de Villars pisze:Żeby móc dyskutować, trzeba wiedzieć o czym się dyskutuje. Jak nie ma publikacji, nie ma też komu dyskutować
Tym razem Ty trafiłeś w sedno. Jeżeli celowo (?) zawęża się zakres zainteresowań i dostarcza - że tak wulgarnie napiszę - wystarczająco dużo "paszy" by czytelnik się "najadł", to efekt jest taki, że trudno odkryć, iż w innych okresach też jest coś ciekawego, albo nawet arcyciekawego. AvM ma rację, że czasami wystarczy jedna osoba by całkowicie zmienić spojrzenie na całą epokę. Nigdy nie kochałem się w drewnie i żaglach, ale dzięki temu, że mogłem o tym przeczytać na łamach magazynu i to jeszcze napisane tak lekkim piórem, to moja wiedza o tym okresie jest całkiem inna niż 15-20 lat temu, kiedy na słowo łaszty zaczynałem patrzeć na kolana spodni, bo przypominało w brzmieniu to co się naszywa na dziury

.
Nikt nie kupi książki (zwłaszcza obcojęzycznej) z zakresu tematycznego, który go nie interesuje. Dlatego jedyną możliwością odkrycia czegoś nowego jest magazyn hobbystyczny. Ja rozumiem, że na "misji" się nie zarobi, ale może warto poświęcić choć te 5-10% objętości by spróbować? A nuż to będzie właśnie strzał w dziesiątkę, bo obecna formuła moim zdaniem się wyczerpała i przy dzisiejszej konkurencji na rynku może się to skończyć powrotem do cyklu dwumiesięcznego.
Idąc dalej, niedawno toczyliśmy tu dyskusję o zładzie (16 postów), która dobitnie pokazała, że w wielu artykułach słowo to pojawia się "bezprawnie". Czy tak ciężko wygospodarować jedną stronę, czy nawet tylko pół strony na słowniczek morski?
Nie oszukujmy się, MSiO (zresztą podobnie jak Okręty, ale te chociaż tytułem stawiają sprawę uczciwie)
nie jest "miesięcznikiem morskim", tylko "zbiorem artykułów wojennomorskich", a to kolosalna różnica.
Wydawnictwo zamknęło forum, bo czytelnicy wytykali błędy. Ok, bo można nie lubić publicznej krytyki uważając, że obniża prestiż pisma... ale czemu nie ma jakiejkolwiek ankiety? Wystarczy dać info we wstępniaku (tak: we wstępniaku), że na stronie www jest ankieta i prosi się czytelników o pomoc w określeniu profilu pisma i kierunków zmian. No tak, ale jakie pytania zadać? Czy lubisz pancerniki? 90% odpowie, że tak. Hurrrra, trafiamy w gusta i szczęśliwi możemy iść spać. Otóż nie! Pierwsze pytanie: od czego zaczynasz lekturę MSiO (nie licząc spisu treści)? Nie da się napisać, że od wstępniaka, bo czytelnicy chyba już nawet nie pamiętają co to jest (stąd być może niewielu doczyta się o ankiecie), ale jestem ciekaw, ilu czytelników zaczyna czytać pismo od Archiwum Morskiego? Ja zawsze. Można zadać ciekawe pytania, ale wszystko zależy od tego co chce się osiągnąć taką ankietą. Odpowiednio zadane pytania dowiodą, że jest zajebiście i tylko marudy na FOW się czepiają.
No cóż, ja nie zmuszam nikogo by oczekiwał, że wydam pieniądze na jego produkt, ale piszę to wszystko, bo MSiO darzę dużym sentymentem i jest to pewien element troski o pismo, które czytam od tak dawna i dzięki dużej przestrzeni mam je gdzie składować (to luksus dwóch pokoi na wyłączność

), a obecnie w zasadzie nie kupuję.