi S. Bałakin, a wyszły kiczowate i kolorowe koszmarki. Co mnie jeszcze bardziej zraziło to fakt, że rysunki te przechodzą przez środek książki i są przez to jeszcze bardziej zniekształcone.
Trochę szkoda że tekst znakomitego pana Dyskanta musi sąsiadować z tymi rysunkami. Nie będę nawet wspominał o cenie bo za te pieniądze jak się dołoży 20 złotych można sobie zafundować oba tomy znakomitych Wojen Morskich Olendera
Niniejszym jest to mój typ na Wydawniczego Knota Roku.
-
- Posty: 1302
- Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
- Lokalizacja: Sopot
Wydawniczy Knot Roku (plebiscyt).
"Dzieje okrętu" komandora Koczorowskiego - to jest dopiero koszmar. Ale książkę wydano chyba przed 2005 r. (a kto ? - Bellona.)
Re: Wydawniczy Knot Roku (plebiscyt).
Przeniesione - prośba o podpisywanie choćby inicjałami, jeśli już koniecznie bezlogowania--- pisze:jeżeli chodzi o "wydawniczy knot roku", to stawiam zdecydowanie na "Współczesny Leksykon Morski" matuzalema, który, sorry, ale przy swoim braku umiejetności lub chęci sięgania do właściwych, poważnych źródeł informacji, powinien już w kapciach kości przy kominku grzać, a nie książki pisac... a, niech pisze, tylko, żeby nie znalazł się frajer, który to wydaje.. w tym przypadku - (bardzo rozczarowuje i odbiera zaufanie do swojego poziomu dbałości o wartość merytoryczną własnych publikacji) Bellona...
Ani to leksykon, ani wspólczesny… ani nawet morski, bo w sprawach
morskich bardziej dezinformuje niz edukuje..
wiecej - tutaj:
http://groups.google.pl/group/pl.region ... f79924bfde
-
- Posty: 132
- Rejestracja: 2004-01-20, 18:27
Pierwszej z bitew czyli PA? Przeczytałem kilka fragmentów na chybił trafił i stwierdziłem, że na ile mnie pamięć nie myli tekst pozostał ten sam. W związku z czym zaprzestałem dalszej lektury...
Abstrahując od samych obrazków - jak oceniacie opisy okrętów? Mi się wydają b. dobre, ale ja się nie znam
Abstrahując od samych obrazków - jak oceniacie opisy okrętów? Mi się wydają b. dobre, ale ja się nie znam
Tytuł jest trochę innyPrzezdzieblo pisze:Ostatnia książka prof. J. Dyskanta... chodzi o Cuszimę - Port Artur 1905, wespół w zespół z A. Michałkiem? Czy ktoś mógłby pokusić się o ocenę na ile część poświęcona pierwszej z bitew różni się od samodzielnej publikacji z 1989?
"Port Artur-Cuszima 1904-1905" dlatego nie bardzo wiadomo o którą część chodzi, niestety nawet wiedząc ja Ci nie pomogę jeśli chodzi o całość, bo wcześniejszych pozycji nie czytałem. Na prośbę jednego z kolegów przesłałem mu spis treści i bibliografię, co do spisu stwierdził że praktycznie pokrywa się z dwoma poprzednimi pozycjami, stwierdził że nowością są rysunki okrętów jak również fortyfikacji i baterii nadbrzeżnych. Podaj o którą część Ci chodzi to chociaż w części postaram się pomóc.
-
- Posty: 132
- Rejestracja: 2004-01-20, 18:27
Witam!
Miałem okazję dzięki Janikowi (dziękuję!) porównać fragmenty obecnej pozycji "Port Artur - Cuszima" i Port Artur 1904 (Bellona - seria Historyczne Bitwy) oraz Cuszima 1905(Bellona - seria Historyczne Bitwy). Spis treści jest dokładnie taki sam. Nawet tytuły podrozdziałów są takie same. Wydaje mi się, że tabele z danymi okretów są takie same. Nowością są tylko rysunki p. Michałka wraz opisami. Nowością są też rysunki sylwetek okretów. Nie ogladałem umocnień, ale w starych wydaniach nie było rysunków umocnień. Nie wiem jak ze zdjęciami, z tego co widziałem to się pokrywają ze starymi wydaniami. Wygląda to na proste połączenie z paroma "extrasami".
Pozdrawiam
P.W.
Miałem okazję dzięki Janikowi (dziękuję!) porównać fragmenty obecnej pozycji "Port Artur - Cuszima" i Port Artur 1904 (Bellona - seria Historyczne Bitwy) oraz Cuszima 1905(Bellona - seria Historyczne Bitwy). Spis treści jest dokładnie taki sam. Nawet tytuły podrozdziałów są takie same. Wydaje mi się, że tabele z danymi okretów są takie same. Nowością są tylko rysunki p. Michałka wraz opisami. Nowością są też rysunki sylwetek okretów. Nie ogladałem umocnień, ale w starych wydaniach nie było rysunków umocnień. Nie wiem jak ze zdjęciami, z tego co widziałem to się pokrywają ze starymi wydaniami. Wygląda to na proste połączenie z paroma "extrasami".
Pozdrawiam
P.W.
W sumie ten Lenin jest nie taki do końca głupi...
1. Facet z epoki.
2. Pragnął klęski samodzierżawia jak nie przymierzając Togo.
3. Skorzystał na niej jak Togo (choć później).
4.Pewnie też sie do nie przyczynił - u Nowikowa (wiem zaangażowany ideologicznie) co jakiś czas wspomina o wiecach "wspaniałych" marynarzy rosyjskich, którezy sami nie wiedzą czy nie lepiej będzie jak przegrają bitwę... Niewatpliwie takim oddziaływaniem na morale załóg komuniści podnieśli morale załóg... A poza tym co to za dyscyplina, żeby marynarze wiec robili przed bitwą... a gdzie dyscyplina?
Innymi słowy ten Lenin jednak troche do bilansu Cuszimy pasuje, choc nie wiem czy autorzy tak by go tam widzieli...
P.W.
1. Facet z epoki.
2. Pragnął klęski samodzierżawia jak nie przymierzając Togo.
3. Skorzystał na niej jak Togo (choć później).
4.Pewnie też sie do nie przyczynił - u Nowikowa (wiem zaangażowany ideologicznie) co jakiś czas wspomina o wiecach "wspaniałych" marynarzy rosyjskich, którezy sami nie wiedzą czy nie lepiej będzie jak przegrają bitwę... Niewatpliwie takim oddziaływaniem na morale załóg komuniści podnieśli morale załóg... A poza tym co to za dyscyplina, żeby marynarze wiec robili przed bitwą... a gdzie dyscyplina?
Innymi słowy ten Lenin jednak troche do bilansu Cuszimy pasuje, choc nie wiem czy autorzy tak by go tam widzieli...
P.W.
-
- Posty: 1094
- Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
- Lokalizacja: Gdańsk
-
- Posty: 132
- Rejestracja: 2004-01-20, 18:27