Strona 54 z 274
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2015-05-07, 21:54
autor: Peperon
Maciej3 pisze:Pochylnia to się znajdzie, trzeba tylko skądś wytrzasnąć pancerz. Musimy go gdzieś sami kupić i dostarczyć.
Plznenska Skodowka sprzedawała takowe blachy do Albionu.
Parę ton więcej nie zrobi im chyba różnicy.

Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2015-05-07, 22:13
autor: Maciej3
Zrobi, chyba że wyślemy snajpera żeby trzasnął Hitlera.
Brytole zamówili ~17 tys ton stali, dostali ~12 tys, gdzieś do początków 1939 roku, potem dostawy stały się coraz bardziej nieregularne a potem koniec.
Jeszcze przed wybuchem wojny rozważali zakup takowego pancerza tu i tam i nikt nie chciał sprzedać. Skoda też, bo produkowała na potrzeby niemieckie. Reszta świata też się zaczynała zbroić na potęgę i nie wyrabiała na własne potrzeby.
Brytole klepnęli rozbudowę własnych zakładów, ale będą gotowe ( historycznie ) gdzieś na 1940/41 rok. Od razu pytanie, czy własne potrzeby Royal Navy nie przechwycą całej zdolności produkcyjnej - pewnie tak.
Trzeba by jakoś przekonać Niemców żeby nie machali szabelką. Jak napięcie międzynarodowe spadnie, to może uda się wysępić budowę jakiegoś cruisera. Bez tego, to cienko to widzę ( co oczywiście nie przeszkadza puszczać wodzy fantazji, w końcu w komputerze taki pancerz to powstaje "od ręki"

)
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2015-05-07, 22:32
autor: jogi balboa
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2015-05-07, 22:36
autor: Adam
W latach 30. Niemcy jeszcze aż takimi zadeklarowanymi wrogami nie byli i snuli pomysły wspólnej wyprawy na Moskwę. Flotę budowaliśmy głównie na "ruskich", więc można było liczyć na jakąś "wyrozumiałość". Bardziej bym się obawiał wzajemnych stosunków polsko - czechosłowackich, bo te nie były najlepsze (jak to w II RP, która z żadnym sąsiadem, poza Rumunią, nie żyła dobrze).
Swoją drogą - Skoda jakieś tam działa też budowała, może tam warto poszukać? Za czasów CK miała doświadczenia nawet z największymi kalibrami.
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2015-05-08, 08:57
autor: Maciej3
Jeśli by się przenieść w pierwszą połowę lat 30-tych, powiedzmy 1934/35 rok, zanim jeszcze Niemcy zaczęli na ostro wymachiwać szabelką, to mogłoby się udać.
Może jakoś by się te okręty wysępiło od Brytoli. Ale wtedy to też nie ma problemu z przebudową, bo akurat wtedy jeszcze Brtyle nie budowali dla siebie pełną parą.
Wtedy to moglibyśmy przebierać wśród tych co mają nam zrobić przebudowę.
Ale postulowane wieże jeszcze nie istnieją...
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2015-05-08, 11:36
autor: Adam
ale istnieją dwudziałowe wieże 6-calowe. W sumie łatwiej będzie je "poupychać" na Hawkinsie...
a może jednak coś cięższego, co będzie mogło powalczyć z takim Kirowem?
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2015-05-08, 12:05
autor: ALF
Zdecydowanie nie ma sensu brać czegoś dużego, co nie ma odpowiednio wielkich pukawek. Dlatego obstaję przy koncepcji 3x2x280mm lub 2x3x280 + uniwersalne i opl. A w ostateczności nawet 2x2x280mm.
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2015-05-08, 12:06
autor: Maciej3
To może od razu zrobić to co chcieli zrobić Brytyjczycy? Czyli 6 dział 203 w wieżach jak na Exeterze. Nie wiem niestety jak dokładnie po tej przebudowie miał wyglądać.
Ale po I Londynie byłoby trudno o takie działa, a 6 calówki powinniśmy dostać.
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2015-05-08, 12:26
autor: Peperon
Maciej3 pisze:To może od razu zrobić to co chcieli zrobić Brytyjczycy? Czyli 6 dział 203 w wieżach jak na Exeterze. Nie wiem niestety jak dokładnie po tej przebudowie miał wyglądać.
Ale po I Londynie byłoby trudno o takie działa, a 6 calówki powinniśmy dostać.
Już to proponowałem jako jedną z wersji przebudowy.

A tak po prawdzie to przecież ze 190-tkami też mógł się naparzać z Kirowem.
Armat niby mniej, ale pojedyncze powinny być celniejsze niż sowieckie, które były na wspólnym łożu w wieży (jeśli dobrze pamiętam).
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2015-05-08, 13:43
autor: Adam
Może się powtarzam, ale "ciągnie mnie" w kierunku dział "ponad 8-calowych". Można by z Hawkinsa zrobić taki "bałtycki krążownik" czyli coś pomiędzy "zwykłym" krążownikiem a skandynawskim pancernikiem/okrętem obrony wybrzeża. Który wrogów odstraszać i razić mógłby solidnym kalibrem. Oczywiście przebudowa musiałaby być znaczna, a z dział mamy opcję z nowym Boforsem 254 (takim jak na fińskich POW) lub zalegające w latach 30. brytyjskie magazyny działa 234 mm (9,2 cala), dostępne z wieżami 1 i 2 działowymi.
Tak z 6 takich pukawek na okręcie, nawet kosztem przeciążenia jednostki (nie musi mieć takiej dzielności i zasięgu jak na oceanie) mogłoby mocno namieszać w bałtyckim układzie sił. Nawet Deutschlandy musiałby "uważać".
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2015-05-08, 22:27
autor: Peperon
W ramach "ulżenia" Hawkinsowi dwie propozycje "modernizacji" Conrada.
Pierwsza to poprawiona wersja plot.
Za drugim kominem burtowe stanowiska czterocalówek są ustawione równolegle.

- Conradair v. 2.1.jpg (68.86 KiB) Przejrzano 9464 razy
Natomiast druga wersja jest propozycją "eskortowca Gryfa" podczas operacji stawiania min.
Uzbrojenie jest ujednolicone z używanym na okrętach PMW.

- Conradom v. 1.2.jpg (67.97 KiB) Przejrzano 9464 razy
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2015-05-09, 00:30
autor: Adam
Oba bardzo fajne. Te drugi to wręcz może robić za lidera dla naszych niszczycieli. W jednym i drugim przypadku drugie od rufy stanowisko przesunąłbym wyżej i bliżej skrajnie rufowego - taka lokalizacja zapewni lepszy kąt przy strzelaniu w kierunku dziobu. W sumie jakby pokombinować (przebudować) to wyszedłby tam układ stanowisk podobnych do tego np. na Fletcherach. Ale tak jak na rysunkach też jest bardzo "fajnie".
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2015-05-09, 08:07
autor: Maciej3
Adam pisze:Może się powtarzam, ale "ciągnie mnie" w kierunku dział "ponad 8-calowych". Można by z Hawkinsa zrobić taki "bałtycki krążownik" czyli coś pomiędzy "zwykłym" krążownikiem a skandynawskim pancernikiem/okrętem obrony wybrzeża. Który wrogów odstraszać i razić mógłby solidnym kalibrem. Oczywiście przebudowa musiałaby być znaczna, a z dział mamy opcję z nowym Boforsem 254 (takim jak na fińskich POW) lub zalegające w latach 30. brytyjskie magazyny działa 234 mm (9,2 cala), dostępne z wieżami 1 i 2 działowymi.
Tak z 6 takich pukawek na okręcie, nawet kosztem przeciążenia jednostki (nie musi mieć takiej dzielności i zasięgu jak na oceanie) mogłoby mocno namieszać w bałtyckim układzie sił. Nawet Deutschlandy musiałby "uważać".
Brzmi zachęcająco. W końcu te 9,2 calówki strzelały szybciej niż jakiekolwiek II Wojenne 8 calówki ( kosztem dużo bardziej prymitywnych zabezpieczeń przeciwpożarowych ).
Niestety Friedman nie podaje mas wież, a nie sądzę żeby były lekkie....
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2015-05-09, 08:23
autor: de Villars
Oba bardzo fajne. Te drugi to wręcz może robić za lidera dla naszych niszczycieli.
Na lidera to chyba trochę za wolny. Trzeba by coś pokombinować z napędem, żeby uzyskać ponad 30 w. Nie wiem czy by się dało, ale chyba dopiero taka prędkość pozwoli sensownie współpracować z niszczycielami.
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2015-05-09, 15:06
autor: Peperon
de Villars pisze:Adam pisze:...Te drugi to wręcz może robić za lidera dla naszych niszczycieli.
Na lidera to chyba trochę za wolny...
I dlatego napisałem, że to "eskortowiec Gryfa".
Podczas stawiania min mógłby iść razem z Gryfem w jednym zespole. A przewagę prędkości wykorzystywał w razie potrzeby obrony stawiacza.
W końcu ma siłę ognia dwóch niszczycieli.
Myślałem jeszcze o wyrzutniach torped, ale uznałem, że nadmiar uzbrojenia mógłby być szkodliwy.
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2015-05-10, 00:06
autor: Maciej
Na śródkoręciu Hawkinsa bez szału ale coś tam dziubią.
Wieże 6-cio calówek zmieniłem na wczesny model:
-
http://zapodaj.net/11e20c72e82b9.jpg.html
Pozdrawiam,
Maciej