Od czego toneły lotniskowce?
Od czego toneły lotniskowce?
Widze ze dyskusja o pancernikach nieźle sie rozkreca, no ale w końcu okres IIWS to kres "panowania" pancernych okrętów a początek zdecydowanej przewagi lotnictwa i dzięki niemu lotniskowców. Ale przecież i lotniskowce "nieśmiertelne" nie były i toneły. Pytanie od czego najwiecej? Pewnie od ataków lotnictwa (kto mieczem wojuje ten od miecza ginie) ale diabeł tkwi w szczegółach czyli co je bardziej "kosiło" ataki bombami czy torpedami lotniczymi? Czy w ogóle da sie przeprowadzić takie rozważania czy też ataki i trafienie
"mieszane" (bomby+torpedy) uniemożliwiają je? Ciekawi mnie też czy zatopienia lotniskowców to głownie samolty z innych takich jedostek czy moze (ale chyba nie?) z lądu? Zapewne też nieżle we znaki dały sie lotniskowcom okrety podwodne. Ale jak ich sukcesy maja sie do skutecznych ataków lotniczych. Skuteczne ataki innych okretów (nawodnych) na lotniskowce to zapewne tylko wyjątki? Czy coś zatopiono z dział poza tym nieszczesnym brytolem w Norwegi?
"mieszane" (bomby+torpedy) uniemożliwiają je? Ciekawi mnie też czy zatopienia lotniskowców to głownie samolty z innych takich jedostek czy moze (ale chyba nie?) z lądu? Zapewne też nieżle we znaki dały sie lotniskowcom okrety podwodne. Ale jak ich sukcesy maja sie do skutecznych ataków lotniczych. Skuteczne ataki innych okretów (nawodnych) na lotniskowce to zapewne tylko wyjątki? Czy coś zatopiono z dział poza tym nieszczesnym brytolem w Norwegi?
Co ciekawe od ognia artylerii zatonęły w 2 wojnie św. 2 lotniskowce, czyli tyle samo co pancerników
No ale to były pływające beczki z prochem i mogło je niekiedy zatopić byle co. A z drugiej strony zdarzało się im wytrzymywać straszne ciosy.
To też kwestia konstrukcji. Brytyjskie pancerne lotniskowce dobre w tym były. Baty jakie przetrzymał Illustrious pod Maltą puściłyby zapewne na dno każdy ówczesny lotniskowiec innego typu.
Jak wygląda statystycznie przyczyna zatonięć to nie wiem bo się nie interesowałem. Cóż rzecz do sprawdzenia. Pozdrawiam.

No ale to były pływające beczki z prochem i mogło je niekiedy zatopić byle co. A z drugiej strony zdarzało się im wytrzymywać straszne ciosy.
To też kwestia konstrukcji. Brytyjskie pancerne lotniskowce dobre w tym były. Baty jakie przetrzymał Illustrious pod Maltą puściłyby zapewne na dno każdy ówczesny lotniskowiec innego typu.
Jak wygląda statystycznie przyczyna zatonięć to nie wiem bo się nie interesowałem. Cóż rzecz do sprawdzenia. Pozdrawiam.
Lexowi, Akagi, Soryu, Yotrktownowi, Hotnetowi trzeba " było pomóc" oporne bestie byłykrzysiek pisze:Co ciekawe od ognia artylerii zatonęły w 2 wojnie św. 2 lotniskowce, czyli tyle samo co pancerników![]()
No ale to były pływające beczki z prochem i mogło je niekiedy zatopić byle co. A z drugiej strony zdarzało się im wytrzymywać straszne ciosy.
To też kwestia konstrukcji. Brytyjskie pancerne lotniskowce dobre w tym były. Baty jakie przetrzymał Illustrious pod Maltą puściłyby zapewne na dno każdy ówczesny lotniskowiec innego typu.
Jak wygląda statystycznie przyczyna zatonięć to nie wiem bo się nie interesowałem. Cóż rzecz do sprawdzenia. Pozdrawiam.
Ich strata wynikała z przegrania starcia i uchodzenia z pola bitwy. W przypadku Y Am. nie mieli jeszcze doświadczenia w ratowaniu unieruchomionych okrętow (Pod Tassafarongą nie stracili 5 CK, ponieważ to Japy uchodziły przed wielokrotnie silniejszym przeciwnikiem).Matros-gieroj pisze:Nie wiem czy dobrze zrozumiałem sens twojej wypowiedzi, ale czy chodzi o to że sakoro były tak odporne to może nie nalezało im "pomagać" tylko ratować?ratherm pisze:Lexowi, Akagi, Soryu, Yorktownowi, Hotnetowi trzeba
" było pomóc" oporne bestie były
Czytałem parę lat temu o koncepcji przejęcia wraku Horneta przez Japów. Miko stwierdził, że wyremontowanie okrętu (tak naprawdę straconego przez chirurgiczne wyeliminowanie maszynowni przez 2 Torpedy w pierwszym ataku0 byłoby praktycznie niemożliwe.
Brytyjskie pancerne lotniskowce dobre w tym były. Baty jakie przetrzymał Illustrious pod Maltą puściłyby zapewne na dno każdy ówczesny lotniskowiec innego typu.
Zwróćcie uwagę, że warunkiem zatopienia lotniskowca po jak i przed bitwą pod Midway, było choćby jedno trafienie torpedą.
Jeśli piszemy, że Bryt. mieli odporne lotniskowce, to wynika to z opancerzenia pokładów. "Identyczny" Ark Royal zatonie po jednej torpedzie.
Gdyby doszło do konfrontacji z Nagumo na OIndyjskim,padłyby ofiarą torp. Kate, tak jak okręty Phillipsa 4 mies. wczeniej. (Nell i Betty t.)
Zwróćcie uwagę, że warunkiem zatopienia lotniskowca po jak i przed bitwą pod Midway, było choćby jedno trafienie torpedą.
Jeśli piszemy, że Bryt. mieli odporne lotniskowce, to wynika to z opancerzenia pokładów. "Identyczny" Ark Royal zatonie po jednej torpedzie.
Gdyby doszło do konfrontacji z Nagumo na OIndyjskim,padłyby ofiarą torp. Kate, tak jak okręty Phillipsa 4 mies. wczeniej. (Nell i Betty t.)
A kolega skad wysowa swoje wnioski? Lotniskowce mialy roznie rozplanowane wnetrze. Nie mozna wrzucac ich do jednego wora i mowic, ze do zatopienia okretu potrzebna jest jedna torpeda. W sumie tymi jednostakami nigdy sie nie zajmowalem, ale wszelka polemika jest analogiczna jak w dyskusjach dotyczacych pancernikow. Jaka torpeda, gdzie, ile, i w jaki typ. Pohamowalbym sie z podawaniem ogolnikow.
Spokojnie, ratherm słusznie zauważył, że brytyjskie lotniskowce zapewniały dobrą ochronę przed bombami, a z torpedami to już gorzej.
Ale jednak to był wielki atut. Lotniskowce t. Illustrious nigdy by się nie zamieniły w płonące i eksplodujące piekło po trafieniu paroma bombkami, jak to się przytrafiało Japończykom i Amerykanom.
Zresztą w ogóle mam takie wrażenie (być moze mylne), że brytyjskie duże OW miały z reguły słabą odporność na torpedy...
Ale jednak to był wielki atut. Lotniskowce t. Illustrious nigdy by się nie zamieniły w płonące i eksplodujące piekło po trafieniu paroma bombkami, jak to się przytrafiało Japończykom i Amerykanom.
Zresztą w ogóle mam takie wrażenie (być moze mylne), że brytyjskie duże OW miały z reguły słabą odporność na torpedy...
Ilostrius z 33-45 sam. przeciw Yorktownowi (72-85) lub Akagi (57-63) nie miałby żadnych szans, niezależnie jak byłby "pancerny".kris pisze:Spokojnie, ratherm słusznie zauważył, że brytyjskie lotniskowce zapewniały dobrą ochronę przed bombami, a z torpedami to już gorzej.
Ale jednak to był wielki atut. Lotniskowce t. Illustrious nigdy by się nie zamieniły w płonące i eksplodujące piekło po trafieniu paroma bombkami, jak to się przytrafiało Japończykom i Amerykanom.
Zresztą w ogóle mam takie wrażenie (być moze mylne), że brytyjskie duże OW miały z reguły słabą odporność na torpedy...
Sam Sommerville dostał prikaz wycofania się do baz zach, Afryki przy akcji Japów. na OIndyjskim, więc znał mozliwości soich lotniskowców. (Po co tARGALI TAM aż 6 lotn. ?)
Dalej na Atlantyku jedynie Savoie atakowały br. lotniskowce. Gdyby Niemcy mieli taktycze sam. torpedowe (Stuka !!), to Scapa Flow przestałaby być bazą floty juz w 1940
Ilość ( duża ilość ) samolotów pokładowych może... stanowić też problem!
Mamy wówczas do czynienia z takimi "kłopotami" jak i start, uzbrajanie, zapasy broni i paliw, przyjmowanie powracających i ich szybkie odnawianie zdolności bojowych bądź hangarowanie by zrobić miejsce dla innej ( licznej... ) grupy lotniczej, wielkość pokładu lotniczego i hangarow
itp. Te kwestie potęgują się wraz z ilościa zaokrętowanego lotnictwa.
I zaczyna się problem by to wszystko choć trochę "opancerzyć"...
Nie potępiałbym założeń technicznych okrętów lotniczych floty albionu tak wprost...
Pozdrawiam,
Maciej
Mamy wówczas do czynienia z takimi "kłopotami" jak i start, uzbrajanie, zapasy broni i paliw, przyjmowanie powracających i ich szybkie odnawianie zdolności bojowych bądź hangarowanie by zrobić miejsce dla innej ( licznej... ) grupy lotniczej, wielkość pokładu lotniczego i hangarow
itp. Te kwestie potęgują się wraz z ilościa zaokrętowanego lotnictwa.
I zaczyna się problem by to wszystko choć trochę "opancerzyć"...
Nie potępiałbym założeń technicznych okrętów lotniczych floty albionu tak wprost...
Pozdrawiam,
Maciej
Założenia floty lotniskowców Albionu były takie, że mają walczyć głównie w europejskich okolicach, a więc o dużym nasyceniu lotnictwa. Z czego wysnuto wniosek, że groża raczej bomby niż torpedy i że niestety tych bomb raczej nie uda się uniknąć. Dlatego odporność miała pierwszeństwo przed siłą ofensywną. Myślę, że mieli rację, choć naturalnie TDS mógłby być lepszy...
ALE zmodyfikowane lotniskowce tego typu (chyba Indomitable i coś tam jeszcze), te które walczyły potem na Pacyfiku, zabierały już wcale niezłą ilość dobrych amerykańskich maszyn. W dodatku wykazały się dużą odpornością na ataki kamikaze (przypomnę, że w żadne ataki torpedowe Japończycy już się wtedy nie bawili...).
A w ogóle...
Od Japończyków też byl Amerykanie. A europejscy przeciwnicy UK nie mieli lotniskowców...
Zresztą problemem brytyjskich samolotów były pocatkowo badziewiaste samoloty (chociaż swordfishe wystarczały do topienia niemieckich i włoskich pancerników
), ale to nie powinno rzutować na konstrukcję lotniskowca jako takiego.
ALE zmodyfikowane lotniskowce tego typu (chyba Indomitable i coś tam jeszcze), te które walczyły potem na Pacyfiku, zabierały już wcale niezłą ilość dobrych amerykańskich maszyn. W dodatku wykazały się dużą odpornością na ataki kamikaze (przypomnę, że w żadne ataki torpedowe Japończycy już się wtedy nie bawili...).
A w ogóle...
... to czemu mieliby walczyć z YorktownemIlostrius z 33-45 sam. przeciw Yorktownowi (72-85) lub Akagi (57-63) nie miałby żadnych szans
Zresztą problemem brytyjskich samolotów były pocatkowo badziewiaste samoloty (chociaż swordfishe wystarczały do topienia niemieckich i włoskich pancerników