Służba Kobiet na Okrętach Wojennych

Okręty Wojenne po 1945 roku

Moderatorzy: crolick, Marmik

Chłopiec z Placu Broni
Posty: 123
Rejestracja: 2004-03-04, 10:33
Lokalizacja: Lublin

Służba Kobiet na Okrętach Wojennych

Post autor: Chłopiec z Placu Broni »

Nie jest to temat li tylko wakacyjny 8) .



Przeczytałem, że na projektowanych hiszpańskich okrętach wojennych 20% załogi mają stanowić (stanowią?) kobiety.
I ponosząc dodatkowe koszty przystosowuje się dla nich osobne kajuty.

To robi wrażenie - ciśnie się do głowy mnóstwo pytań-
:hmmm: oto niektóre z nich:

Czy zwiększa to wartość bojową okrętu o 20 lub więcej procent ?

Dlaczego tylko 20 % załogi mają stanowić kobiety a nie 25% ,30% 40 % , a może zgodnie z równouprawnieniem - 50%?

Jak zachowają się kobiety w warunkach bojowych? Czy odmówią wykonania rozkazu?

Czy kobieta może poświęcić życie lub zdrowie dla ratowania okrętu?

Czy w najgorszej sytuacji - opuszczając okręt- mam obowiązek ustąpić kobiecie miejsca na tratwie ratunkowej?
"Im więcej czytam - tym więcej mam pytań"
Awatar użytkownika
seawolf
Posty: 837
Rejestracja: 2004-01-04, 15:29
Lokalizacja: Poznan

Post autor: seawolf »

Podobno kobiety są bardziej odporne na stres. :D
karolk

Post autor: karolk »

chłopiec z placu ależ dlaczego demonizujesz. kobieta kumpel to kobieta kumpel, nic ponadto, a jak którąś zrobią kapitanem, to nie możesz na siłę jej wrzucić przed sobą na tratwę :)
no i niby dlaczego miałyby odmawiac wykonania rozkazu?
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2890
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Post autor: RyszardL »

A mnie kobieta do takiej służby nie pasuje i koniec.
Podobno potrafią być bardzo silne i dużo odporniejsze na wszelkie trudy, ale to chyba deformuje jej psychikę. Zbyt dużo czasu poświęci rozmyślaniom nad dziećmi pozostawionymi w domu, co jest normalne.
To takie moje prywatne zdanie.
Pozdrawiam
Ryszard
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Speedy
Posty: 555
Rejestracja: 2004-07-23, 15:24
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Speedy »

Po ataku na amerykański niszczyciel "Cole" w 1996, wśrod odznaczonych za akcję ratowniczą były też dziewczyny. Jedna z nich, mimo zranienia, nurkowała w zatopionej części okrętu by umożliwić wyjście swoim ludziom.
Pozdro
Speedy
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Re: Służba Kobiet na Okrętach Wojennych

Post autor: fdt »

Chłopiec z Placu Broni pisze: Czy zwiększa to wartość bojową okrętu o 20 lub więcej procent ?

Nie zwiększa ani nie zmniejsza.

Dlaczego tylko 20 % załogi mają stanowić kobiety a nie 25% ,30% 40 % , a może zgodnie z równouprawnieniem - 50%?

Bo tak pewnie wynika z badań statystycznych. Ile pań chce sie dostać do marynarki w stosunku do także chętnych panów.

Jak zachowają się kobiety w warunkach bojowych? Czy odmówią wykonania rozkazu?

Tu bym się zupełnie nie martwił. Kobiety wykonują rozkazy mężczyzn (i kobiet) w sposób nawet bardziej bezwzględny niż mężczyźni nie oglądając się na swoją karierę i ewentualne konsekwencje. W Polsce tam gdzie diabeł nie może... Popatrzcie na zacięte kobieciska w stylu p. Błochowiak, Chim, Szymańska-Deresz (ta od Kwasa), Jakubowska czy kobitki z KRRiTV w przesłuchaniach przez komisją sejmową. Idą jak tarany, w zaparte i walczą do końca... One jeżeli chcą cos zawalczyć (kariera) muszą być bardziej bezwzględne niż faceci i godzą się nawet na misje niemożliwe... :lol: gdzie każdy "prawdziwy premier i mężczyzna" pęka...

Czy kobieta może poświęcić życie lub zdrowie dla ratowania okrętu?

Tak.... bo będzie ratowała nie samą blaszankę, ale swoich kolegów i koleżanki. Instynkt, który one mają a my musimy w sobie wytrenować.

Czy w najgorszej sytuacji - opuszczając okręt- mam obowiązek ustąpić kobiecie miejsca na tratwie ratunkowej?

Nie masz, ale spróbuj nie ustąpić... :lol:
Andrzej J.
Posty: 1094
Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Andrzej J. »

We flocie norweskiej dowódcą (pierwszym na swecie dla OP) jednego z Kobbenów była kobieta wymieniona z imienia i nazwiska. informacje te podaj m.in. Combat Fleets of the World 1998-1999 red. przed A.D. Bakera III


Patrz
http://www.findarticles.com/p/articles/ ... 3#continue
Tu tylko poczatek artykułu:
Solveig Krey, Norway's sentry under the sea
Scandinavian Review, Winter 1997/1998 by Miki Dedijer

Save a personal copy of this article and quickly find it again with Furl.net. It's free! Save it.
The first woman ever to command a submarine, Solveig Krey patrols the fjords of Norway in the Kobben S318, a cucumber-shaped war machine that packs 21 wire-guided torpedoes in its bow tubes and an all-male crew, which this writer joined to provide a first-hand report.

Commander Krey passes time in the officer's messroom, one arm on the imitation wood table and a leg on the burgundy bunk mattress, waiting for the Kobben to reach Lodingen where she'll take her submarine beneath the surface of the Norwegian Ocean. The volume knob on the TV is turned far to the right so she can hear the news anchorman above the rush of water against the steel hull and the din of the diesel thrumming in the aft engine room. The air in here is stuffy and warm, stirred only by the faint fresh breeze from the tower above.

A strike at a large brewery tops the news hour this evening in early June. "Hey Atle, did you stock up on beer?" Krey yells through a hatch to the technician's mess and Atle Bruun, known on board as Mr. Brown, the volunteer barmaster, sticks his head out from behind an orange curtain and says, "Yes, Chief."
dakoblue
Posty: 1562
Rejestracja: 2004-01-05, 08:42
Lokalizacja: Elblag

Post autor: dakoblue »

a jak skoncza wachte i okret bedzie zaciemniony to bedzie ciekawiej :-)
Awatar użytkownika
jareksk
Posty: 1678
Rejestracja: 2004-01-14, 18:59
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: jareksk »

W wielu służbach - formacjach kobiety stanowią spory procent żołnierzy-funkcjonariuszy. Na naszym podwórku też to wsytępuje, ale się o tym za bardzo "nie trąbi".
Fax et tuba
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Post autor: Maciej »

seawolf pisze:Podobno kobiety są bardziej odporne na stres. :D
To akurat NIEPRAWDA!
Kobiety są dużo bardziej PODATNE na stres - dlaczego? To proste, trakują wszystko zbyt poważnie :D

Pozdrawiam,
Maciej

P.S.
Ale to już chyba znak czasów - chcąć udowodnić swoje prawa kobiety wpadają w pułapkę absurdu! Kobieta-sztangistka, -bokser, no i... żołnierz.
Gość

Post autor: Gość »

prawdopodobnie pierwszą kobietą dowodzącą okrętem, co prawda (tylko) holownikiem ratowniczym USN, była pani o nazwisku Darlene Iskra, w stopniu bliskim kmdr. ppor. - a zdarzyło się to około 1991 r.
ssykacz
Posty: 13
Rejestracja: 2005-07-08, 12:31

Post autor: ssykacz »

W RN i US Navy jest zakaz służby kobiet na okrętach podwodnych. W innych krajach chyba jest podobnie, ale tego na pewno nie wiem.
dakoblue
Posty: 1562
Rejestracja: 2004-01-05, 08:42
Lokalizacja: Elblag

Post autor: dakoblue »

Speedy pisze:Po ataku na amerykański niszczyciel "Cole" w 1996, wśrod odznaczonych za akcję ratowniczą były też dziewczyny. Jedna z nich, mimo zranienia, nurkowała w zatopionej części okrętu by umożliwić wyjście swoim ludziom.
a ktora czesc okretu byla zatopiona?
dakoblue
Posty: 1562
Rejestracja: 2004-01-05, 08:42
Lokalizacja: Elblag

Post autor: dakoblue »

jareksk pisze:W wielu służbach - formacjach kobiety stanowią spory procent żołnierzy-funkcjonariuszy. Na naszym podwórku też to wsytępuje, ale się o tym za bardzo "nie trąbi".
bo pewno brzydkie sa :P
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Post autor: Maciej »

dakoblue pisze:...pewno brzydkie sa :P
eee tam zaraz brzydkie - to raczej te beznadziejne ciuchy im na tył... poprostu nie leżą! No i co to za "niemodny" kolor... :D
Andrzej J.
Posty: 1094
Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Andrzej J. »

dakoblue pisze:
Speedy pisze:Po ataku na amerykański niszczyciel "Cole" w 1996, wśrod odznaczonych za akcję ratowniczą były też dziewczyny. Jedna z nich, mimo zranienia, nurkowała w zatopionej części okrętu by umożliwić wyjście swoim ludziom.
a ktora czesc okretu byla zatopiona?
O tej historii pisał Jacek Krzewiński w "MSiO" nr 29 = 4/2001. Pamietam, że nurkowała w laborarium paliwowym, więc chyba jakis rejon siłowni. trzeba zajrzeć do tekstu Jacka.
ODPOWIEDZ