Tak sobie poczytałem tę ostatnie parę wypowiedzi o ORPL (Okręt Rzeczpospolitej Przeciwlotniczej)
Conrad...
Maciej3 ma świętą rację, mówię to jako
zawodowy konstruktor. To nie jest tak łatwo, postawić lawetę na pokładzie. Pokład górny (nie mówiąc już o spardeku) na dużych okrętach z reguły ma lekką konstrukcję i jeżeli stoi na nim laweta, to pod nią jest fundament, sięgający do pokładu mocnego (głównego). A to pomniejsza i zmienia rozkład pomieszczeń pod lawetą. Poza tym to
badziewie 
wymaga paru dodatków -- armaty 6" miały małą szybkostrzelność, więc też wydajność podnośników amunicji nie musiała być duża (rzędu 4 nabojów na minutę). Ale jeżeli zamiast lawety 6" dajesz podwójną 4", to zamiast 4 pocisków i 4 ładunków miotających musisz w ciągu minuty dostarczyć z komór amunicyjnych
minimum 30 nabojów zespolonych, żeby zapewnić sensowną szybkostrzelność. Do tego dochodzi masa wyniesiona; nie będę tu zaglądał do DiGiuliana, ale tak z pamięci laweta 6" CPXIV z osłoną to około 20 ton, laweta podwójna 4" Mark XIX waży jakieś 17 ton, a w wersji ze zdalnym sterowaniem 18 ton, zaś laweta 4,5" (poprawnie to jest 113,03 mm, 4,45", ale umownie pisze się 4,5") to 30 ton, czyli za jedną lawetę 4,5" Mark III UD trzeba "oddać" dwie lawety 4" Mark XIX. Reasumując, przerobiony krążownik typu
D miałby zamiast sześciu lawet 6" Mark XIV góra cztery lawety podwójne 4,45" bez problemów ze statecznością. Góra, bo do tego dochodzi masa dalocelowników HACS Mark IV, dwa razy po 6 ton, czyli kolejne 12 ton, ale znacznie wyżej --
ergo, zostaje nam zapas masy na trzy lawety 4,5" Mark III UD.
W ogóle, jak patrzę na te rysunki Peperona, to widzę parę byków -- daloceowniki Mark V dla pom-pomów (z radarami 282) są rozmieszczone moim zdaniem nieco chaotycznie; nie ma dalocelownika dla rufowej lawety 2pdr Mark VII, za to jest przyrząd na marsie masztu przedniego, zaś dziobowy dalocelownik HACS Mark IV stoi na dachu stanowiska dowodzenia -- jak tam wyporządzić fundament i przepuścić kanał kablowy? Radar 273 na marsie, (wraz z pokładówką) też mi nie bardzo w to miejsce pasuje; na krążownikach typu
Arethusa robiło się to zupełnie inaczej, zresztą dość spojrzeć na pierwotne ustawienie tego radaru na
Conradzie -- a swoją drogą, że Peperon nawalił lawet, a w pierwszej wersji ani jednego dalocelownika HACS nie dodał, to też wesoły temat. Strzelanie z 12 luf 102 mm na oko?

Notabene, tak właśnie było ze sławetnymi lawetami 4" Mark III/IV na niszczycielach, w miejscu tylnej wyrzutni torped. Peter Hodges nabijał się, że działo wyglądało potężnie, ale bez układu celowania było zupełnie bezużyteczne, więc nie montowano go na okrętach mających lawety 40 mm Hazemyer.
No, ale temat jest wdzięczny, bo ogólnie taka przeróbka
Conrada ociera się
jakąś logikę, w przeciwieństwie do wieży 15" Mark I* na
Błyskawicy 
. To nie żarty, widziałem ongi "alternatywny scenariusz" rozwoju Nippon Kaigun, w któym transportowiec
Kashino przerobiono na taki monitor z wieżą trzydziałową 460 mm za podnoszonym (niczym na promie kolejowym) dziobem.

O kątach ostrzału chyba nie muszę nic mówić.
Mój drogi Peperonie -- spirać sobie Profile Morskie nr 38 (krążownik przeciwlotniczy
Calcutta) oraz nr 40 (krążownik
Delhi) i poanalizuj rozstawienie różnych
duperel typu parki amunicyjne, przyrządy centralne, promienie robocze lawet -- to są brew pozorom bardzo ważne sprawy. Rysuj nowe rozstawienie lawet najpierw w rzucie od góry, a dopiero potem w rzucie z boku, wtedy o wiele łatwiej widać pewne kiksy. I wybacz, że Ci tak przygadałem w temacie HACS; pocieszę Cię, że nawet pan A.M. Jaskuła -- pardon --
popierniczył dalocelowniki pom-pomów w swoim kultowym (jak dla mnie) rysunku
Warspite z Morza'1979. Może dlatego, że
in extenso zrysował to od Brytoli, a czemu oni spaprali ten temat -- nie mam pojęcia.

Ale spaprali.
Jkaby kogoś ciekawiło -- mam przynajmniej ze trzy dziesiątki takich dość dokładnych analiz alternatywnego uzbrojenia
RIchelieu, który mam rozrysowany od spardeku aż po stępkę, pokład po pokładzie. W autocadzie, z wymiarami, i grubaśnymi opisami, co z tego wynika, jaki przyrost masy, gdzie i jakie przeróbki. Boforsy, niemieckie armaty 10,5 cm, amerykańskie 5" na różnych lawetach, brytyjskie 4" i 4,5", a nawet wieże 6" Mark 6N i współczesne automatyczne lawety 100 mm i 76 mm. Byłoby tego na osobną książkę, a ja się po prostu uczę, jak i dlaczego funkcjonuje artyleria na okręcie...